Salon

Chiara · Wysłany: Nie 12:32, 29 Mar 2009 Temat postu:

Odwróciła się do niego i uśmiechnęła.
- Ale jak bardzo chcesz to możesz jechać, nie będę Cię zatrzymywać. - uśmiechnęła się do niego słodko.

Gość · Wysłany: Nie 12:46, 29 Mar 2009 Temat postu:

-Zostanę. - Powiedział cichutko i pocałował ją w usta

Chiara · Wysłany: Nie 12:56, 29 Mar 2009 Temat postu:

Odwzajemniła jego pocałunek i uśmiechnęła się szeroko.
- Dziękuje - szepnęła mu do ucha i wtuliła w niego.

Junette Kowalska · Wysłany: Nie 13:14, 29 Mar 2009 Temat postu:

June obserwowała całą sytuację kucając na ciemnym blacie.
- Niech śpi gdzie chce, skoro jest mu tu wygodnie... westchnęła. - A wiesz mi, ta kanapa jest wygodna. Zaśmiała się zeskakując z gracją niczym kotka.
- Jeżeli Versace gdzieś wybyła to najprawdopodobniej nie jest daleko. Wróci, zostawiła tu walizki i masę rzeczy. Jednak gdzie jest teraz i z kim... Zaakcentowała "z kim".
- Może ma tu znajomych?

Chiara · Wysłany: Nie 14:02, 29 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnęła się do June, wciąż będąc wtulona w Veę.
- June ma rację. Prędzej czy później wróci po rzeczy. - stwierdziła.
- To co robimy? Jest dopiero środek nocy - zaśmiała się i uniosła trochę głowę, spoglądając na Veę.

Gość · Wysłany: Nie 15:47, 29 Mar 2009 Temat postu:

-Nie mam pojęcia. - Zaśmiał się i pocałował ją w czoło. Potem spojrzał na June, a następnie przerzucił wzrok z powrotem na Chiarę.

Chiara · Wysłany: Nie 15:51, 29 Mar 2009 Temat postu:

Zaśmiała się i spojrzała na niego pytającym wzrokiem.
- Chodź pokażę Ci coś. - złapała go za rękaw i pociągnęła go w stronę pokoju.
/ pokój C.i V.

Gość · Wysłany: Nie 17:18, 29 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnęła się i ruszyła w stronę schodów.
Nagle zatrzymała się i spojrzała na szczeniaka, a potem na June.
- Jakby Shadow próbował zrobić sobie z niego przekąskę, to powiedz mu, że ten szczeniak jest nietykalny i że jak go spotkam to mu łapy z tyłka powyrywam. Zrozumie.- zwróciłam się do niej pogodnie, a potem w wampirzym tempie w biegłam po schodach.
[nmm]

Chiara · Wysłany: Pon 20:36, 30 Mar 2009 Temat postu:

/ pokój C. i V.

Zeszła po schodach z roześmiana i usiadła w fotelu.
- Dalej śpi? - zaśmiała się.
- A co Ty uważasz o Tanicie i o tym żeby z nami mieszkała? - spytała wciąż z uśmiechem po rozmowie z Veą.

Junette Kowalska · Wysłany: Pon 21:31, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Jak widać. Zaśmiała się czochrając jego kudły.
- Może więc ta woda się przyda.
- Cóż... Wiesz co, wydaje mi się że kogoś mi przypomina, między innymi dlatego pozwoliłam jej zostać.

Chiara · Wysłany: Wto 11:11, 31 Mar 2009 Temat postu:

- Może... - zaśmiała się.
Zainteresowała się tym co powiedziała June.
- Ciekawe. Opowiedz o tym. - powiedziała. June chyba nie była zbyt chętna do tego - proszę, proszę... - mówiła błagalnym głosem i zrobiła oczka szczeniaczka.

Junette Kowalska · Wysłany: Wto 19:00, 31 Mar 2009 Temat postu:

June wywróciła oczyma.
- Ojejku, Chi... Nie jestem jeszcze co do tego pewna. Wydaje mi się jednak że widziałam ją u Volturii. Widząc jej wystraszony wzrok dodała.
- To tylko moje przypuszczenia, Chi.

Chiara · Wysłany: Wto 19:06, 31 Mar 2009 Temat postu:

Najpierw się przestraszyła tego co powiedziała June ale później coś sobie uświadoiła.
- W sumie, Ty byłaś u Volturi i Vea..... może ona też się zmieniła od tego czasu. - uśmiechnęła się delikatnie. Spojrzała na schody , sprawdzając czy Vea nie idzie, zaraz przeniosła wzrok na June, wciąż się uśmiechając.

Gość · Wysłany: Wto 20:21, 31 Mar 2009 Temat postu:

Z niechęcią otworzył oczy i przeciągnął się ziewając przy tym.
-Witam ponownie.-powiedział szczerząc się

Chiara · Wysłany: Wto 20:27, 31 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnęła się promiennie do Daniela.
- Hej, długo spałeś. - zaśmiała się - jesteś może głodny? - spytała z uśmiechem i puściła mu oczko.

Junette Kowalska · Wysłany: Wto 21:18, 31 Mar 2009 Temat postu:

- Głodny... Żachnęła się.
- Nasze słodkie ciasteczko się obudziło. Zaśmiała się siadając na rogu kanapy.
- Choć w kategorii chleba powszedniego jako wampir nie wart był byś pół bochenka... wyszczerzyła się przyjacielsko i potargała mu włosy.
Podciągnęła brązową bluzkę ku górze, jej stanik miał tendencję do wyłaniania się w najmniej oczekiwanym momencie.

Gość · Wysłany: Wto 21:31, 31 Mar 2009 Temat postu:

-Chyba sie jeszcze nie obudziłem.-mruknął i przetarł oczy.

Junette Kowalska · Wysłany: Wto 21:39, 31 Mar 2009 Temat postu:

- dobre sobie, spałeś bite 8 godzin. Tyle ile powinien spać każdy normalny człowiek. Skrzywiła się na widok czarnych kocich kłaków na białym dywanie.
- Przespałeś bardzo ważną informacje, będzie z nami mieszkać Tanita. O ile przedtem nie ucieknie, jak Versace.

Gość · Wysłany: Wto 21:46, 31 Mar 2009 Temat postu:

-Versace uciekła?-zainteresował się.
Westchnął
-Co znów za Tanita?

Chiara · Wysłany: Wto 21:47, 31 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnęła się do Daniela.
- Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko? - spytała i przeniosła wzrok tam gdzie June i zobaczyła czarną sierść na dywanie.
- Przeraża mnie ten kot....
Spojrzała na June.
- Może chcecie zostać sami? - spytała tak szybko, że Daniel nie mógł jej zrozumieć

Junette Kowalska · Wysłany: Wto 21:57, 31 Mar 2009 Temat postu:

- Kot jak kot... Wzdrygnęła się.
- Tanita, to ta blondyna którą miałeś okazje zobaczyć tuż przed zaśnięciem.
Ta z kotem. Skwitowała.
- Przeszła ci chandra? Zapytała Daniela kładąc nogi na stoliczku do kawy. Zupełnie zignorowała wściekłe spojrzenie Chi.

Chiara · Wysłany: Wto 22:09, 31 Mar 2009 Temat postu:

Wstała z fotela i uchyliła okno. Teraz poranne powietrze wlatywało do pokoju a wraz z nim promienie wschodzącego słońca. Stanęła i zaczęła patrzeć w słońce.
- To może ja pójdę do siebie. Nie będę wam przeszkadzać. - uśmiechnęła się do June i puściła oczko.
/ pokój C. i V.

Gość

Nie wiem-mruknął i zaczął wpatrywać się w sufit.
Uśmiechnął się potem do June.

Junette Kowalska

- Może jednak tak? Zapytała unosząc brew.
- Nie możesz być na mnie aż tak zły, to raczej nie w twoim stylu. Rozłożyła się mocniej na kanapie i rzuciła w jego stronę przelotny uśmiech.
- Po prostu się ze mną droczysz.

Gość

-To totalnie niesprawiedliwe-pożalił się-nie możesz mówić co jest w moim stylu.
Dodał z uśmiechem.
-Przecież wszytko może być nie w moim stylu-dodał po chwili.

Junette Kowalska

- Może. Westchnęła przyglądając się swoim sznurówką.
- Ale ta niepewność jest warta dwa bochenki chleba, rogala i grahamkę. Zaśmiała się chwytając go za rękę.
- Tyle że jeżeli jest ci ze mną ciężko, powiedz otwarcie. Zrozumiem. Nie chcę cię tu trzymać na siłę. Raczej nie jesteś typem pantoflarza.
Uśmiechnęła się wpatrując się w punkt na kanapie.

Gość

-Co cię tak na pieczywo wzięło?-spytała śmiejąc sie.
Spojrzał na nią.
-Jak będę miał cię dość, dowiesz się pierwsza.

Junette Kowalska

- Trzymam cię za słowo. Zaśmiała się.
- Pieczywo... hm... może dlatego że jestem przeraźliwie głodna. Wyszczerzyła kły w uśmiechu.
Potrząsnęła grzywką, tak że większa część opadła jej na twarz.
- Możesz czuć się spokojny, mimo wszystko, nie jem rogali.

Gość

-Zastałem porównany do rogala-powiedział udając oburzenie.
Usłszał że ktoś przyszedł.
-Chiara!-krzyknął-kto to?

Liam

/ Teren przed domem

- Od ponad dwustu lat, jestem wysyłany na tereny, zamieszkiwane przez wampirów i tam sprawdzam, jak mają się rzeczy - wszedł do środka, rozglądając się dyskretnie po wnętrzu. - Jedynymi wampirami, którzy zamieszkiwali ten rejon, byli Cullenowie. Jednak zaczęło się to zmieniać. Muszę się upewnić, ze wszystko jest tu dobrze i nie ma żadnego zagrożenia. Nie jestem tu po to, by straszyć innych. Raczej, by Volturi nie musieli was niepokoić.

Chiara

Usłyszała Daniela.
- Nie, nikt.Nie przeszkadzajcie sobie. - rzuciła i wróciła do Liama.
- Możemy wejść do mojego pokoju. - powiedziała do mężczyzny - tam Panu wszystko opowiem. - dodała. Była zaciekawiona tą sytuacją.

Junette Kowalska

Wstała i rzuciła dyskretne spojrzenie Danowi i Chi. Zatrzymała Chiarę w połowie drogi.
- Witam. Lekko skinęła głową.
- Z kim mam przyjemność? Zapytała wpatrując się w wampira.

Liam

- Liam Janevski - przedstawił się, lekko kłaniając. - Obserwator i pośrednik między Volturi, a pozostałymi wampirami. Jak mówiłam już pani przyjaciółce, nie jestem jednym z Volturi. Po prostu z nimi współpracuję - spojrzał na nią poważnie. - jestem tu, by poznać was wszystkich i ocenić sytuację. Na tym terenie jest zbyt wielu wampirów.

Junette Kowalska

- Junette Kowalska. Jestem świadoma faktu że jest nas dużo. Polujemy albo w okolicznych lasach albo za miastem. Jeżeli jest pan ciekawy domowników, chętnie z Chiarą o nich opowiemy. Większość nie ma problemów z Volturią.

Gość

-Kolega z włoch.
Powiedział Daniel uśmiechając się do faceta.

Chiara

- Większość.... - powiedziała znacząco do June.
Spoglądała to na June to na Liama.
- I rozumiem, że powie im Pan, że tu mieszkamy i poda im wszystkie informacje na nasz temat? - spytała trochę obużona. Spojrzała do lustra. Wciąż była w bikini.
- Ojej. Przepraszam za mój strój. June, daj mi swoją bluzę, proszę. - powiedziała trochę speszona.

Junette Kowalska

June ściągnęła brązową bluzę przez głowę i podała Ją Chi. Na szczęście miała pod spodem jasnoniebieski top. Nie był to co najmniej strój wyjściowy.
- Może być trochę za mała. Uśmiechnęła się kątem ust. W porównaniu z nią Chiara to olbrzymka.

Liam

- We Włoszech tylko pomieszkuję. Jestem Anglikiem, należącym do klanu węgierskich wampirów - odpowiedział na uwagę mężczyzny. - Co do rozmowy; choćbyście nie chcieli, musicie mi opowiedzieć o sobie i innych wampirach, które znacie.

Chiara

Włożyła bluzę. Była troszkę krótka ale nie wyglądała najgorzej.
- Dzięki June. - powiedziała i zwróciła się do Liama.
- A co chcesz dokładnie wiedzieć? Nie mieszkamy tu zbyt długo. W tym domu mieszka w sumie yyyy....3 wampirów a Daniel to nasz przyjaciel - powiedziała, trochę skłamała. Bała się trochę, że ta rozmowa może zaszkodzić Vei.

Gość

-Nie możemy tego omówić siedząc?-spytał uśmiechając się.

kolejka Dan. , June,Liam, Chiara