Sklep

Ashley

W odpowiedzi wzruszyła ramionami. Szczerze myślała już nad rzuceniem tej roboty i poszukanie czegoś w Seattle.
-Wbrew pozorom jestem uzdolniona w wielu innych dziedzinach niż podawanie chleba...

Phill · Gość

- A w jakich mianowicie? - zapytał przysiadając na brzegu lady.

Ashley

Zaczerwieniła się , spuszczając głowę.
- EEE... kiedyś się dowiesz.. a teraz zejdź stąd tyłkiem - zepchnęła go z lady - i powiedź przyszedłeś do towarzystwa czy może chcesz by Ci coś sprzedać

Phill · Gość

- I jedno i drugie powinno cię tak samo cieszyć... - zrobił zasmuconą minę - Chyba że cię nie cieszy to w takim razie poproszę chleb, masło...

Ashley

Uniosła jedną brew , ale nie ruszyła się z miejsca.
- Przestań... cieszy mnie .. tylko chciałam zmienić temat ... - powiedziała z uśmiechem.

Phill · Gość

- No. Więc ustalone - powiedział wesoło - Jak tam twoja kuchnia? Nadal w jednym kawałku? Dom widziałem, że stoi cały....

Ashley

Jej wzrok zaczął ciskać gromy.
- Posłuchaj te wszystkie nieszczęścia zaczęły mi się zdarzać kiedy spotkałam Ciebie , więc nie nabijaj się ze mnie, bo Cie przegonie.

Phill · Gość

- Zobacz, do czego ja cię doprowadzam.... - powiedział z cwanym uśmiechem na twarzy.

Ashley

-Do bankructwa...- stwierdziła.
-Mówię Ci nie lubię tu siedzieć.. - powędrowała wzrokiem po pomieszczeniu i syknęła cicho.

Phill · Gość

- Do bankructwa? Dlaczego? Poszukaj czegoś skoro ta praca ci nie odpowiada. Nie ma jakis ciekawych ogłoszeń? - zapytał wskazując brodą na gazetę.

Ashley

- Posłuchaj.. nie czuje się jeszcze gotowa by zmienić pracę, chcę ale cóż...- westchnęła cicho .
- Muszę zapalić.. - wzięła paczkę fajek z pod lady i ruszyła do wyjścia.

Phill · Gość

Wywrócił oczami i wzruszył ramionami. - Aż tak cię denerwuję? - zapytał patrząc na papierosy w jej dłoni.

Ashley

Wyszła przed sklep i wsadziła sobie do ust papierosa , by go podpalić.
- To nie Ty ... Ja tak mam .. coś za coś.. - nie była pewna czy pojmie o co jej chodzi .

Phill · Gość

Postanowił nie pytać. Przysiadł na schodach, patrząc przed siebie.

Ashley

Oparła się o ścianę. Co i raz przykładając papierosa do ust.
- Słuchaj... Phill jak tak wszystko Cui o sobie powiem to o czym potem byśmy gadali? Poszedł byś sobie jutro i nie przyszedł już... a tak przebywasz ze mną dłużej..

Phill · Gość

- Uważasz że tak łatwo bym odpuścił? - popatrzył na nią z bladym uśmiechem. - Czerpię przyjemność z przebywania z tobą. - powiedział cicho.

Ashley

-Spierałabym się czy to przyjemność... - przesunęła wzrokiem po ulicy, a potem popatrzyła Phill`owi w oczy.
- A jeśli tak jest.. znaczy to nienormalne..

Phill · Gość

- Tak, jestem niezrównoważony psychicznie. - przyznał śmiejac się w głos.

Ashley

-Bo ja wiem.. może tylko "inny" ale w dobrym znaczeniu tego słowa.. - zgasiła papierosa o mur budynku, widząc że jacyś kolejni "fantastyczni" klienci wchodzą do sklepu i weszła za nim, mrucząc "dzień dobry" .

Phill · Gość

Poczekał aż ci co przyszli skończą i wszedł po chwili do sklepu.

Ashley

Przeniosła wzrok na Philla , uśmiechając się nieznacznie.
- A ty nie masz nic innego do roboty jak siedzenie ze mną?

Phill · Gość

- A przeszkadzam ci? Jak chcesz to sobie pójdę. - zrobiłby to gdyby tylko o tym wspomniała. W końcu teraz, pojmował trochę inaczej jej osobę.

Ashley

-Taaa jasne idź.. znowu zostanę tu sama.. a co tam.. przecież to lubię.. - jej słowa przesiąknięte były ironią.

Phill · Gość

- Daj mi tylko chleb i już mnie nie ma.- spuścił głowę, pogodzony z losem.

Ashley

- Chyba sobie żartujesz? zostawisz mnie? - zrobiła zawiedziona minę , poszła po odłożony dla niego chleb i położyła go na ladzie.
- masz.

Phill · Gość

- Jak chcesz to zostanę. Ale... - zawahał się na moment - Tylko jeśli chcesz. - patrzył na nia uważnie.

Ashley

Pokazała wszystkie swoje zęby.
- Chce! - ruszyła na zaplecze - chodź zrobię Ci herbaty..

Phill · Gość

Momentalnie uszczęśliwiony poszedł za nią grzecznie, zabierając z półki paczkę ciasteczek.

Ashley

Wstawiła wodę, wyjęła dwie filiżanki , które postawiła delikatnie na stole, wsypując do jednej kawy ,a do drugiej wrzucając torebkę herbaty. Zadowolona usiadła na krześle, oczekując na wodę.

Phill · Gość

Wyciągnłą z kieszeni scyzoryk i zgrabnym ruchem otworzył paczkę. Ułożył ją na środku stołu. Popatrzył szczęśliwy na dziewczynę.

Ashley

-i z czego się tak cieszysz?- spytała podchodząc po wodę i wracając by zalać filiżanki. Odstawiła czajnik i usiadła na powrót na krześle , delikatnie mieszając kawę.

Phill · Gość

- A co? - zapytał patrząc na nią - Bronisz mi?

Ashley

-Nie .. tylko się pytam.. chce znać powód Twojej radości to może sama tez się uciesze - uniosła brwi , ciągle mieszając kawę .

Phill · Gość

- Jak wrócisz do domu to popatrz w lusterko. Będziesz wiedzieć. - powiedział żartując sobie.

Ashley

- Jestem brudna? - spytała, spoglądając w łyżeczkę od kawy .

Phill · Gość

- Nie - parsknął nie mogąc się powstrzymać - Jesteś czysta. - Wsypał do filiżanki łyżeczkę cukru i mieszał ją nadal przygladając się Ash. Podejrzewał że zaraz poczerwienieje.

Ashley

-Aaa haaa...- uśmiechnęła się lekko i spojrzała w stół. jej twarz przybrała purpurowy kolor.

Phill · Gość

Wyszczerzył zęby zadowolony z siebie. - Nie martw się z tobą wszystko w porządku. W jak najlepszym.

Ashley

-Jasne..- mruknęła cichutko.
Czuła się dziwnie gdy ktoś mówił do niej w taki sposób.

Phill · Gość

Wzruszając ramionami zadał pierwsze lepsze pytanie, które przyszło mu do głowy - Kim jesteś z wykształcenia? - był ciekaw wszystkiego co jej dotyczyło.