Dom Kim Hart

Kim

- łądna - powiedziała tylko patrząc to na drzewko to na chłopaka. Wzięła pudła i poszłą z nimi do kuchni gdzi eschowała je w tajnym showku. Wróciła do salonu i usadła na kanapie.

Demitry

Podjechał do kanapy i jakoś wgramolił się na nią. Po czym przytulił Kim. xd

Kim

Wtuliłą się w niego. Głąskała go delikatnie po boku.
- cieszę się że spędzimy razem święta - powiedziałą spokojnie. Pocałowałą go w nosek.

Demitry

- Ja cieszę się i to bardzo - dodał i spojrzał na zegarek - A...Em...Mogę u Ciebie nocować? - spojrzał na Kim.

Kim

SPojrzała na niego wesoło.
- nie możesz a musisz! Do domu Cię teraz nei puszcze - powiedziała spokojnie i pocałowała go delikatnie.

Demitry

Spojrzał na nią z tajemniczym uśmikechem.
- Wiesz...zgłodniałerm nieco - powiedział i ruszył w stronę kuchni. Zatrzymał się przed nimi - Mam nadzieję, że masz makaron? - uśmiechnął się.

Kim

Poszła tuż za nim. Słysząc o makaronie schyliła się i wyjęła kilka rodzajów makaronu.
- A co chcesz z nim zrobić ? - spytała spokojnie patrząc na niego z wesołymi iskierkami.

Demitry

- Coś tam ugotuję - uśmiechnął się i podjechał do blatu - Gdzie masz garnki? - zaczął się rozglądać.

Kim

Pokazała mu gdzie co jest.
- Tylko proszę nie otruj nas - powiedziała żartem i usiadła przy stole. Obserwowała go cały czas.

Demitry

Wyciągnął garnki i spojrzał na Kim.
- Może masz jakieś przyprawy? Sos w saszetkach?

Kim

Wstała i podeszła do jednej z szafek, którą otworzyła stając na palcach.
- potrzebujesz czegoś jeszcze? - spytała spokojnie opierając się o blat,

Demitry

- Łyżka - uśmiechnął się i zaczął przyrządzać spaghetti.

Kim

Udając grzeczną dziewczynkę podała mu łyżkę.
- Coś jeszcze ? - spytała przez chwilę uśmeichajac się słodko.

Demitry

- wiesz...już uwielbiam ten uśmiech - także się uśmiechnął i zaczął przygotowywać sos.

Kim

Uniosła jedną brew do góry.
- Taak? A to czemu? - spytała z lekką wesołością. Usiadła na blacie i obserwowała go.

Demitry

- Bo jest taki słodki - spojrzał na nią i stanął wóżkiem obok niej.

Kim

Uśmiechnęła się znów.
-A ostatnio jakoś go nie lubiłeś... - spojrzałą na niego podejrzliwe.

Demitry

- Mówiłem, że będę musiał się przyzwyczaić. Udało mi się - zaśmiał się i pomieszał sos.

Kim

Gdy skończył przygotowywać posiłek nakryła do stołu i postawiła dania na stole. Usiadła do stołu i nałożyłą sobie troszkę.
- Jeżeli coś mi się stanie to będzie twoja wina - powiedziała znów żartem.

Demitry

Wyciągnął telefon z kieszeni.
- Mam telefon - zaśmiał się - A mój wózek jest szybki [xd]

Kim

Zaśmiała się i wzięła kawałek do ust. No i... żyła
- Smaczne - pochwaliła go i znów posłała mu słodki uśmiech.Jednak na wzmiankę o wózku skrzywiła się nieznacznie.

Demitry

No tak! - skarcił się w myślach.
- Przynajmniej żyjesz - zaśmiał się i także wziął widelec.

Kim

- na razie. to wie czego mi ta dosypałeś co? -cóż, w sumie bać się mogłą xD

Demitry

- wszystko zaplanowałem - powiedział tajemniczo. Była to scena jak z horroru, on oczywiście jej otruć nie chciał xd.

Kim

Przeszyłą go mrożącym spojrzeniem. Cóż, nei wierzyłą mu.
- Taak, jasne - powiedziała spokojnie ni boją c się.

Demitry

Zaśmiał się:
- Cóż nie udało mi się - dalej jadł spoglądając na Kim.

Kim

Gdy oboje skończyli pozmywała naczynia i posprzątała. Uśmiechnęła się lekko do Dema który nadal był w kuchni. Usiadła mu na kolanach i przytuliła się do niego.
- To co porobimy?

Demitry

Przytulił ją lekko:
- Nie mam pojęcia...Jakieś pomysły? - zaśmiał się.

Kim

SPojrzała mu z lekka wesołością w oczy.
- Na razie pustka - oznajmiła spokojnie i pocałowała go lekko w usta.

Demitry

Westchnął:
- Chyba wena nas opuściła.

Kim

Wtuliła się w niego niczym mała dziewczynka do taty. Pogłaskała go po boku. Siedziała tak dłuższą chwilę po czym coś sobie uświadomiła. No tak...
- J a zaraz wrócę - powiedziała spokojnie po cyzm poszła do siebie odpaliła komputer....

Demitry

Zaczął rozglądać się po domu. Zatrzymał się przy kanapie i westchnął.

Kim

weszła szybko na znaną ej stronę naukową. Poczytał, poczytała i uśmiechnęła się zadowolona i to bardzo. Wydrukowała kilka stron i wyłączyła maszynę. Wróciła do Dema z wesołym uśmiechem. Usiadła mu na kolanach.
- Wiesz, że może będziesz jeszcze chodził? - spytała wesoło.

Demitry

Pocałował ją.
- To sprawdzałaś? - zaśmiał się - Jesteś kochana.

Kim

Uśmiechnęła się znów słodko.
- Wiem - powiedziała wesoło i zaczęła mu pokazywać niektóre fragmenty testu.

Demitry

czytał z zaciekawieniem co chwila spoglądając na Kim. Gdy skończył wyrzucił kartki za siebie i przyciągnął ją do siebie. Pocałował ją delikatnie.

Kim

Cóż, trochę ją to zdzwiiło no ale...xD Oddała rónie delikatnie pocałunek. Myśląc co by tu było przy tej całej operacji do załatwienia.

Demitry

Spojrzał na nią i znowu zaczął całować. Głaskał ją po głowie a oczkami blądził po jej twarzy xd

Kim

Uśmiechnęła się lekko. Patrzyła mu chwilę w oczka po czym oddała pocałunki przymykajac oczka. Łapki oprała na jego torsie. Cóż jednak po dłuższej chwili przerwała. Uniosła lekko jedną brew po czym Uśmiechnęła się weosło.

Demitry

[xd zdrobnienia]
Oczkami spojrzał na kim i uśmiechnął się swoimi usteczkami xd Rączkami głaskał ją lekko po pleckach.
xd