Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dom Williama
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / Alaska / Park Narodowy Denali / Lagoon / Domy i chaty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:36, 24 Lis 2009    Temat postu: Dom Williama

Dom stojący trochę na skraju miasteczka, tuż przy granicy puszczy. Dwupiętrowy z garażem, w którym stoi duma Willa. Jego samochód.

------

Wszedł do domu, zmęczony. Naganiał się dziś jak jasna cholera. Zwłaszcza, że młodzi wyczuli któregoś ze śmeirdzieli w okolicy. Odetchnął ciężko, wepchnął ręce w kieszenie resztek spodni i opadł ciężko na kanapę przy kominku, którym obecnie radośnie tańczyły płomienie. Śniego do kolan, mróz straszny, a on sobie ganiał w krótkich spodniach i bez koszuli.
- Will? Coooo robisz?
Usłyszał za sobą. Anna szła do niego z kubkiem gorącej herbaty. Czasem potrafiłą być przydatna....
- Dzięki...
Mruknął, siląc sie na uśmiech. Ale coś mu nie pasowało w tym grzecznym zachowaniu. No tak...zbliżające się święta.

Gdy wypił już kubek herbaty i odgonił męczącą Annę wstał i ruszył do drzwi.
- Wiiiiill! Przestraszysz przechodniów!
Krzyknęła na niego. Ten wywrócił tylko oczami i ruszył na piętro przebrać sie w kolejne spodnie i jakąś koszulkę. Na to niedbale nazucił kurtkę. Widząc myszkującą Anne uśmiechnął się pod nosem.
- Nie sil się na nic....wszystko dobrze ukryte
Wyszczerzył się. W istocie nic jeszcze nie kupił, więc czas był to najwyższy
- nienawidzę cię!
Pisnęła na niego, a on juz opuscił dom, z pobłażliwym uśmiechem na ustach.

\\ Ulice.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez William Davis dnia Wto 17:08, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:41, 24 Lis 2009    Temat postu:

//Ulica.

Otworzył drzwi, wpuszczając ją do środka.
- Will!
Dzieciecy krzyk dobiegł z kuchni.
- Gdzie żeś ukrył te prezenty?!
I przed nimi stanęła mała blondyneczka o wariackim uśmiechu. Wlepiła w Katie niebieskie oczy.
- Will znowu przyprowadzasz jakąś kobietę?! Ta pewnie też nei wie, że masz córkę...
Westchnęła ciężko. Will pokręcił głową.
- To jest Anna...moja siostra...Katie zanocuje u nas, wiesz?
Małą popatrzyłą fachowo na Katie.
- No dobrze....
I biegiem wóciął do kuchni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:02, 24 Lis 2009    Temat postu:

Dziewczynka ją zaskoczyła. Czyli żona uśmiechnęła się. Jednak dalsze wydarzenia troszkę ją zbiły z tropu. W końcu roześmiała się głośno gdy dziewczynka znikła w kuchni.
- To córka czy siostra? - zapytała śmiejąc się nadal. - Bo mam poważne wątpliwości co do tego komu uwierzyć - rozpięła kurtkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:35, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Siostra....zawsze tak wita kobiety które przychodzą do mnie do domu...pewnie dlatego jest to takie rzadkie.
Stwierdził uśmiechając się. Wszedł do salonu, położył jej plecak. Ogień w kominku dogasał, wiec dorzucił drewna. Zdjął płaszcz, uśmiechnął się do niej.'
- Kawy herbaty? Może ocś do jedzenia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:42, 24 Lis 2009    Temat postu:

- Niektóre kobiety pociągają mężczyźni z dziećmi - zachichotała zdejmując kurtkę. - Herbaty jeżeli można. - Jedzenie przemilczała. Nie chciała się narzucac. W plecaku miała jeszcze jakieś kanapki, których nie zjadła po drodze. Rozejrzała się ciekawie po saloniku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:45, 24 Lis 2009    Temat postu:

Zaśmiał się cicho.
- Czuj się jak u iebie.
Rzucił i zniknął w kuchni, robić herbatę. Anna przyglądała mu się ciekawie, uśmeichając sie cwanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:00, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Jasne - usmiechnęła się i usiadła nieśmiało na kanapie. Z górnej kieszeni plecaka wyjęła kanapkę i zaczęła ją powoli pochłaniać. Ogień wesoło trzaskał w kominku, Katie wyciągnęła przed siebie nogi i oparła głowę o zagłówek. Ciepło, miło , przytulnie. Naprawdę było jak w domu. Brakowało tylko wyjącego Tavrosa, śmiejącej się matki i śpiewającego ojca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:24, 25 Lis 2009    Temat postu:

Po chwili wszedł z dwoma, parującymi kubkami. Anna weszła za nim, czujnie obserwując gośćia. W dłoniach dzierżyła talerzyk, zk tórego pochłaniała ciasteczka. I mimo, że ciasteczka były ważne to i tak patrzyła na Katie czujnie. Nie lubiła kiedy Will przyprowadzał kobiety do domu. Ale co ona teraz mogła. Will postawił kubek na stoliczku przy kanapie.
- Proszę bardzo, Katie.
Uśmiechnął się ciepło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:10, 25 Lis 2009    Temat postu:

Przełknęła ostatni kęs kanapki.
- Dzięki Williamie - z wdzięcznością ujęła kubek z herbatą w dłonie. Upiła łyczek. Gorący płyn rozgrzewał błyskawicznie.
- Jak mam się dostać do biura strażników? - zapytała. Bynajmniej nie zrezygnowała z pierwotnego pomysłu. - Mam się do nich zgłosić jutro. podobno wszystkie papiery i pozwolenia już są gotowe. A właściwie... - spojrzała na Willa - Długo tu mieszkasz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:16, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Od urodzenia...Z resztą moja rodzina mieszka tu praktycznie od zawsze.
wytłumaczył z uśmiechem.
- Cóż...co do strażników, nie wiem...nie zapuszczam się na tamte tereny, ale powiem ci, że w Lagoon ich nie znajdziesz...
Mruknął.
- Prawdopodobnie w mieście graniczącym....albo już w Kantishnie...
Skrzywił się lekko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:25, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Hmm... Trudno - wzruszyła ramionami i wyciągnęła z plecaka mapę. Uśmiechnęła się do dziewczynki, odstawiła kubek na stół i rozwinęła niezbednik podróżnika. - Kantishna... - szukała palcem jeżdżąc po wielkim arkuszu - A! Tu! Niezbyt daleko - mruknęła - Ale wygląda na to że to osada podobna do tej. Stawiam raczej na miasto przy granicy Parku. No dobrze - złożyła mapę. - Skoro mieszkasz tu od urodzenia... Z pewnoscią chodzisz po tych lasach - uśmiechnęła się cwanie - A skoro po nich chodzisz to na bank wiesz gdzie mogę się natknąć na wilki - wycelowała w niego palcem - ułatw mi życie i podziel się tą wiedzą, proszę.. - postukała palcem w złożony arkusik. - Pokażesz mi? - wyciągnęła w jego stronę mapę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:34, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Cóż....Tak, pewnie tak...Kantishna to niezbyt miłę miesjce...tak słyszałem.
Stwierdził szybko. Spojrzał na mapę.
- Odkąd pamiętam nigdy nie widziałem wilka...trzymają sie z dala od osady.
Mruknął cicho. Anna spojrzała na niego zdziwona.
- Will, jak to mozliwe? Przecież nawet ja widziałam wilki....całą watahę i ślady...o gdzieś tu!
Pokazała paluszkiem na mapie niedaleko osady. Pewnie około kilometra. Will z trudme powstrzymał odruch trzepniecia się dłonią w czoło. No pięknie....brakowało mu do szczęścia węszącej kobiety, która robi magisterkę.
- Anie....
Jęknął cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:50, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Naprawdę? - Katie przyjrzała się mapie - Duża ta wataha? - zapytała małą zaznaczając miejsce czerwonym flamastrem. Gdyby rzeczywiście znalazła tam wilki.. Miałaby dość blisko zarówno do auta jak i cywilizacji. Podrapała się po brodzie.
- Jak to możliwe żebyś nigdy nie widział wilka - spojrzała na Willa z niedowierzaniem. Oczywiście, ze ją oszukiwał. Nie chciał żeby się nacięła na jego sforę? Nie ma takiej opcji. Jeżeli były tu wilkołaki, a sądząc po jego temperaturze, były, to ona je znajdzie. Prędzej czy później.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:01, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Myślę, że było to około dziesięciu wilków, proszę pani...i wszystkie bialutkie!
Uśmiechnęła się cwanie do niej. Will podrapał sie po tyle głowy. No to pięknie. I teaz wyplącz sie staruszku z tego niefortunnego kłamstwa.
- Cóż....kiedy byłem mały, zabraniano mi chodzić do lasu...mój ojciec w nim zginął.
Wytłumaczył spokojnie. Nie byłm oze mały, kiedy jego ojciec zginął, ale cóż.
- Prócz tego raczej nie miałem jakiegoś niesamowitego zdrowia...kiedy miałem 15 lat prawie cały czas miałem gorączkę.
To niebyło kłamstwo. Tylko pół prawda.
- Will...
Anie spojrzała na niego z pewnym politowaniem. Spojrzał na nią, na chwilę warz mu stężała.
- Zatem nie miałem jak widzieć wilków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:23, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Tobie zabraniano, twoja siostra może... - zauważyła z powątpiewaniem. - Jasne. No dobrze. Zostawmy to - zmrużyła oczy - Jak masz się tak plątać to po prostu to zostawmy.. - westchnęła - Znajdę te wilki tak czy siak - wzruszyła ramionami - Szczególnie jeżeli są białe.. Wiesz jaką są rzadkością? - wepchnęła mapę do plecaka Czyli 15 lat... Usiadła wygodnie i znów przyssała się do kubka.
- Jestem Katie - wyciągnęła rękę do dziewczynki - i baardzo dziękuję ci za pomoc. Obserwuję wilki. Zapisuję ich zwyczaje i robię zdjęcia. Wiesz, ze wilki w różnych miejscach na ziemi są różne i troszke inaczej się zachowują? Jedno się nie zmienia. Są chyba najpiękniejszymi zwierzętami w lesie. Kocham je - uśmeichnęła się szczerze. I tak było. Kochała je. Wszystkie. - Są jak opiekuńcze duchy lasu - mrugnęła do małej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:40, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Nie...nie wolno mi nadal...
Anie uśmeichnęła sie wesoło.
- Will mi zabronił.
Wyszczerzyła wszystkie ząbki w usmiechu.
- Ale Will dużo pracuje, więc wyszła kiedyś i widziałam.
Wytłumaczyła. Will zamknął oczy. No tak...nic za darmo...czyli będzie musiał szybko znależć te prezenty..i o oby były dobre. Skrzywił się lekko, słysząc o białych wilkach.
- Cóż...życzę powodzenia.
Uśmiechnął się lekko. Czyli przez tydzień będzie musiał siedzieć spokojnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:44, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Chyba jednak będę musiała znaleźć jakąś bazę na dłużej. Skoro widziano tu albinosy nie odpuszczę. Zostanę miesiąc, moze dwa... Nie ma tu żadnej chaty do wynajęcia? Nie musi być duża - już zaczęła kombinować. mieszkanie w namiocie przez ten czas jej się nie uśmiechało - Will dużo pracuje, tak? Cóż. Skoro on dużo pracuje a tobie samej nie wolno chodzic do lasu, to moze pozwoli ci przejść się ze mną? - spojrzała na mężczyznę - Co ty na to? Niekoniecznie do wilków. Mogę z nią poobserwować wiewiórki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:55, 25 Lis 2009    Temat postu:

W myślach właśnei zaczął rzucać czymś wyjątkowo ciężkim. Zamknął oczy.
- Jasne...nie widzę problemu..co do tych albinosów...Anie..to było w zimie....o ile mnei pamieć nie myli.
A teraz nasepowała chwila na to żeby to przemyśleć. Praktyznie każdy wilk w sforze był biały...korzenie tych terenów. Pojedyncze były czarne albo zwyczjeni szare. Zaklął cicho, pod nosem.
- Ktoś musi się nią zajmować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:07, 25 Lis 2009    Temat postu:

- Od czasu do czasu mogę zabrać ją na jakiś spacer - zaproponowała - A jeżeli widziała to w zimie, to doskonale! Jaką porę roku mamy? Zimę - wyszczerzyła się

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:33, 26 Lis 2009    Temat postu:

- Tak..ale one zmieniają ubarwienie...to nie albinosy, jestem tego pewien...
Mruknął cicho, patrząc na Anie.
- Jak chcesz, to zabieraj, nei będę żałował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 26 Lis 2009    Temat postu:

- Oszust. - wytknęła mu - Jak mozesz byc pewien że zmieniają ubarwienie i ze to nie albinosy skoro nigdy w życiu wilka nie widziałeś. - uśmiechnęła sie szeroko. - Pozwól ze sama to ocenie. Jak zobaczę. - zaśmiała się obserwując Willa spod półprzymkniętych powiek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:54, 26 Lis 2009    Temat postu:

- Nie.
Odparł uśmiechając się czarująco.
- Znam specyfikę watah, które tu krążą. I wiem, że od pokoleń zadnego albinosa nie było.
Uśmiechnął się łagodnie.
- Jeśli zobaczysz....
Mruknął cicho .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:26, 27 Lis 2009    Temat postu:

Anna wpatrywała się w Willa z politowaniem. Spojrzała na Katie. - A zdjęcia masz?
Katie oderwała wzrok od mężczyzny i skupiła na dziewczynce.
- Oczywiście - uśmiechnęła się - Chcesz zobaczyć kilka? - wyszperała jakiś album - Te są najnowsze. To wilki meksykańskie. - wyjaśniła podając dziewczynce

ALBUM:
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych] , [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:25, 27 Lis 2009    Temat postu:

Spojrzał na to piekielne nasienie i westchnął ciężko. mina wyrażała tylko jedno " I ty Brutusie, przeciw mnie?". Wstał, uznawszy że i tak nie ma co ze sobą zrobić, gdzie się podziać i ruszył na górę. Musiał obmyślić jakiś plan. Zamierzał tej kobiecie przynieść jakiś album...ze zdjęciami matki. Prychnął pod nosem. Co też się dzieje na tym świecie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:48, 27 Lis 2009    Temat postu:

Zdziwiona Katie odprowadziła go wzrokiem. Anna przeglądała zdjęcia w ciszy. Katie rozejrzała się i skuliła na kanapie. W zasadzie to nie miała co ze sobą zrobić.
- Trzeba było spać jednak w samochodzie - burknęła cicho do siebie. Oparła się i przymknęła oczy. Zmęczenie dawało się jej we znaki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:35, 27 Lis 2009    Temat postu:

Wrócił, taszcząc zakurzony album w rękach. Przetarł go dłonią i podał Katie.
- Słyszałem...
Mruknął, kiedy się pochylał, żeby daj jej rozpadający się album. Otrzepał dłonie. Spojrzał Annie przez ramię, uśmiechnął się krzywo.
- Dobre zdjęcia....
Mruknął cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:45, 27 Lis 2009    Temat postu:

Wzięła od niego album unosząc brew.
- Co to? - zapytała zanim otworzyła. - I dziękuję. Lubię fotografować wilki. To piękne stworzenia i wdzięczny temat dla fotografa.
Nieśmiało otworzyła album.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:12, 27 Lis 2009    Temat postu:

- Album...mojej matki. Kochała wilki, twierdziła, że ojciec był jak typowy samiec wilk alfa...
Mruknął patrząc na nią, po czym się cofnął. Usiadł na fotelu obok, przyglądając się Katie. Anna skończyła oglądać zdjęcia, odłożyła album i wyleciała z salonu jak z procy.
- Mówiła, że dlatego za niego wyszła
Zaśmiał się pod nosem.

Zdjęcia i o!

[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych],[link widoczny dla zalogowanych],[link widoczny dla zalogowanych],[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez William Davis dnia Pią 22:16, 27 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:23, 27 Lis 2009    Temat postu:

Oglądała zdjęcia z uwagą. Delikatnie gładząc je przez folię zabezpieczającą.
- Coś jest w samcach alfa takiego, że... - przypomniała sobie alfę rodzimej sfory. - Mają w oczach coś co nie daje ci się oderwać. Urzekają. Od pierwszych chwil - podniosła wzrok i spojrzała na Willa. Jego wzrok był niepokojący. Pełen siły. Spuściła oczy nieswoja. Na policzkach wykwitł jej rumieniec. - Piękne zdjęcia. Twoja mama miała talent... - zamknęła album i oddała mu go.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:35, 27 Lis 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się do niej pięknie.
- Mówisz...cóż...mam nadzieję że spojrzenia alfy nigdy nie będę musiał doświadczyć...
Przyjrzał jej się uważnie i uśmiechnął się szerzej.
- Chyba nie zostaje mi nic innego tylko podziękować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:46, 27 Lis 2009    Temat postu:

- Daj spokój - zaśmiała się - Nie jesteś wilkiem. Alfa ci nie zagrozi. Przecież to tylko oddziałuje na konkretną watahę, nie na ludzi - spojrzała na niego ukosem.
- A wiesz o czym świadczą te zdjęcia - wskazała na album, który przed chwilą mu oddała - że wilki tutaj są. I w dodatku miejsce ma swoją atmosferę. Pozytywnie wpływa na zdjęcia - uśmiechnęła się szeroko - Co tylko mnie utwierdza w postanowieniu, żeby już jutro ruszyć do lasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:49, 27 Lis 2009    Temat postu:

- Powodzenia...
Mruknął cicho.
- Skoro tak twierdzisz....nie będę się kłócił ze znawcą wilków.
Uniósł ręce w obronnym geście.
- Wiem, że wilki tu są...są częścią wierzeń rdzennych mieszkańców od których się wywodzimy...
Wytłumaczył uśmiechając się blado.
- Jutro będzie jeszcze zimniej niż dziś, wiesz o tym?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:00, 27 Lis 2009    Temat postu:

- I? - uniosła brew - Chłód mi nie przeszkadza. Poza tym mówiłam, że potrzebuję noclegu jedynie na dziś. Nie będę nikomu siedzieć na głowie i zawracać tyłka dłuzej niz to konieczne. - wskazała głową na plecak - Przygotowałam się i wzięłam ciepłe rzeczy. - uśmiechnęła się - Wierzenia? - podłapała temat - Jakie wierzenia? - to ją zainteresowało. Była ciekawa czy wszędzie historia była taka sama.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:07, 27 Lis 2009    Temat postu:

- Wierzenia...
Kiwnął głową.
- Powiedzmy, że było to dla nich coś na kształt zwierząt świętych, posłańców bogów. Generalnie są plotki, że szamani mieli coś wspólnego z wilkami...Nic więcej. To po prostu dość ważne i tyle...Każdy tu dużo wie.
Uśmiechnął się lekko.
- Mnie tam nie przeszkadzasz....A Annie ma się czym zająć...
Wzruszył ramionami.
- Zrobisz jak chcesz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:16, 27 Lis 2009    Temat postu:

- Zrobię jak uważam - Znów sie jej przyglądał. To zaczynało robić się denerwujące. Czuła się jak dziecko pod czujnym okiem rodzica. Te jego oczy. Nie mogła wytrzymać ich spojrzenia. Cholera wie czemu. Westchnęła cicho. Postanowiła zmienic temat.
- Hmm.. To ciekawe.. - stwierdziła. - W zasadzie w każdym miejscu, w którym byłam krążyły stare wierzenia. I w każdym miejscu były podobne. To cholernie interesujące z punktu antropologicznego - założyła nogę na nogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:33, 27 Lis 2009    Temat postu:

- Jak to podobne? W Meksyku podobne do tych tu?
Uniósł zdziwiony brew, nie spuszczając z niej oka. Wiedział, ze musi ją poznać. Nie miał wyboru. Od tego zależało bezpieczeństwo sfory do cholery. A co jeżeli sie przestraszy ponad przeciętnego wilka i zwieje do tych strażników? Westchnął cicho. Miał postanowienie. Nie spuści jej z oka, choćby nie wiedział co....ale tak było bezpieczniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:56, 27 Lis 2009    Temat postu:

- Generalnie legendy i wierzenia o wilkach są różne. Na przykład eskimoska o wilku i karibu.. Przykład symbiozy w naturze. Słyszałeś ją? - wyciągnęła nogi i przymknęła powieki jakby przypominając sobie historię, ale nie opowiedziała jej zamiast tego kontynuowała myśl - jednak są miejsca, w których opowieści różnią się formą i szczegółami, ale zarys i przekaz opowieści jest tak podobny. Na przykład ta o Remusie i Romulusie wykarmionych przez wilczycę. Wilk jako opiekun i wybawiciel. U was... zwierzęta święte, posłańcy bogów. To także sugeruje rolę opiekuna. U nas w Kanadzie były takie legendy, które mówiły, ze w czas zagrożenia wilki wychodzą z lasu by bronic i opiekować się moją osadą. Historie różnią się szczegółami, jednak wymowa wszystkich jest podobna - zakończyła swój wywód.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:24, 28 Lis 2009    Temat postu:

- Opiekuni? w Kanadzie?
Podrapał sie po głowie. Czyli pochodzi z tej wioski... Z trudem powstrzymał grymas. Jednym słowem ich sfora zupełnie nie była bezpieczna. Modlił się o cud, o to, żeby pannica nie zauważyła pewnej różnicy. I tak pewnie już było za późno.
- Cóż...widać wilki ogólnie pojęte mają bronić przed wszystkim co złe i niebezpieczne dla ludzi. To śmieszne że się n...ich boją.
Parsknął śmiechem, nadal nie spuszczając z niej czujnego spojrzenia błękitnych oczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katie
Pół-wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:45, 28 Lis 2009    Temat postu:

- Niektórzy się boją. Inni się nie boją. - zaśmiała się. Miał takie spojrzenie jak jej ojciec. - Niektórzy całe życie wilka nie widzieli - wymownie spojrzała na Willa rozbawionym wzrokiem - A inni widują je codziennie - Gdy tylko są w domu... Uśmiechnęła się nieznacznie na wspomnienie brata. - A dla mnie są... - zastanawiała się nad odpowiednim słowem - jak rodzina. - dokończyła w końcu przyglądając mu się bacznie. Mierzyli się wzajemnie spojrzeniami. Nie wytrzymała siły jego Cholera! Znów to samo! Spuściła wzrok - W sensie, ze od tak dawna już je obserwuję, ze nie czuję się wśród nich obco...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
William Davis
Wilkołak



Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Alaska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:58, 28 Lis 2009    Temat postu:

- Rozumiem, rozumiem. Cóż tu w większości przypadków też tak bywa.
Wzruszył ramionami. A no i podbudował sobie swoje męskie ego. Był silniejszy, a ona go tylko w tym utwierdzała.
- Tu prawie dla każdego wilki są jak...rodzina, skoro już tak to ujmujesz.
Mruknął cicho, spojrzał na sufit.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / Alaska / Park Narodowy Denali / Lagoon / Domy i chaty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin