Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Sala chorych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta / Szpital Rejonowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:17, 13 Cze 2009    Temat postu:

/ Korytarz

Wywrócił oczami patrzac na wahanie Kim. Nie można się wahać...Za późno. Puścił dłoń Sobh by Takeo tego nie widział. Podszedł do łóżka przyjaciela i oparł się o ramę. Jego twarz nie wyrazała nic więcej oprócz błogiego spokoju. Do tego doszło... Muszą go uspokajać prochami...? Benjamin patrzył na to z zaciśniętą aż do bólu szczenką. Co ona ci zrobiła...? Spojrzał na kartę choroby i zamilkł analizujac ją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:20, 13 Cze 2009    Temat postu:

Weszła powoli do sali, czuła się dziwnie. Spojrzałą na Bena stojącego koło łóżka Takeo, zdjeła z pleców gitarę i usiadła na krześle, tym samym co wcześniej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Sob 14:23, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:23, 13 Cze 2009    Temat postu:

/Korytarz

Leżał spokojnie, wpatrując się w sufit. Był po prostu w stanie otępienia. Uśmiechał się lekko. Czasem poruszał ustami coś mówiąc. Słów nie było słychac - Takeo wypowiadał je w swoich myślach. Czasem wykonywał takie gesty jakby się śmiał. Nie śnił. Może to za sprawą tych wszystkich leków, widział coś. Można powiedzieć że się cieszył, czasem nawet śmiał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Takeo dnia Sob 14:23, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:28, 13 Cze 2009    Temat postu:

Patrzył na jego ruchy zbolałym i otępiałym wzrokiem. Skończył przeglądać kartę i stwierdził że ma zaległości. Czytał kiedyś o chorobach psychicznych ale nie interesowało go to i nie poświecał temu większej uwagi. Odwrócił od niego wzrok i spojrzał na Kim. Oczekiwał od niej szczegółowych wyjasnień związanych ze stanem przyjaciela. - Opowiedź mi co się stało. - to nie była prośba tylko rządanie - Szczegółowo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:36, 13 Cze 2009    Temat postu:

Popatrzyła na Bena, i westchneła.
- no więc, gdy przyszłam było z nim wszystko wporządku, później dopiero zaczął mnie przepraszać za ostatnie wydarzenia i zazcął coś mówić o śmieci i samobójstwie. Ciągle upierał się przy swoim a ja próbowałam mu wybić te głupie wyskoki z głowy. Później wspomniałam o tym żeby przestał żyć przeszłością i że ona go okłamywała. A wtedy Takeo zaczął coś mówić że bez niej jest nikim, ja zaprzeczyłam i Takeo powtarzał coś o kłamstwach. Chwilę później wyglądał na opętanego. - powiedziała smtnym, obwiniajacym się tonem. Wiedziała że to pewnie przez nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:43, 13 Cze 2009    Temat postu:

Drgnął lekko. Twarz mu się rozjaśniła.
- Hime...- zaśmiał się cicho. Nie wiedział gdzie faktycznie jest. Omamiony lekami i bólem, wyobrażał sobie, że z nów jest przy nim jego mała Hime. Chciał wyciągnąć rękę, ale coś go zatrzymywało.Były to pasy. Szarpnął mocniej, ale nie puszczało. Przecież nic mnie nie blokuje? Co się dzieje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:51, 13 Cze 2009    Temat postu:

Przysiadł podłamany na krześle obok Sobh. Znów mu samobójstwo w głowie? Miał wyjechać - spojrzał na chopaka - Miał tam odpoczać. Nie dał rady. - przymknął wykończony oczy - Dziekuję za to że mnie powiadomiłaś. - Patrzył na Takeo i zaczął się zastanawiać jak mu pomóc. Bawił się przy tym machinalnie obrączką wyciągniętą z kieszeni. Bo tylko do tego się nadajesz - pomyślał patrząc na krążek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:59, 13 Cze 2009    Temat postu:

Sobh siedziała na krześle nawet nie przesuwając się o milimetr patrzyła swymi oczami, które teraz zionęły pustką na twarz Takeo, na jego obolałe ciało. Coś Ty najlepszego z sobą zrobił, co ona z Tobą zrobiła, zabiła Cię przyjacielu, rozerwała Twoją dusze na strzępy - myślała gorzko i tak w jednej chwili nie znając nawet tej dziewczyny znienawidziła ją do bólu, czuła do niej okropną pogardę i niechęć. Zacisnęła bardzo mocno dłonie w piąstki z nerwów i cicho jęknęła co u wampirów mogło oznaczać cichy szloch, nie trzymała się tak dzielnie jak Benjamin, nie w tej sytuacji, ona nie potrafiła czuła się tak okropnie winna, że pozwoliła mu wtedy wyjść od niej z domu, lekko sie przygarbiła kryjąc twarz w dłoniach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:06, 13 Cze 2009    Temat postu:

Leżał i jakiś czas się próbował szarpać. Nie wywolnił się z niewidzialnego dla niego uscisko.
- Hime... - powiedział cicho i w 'snie' uniosł głowę. Wydał z siebie krzyk. Widział dokładnie to, co jeszcze tak nie dawno - swoją Hime z tym nieznajomym. Zaczął coś niezrozumiale krzyczeć, a jego wzrok błądził po sali. Mimo iż otępiały, można bylo dostrzeć jego przerażenie. Umilkł. Zaczął powtarzać słowa Kim - ona cię nie kocha... nie kochała... nie będzie kochać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:07, 13 Cze 2009    Temat postu:

Popatrzyła smutno na dziewczynę.
- nie ma za co... - odpowiedziała Benowi. Wyjeła gitare i zaczeła garć smutna melodię, po chwili z jej gardła wydobył się śpiew.

Wszyscy chcemy coraz więcej
Coraz więcej mamy
Tym jesteśmy, na co nas stać
Nowe rzeczy i pieniądze
Po to zdobywane
Żeby z wyższej półki móc brać
Marketem świat
Człowiek pustostanem

Czy nie ma już nic
Nic dla czego warto żyć
Jakiś sens
Czy nie ma już nic
Nic dla czego warto być
Życia treść - jeśli jest - odnajdę

Będąc nikim dla nikogo
Wiem już co straciłem
I co znaczy naprawdę mieć
Teraz widząc błędne koło
Jakie zatoczyłem
Zrozumiałem po co się jest
Jak ważny cel
Na początku drogi

Czy nie ma już nic
Nic dla czego warto żyć
Jakiś sens
Czy nie ma już nic
Nic dla czego warto być
Może coś może ktoś jak ty (jak ty?)
Czy nie ma już nic
Nic dla czego warto żyć (warto żyć?)
Życia treść jeśli jest odnajdę
Znajdę

Plastikowy próżny świat
Wciąż zabiera życie nam
A naprawdę nie jest wart
Ani jednej chwili
Ani jednej chwili

Czy nie ma już nic
Nic dla czego warto żyć
Jakiś sens
Czy nie ma już nic
Nic dla czego warto być
Życia treść - jeśli jest - odnajdę


zakończyłą powoli. Odłożyła gitarę na chwilę i zaczeł szukac kolejnej pieśni. Gdy Takeo zaczął mówić spojrzałą naniego smutno.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Sob 15:09, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:13, 13 Cze 2009    Temat postu:

Rozłożył ramiona na oparciu łożka. Nie chciało mu się słuchac Kim, nie chciało mu się myśleć. Siedział cicho wyciągnięty pomiedzy krzesłem a oparciem do granic możliwości. Przy łóżku pacjenta było tak ciasno że nie mógł przysunąć sobie bliżej krzesła. Wpatrywał się w Takeo a to co zaczął mówić jedynie pogarszało mu nastrój.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:26, 13 Cze 2009    Temat postu:

Każdy krzyk Takeo, każdy jego omam słowa, gesty i chęć wyrwania się sprawiały jej niewyobrażalny ból, wewnątrz siebie przechodziła katusze. Tak bardzo polubiła tego chłopaka a ta podła dziewczyna zniszczyła go odbierając mu radość życia, chęć by żyć by się śmiać obdarzać miłością i zaufaniem. W obecnej chwili wyglądał jak niedoszły nieboszczyk, który resztkami sił walczy o życie. Chciała podejść do niego uścisnąć jego dłoń, dodać otuchy, zrobić cokolwiek co mogłoby mu pomóc lecz nie potrafiła, nie była w stanie się podnieść z krzesła ani drgnąć. Jej nerwy były napięte do granic możliwości. Ile jeszcze wytrzymam, ile wytrzymasz Ty, ile będziesz cierpieć, za jakie grzechy świata Cię to spotkała co?...Któż Ci każe tak cierpieć?..Jaka siła Cię pcha w otchłań śmierci i potępienia?.. - zadawała sobie tyle pytań na raz, ze już w tym wszystkim się gubiła. Pozostała w swej poprzedniej pozie i zaczęła się cicho modlić po raz pierwszy od tak dawna za Takeo by cało z tego wyszedł... Zdrowaś Maryjo, łaskiś pełna.... - miała choć tak malutką nadzieję, iskierkę nadziei paląca się w niej, że to coś pomoże.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:31, 13 Cze 2009    Temat postu:

Widząc ich zachowanie jeszcze bardziej się zasmuciła nie powinnam była mówić tylu rzeczy... zaczeła obwiniać się o to. Jedyne co mogła zrobić to grać, żeby chociaż trochę umilic czas Takeo. Znów zaczeła śpiewać.

Wciąż nie rozumiem co się z nami stało
Każdego dnia ranisz moje serce
Dziwisz się, że nie jestem sobą
Czy Ty naprawdę nie rozumiesz
Coś we mnie pękło, wypaliło się

Powiedz, czy to grzech
Kochać Cię tak bardzo i nienawidzieć, nienawidzieć
Kiedy okłamujesz mnie

Jestem jak mroźny wiatr jak twarda skała
Nie chcę tylko brać nie dając nic w zamian
Chciałbym móc kochać tak jak kiedyś
Już brak mi sił by o to walczyć
Świat się rozpada, a my razem z nim

Powiedz, czy to grzech
Kochać Cię tak bardzo i nienawidzieć, nienawidzieć
Kiedy okłamujesz mnie .


Zamyśliła się trochę podczas grania, od czasu do czasu parząc na Takeo. Gdy skończyła zaczeła nad czymś rozmyślać. Nie chciałaby tak to sie skończyło, to nawet nie mogło być tak.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Sob 15:36, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:38, 13 Cze 2009    Temat postu:

Umilkł. Zacisnął powieki. Po jego polikach zaczęły płynąć łzy. Przeżywał to co chwila. Za każdym razem coraz gorzej. Po kilku minutach zasnął. Coś mówił, czasem poruszał tylko wargami. Przez całość ciągle się szarpał. Sen nie trwał długo. Szarpnął się mocno, aż syknął z bólu. Otworzył powieki. Rozejrzał się nieprzytomnie.
- Hime? - to było jego pierwsze słowo. Czyżby się nie przebudził z tych omamów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:43, 13 Cze 2009    Temat postu:

Nie miał siły tutaj siedzieć. Czuł się przygnębiony i przybity. Zapragnął stąd uciec, przymknąć oczy i stać się niewidzialnym. Nie mogę ci pomóc. Teraz to już za późno na moje słowa... Usłyszał Sobh. Nigdy nie mial zaufania do Boga. Nigdy mi nie pomógł. Całe jego życie zwaliło mu się na plecy odbierajac oddech swoim ciężarem. Nie dam tak dłużej rady! - wykrzyczał w myślach i wstał powoli. Na cel obrał sobie bibliotekę. Potrzebował informacji o chorobach psychicznych. Miał nadzieję że nie urazi Sobh ani Kim. Takeo był obojętny na to co działo się wokół. - Przepraszam - mruknął cicho dotykając ramienia Sobh. Wyszedł z sali.

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:51, 13 Cze 2009    Temat postu:

Spojrzała smutno na Benjamina kiedy odchodzi, ale rozumiała go doskonale on również ledwo co się trzymał był tym wszystkim wykończony, widokiem staczającego się przyjaciela, jego cierpieniem i chorobą. Pokiwała mu głową ze zrozumieniem po czym sama zasiadła na jego krześle gdzie niedawno siedział i wpatrywała się w twarz Takeo wciąż się modląc. Boże jeśli to pomoże to oddam swe życie byleś tylko go uratował, by mógł normalnie funkcjonować i by Ben był w końcu szczęśliwy widząc swego przyjaciela normalnego. Poświęcę całą siebie tylko mu pomóż!...Mogę spłonąć na stosie, mogą mnie zabić, poćwiartować, cokolwiek tylko błagam Cię ocal go i przywróć do normalności. - myślała gorączkowo przemawiając do Boga w swej glowie, swą dłonią dotknęła lekko ręki Takeo, którą wciąż próbował wyrwać jak by nieświadomy tego gdzie się znajduje.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siobhan Valedhed dnia Sob 15:54, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:58, 13 Cze 2009    Temat postu:

Ocknął się. Spojrzał za Benem. Zasmucił się trochę
- Dlaczego poszedł? - jęknął i opadł na poduszki. Czuł mokrą piżamę przylegającą do jego caiła. Był cały spocony. Chciał otrzeć pot choćby z czoła, ale gdy ruszył ręką, okazało się, że jest skrępowana.
- Ohh... - wyszeptał histerycznie. Nie wiedział zbytnio co się z nim dzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:00, 13 Cze 2009    Temat postu:

Patrzyła na nich smutno. Obwiniała sie o to. Gdy Ben wyszedł spojrzałą na dziewczynę smutnym wzrokiem.
- Nazywam się Kim - powiedziała smutno
-jakoś nie miałysmy okazji się poznać - dodała nadal smutnym tonem, przeglądała śpiewnik szukając jakiejś piosenki która mogłaby ich pocieszyć. Gdy Takeo sie ocknął delikatnie jej ulżyło.
- jak się czujesz? - spytała go po chwili i posłała mu szczery uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:08, 13 Cze 2009    Temat postu:

Spojrzała pustym wzrokiem na Kim - miło mi jestem Sobhian ale możesz mi mówić Sobh - rzekła cicho po czym wolną ręką przetarła jego rozgrzane spocone czoło, jej dłoń była bardzo przyjemnie chłodna. - Takeo Ben musiał wyjść na chwilę, nie martw się niebawem do nas wróci - powiedziała do niego starając się go przekonać choć sama do końca nie była o tym przekonana. - Nie martw się wszystko będzie dobrze - powiedziała cicho delikatnie go gładząc po głowie i starając uspokoić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:18, 13 Cze 2009    Temat postu:

Przeniósł powolny wzrok na Kim.
- Nie wiem. Wszystko mnie boli. - odrzekł przygnębionym tonem. Nie chciał już przy niej mówić o Hime, wiedząc, że to ją denerwowało. - Dlaczego jestem... - spojrzał znacząco na pasy.
- Też chciałbym żeby tak było. - rzekł cicho. Piekły go oczy, zapewne od płaczu. Dziwiło go, że tyle wylał łez, i nadal mógł płakać. - Dziękuję. - uśmiechnął się do Sobh. Rozejrzał się po sali.
- Pić - powiedział nieco ochrypłym głosem. Nie pamiętał nic z tego, co się działo. Może to zasługa środków uspakajających, może dopiero rozpoznanej choroby. W każdym razie, nie pamiętał, jak krzyczał i płakał. Nie umiał sobie tego nawet błaho wytłumaczyć - na przykład, kiedy spał. Nie potafił. Jak małe dziecko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:26, 13 Cze 2009    Temat postu:

Kim podeszła do szafki i nalała Takeo cherbaty. Postawiła ją na szafce i zrozpieła mu delikatnie pasy które trzymały mu nadgarstki.
- proszę, cherbatka - powiedziała miłym głosem do Takeo podając mu herbatę. Zastanowiła się chwilę nad odpowiedzią
- Jesteś przymocowany bo bardzo się rzucałeś i nikt nie chciał żębyś cos sobie zrobił - powiedziałą wymigująco, nadal miłym tonem
- chcesz coś jeszcze?-spytała po chwili


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Sob 16:29, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:32, 13 Cze 2009    Temat postu:

- Nie masz mi za co dziękować - powiedziała przygnębionym głosem do niego, raczej powinno się mnie za to wszystko zabić, ahh gdyby tylko wiedział jaką mu krzywdę wyrządziła, zasępiła się okropnie spuszczając wzrok i wbijając go w nazbyt czystą posadzkę sali szpitalnej. - W końcu na pewno będzie - powiedziała cicho milknąć i wsłuchując się w miarowe bicia ich serc, jej serce nigdy nie będzie bić, zawsze będzie takie zimne i martwe jak u trupa. Westchnęła gorzko myśląc o takich rzeczach i jej smutek tym bardziej się pogłębił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:43, 13 Cze 2009    Temat postu:

Zamyślił sie na chwilę, odłączając się od świata. Po chwili otrząsnął się. Spojrzał na Kim wdzięcznie.
- Dziekuję. - powiedział i ujął delikatnie w dłoń kubek z herbatą. Wziął łyka ciepłego napoju. Widząc ich miny, zapytał. - Och, czemu macie takie grobowe miny? - zatrzepotał swoimi włosami - Przecież wyzdrowieję. - rzekł, mając na myśli obrażenia fizyczne. - Więc co się tak martwicie? - nie miał pojęcia o swojej 'nowej' chorobie. Owszem, były kiedyś jakies tam podejrzenia, ale kto by o nich pamiętał? To było dawno temu. Podniósł naczynie z herbatą do ust i upił kolejne kilka łyków swojego ulubionego płynu. - Nie, Kim, naprawdę, nic mi nie potrzeba. - Poza Jej uśmiechem i jej słodkimi kłamstwami. dopowiedział w myślach, jednak nie skrzywił się, ani nic, co mogłoby wskazywać o czym mysli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:45, 13 Cze 2009    Temat postu:

/ Biblioteka / Szpital / Korytarz

Postał przez kilkanaście sekund przed salą. Wiedział że Sobh go usłyszy i wyczuje jego wahanie. Odetchnął dwa razy głęboko i przywołał na twarzy uśmiech. Wyszedł mu bardzo dobrze. Pchnął lekko drzwi i wszedł wyprostowany na salę. Kiedy zobaczył Takeo pijacego herbatę i rozpętanego z pasów poczuł się lepiej i nie musiał już wkładać w uśmiech tyle wysiłku co jeszcze przed sekundą. - Czołem stary! - zawołał od progu idąc w jego stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:47, 13 Cze 2009    Temat postu:

Kim spojrzała na Sobh nie wiedząc od czego zacząć.
- Musisz wyzdrowieć - powiedziała spokojnie. Nie miała pojęcia jak mu to wytłumaczyć znów spojrzałą na Sobh.
- nie wiem Takeo jak Ci to wytłumaczyć.. - zaczeła powoli szukając wsparcia w Sobh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:53, 13 Cze 2009    Temat postu:

Jęknęła cicho załamując się kompletnie, kontem oka zobaczyła Benjamina choć tyle się ucieszyła lecz była zbyt smutna by wyrwać się z otępienia momentalnie zerwała się z krzesła stając przy oknie i wpatrując się uporczywie w krajobraz za szpitalnym budynkiem. Nie potrafiła nawet zebrać się na wesoły ton głosu, w ogóle nie potrafiła nic powiedzieć jej oczy zionęły teraz jeszcze większą pustką niż wcześniej, nie spoglądała na nich nie potrafiła. Czuła się okropnie ociężała i w jednej chwili miała ochotę po prostu otworzyć to okno i wyskoczyć, choć i tak dobrze wiedziała, że to jej nic nie pomoże, nie zabije jej to w ogóle pomyślała nawet o Volturi ale szybko wybila sobie tą myśl z głowy, zastygła w bezruchu obejmując się kurczowo ramionami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:58, 13 Cze 2009    Temat postu:

Rzucił okiem na Sobh zaniepokojony. Potrzebuję kogoś kto jest jak najbardziej sprawny umisłowo a ona ciągle sie zadręcza... - Przeniósł wzrok na swojego przyjaciela i powiedział z uśmiechem. Musisz się uśmiechać Ben, oprócz ciebie nikt inny tego tutaj nie potrafi.... - Co tam pijesz? Tą karmelową? - wyciągnął z kieszeni woreczek i pomachał mu nim przed nosem - Ha! - zawołał radośnie - Owocowa - uniósł pytająco brwi - Odpowiada?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:00, 13 Cze 2009    Temat postu:

Uśmiechnął isę blado do Benjamnina, gdy go zobaczył. - Cześć Ben. - powiedział słabo. - Ohh! Owocowa! Gdzie ją zanalazłeś?! Nie mogłem jej znaleźć! - na chwilę na jego twarz został przywołany uśmiech. Przeniósł wzrok na Sobh - Sobhian? - zapytał dziewczynę ciepłym głosem. - Coś się stało? - Zamilkł, smutniejąc trochę. Spojrzał na drugą dziewczynę, oczekując odpowiedzi na jego wcześniejsze pytanie, dotyczące ich grobowych min i jego zdrowia. Gdy Kim nie chciała mu powiedzieć co jest grane, na jego twarzy automatycznie wstąpiło rozdrażnienie. Skrzywił twarz i zacisnął dłoń na kubku.
- O co chodzi? - zapytał jeszcze bardziej rozdrażniony niz przedtem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Takeo dnia Sob 17:02, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:12, 13 Cze 2009    Temat postu:

Spojrzała najpierw na Bena a po tem na Sobh. Nie wiedziałą co ma powiedzieć ale postanowiła nie okłąmywać Takeo.
- chodzi o to że lekarze...- zastanowiła się chwilkę
- ...lekarze podejrzewają u Ciebie chorobę psychiczną - powiedziałą cicho patrząc na niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:18, 13 Cze 2009    Temat postu:

Przygryzł wargę i spojrzał na Kim. Jego uśmiech i optymizm nieco poupadł. Popatrzył na Takeo spokojnie. Kiwnął głową starając się by jego każde słowo do niego dotarło i by nie musiał się powtarzać. - Tak to prawda. Schizofrenia, tak to się nazywa. Podejrzewają u ciebie najlżejszą odmianę tej choroby. Tą która ma najmniej widoczny przebieg i daje się szybko wyleczyć. - patrzył na niego uważnie widząc jak jego oczy zmieniają się powoli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:29, 13 Cze 2009    Temat postu:

Sobhian słyszała doskonale każde ich wypowiedziane słowo. Martwiło ją to bardzo. Uspokój się kobieto masz im pomóc a nie być kolejną kulą u nogi, słyszysz?..Weź się w garść uśmiechnij się i pokaż, że nic Ci nie jest, że jesteś normalnym człowiekiem - powiedział wewnętrzny głos w jej głowie, może i miał świętą rację, powinna im teraz pomagać a nie zawadzać jeszcze bardziej. Wzięła pięć na prawdę głębokich wdechów na usta przybrała najszerszy uśmiech jaki potrafiła teraz wykrzesać z siebie po czym wolno obróciła się do nich spoglądając na każdego z osobna. - Takeo przyjacielu kochany nic mi nie jest - znów się uśmiechnęła ze szczerością. - Twoją chorobę można wyleczyć i nie ma powodów do obaw, w nas zawsze masz oparcie i pomożemy Ci najlepiej jak się da. - Skwitowała ze spokojem w głosie, mogło ich dziwić skąd jej taka nagła zmiana nastroju, ale w tej chwili nie zaprzatała sobie tym głowy, wiedziała, że musi być silna, bardzo silna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:39, 13 Cze 2009    Temat postu:

Zbladł nieco. Schizofrenia, Schizofrenia... Powtarzał to słowo ciągle w myślach.Nie spodziewał się tego. A mógł. Przecież kiedyś to podejrzewano. Ale stwierdzili że jednak nie, że nie ma. Czytał wtedy dużo. Bardzo dużo. Słysząc ich słowa, uciął ostro.
- Jej nie da się wyleczyć. - jego głos był pewny siebie. Odłożył drżącą ręką kubek z herbatą na szafkę. Zacisnął wargi. Schował twarz w dłoni (bo druga jakoś nie chciała współpracować ze względu swojego złamania...). Jęknął cicho. Nie chciał wierzyć w to, że jest chory. W myślach toczył prawdziwą wojnę z sobą. Wziął głęboki oddech po kilku minutach, podnosząc głowę.
- Trudno. - powiedział nieco smutno. - Przynajmniej pocieszenie, że nie chciałem zabić się z miłości. Romantyczne, ale durne, nieprawdaż?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Takeo dnia Sob 17:39, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:45, 13 Cze 2009    Temat postu:

Pogłaskała Takeo po głowie.
- da się wyleczyć, zobaczysz wszystko będzie dobrze - starała się podnieść go na duchu, on nie mógł się poddać. Sama teraz po części próbowała w to uwierzyć. Spojrzała na Sobh, a potem na Bena i Takeo.
- Wszystko się ułoży, zobaczysz. Wierzę w Ciebie - dodała cicho próbując nie pogubić się w tym, musieli mieć nadzieję. Kim starała sie im to jakoś przekazać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:51, 13 Cze 2009    Temat postu:

W końcu! Banjamni spojrzał z uśmiechem na Sobh. Taka jestes mi potrzebna... Wyszczerzył się do Takeo. - Da się wyleczyć. Przynajmniej złagodzić objawy na tyle jakby choroby nigdy nie było... Za jakiś czas pojedziesz zwiedzać Nowy York. - powiedział i klepnął go pocieszajaco w zdrową rękę. Pstryknął palcem w gips. - To co? - zawołał radośnie. Był nadal zdeterminowany do tego by uśmiechać się za wszelką cenę. Wyciągnął markera z kieszeni - Kto chce sie pierwszy podpisać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:59, 13 Cze 2009    Temat postu:

Zaśmiał się również. Cieszył się, że ma takich przyjaciół. Że chociaż mam przyjaciół
- Tak... Nowy Yorku, niedługo przybywam! - ponownie się roześmiał. W jego oczach zaiskrzyły się ogniki radości.
- Ah! Podpisy! - zwołał wesoło i trochę wystawił bardziej rękę, którą miał w gipsie. - Piisać! - powiedział uśmiechając się serdecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:59, 13 Cze 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się szeroko do Benjamina po czym spojrzała na chłopaka - Takeo, z tym się da żyć, normalnie funkcjonować i jest to niezauważalne także się o nic nie martw bo będzie wszystko dobrze. - Popatrzyła na Benjamina pytająco - Nowy Jork nic nie wspominaliście, chcesz jechać do Nowego Jorku? - zapytała ciekawa. - Powiem tyle, że jest tam pięknie przestronnie i dużo ludzi można spotkać, bardzo ciekawych ludzi nawet takich jak Ty Takeo - posłała mu szczery uśmiech po czym podeszła do Benjamina biorąc marker z jego dłoni i zapytała. - Takuś moge być pierwsza - wyszczerzyła się do niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Takeo
Vampire



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:04, 13 Cze 2009    Temat postu:

- Tak, tak... Zakończmy teraz ten temat, dobrze? - poprosił grzecznie zebrane osoby wokół jego łóżka. - Tak, zamierzam wyjechać. Chcę odpocząć, zaomnieć. Chociaż nawet nie wiem czy chcę zapomnieć. - wzruszył ramionami obojętnie - ale wrócę. Tylko nie wiem kiedy. - powiedzial do Sobhian. Wyciągnął do niej rękę z gipsem. - Pisz, pisz!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:09, 13 Cze 2009    Temat postu:

Uśmiechneła się wesoło. Bardzo ją cieszył taki obrót spraw.
- możemy skończyć - uznała pogodnie. Gdy Sobh złożyła podpis na gipsie Takeo, Kim wzieła od niej marker i też się podpisała, po czym podała go Benowi.
- Na co masz ochotę Takeo? - spytaął wesoło starając się wymyślić jakieś zajęcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:14, 13 Cze 2009    Temat postu:

Wyszczerzył się biorąc marker od Kim. Składajac swój jakże dziwaczny podpis zauważył że jego gryzoły nie przypominają zgrabnego i równego pisma dziewcząt. Spojrzał na gips wątpiacym wzrokiem - Przykro mi Tak. - starał się nie roześmiać - Nie mam zbyt pięknej kaligrafi i w porowaniu z dziewczynami wypadłem słabo... - rozłożył bezradnie ręce.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Benjamin dnia Sob 18:15, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siobhan Valedhed
Pół-wampir



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:23, 13 Cze 2009    Temat postu:

Roześmiała się wesoło patrząc na Benjamina. - A tam skarbie jak zwykle przesadzasz - wyrwała się jak długa po czym zakryła sobie usta reką lekko chichocząc...Popatrzyla na podpis ,który złożyła na gipsie Kochanemu przyjacielowi Takeo w podzięce za to, że jest z nami. Sobh. - Uśmiechnęła się mimowolnie ciesząc się, że już jest lepiej niż wcześniej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta / Szpital Rejonowy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 20 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin