Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dom Jerome'a De Montez'a
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:13, 04 Sty 2010    Temat postu: Dom Jerome'a De Montez'a

Całkiem duża dom, tuż obok wejścia do lasu, gdyż chłopak przeważnie w niej tylko śpi i coś je.Z zewnątrz wydaje się niepozorna, lecz gdy się wejdzie, człowieka przytłacza luksus w jakim się urządził.Duże sypialnia, jedna dodatkowa,kuchnia, łazienka i salonik, ze sprzętem oczywiście, fotelami i kanapą Smile

//Plaża
Zaparkował motor w szopie obok domu i wszedł do środka.Od razu skierował się do lodówki i wyjął puszkę coli.Poszedł do salonu, usiadł w fotelu i otworzył ją.-Ale ja jestem głupi-mruknął do siebie-Żeby od razu myśleć o wpojeniu...-I tak użalając się nad sobą siedział i popijał colę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerome dnia Pon 15:32, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:48, 06 Sty 2010    Temat postu:

Co tu dużo mówić, zachował się jak zwykły szczeniak.Postanowił ochłonąć.Wziął kurtkę i kas i poszedł do garażu.Odpalił motor i pojechał jakoś rozplątać skołatane nerwy

// Seattle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:44, 18 Lut 2010    Temat postu:

// Las/ Polana na środku lasu

Gdy podążali wąską ścieżką, Carma zaczęła się trzymać chłopaka nie tylko jedną ręką, ale objęła go w pasie dookoła. Jerome jak na nią trochę za szybko prowadził, ale nie miała najmniejszego zamiaru wspominać o tym. Przykleiła się do jego pleców odkrywając jak bardzo są dla niej ciepłe i jak przyjemnie koją drętwiejące od mrozu ciało.
Podjechali w końcu na motorze pod jego dom a dziewczyna rozejrzała się wokół siebie.

- Fiu, Fiu! - powiedziała pod nosem, spoglądając na dom, gdy już się zatrzymali - Ładnie tu. - dodała z uśmiechem zsuwając się z drżącymi kolanami z siedziska i nareszcie pewnie stając stopami na nieruchomej ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:37, 19 Lut 2010    Temat postu:

Zdjął kask i wyłączył motor.Kluczyki schował do kieszeni-Och, nie przesadzaj, takie skromne mieszkanko-zaśmiał się i zsiadł z motoru.Przy okazji wyprostował lekko zdrętwiałe kości.Co jak co, ale on to bardziej od jazdy na motorze woli biegać, lecz taka skromna maszynka, przydaje się tam gdzie panuje duży ruch.Wyjął z bagażnika torbę Carmen i szukając w kieszeni kluczy od domu podszedł do drzwi.W końcu je znajdując, jednym zgrabnym ruchem otworzył je i cofnął się trochę-Panie przodem-Zaprosi j gestem reki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:49, 19 Lut 2010    Temat postu:

- Ha! Skromne mieszkanko na brzegu ślicznej polany! Obok las, a ten mi mówi, że takie tam skromne coś... No niech Cię Jerome!! - powiedziała lekko się śmiejąc, dochodząc do siebie po trochę aż nadto szybkiej jeździe.

Gdy otworzył drzwi podeszła do niego.

- Oddaj torbę. - powiedziała - Napakowałam tam tyle, że urwą Ci się ręce! - dodała po czym złapała za rączkę torby, by ją odebrać od chłopaka. Zdziwiła się ciepłem jego dłoni. Zmarszczyła przy tym brwi i pytająco spojrzała na jego twarz. - Dobrze się czujesz? - zapytała - Masz strasznie gorące dłonie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:52, 19 Lut 2010    Temat postu:

Lekko się zmuszał i szybko wypuścił torbę.Pogładził nerwowo włosy.Tak już miał, że gdy znalazł się w dość krępującej człowieka sytuacji, od razu musiał sobie gładzić włosy.-Nie, wszystko jest dobrze.Ja skórę zawsze mam taką ciepłą.-odparł.Nie wiedział jak jej to wytłumaczyć.Już tam, na polanie, trudno jej było w to uwierzyć, a co dopiero teraz...?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:57, 19 Lut 2010    Temat postu:

- Okej, skoro tak twierdzisz. - odpowiedziała i wykorzystując sytuację, wyciągnęła z jego ręki swą torbę. Po tym uśmiechnęła się do niego i mrugając do niego, po to, by za nią poszedł, ruszyła do wejścia do domu.

Przekroczyła po chwili próg i znalazła się w przedpokoju. Postawiła walizkę gdzieś pod ścianą i zaczęła zdejmować z siebie bardzo długi szalik, kilkakrotnie owinięty wokół jej szyi.

- Takie skromne mieszkanko, co? - zapytała już po przedsionku widząc, że bynajmniej akurat ten eufemizm był co najmniej niewystarczający do opisania miejsca, w które ją zabrał. Przy okazji jej głos rozładował trochę napięcie, które spowodowało chwilę wcześniej, że chłopak się tak bardzo spiął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:02, 19 Lut 2010    Temat postu:

-Wiesz, dla ciebie może to jest przepych, ale dla mnie to tylko idealne mieszkanko.Mnie chodzi przede wszystkim o okolicę-ściągnął kurtkę, tak, że teraz miał goła klatę, co zwykle działało na dziewczyny.Powiesił ją w przedpokoju-Napijesz się czegoś?-spytał i skierował swoje kroki wprost do nowoczesnej kuchni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:45, 19 Lut 2010    Temat postu:

Obróciła się do niego z przyjemnością spoglądając na ten teatralnie pokazywany jej negliż. Sama ściągnęła z siebie płaszcz i pozwoliła sobie powiesić go na pobliskim wieszaku.

- Owszem, przywykłam do nieco innych warunków, ale mnie to nie przeszkadza. Może i nie świecę się jak żarówka z nadmiaru złota uwieszonego u szyi, ale nie zależy mi na tym. - powiedziała bez skrępowania, po czym za chłopakiem, stanęła w progu kuchni - Herbaty jak mogę. - odpowiedziała na jego pytanie przyglądając się jego skórze.

- Masz ładne ciało pod tatuaż. - stwierdziła zauważając jedynie, swym wyćwiczonym okiem fakty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:14, 20 Lut 2010    Temat postu:

Stanął przy kuchni i zaczął kombinować coś z czajnikiem i dwoma kubkami-Wiesz, jakoś nigdy się nie zastawiałem, żeby zrobić sobie tatuaż-Wstawił wodę na gaz i odwrócił się do Carmen, krzyżując ręce na piersi i lustrując ją spojrzeniem-[b]Ale za to lubię rysować i podobno mam talent...bynajmniej tak mówią moi znajomi...-[b]-uśmiechnął się lekko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:31, 20 Lut 2010    Temat postu:

- A powinieneś. Niektórym pasują, innym nie, ale akurat z tego co widzę, Tobie by pasowało. - odpowiedziała z uśmiechem. - Sama mam kilka, chociaż drobnych. - dodała. Oparła się o futrynę drzwi prowadzących do kuchni przyglądając się jak chłopak krząta się po całkiem dobrze urządzonym i wyposażonym wnętrzu.

- Rysujesz? - zapytała z zaciekawieniem - Masz jakieś swoje prace? Pokaż... - poprosiła. Zawsze lubiła oglądać czyjeś szkice. Popychały ją do robienia nowych grafik pod szablony do tatuażu. Miała potem całe godziny na stworzenie czegoś, co kształtowało się w jej wyobraźni, gdy wykorzystywała drobne fragmenty czyichś pomysłów, rozwijając je w swoich wizjach szalonego artysty. Chociaż nie uważała się nigdy za artystkę, ale swój fach dobrze znała i zwykle klienci wracali do niej po kolejne pamiątki malowane igłami trzymanymi jej drobną ręką na ich ciałach.

Teraz wiedziała, że znów będzie trudno rozkręcić interes de facto od początku, ale zdecydowanie ceniła bardziej swoją skórę niż pracę, która w końcu była tylko pracą. Przyjrzała się jeszcze raz chłopakowi mrużąc przy tym lekko oczy. Już miała kilka pomysłów co by mu wydziergała na skórze, ale to były tylko wizje, póki chłopak sam nie będzie tego chciał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Carmelitta dnia Sob 22:32, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:42, 21 Lut 2010    Temat postu:

Zmierzył ją przeciągłym spojrzeniem i nim woda się zagotowała, poszedł do pokoju obok i wrócił z naręczem kartek formatu A3.Podał jej.Przeważnie widniały na nich szczegółowe rysunki najbliższej okolicy, czyli lasów, a nawet znajdzie się tam Seattle.Widać, że chłopak ma talent.Każdy detal, najdrobniejsza rzecz, jest przedstawiona bardzo szczegółowo.Ogólnie, gdyby nie utrzymywał się z gry, śpiewu i tańca, został by rysownikiem.Woda zaczęła wrzeć.Odwrócił się do kuchni i nalał wrzątku do dwóch kubków.-Maluję, gdy jestem akurat sam, lub nie mam co robić.-powiedział stawiając na stole kubki z herbatą i cukierniczkę z łyżkami.Gestem ręki zachęcił ją, żeby usiadła, po czym sam usiadł na krześle-To nie są żadne tam dzieła, godne uwagi...-był strasznie samokrytyczny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:11, 22 Lut 2010    Temat postu:

Zaśmiała się widząc na sobie taksujące spojrzenie chłopaka.

- Nie patrz się tak na mnie... No co? Nie wyglądam na taką? - zapytała z wesołym głosem – Ledwie kilka drobnych, ale może za jakiś czas coś większego sobie zrobię. O ile mi nie przejdzie jeszcze na to ochota. - dodała po czym sięgnęła po podawane jej arkusze.- Yhym... - stwierdziła i zaczęła je przeglądać z zainteresowaniem, jednak gdy zaprosił ją do stołu przerwała, by siadając na krześle z podwiniętymi kolanami pod nos, podciągając długą spódnicę, zasiąść już na spokojnie do oglądania.

- Lubię oglądać czyjeś prace. Pomagają mi potem w wymyślaniu różnych dziwnych rzeczy do pracy. Seattle? Las? Ja widzę, rysujesz to, co Ci w oko wpada, to dobrze. - powiedziała sięgając po kubek z herbatą – Dzięki, brakowało mi czegoś gorącego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:28, 22 Lut 2010    Temat postu:

-Drobiazg-uśmiechnął się i sam upił łyk herbaty-Potrafię narysować wszystko, ale jestem wykwalifikowanym muzykiem i tancerzem-przechwalał się, to fakt.-Śpiewam, tańczę i komponuję.-Jego wzrok na chwilę powędrował na jej spódnicę, lecz po chwili spoważniał- Nadal nie wierzysz w to, że jestem wilkołakiem?-spytał szczerze z lekko smutnym wyrazem twarzy.A myślał, że ma w końcu kogoś bliskiego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:59, 22 Lut 2010    Temat postu:

Wysiorbała łyka parującej herbaty z kubka i przerzuciła kolejnych kilka arkuszy szkiców. Po tym spojrzała na chłopaka z ukosa.

- Człowiek orkiestra? - zapytała żartując i śmiejąc się lekko po czym znów wlepiła spojrzenie w rysowane ołówkiem malowidła. - Są niezłe. - dodała obracając jedną z kartek na wszystkie strony.

- Wilkołakiem? - zapytała opierając głowę o oparcie krzesła - Nie wiem Jerome co widziałam. Widziałam wilka. To na pewno. Widziałam też Ciebie i tego też jestem pewna. Ale ten dym... Nie obraź się, ale tam, skąd pochodzę, el diablo i inne takie dość często się przemyka w opowiastkach. Nie wiem do końca czy im wierzyć, ale coś w tym musi być, skoro legenda nie umarła przez tyle wieków. - powiedziała po czym znów upiła łyk herbaty.

- Jeśli nie było to omamem, to wierzę. - dodała spoglądając na dziwnie zachowującego się chłopaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:55, 23 Lut 2010    Temat postu:

Odwrócił wzrok i zapatrzył się na niebo za oknem-Jak już powiedziałem, to nie fikcja, to rzeczywistość...-wypił swoją herbatę i poszedł wstawić pusty kubek do zlewu.Stał tak chwilę, plecami do dziewczyny zastanawiając się, czy ma sens mówienie jej czegoś w co nie wierzy?A myślał, że ona go zrozumie.Jednak był tylko głupim, nic niewartym szczeniakiem i tyle...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:05, 23 Lut 2010    Temat postu:

Zachowywał się przy niej rzeczywiście dziwnie. Nie wiedziała o co chodzi, ale nie najlepiej się z tym czuła. A jeszcze to jego spojrzenie i potem odejście do kuchni, w której zamarł w bezruchu... Nie wiedziała o co chodzi. Odłożyła arkusze szkiców na blat stołu a zaraz przy nich swój kubek i podeszła do niego powoli.

- Jerome? - zapytała spokojnym, nieco cichym głosem - Wszystko w porządku? Wiesz... Ja nie wiem... Nie rozumiem tego, Jer. Możesz mi wytłumaczyć? - dodała z nadzieją, że chłopak choć w nikłym stopniu upewni ją w tym, co widziała - Bo wiesz, ja się do tej pory nie spotkałam z... Nie wierzyłam, że one istnieją. I wiesz... to nie tak, że ja nie chcę uwierzyć, bo przecież widziałam to, co mi pokazałeś w lesie, ale... - jej słowa jakoś nie chciały się układać w znośną do strawienia całość - ...ale jak to wszystko możliwe? Jak to się dzieje? Bo w filmach, w bajaniach ludzi całkiem inaczej to wygląda. Wilkołaki wabią swe ofiary do lasu i zagryzają je. Ale Ty mnie nie dziabłeś. Nie zrobiłeś mi nic złego. Nie zagryzłeś mnie... I... czy to znaczy, że to wszystko nie tak, jak to pokazują w komiksach? - zmieszała się to mówiąc. Nie wiedziała jak ma wyjaśnić łopatologicznie to, co się jej kłębi w głowie. A akurat przykład komiksów był chyba najbardziej idiotycznym, ale chyba też zarazem logicznym spojrzeniem na to wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:11, 23 Lut 2010    Temat postu:

Westchnął cicho i powoli odwrócił się do niej-To co widziałaś na filmach, to czysta fikcja wymyślona przez ludzi, Carmen--zaczął, starannie dobierając każde słowo-My nie jesteśmy tymi krwiożerczymi bestiami, co przy świetle księżyca zamieniają się w głodne krwi i mordu potwory.Próbujemy żyć, jak normalni ludzie i staramy się, żeby oni nas zaakceptowali tacy jacy jesteśmy. Lecz niektórzy nas wyśmiewają, uważają za dziwolągi i próbują na nas polować....Nam też jest ciężko...-Ten jego potok słów przywołał stare wspomnienia...dom..."rodzina"...ból..cierpienie i krew...to wszystko wydawało się takie żywe, jakby zdarzyło się wczoraj, a nie kilka lat temu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:29, 23 Lut 2010    Temat postu:

Zmarszczyła brwi w odpowiedzi. jednak po kolejnych słowach chłopaka zrobiło się jej głupio, że tak bezmyślnie podeszła do tego, co widziała na polanie w lesie. Na dodatek dostrzegając jak chłopak się zamyka w sobie, już kompletnie zgubiła wątek.

- Yyyhymm... - zaczęła, ale było to raczej mało zrozumiałe - Sorry, Jerome, że tak to... ujęłam. Ciężko się z tym trochę oswoić. Ale... przejdzie mi.

Podeszła jeszcze kilka kroków do niego zatrzymując się obok blatu kuchennego, ledwie dwa kroki od chłopaka.

- Powiedz mi tylko... - odezwała się do niego spoglądając na jego twarz z zastanowieniem - Co ja z tym wszystkim mam wspólnego? Skoro staracie się żyć jak inni i zdarzają się reakcje gorsze od mojej... - na moment opuściła spojrzenie na podłogę nie potrafiąc pozbierać wszystkich informacji do kupy - ...to czemu mi to pokazałeś tak nagle? - znów uniosła wzrok na niego szukając w jego oczach odpowiedzi - Nie jestem mieszkańcem tej okolicy i... Co spowodowało, że postanowiłeś tak nagle mi to wszystko wyjaśnić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:34, 23 Lut 2010    Temat postu:

Popatrzył na nią oczami pełnymi bólu-U wilkołaków istnieje coś takiego jak wpojenie-zaczął cicho wbijając wzrok w ziemię-nie ma na to odpowiedniej, książkowej definicji.Gdy wilkołak zobaczy człowieka, czasami staje się, że za wszelką cenę chce go bronić, aż do utraty tchu...To coś jak "miłość od pierwszego wejrzenia" tylko, że u wilkołaków jest to trochę bardziej skomplikowane-zamilkł na chwilę, a jego następne zdanie przeszło przez jego gardło szeptem-Ty jesteś moim wpojeniem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:43, 23 Lut 2010    Temat postu:

Wpierw ją zatkało. Cofnęła niemal niezauważalnie głowę wybałuszając przy tym nieco oczy na niego. Takiej odpowiedzi, to się całkiem nie spodziewała.

- To znaczy, że... - zaczęła przymykając na moment i otwierając po chwili oczy jakby miało jej to coś dać - Chcesz mi powiedzieć, że...?

Nie wiedziała co odpowiedzieć. Bo jak to tak? Tak bach i już jest? Nie mogła tego jakoś pojąć. Ona sama jakoś nie wierzyła w miłość. Ani nawet bezinteresowna przyjaźń, bo wychowywała się w całkiem innych warunkach niż on, jak podejrzewała a tam nie było miejsca na coś takiego jak kruche uczucie będące kanwą niejednej łzawej opowieści.

- Że się we mnie zakochałeś? Tak od pierwszego spojrzenia? - upewniała się w tym co słyszała. Potrząsnęła lekko głową wybudzając się z zaskoczenia - Co znaczy "bardziej skomplikowane"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:54, 23 Lut 2010    Temat postu:

Pokręcił głową zrezygnowany-Nie wiem jak ci to wytłumaczyć...to przychodzi samo, my, wilkołaki nie mamy na to żadnego wpływu...Ukrył twarz w jednej dłonie nie za bardzo wiedząc co ma dalej mówić.Życie wilkołaka nie jest łatwe, ani nawet przyjemne.A może to jednak nie wpojenie?Może się mylił?Albo to pożądanie płatało mu figle?Nie...jednak to pewnie jest to...tylko jak to jej wytłumaczyć tak, żeby zrozumiała...?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:13, 23 Lut 2010    Temat postu:

Spojrzała się na siebie i jakoś nie dojrzała jakiejś opalizującej na zielono, niemal niewidocznej barwy. Wydawało jej się zatem, że to chyba nie mogło być to, chociaż... Skoro istniały wilkołaki to może też i ektoplazma powodująca to ich całe "upojenie" czy też "wpojenie" jak to mówił chłopak. Westchnęła, lecz gdy Jerome skrył twarz w swej dłoni postanowiła jakoś wybić go z przytępienia.

- Hola, hola, Caute*. - odezwała się podchodząc do niego jeszcze te dwa kroki i obejmując delikatnie jego nadgarstek, by powolnym ruchem zmusić go do odsłonięcia twarzy. Oparła się przy tym drugą ręką o brzeg blatu tak, że jej dłoń wylądowała prawie przy jego biodrze - Nie masz na to wpływu, tak? - zapytała pewnym głosem - To jest powód do zmartwienia? Nie zagryzę Cię za to przecież, wiesz o tym? - starała się go jakoś pocieszyć, choć sama też dość dziwnie się z tym czuła - Skoro nie poradzisz nic na to, to cóż... - stwierdziła, po czym dodała pobudzającym do jakiegoś działania głosem: - Diego! No owszem, to dziwna sytuacja, ale damy radę, co? - dodała z lekkim uśmiechem, szukając spojrzeniem jego wzroku.




*Caute lub Amigo - po meksykańsku "przyjaciel"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:21, 23 Lut 2010    Temat postu:

Przez chwilę uciekał od jej spojrzenia, ale gdy skończyła mówić, wbił w nią spojrzenie brązowych oczy.Zadrżał pod jej dotykiem, ale jakoś mu to nie przeszkadzało.Dziwnym trafem znalazła się niebezpiecznie blisko niego...-To ty się lepiej pilnuj, żebym cię nie zagryzł.Ale i tak tego nie zrobię, po potem bym musiał cierpieć katusze i miałbym niewyobrażalne wyrzuty sumienie-uśmiechnął się lekko i jak mały chłopczyk przekrzywił głowę, co dodawało mu słodszego wyglądu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:46, 23 Lut 2010    Temat postu:

Uśmiechnęła się do niego łagodnie, zapominając przy tym na moment, by puścić jego rękę.

- No to ja się będę pilnowała a Ty się uśmiechniesz, okej? - zapytała kompletnie się rozckliwiając na tą jego minę - Żebyśmy oboje byli zadowoleni. - zaśmiała się lekko, bo doszła do wniosku, że to idiotycznie zabrzmiało w jej ustach. Sięgnęła przy tym drugą dłonią do jego głowy, lekko mierzwiąc mu włosy palcami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:03, 25 Lut 2010    Temat postu:

Zamruczał cicho pod jej dotykiem.Nawet przyjemne to było.Uśmiechnął się jak dziecko, które dostaje nową zabawkę-Nawet przyjemne to...-powiedział cicho.Jedną ręką delikatnie objął ją w tali, cały czas szeroko się uśmiechając.Od jak dawna czuł się tak świetnie?Kiedy utracił wszystko nie znał słowa przyjaźń, uwielbienie, lub troska.Zawsze sobie radził sam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:34, 25 Lut 2010    Temat postu:

Odpowiedziała równie szerokim uśmiechem. Jerome był chwilami przezabawny i czuła, że momentami zachowują się, jakby się całkiem dobrze znali.

- Mówisz przyjemne? - rzuciła zaczepnie ze śmiechem widocznym nie tylko na twarzy, ale i w głosie słyszalnym.

Chciała powtórzyć ten gest żartując sobie z sytuacji. Jednak zesztywniała nieznacznie pod dotykiem chłopaka. Nie spodziewała się nawet, że będzie chciał ją objąć, więc ten gest wzbudził znów jej czujność. Opuściła swój wzrok na ułamek chwili na jego ramię oplatające jej talię.

- Hej!? - powiedziała z nieznacznym uśmiechem, spoglądając na twarz Jerome - A to co? Rewanż czy jak? - zapytała, lekko tracąc równowagę i prawie wywracając się przy tym na niego. W ostatniej chwili złapała się dłonią o blat kuchenny, zachowując dystans ledwie kilku centymetrów do jego ciała. - Eeee... - chciała coś powiedzieć, ale nie znalazła pomysłu na to co wypowiedzieć, więc przerwała. Zamarła przy tym w bezruchu nie wiedząc jak się z tego zręcznie wycofać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:36, 28 Lut 2010    Temat postu:

Widząc jej niemałe niezdecydowanie, puścił ją, nie chcąc dopuścić do tego, żeby czuła się tak, jakby chciał jej coś zrobić-Wybacz.-mruknął i oparł się rękoma o blat stołu.Spuścił wzrok na podłogę.I po co to robił?!Głupi szczeniak!.Odwrócił się do okna, nie chcąc, żeby pomyślała, że on ją tylko chciałby wykorzystać i zostawić...-Wybacz...-powtórzył-Dawno nie miałem nikogo, w którego towarzystwie mógłbym być sobą...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:47, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Ej, Jer, - zaczęła zdrabniać jego imię - nie stresuj się. Mnie na prawdę nie łatwo jest zrazić. Wyluzuj. - powiedziała - Nic się nie stało. Na serio. I jak najbardziej możesz przy mnie czuć się sobą. - przytaknęła do wtóru swym słowom.

- Ustalmy coś, okej? - powiedziała po chwili - Jak mi coś nie będzie grało, to to powiem. I Ty też. Jeśli coś Tobie nie będzie pasowało, od razu mi wyjaśnisz. Proszę...

Po tym uśmiechnęła się kładąc swą dłoń na ramieniu Jerome. Wychyliła się tak, by móc spojrzeć na jego twarz odwróconą w stronę okna.

- A i chciałabym, żebyś wiedział, że nie mam nic przeciwko byciu blisko z facetem... - zadeklarowała - Chociaż to beznadziejnie teraz zabrzmiało, prawda? - zreflektowała się śmiejąc się lekko ze swoich słów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:53, 28 Lut 2010    Temat postu:

Parsknął śmiechem i powoli odwrócił się do niej-Dzięki, że tak mówisz.Naprawdę, nie chcę ci nic zrobić,tylko przy tobie, coraz częściej czuję się normalnie...-uśmiechnął się delikatnie i dotknął jej ręki, leżącej na jego ramieniu.Westchnął przy tym ledwo zauważalnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:59, 28 Lut 2010    Temat postu:

Uśmiechnęła się do niego lekko. Zawsze zdarzało się, że palnie jakąś głupotę, która dziwnie zabrzmi w jej ustach mimo, że miała całkiem inaczej wyglądać. Kiwnęła głową zachęcająco.

- Nie tylko tak mówię, ale i tak myślę i robię. Nie musisz się bać, że o czymś nie powiem. Och, musiałbyś się bardzo natrudzić, bym się przed czymś powstrzymywała. - stwierdziła, po czym dodała: - Chodź, dopiję herbatę a potem, skoro tak zachęcająco odsłoniłeś swój tors, - tu spojrzała na rozchylony materiał koszuli - to Ci coś na nim później namaluję henną. Masz ochotę? - zapytała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:13, 28 Lut 2010    Temat postu:

Popatrzył na nią z łobuzerskim uśmiechem i odważył się na to, żeby objąć ją ramieniem-Przy okazji sprawdzę, jaka z ciebie tatuażystka...-zaśmiał się szczerze i poprowadził ją do krzesła. Usiadł naprzeciwko niej i zaczął wpatrywać się w nią, ale nie nachalnie, tylko jak chłopak, który dopiero co zaprosił dziewczynę na pierwszą randkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:25, 28 Lut 2010    Temat postu:

Nie broniła się przed tym jego ruchem. Sama objęła go w pasie jedną ręką i pozwoliła poprowadzić się z powrotem do salonu, gdzie na stole została jej herbata i odłożone na bok szkice chłopaka.

- A skąd Ty wiesz, Diego, że jestem tatuażystką? - zapytała śmiejąc się lekko. W końcu nie wspominała mu o tym czym się zajmuje, ale w sumie nie ciężko się było domyśleć, że ma coś wspólnego z tym fachem skoro nawet i na jej nadgarstku widniała niewielka dziara w kształcie wzbijającego się do lotu tropikalnego motyla. Przysiadła na krześle, z nogami podciągniętymi pod brodę i upiła łyk stygnącej już powoli herbaty. Potem nagle wstała i poleciała do swej torby, wyciągając z największej komory niewielką walizkę ze skóry węża, w której chowała swoje drobiazgi niezbędne do jej pracy. Potem wróciła do Jeroma i przysuwając krzesło bliżej chłopaka i siadając przed nim w lekkim rozkroku, który zakrywała jej długa spódnica, pochyliła się nieznacznie.

- Może to znów dziwnie zabrzmi, ale... ściągaj koszulkę. - rzuciła śmiejąc się lekko i spoglądając się przy tym w jego oczy. W sumie miała ochotę zobaczyć ten jego apetyczny tors, skrywany pod materiałem koszulki. Lubiła się patrzeć na ładne ciała ludzi a najbardziej mężczyzn. A tutaj... Cóż, Jerome sam się o to niemal prosił, wcześniej ją prowokując.

Sięgnęła po kolejnego łyka herbaty, odkładając walizkę na blat stołu tak, by nie zniszczyć przy tym prac chłopaka, leżących tuż obok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:34, 28 Lut 2010    Temat postu:

-Co tylko zechcesz...-zamruczał i szybkim ruchem ściągnął koszulkę.Tors miał umięśniony, ale nie tak, że wyglądał jak kulturysta, tylko tak, że miło było na niego patrzeć.Mięśnie delikatnie zarysowywały się na jego ramionach i brzuchu, tworząc całkiem niezłe miejsce na tatuaże.Jerom spojrzał na jej torbę z zaciekawieniem, lecz po chwili wrócił do patrzenia w jej oczy, które wydawały mu się lustrem odbijającym ludzkie uczucia.Koszulkę położył na kanapie, tuż obok niej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:49, 28 Lut 2010    Temat postu:

Przyjrzała się mu dość taksującym spojrzeniem. Prześlizgnęła się wzrokiem po jego barkach, ramionach, klatce piersiowej, brzuchu. Nie pomyślała nawet o tym, że uśmiechnęła się przy tym nieznacznie, zadowolona z tego, co widzi. W końcu odkleiła się oczami od jego ciała, by unieść nieco skrępowane spojrzenie na jego twarz.

- To co robimy? - zapytała sięgając do walizki i wyciągając z niej jakiś album, który odłożyła z boku. sięgnęła też po niewielką fiolkę z jakimś czarnym proszkiem, małe naczynko przypominające kieliszek z bardzo grubego szkła i podłużne zawiniątko z delikatnej, brązowej skóry, przewiązane rzemieniem. Zaczęła rozwiązywać węzeł i rozchylając wnętrze pakunku zawierającego zestaw drobnych pędzelków. Po tym sama ściągnęła z siebie część ubrania, by nie przeszkadzała. Sweter wylądował obok koszulki Jeroma a Carma została w tym momencie w lekkiej bluzce z koronki na cienkich ramiączkach.

- Chcesz coś wybrać czy zdajesz się kompletnie na mnie? - zapytała znów pochylając się w jego stronę. Nie siedzieli niestety w salonie, więc nie miała za bardzo wygodnego krzesła do malowania henną, ale nie narzekała. Może była trochę za bardzo nad nim pochylona, ale miała nadzieję, że Jer'owi to nie będzie przeszkadzać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:32, 28 Lut 2010    Temat postu:

Roześmiał się w duchu, bo zauważył jej spojrzenie, które skierowała na jego umięśniony tors....-Szczerze?Zdam się na ciebie, bo wierzę, że wymyślisz coś ciekawego...-delikatnie, jakby z wahaniem, pogładził ją po policzku, chcąc tym samym zrekompensować to jego objęcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:51, 28 Lut 2010    Temat postu:

Uśmiechnęła się do niego kładąc mu swoją dłoń na klatce piersiowej. Przeciągnęła palcami po obojczyku zastanawiając się co w takim razie, skoro poddawał się jej wyborom, będzie do niego pasowało. Zapatrzyła się przy tym na jego szyję. Nie odgoniła jego dotyku ze swego policzka. Nie przeszkadzało jej to, że ją głaszcze, tym bardziej, że było to przyjemne. Po chwili spojrzała się na jego twarz.

- Ale usiądźmy na kanapie, okej? Będzie wygodniej... - powiedziała przypatrując się przez moment jego oczom. - Unieruchomię Cię na dobrą godzinę jeśli to zniesiesz... - dodała mrugając do niego oczkiem. Po tym sięgnęła ręką do buteleczki i wsypała nieco czarnego proszku do kieliszka, łącząc go jeszcze z brązowawym proszkiem. Wydawało jej się, że czysta czerń nie będzie pasowała do chłopaka, więc postanowiła ją lekko złamać innym odcieniem. Z innej buteleczki wylała kilka kropel jakiegoś przezroczystego płynu mieszając sztywnym włosiem jednego z pędzelków w ten sposób powstałą pastę.

- Gotowy? - zapytała przesiadając się na kanapę. Podwinęła przy tym swoją spódnicę, by nie przeszkadzała, nie myśląc o tym, że odsłania przy tym swe nogi. Poczekała aż Jerome usiądzie przy niej, by móc zacząć. Z przyjemnością przy tym obserwowała jego odkryte ciało, które odsłonił ściągając koszulkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:16, 28 Lut 2010    Temat postu:

-Nawet nie wiesz jak bardzo-zamruczał i szybkim ruchem przeniósł się na kanapę.Przesunął ich ciuchy na bok,tak żeby jej i jemu nie przeszkadzały.-Jestem cały twój-powiedział szeroko rozkładając ramiona.Ciekawe, czy dostrzegła, że to sformułowanie ma jeszcze inne znaczenie, ale jeśli jest bystra, a na taką wygląda, sama do tego dojdzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmelitta
Człowiek



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:41, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Ulala... - odpowiedziała z błyskiem w oku. Załapała wydźwięk słów chłopaka. Nawet bardzo dobrze. - Co zrobisz jak to wykorzystam? - zapytała zaczepnie lekko przy tym napierając dłonią na tors chłopaka, aby się oparł plecami o kanapę. Usiadła po turecku przy nim i zamoczyła najcieńszy pędzelek w brązowo-czarnej półpłynnej paście. Po chwili uśmiechnęła się nagle a jej oczy jeszcze bardziej rozbłysły na moment. Wsunęła rączkę pędzelka w usta, by na chwilę go przytrzymać, po czym uniosła się na kolanach, by po chwili usiąść na kolanach Jerome, obejmując jego nogi udami. - Przeżyjesz? - zapytała wyciągając ze swych ust patyczek pochylając się nad jego piersią, by zacząć szkicować włosiem pierwsze kreski obwodu rysunku. Podniosła jeszcze na moment swój wzrok na twarz chłopaka sprawdzając jak teraz on zareaguje na jej słowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerome
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:46, 28 Lut 2010    Temat postu:

Lekko się zdziwił na to jej zachowanie, ale bardzo mu się spodobało-Jeśli będziesz tak łaskawa i mnie przy życiu zostawisz, to tak...-Zaśmiał się, tak, że lekko zadrżał, ale to nie przeszkodziło jej w szkicowaniu rysunku na jego ciele-Możesz tak robić częściej--miał na myśli to siedzenie na kolanach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin