Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Sypialnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta / Dom Adama Knight'a
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:22, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Uchylił powieki zgorszony trzaśnięciem drzwiami. Naciągnął na siebie kołdrę broniąc się przed dostępem światła. Jeszcze dziesięć minut... Ty spałaś... Jęczał sam do siebie w myślach. Ziewnął potężnie i uchylił powieki szerzej. Odsunął z twarzy kołdrę i przetarł załzawione oczy. Podrapał się po zarośniętym policzku i wzdychając spojrzał na Marikę a później na to co trzymała na kolanach. Ziewnął raz jeszcze. Objął ją w pasie ramieniem i zamknął ponownie oczy - Dzień dobry... - wymamrotał niewyraźnie z ustami przy poduszce. Nie był w stanie się rozbudzić. Wygiął ramię w tył i pociągnął sobie kołdrę na plecy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Wto 19:24, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:40, 29 Wrz 2009    Temat postu:

- Dzień dobry. Chyba jednak przyszłam nie w porę. - powiedziała spokojnie. Rozciągnęła swoje nogi swobodnie w przód i zaczęła tyłkiem zsuwać się z łóżka. Kiedy stanęła na obydwóch nogach równo na ziemi poczęła iść w kierunku malej szafeczki aby na niej położyć tacę z jedzeniem. Wzięła z niej jedynie swój talerzyk i zasiadła sobie na rogu łóżka. - Śpij jeszcze jak będziesz wypoczęty to zjesz, najwyżej zrobię Ci nowe, bo zimne jest niedobre. - wytłumaczyła mu spokojnie choć wcale nie była pewna czy ją słyszy. Nieśpiesznie i z mozolnością zabrała się za konsumpcję tego co sama przygotowała. Jak dla niej smakowało to tak sobie, nie była zbyt dobrą kucharką według siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:52, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Ramię Adama opadło bez energii na materac - No co? - zmarszczył czoło podpierając się na łokciach. Zerknął na tacę i na talerz na niej. Wsparł się i usiadł patrząc nadal na pierwsze w życiu śniadanie przygotowane mu przez Marikę. Ryż... Pomyślał zadowolony czując miły zapach cynamonu rozchodzący się po sypialni. Ponad to wszystko przebijał się aromat mocnej, czarnej kawy którą uwielbiał pić rankiem. Zerknął na zegarek i zakaszlał lekko. Dochodziła jedenasta - Chodź tu. - poprosił wskazując na miejsce obok siebie. Skrzyżował nogi i patrzył jak Marika podnosi się z fotela. Kiedy obok niego przysiadła sięgnął najpierw po jej dłoń. Pochylił się i ucałował z namaszczeniem - Dziękuję. - wyprostował plecy i przeciągnął się. Za wszystko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:04, 29 Wrz 2009    Temat postu:

- Przecież nic nie mówię. - uśmiechnęła się delikatnie. Mała porcja teraz tak słodkawego ryżu wylądowała w jej buzi. Przeżuwała ją wolno. Kiedy wskazał jej miejsce obok siebie i zachęcił gestem ręki powstała i zasiadła sobie obok niego. - Nie ma za co dziękować, nic specjalnego. - wzruszyła lekko ramionami. Wskazała palcem na talerzy znajdujący się na tacy. - Jedź, bo Ci wystygnie. A tym czasem masz... - nabrała trochę ryżu na widelec i podsunęła mu go pod usta. Patrzyła jak je delikatnie otwiera i pochłania to co mu podała. Z zadowoleniem odsunęła od niego tenże widelec. - Mam dziś wizytę u lekarza, to znaczy u ginekologa. Dostanę skierowanie na badania, wyznaczą mi termin porodu i pewnie zrobią usg. - uśmiechała się błogo mówiąc o tym. Już się nie mogła doczekać, aż zobaczy tego małego szkraba na monitorze. - Ja pojadę do szpitala, a Ty będziesz mógł odpoczywać sobie dalej. - pomyślała, ze samotna wizyta nie będzie zła, nie chciała go ciągnąć za sobą jak cień.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:16, 29 Wrz 2009    Temat postu:

- Ja dziękuję i wiem za co dziękuje. - powiedział kręcąc głową - Wierz mi... - Gdybym nie musiał nie usłyszałabyś tego. Odgarnął włosy z czoła i zwrócił twarz w stronę kobiety. Zerknął na widelec przed swoim nosem i otwarł posłusznie usta. Uśmiechnął się szerzej kiedy łyknął małą porcję - Dobre. Nawet bardzo. - W fabryce mogli by się przykładać bardziej i dokładniej rozcierać ten cynamon... Sięgnął po swój talerz i położył go na kolanie słuchając Mariki - Dziś? - zerknął na kobietę znad szklanki kawy. Pokiwał głową kiedy odstawiał naczynie na szafkę. Zabrał się za jedzenie a po chwili zapytał - Mam nadzieje ze weźmiesz mnie ze sobą? - wskazał oszczędnym ruchem głowy na szklankę - Po takim czymś.... - podejrzewał że pije kawę z trzech lub i czterech łyżeczek - Nie mam szans na to by usnął. - machnął lekko widelcem. Spróbuj powiedzieć że mnie nie zabierzesz...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:29, 29 Wrz 2009    Temat postu:

- A tam, nic na prawdę specjalnego, takie zwykłe śniadanie, dobre to są Twoje potrawy nie moje, o . - pochyliła się ociupinkę w przód i dalej jadła ten swój ryż z cynamonem. Kiedy w końcu skończyła odstawiła talerzyk na tacę a wzięła w zamian kubek z gorąca herbatą. Upiła z niego kilka łyczków i spojrzała przenikliwie na Adama. - A chcesz iść ze mną? Sądziłam, że... - pokręciła lekko głową i w konsekwencji wzruszyła ramionami. - No dobrze, jeśli chcesz i nie sprawi Ci to żadnego kłopotu to... - nabrała powietrza w płuca mocno się nim zaciągając i pogładziła się po wypukłym brzuszku. Dziś wydawał jej się być trochę większym. Nie sprawdzała tego, nie teraz. - Będzie mi bardzo miło jeśli ze mną pójdziesz. W końcu i Ty będziesz miał okazję zobaczyć naszego przyszłego małego dzidziusia. - wyrzuciła to z siebie radośnie. Przy Adamie cały czas zachowywała się tak naturalnie, swobodnie i radośnie. Czy ktoś by ją poznał teraz , ta kobietę, która była w Nowym Yorku i wróciła z niego całkowicie odmieniona?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:41, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Spojrzał na nią kątem oka z ciekawością - Co sądziłaś? Powiedź. - ryż stygł więc Adam nie próżnował i talerz był już w połowie pusty. Postanowił wytoczyć jej to co zapewne sobie myślała - Jeśli uważałaś że... - przekręcił głowę w bok - Będę się czuł ojcem jedynie do tego stopnia że... - zamyślił się nad słowami - Junior... Przejmie po mnie nazwisko to pomyliłaś się lekko. - uśmiechnął się do swojego talerza - Myliłaś się bardzo. Nie mam ochoty ograniczać się jedynie do tego Marii... - łyknął kolejną porcję i podrapał się po szyi - Wiedziałem o wszystkim pierwszy... Zaraz po tobie. - przypomniał jej z nijaką dumą - I wiedziałem na co się godzę zabiegając o ciebie. - tłumaczenie tego przychodziło mu ze swobodą. Odłożył talerz na szafkę i chwycił szklankę - Pójdę. Oczywiście że z tobą pójdę. - oświadczył pewnie - Sam chcę go... Lub ją poznać. - uśmiechnął się pod nosem. Ciekawiło go to. Podparł brodę dłonią i zapatrzył się na czarną kawę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Wto 20:44, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:52, 29 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie, nie. - pokręciła głową mówiąc te dwa jakże tak krótkie słowa a oddające tak wiele dla tego co miała zaiste na myśli. - Po prostu, pomyślałam sobie, że no wiesz... - trudno było jej to mu wytłumaczyć. W sumie sama nie wiedziała dlaczego pomyślała iż Adam nie chciał by z nią pójść skoro tak wszystko go to bardzo interesowało. To on zawsze wykazywał zaciekawienie, cieszył się z nawet najdrobniejszej przemiany jaka w niej zachodziła biorąc nawet bodajże wypukły brzuszek, który się pojawił. Przyłożył do niego tak czule rękę i lekko gładził, wydawał jej się być przy tym tak szczęśliwym. - Cóż, tak pomyliłam się. Tak na prawdę nie byłam pewna czego mogę od Ciebie Adamie oczekiwać. Nie chodzi o to, ze posądzam Cię o to iż masz być tylko ojcem wtedy gdy urodzi się nasze dziecko. Wykazujesz względem mnie i tej istotki większe zainteresowanie niż niejedna osoba. - odstawiła kubek na tacę i przysunęła się do niego. Położyła swoją głowę na jego kolanach. - Dziękuję Ci za to mężu. - jej twarz rozświetlił kolejny cudowny uśmiech przeznaczony tylko i wyłącznie dla niego. - Będzie z Ciebie wspaniały ojciec i jestem o tym święcie przekonana. - pogładziła go czule po łydce nogi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:03, 29 Wrz 2009    Temat postu:

- No... - ponaglił Marikę a widząc że nic jej z tego nie wyjdzie roześmiał się - Właśnie. Nie sądzę bym dostarczył ci choć raz powodu byś mogła pomyśleć że nie chcę. - kiwnął głową chwytając jej dłoń - Nie byłaś pewna? - wywrócił oburzony oczami - Proszę cię... - poleciał w tył i położył się podciągając pod siebie nogi - Marii... - złapał kobietę od tyłu w pasie wodząc po zaokrąglonym brzuchu palcami - Możesz nie być pewna jaka będzie jutro pogoda... - zaczął z wyrzutem - ale moich uczuć względem ciebie i... - wskazał krótko na brzuch - to możesz być pewna na sto procent. Nie wiem... Co znów ci przyszło do głowy ale stanowczo zabraniam tak myśleć. - powiedział poważnie - Jak tak... Gdyby to ci przeszkadzało to poczekam pod drzwiami... - powiedział woląc by miała wolną rękę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:13, 29 Wrz 2009    Temat postu:

- Cóż miewam czasami bardzo pokrętne myśli. Nie chcę po prostu nikogo do niczego zmuszać to tyle. Twoich uczuć jestem pewna jak najbardziej. Nie wątpię w nie ani przez chwile. Tylko ja nie byłam pewna czy będziesz tego w pełni chciał, ale teraz wiem, że chcesz i to mi w zupełności wystarczy. Wybacz mi moje zwątpienie w Ciebie to już się więcej nie powtórzy. W końcu nie z kim innym jak z Tobą chcę wziąć ślub w kościele, a to jest niebywała rzecz. A jeszcze niedawny czas temu pomyślałabym, że to jest nierealne. Niezbadane są ścieżki ludzkie jak i wyroki boskie. - roześmiała się a jej oczy świeciły zdrowym blaskiem. - Dałeś mi największy prezent jaki tylko można dostać od losu. Dałeś mi siebie Adamie. - przechyliła głowę lekko w bok przymykając powieki i delektowała się jego cudownym dotyku. Nie wyobrażała sobie tego aby miało go jej kiedyś zabraknąć. Serce pękło by jej na pół. - O nie, chcę byś wszedł ze mną do środka. Chcę byś je zobaczył. Chcę byś mi towarzyszył i trzymał mnie za rękę. Tego właśnie chce...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:24, 29 Wrz 2009    Temat postu:

- Ogólnie jesteś... - parsknął śmiechem - pokrętna. Ale moja. I tak ma pozostać. - wysunął się trochę i jego głowa spoczęła obok lewego kolana Mariki w którą Adam wpatrywał się intensywnie - Wybaczam. - oświadczył wspaniałomyślnie i powiedział - W końcu dziś jest mój ostatni dzień wolnego od twojego kuzyna. - uśmiechnął się cwanie - I wolę go spędzić z tobą niż na wylegiwaniu się w łóżku. Kiedyś się wyśpię. - dodał machając lekceważąco dłonią. Spoważniał kiedy przypomniała mu ich dawne stosunki - Wtedy chyba nikt by o tym nie pomyślał. - mruknął i spojrzał w okno. Padało. Piękna pogoda... - Dałem ci największe utrapienie i powód do zmartwień. Jesteś przeze mnie ciągle maltretowana... - na dowód tego chwycił jej dłoń i ucałował w nadgarstek - nachodzona w nocy, cóż niestety już nie... - dokończył z udawanym żalem. Zacisnął usta i wzruszył ramionami - Tak? Tego chcesz? - spojrzał na Marikę z uśmiechem który rzadko gościł na jego twarzy. Był typowo czuły, pełen zaangażowania w to co się działo z kobietą. Od samego początku, od momentu w którym dowiedział się że Marika jest w ciąży jego pragnienie tego by zastąpić ojca jej dziecka pogłębiało się z każdym dniem. Obserwował Marikę przez ostatni tydzień z wyłączeniem dwóch dni i był zachwycony. Piękniała w oczach co niezmiernie cieszyło Adama. Patrząc na nią westchnął zadowolony - Na którą do tego lekarza? - zerknął na zegarek - Dochodzi dwunasta...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Wto 21:40, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:32, 30 Wrz 2009    Temat postu:

- O tak pokrętność to moja życiowa maksyma i domena. - parsknęła śmiechem trzęsąc się od niego cała. - Tak, Twoja i nie musisz się bać nikt nie zamierza mnie Tobie odebrać. Jak już kiedyś mówiłam jesteś bezkonkurencyjny. Poza tym ja nie zwracam uwagi na innych mężczyzn bo oni dla mnie nie istnieją. Wystarczy mi taki jeden kochany pasterz co to się zajął i zaopiekował jedną zbłąkaną owieczką. - puściła do niego oczko a jej dłoń spoczęła na jego głowie. Poczęła go delikatnie głaskać z należytą jedynie mu czułością. Łapała w swoje palce jego przydługawe kosmyki włosów. - Faktycznie jutro zacznie się ponownie praca z Martinem, a jak go znam nie odpuści. Oby nie nawiedził Twojego domu, będę musiała się wtedy ukryć. - uśmiechnęła się delikatnie, taka perspektywa wcale jej nie przerażała. Kolejne jego słowa rozśmieszyły ją. Nie czuła się maltretowana. - To nazywasz maltretowaniem? Czułe pocałunki palące przyjemnie moją skórę i proszące o jeszcze więcej, nachodzenie w nocy, mrrrrrr.... - zamruczała gardłowo. - Nie mam nic przeciwko temu, nachodź mnie ile chcesz, ale nie czekaj teraz sypiamy razem więc to odpada. Nic zastąpi się to czymś innym ciekawszym. - uniosła lekko brwi w górę uśmiechając się tajemniczo. Ten tematy był jeszcze do obgadania, ale na późniejszą porę czas było się powoli zbierać jeśli się chciało dotrzeć na czas. - Do lekarza mam na 14 mój drogi. Więc czas abym się powoli zaczęła zbierać, jak to kobieta, to takie u niej typowe. - zamachała lekko ramionami unosząc głowę wyżej i znów parskając śmiechem. - Żartuję, ja się postaram być szybko gotowa. To znaczy konkretnie nie za szybko, nie za wolno tak po środku. - zaczęła sama się motać w swojej wypowiedzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:56, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Potarł kącik oka pociągając nosem. Nie przerywał swobodnej wypowiedzi Mariki rad z tego że może akurat jej właśnie słuchać. Pasterz i owca... Pokręcił głową. Skąd to ci się bierze? Przyjemne dreszcze przebiegły mu po plecach kiedy przeczesywała jego włosy. Musiał się przyzwyczaić do życia we dwoje - Zacznie. - powiedział beznamiętnie gładząc leniwie, w zamyśleniu jej łydkę. Na wzmiankę o ukrywaniu uśmiechnął się kpiąco - Dom jest duży... Będziesz mieć dość miejsca. - zerknął na kobietę zastanawiając się czy o coś nie zapytać. Zrezygnował. Drapnął się lekko w skroń kiedy zaczęła mówić o maltretowaniu - To nachodzenie w nocy było bardzo przyjemne... - zaczął i przejechał dłonią po twarzy. Zatrzymał ją chwilę na ustach by ukryć ziewanie a później przekulnął się na brzuch, objął ramionami jej nogi i wsparł na kolanach brodę wlepiając w twarz Mariki spojrzenie trochę jeszcze zaspanych niebieskich oczu - Twój wyraz twarzy kiedy się obudziłaś... - roześmiał się cicho biorąc z niej przykład - Czternasta? - postanowił nie komentować dwóch godzin jakie były jej potrzebne na rzekome przygotowanie się. Odetchnął jednak z ulgą kiedy wyprowadziła go z błędu - To zacznij mnie wyganiać z tego łóżka... - powiedział niewyraźnie wtulając twarz w jej uda - Bo czuję że... Tym razem to ja będę potrzebował tych dwóch godzin na zebranie się do drogi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Śro 20:57, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:56, 01 Paź 2009    Temat postu:

- Niby tak, ale... - uniosła palec ku swoim ustom zastanawiając się nad odpowiednim sformułowaniem zdania jakie chciała wypowiedzieć. - Myślę, że jeśli nie dopuścisz Martina na górę, to znaczy tutaj do sypialni to nie będę musiała się ukrywać po całym domu. Nie chciałabym czasem narobić hałasu, kiedy on tu będzie. Tyle wystarczy. - oznajmiła tryumfalnie. Ucieszyła się jak dziecko z tego co wydukała a wcale nie było to do niej podobne. Ściągnęła usta w wąską linię kiedy mówił o tamtejszym dniu w którym obudziła się nieświadoma jego obecności. Ba, ona się wtedy przeraziła nie na żarty w końcu myślała, że to ktoś obcy jednakże jakie było dla niej szokujące i bardzo miłe zaskoczenie, gdy obróciła się i okazało, że obok niej leży nie kto inny jak on sam. Oj myślała, że wyjdzie wtedy z siebie z radości na jaką się posiadała. To był dla niej wspaniały dzień, zrobił jej tak miłą niespodziankę, że po stopach go powinna za to całować. XD Wplotła swoją dłoń na powrót w jego włosy lekko zaczesując je w tył. - Zaciągnę Cię dosłownie do fryzjera. - roześmiała się radośnie. Tak na prawdę długie włosy Adama jej nie przeszkadzały. Rzuciła to tak odmiennym żartem. - Każe fryzjerce zrobić Ci irokeza. - szczerzyła się jak głupia a jej ciałem wstrząsał co rusz chichot. Mina Adama ją powaliła na kolana. Przechyliła głowę leciutko w bok i złożyła usta jak do dawania buziaka. W końcu pochyliła się w przód zbliżając swoją twarz do jego. - Tak na prawdę to podobasz mi się taki jaki jesteś, a Twoje włosy mi nie przeszkadzają. - powiedziała cicho a z jej głosu wyczuwalna była bijąca szczerość. - Faktycznie, śpiochu, bo to ja Cię będę musiała ciągnąć jak nic. Szoruj pod prysznic, ale już a ja sobie muszę najpierw przygotować odpowiednie odzienie. - z uśmiechem zaczęła poganiać go z łóżka. Wręcz żartem spychała go z niego napierając całym swym ciałem. - Bo z deseru nie będzie nic na wieczór. - zakryła sobie usta by ukryć kolejny chichot. Kiedy w końcu zwlekł się z łóżka ona sama bez większego oporu podążyła za nim. Dała mu z śmiechem klapsa w tyłek. Zebrało jej się wariatce na żarty. Zachowywali się tak prawdziwie, jak to na rodzinę przystało. Dzielili wspólnie troski, problemy, smutki jak i radości. A wszystko to było oplecione otoczką wielkiej, namiętnej i czułej miłości jaką siebie wzajemnie obdarzali....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:18, 01 Paź 2009    Temat postu:

Adam wywrócił oczami - Nie ma nic do szukania w mojej sypialni. - powiedział urażonym tonem pamiętając jeszcze ostatnią wizytę jej kuzyna kiedy sam bez pukania wszedł do środka. Choć wtedy było trochę inaczej... Było głośno. Tamtego poranka przez myśl mu nie przemkło że zaledwie kilka dni później obudzi się w tym samym łóżku a Marika będzie czekać na niego ze śniadaniem. Uśmiechnął się nieświadomie do tego wspomnienia. Jak my się wtedy o ciebie martwiliśmy... Nie wyobrażasz sobie. Przesunął głowę bliżej niej w oczekiwaniu na dalsze przemiłe gesty - Nie powinien. Najwyżej będę udawał że mam tam kogoś... - parsknął śmiechem - I nie życzę sobie by tego kogoś oglądał. - machnął ręką rezygnując z tego - Jakoś sobie poradzę. Nie pozwolę mu znaleźć mojego skarbu. - pociągnął się za kosmyk włosów i stwierdził - Fakt, masz rację... Przydałoby je przyciąć. Zapuszczam się. - rzekł niezadowolony a mina mu zrzedła kiedy Marika wyraziła swoje życzenie co do jego fryzury - Nie. - oświadczył stanowczo - Nie będę... - urwał i dał dojść jej do słowa. Uspokoił się, kiedy okazało się że z niego żartuje - I dobrze że tak jest. Ja lubię swoje włosy. - dodał zdmuchując sobie grzywkę z czoła która powróciła na swoje miejsce szybko. Zebrał się na czworaki a po chwili poleciał w bok kiedy Marika zaczęła go spychać z łóżka. Poczuł uderzenie na prawym pośladku - Siły do tego aż tak bardzo używać nie musisz... - przysiadł na brzegu łóżka i wyciągnął ramiona w górę przeciągając się. Stanął na równe nogi, bo wiedział że czeka go dziś coś ciekawego. Obrócił się nagle do Mariki siedzącej na łóżku - Jaki deser?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:05, 01 Paź 2009    Temat postu:

- Faktycznie nie ma czego tu szukać, jednak Martin to Martin. Po prostu nie zbliżajcie się tu i już bo przez okno będę musiała wyskoczyć w najgorszym razie. - powiedziała dosyć poważnie. Nie chciała za wszelką cenę aby jej kuzyn ją teraz odnalazł, za wcześnie jeszcze trochę, ale nie teraz. - Albo nie wiem co zrobię. - pokręciła lekko głową. Miło jej się robiło na sercu kiedy on tak wytrwale chciał ją chronić i ukrywać. Była jego skarbem. To stwierdzenie ją poruszyła bowiem nigdy chyba jeszcze nie była dla nikogo skarbem sama sobie na to nie pozwalała, Adam jest pierwszym mężczyzną, któremu dała się zbliżyć do siebie, miał do niej właściwe podejście. Rozbudził w niej ciepłe uczucia. - Siły? Jakiej siły Adamie, od kiedy stałeś się taki delikatny co? - wyszczerzyła się do niego zabawnie. Zatrzymała się w przejściu między pokojem a korytarzem. Oparła się dłonią o framugę wygięła ciało lekko w tył i poczęła mówić na wzmiankę o deserze. - Oj tak na prawdę to nic wielkiego, ten deser... - zachichotała spuszczając lekko głowę w dół. - O nie wiem, jeśli mną można nazwać deser, w dodatku smaczny to czemu by taką formułą tego nie określać? - oczka jej rozbłysnęły. Odbiła się dłonią od framugi i ruszyła ku dołowi gdzie były ich torby.

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:20, 01 Paź 2009    Temat postu:

Spojrzał na Marikę krzywo podchodząc dużego, ciemnego mebla stojącego w kącie sypialni - Nie wiem co lepsze... - rozsunął drzwi szafy i zajrzał w jej wnętrze. Trzeba będzie zrobić dla niej miejsce... - Skakanie z okna czy pokazanie się kuzynowi. - powiedział kpiącym tonem kręcąc głową. Ściągnął z wieszaka tradycyjnie czarną koszulę i spodnie do kompletu. Zasunął drzwi mierząc je od góry do dołu wzrokiem. Odwrócił się z naręczem rzeczy i podszedł do kobiety opierając się o ścianę - Gdybyś chciała... - wskazał na szafę ruchem głowy - Tam jest sporo miejsca. - wzruszył ramionami - Możesz się rozpakować. - z zaciekawionym wyrazem twarzy słuchał jej wywodu o rzekomym deserze. Nim zdążył zapytać o cokolwiek odepchnęła się od framugi i zaczęła schodzić po schodach. Podążył za nią mówiąc - Ty? Deser... - wpatrzony w plecy Mariki postanowił wyciągnąć od niej więcej - Ty jako deser jesteś przepyszna Marii... - pociągnął nosem i odnotował sobie w pamięci że musi wziąć codzienną porcję aspiryny - Nie daj się prosić...

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Czw 19:21, 01 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:41, 06 Paź 2009    Temat postu:

/ Kuchnia

Weszła po schodach na górę. Uchyliła drzwi od ich pokoju. Dopadła się najpierw do swojej torby, którą zaraz wrzuciła na łóżko. Otwarła szafę i obmiotła ją wzrokiem. Faktycznie było dość dużo miejsca. Zaskarbiła sobie większą półkę i równo poukładane rzeczy, które składała na nowo w międzyczasie poukładała na niej jedną na drugim. Kiedy skończyła złożyła swoją torbę w kostkę i schowała na dno szafy. Zamknęła od niej drzwi i już miała wyjść kiedy usłyszała jak ktoś wchodzi. W pierwszej chwili się przeraziła, ale chwilę później jej twarz rozjaśnił uśmiech. - Cieszę się bardzo. - zawołała z góry schodząc na dół. Coś jej się przypomniało. - Młody paniczu stój tam gdzie stoisz bo mam Ci coś ważnego do przekazania. - powiedziała przestępując z nogi na nogę będąc co raz to bliżej niego.

/ Korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:57, 07 Paź 2009    Temat postu:

/ Kuchnia / Korytarz

Za każdym razem kiedy dotknęła jego skóry okręcał głową. Nie mógł się od Mariki opędzić a musiał zapanować nad swoimi nogami, by oboje, a w zasadzie troje nie spadli i nad torebką która wiecznie zsuwała mu się z ramienia. Stanął w końcu pewniej na nogach kiedy wszedł po schodach. Ściągnął natychmiast z ramienia jej brązową torebkę i uniósł ją przed ich oczy - Jak wy...? - miał na myśli wszystkie kobiety - Przecież to niewygodne! - powiedział i wszedł bokiem do sypialni. Jakby kieszenie w spodniach nie wystarczyły. Odłożył nieporęczną rzecz na ławę i usiadł z Mariką na łóżku. Odetchnął w duchu. Nie była chucherkiem - Proszę bardzo. Tak jak mówiłem. Korytarz, schody, góra czyli sypialnia. - spojrzał na paczkę chipsów i popcornu które stanowiły granicę miedzy nimi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:08, 07 Paź 2009    Temat postu:

/ Kuchnia / Korytarz

Zachichotała radośnie kiedy napomknął o torebce. - Jak, jak? Normalnie to tylko kwestia przyzwyczajenia. To co chciałabym zabrać ze sobą nie zmieściło by się w kieszeni kurtki, spodni czy czegoś innego. - pokręciła leciutko głową. Kiedy znaleźli się na łóżku odłożyła na bok chipsy i popcorn, które stanowiły między nimi granicę i dopiero teraz mogła się w pełni do niego przytulić całą sobą. - Teraz o wiele lepiej. - powiedziała zbliżając swoje usta do jego ust. Zawsze jej było mało Adama. Mogłaby się wiecznie do niego tulić, całować i pieścić, tak na nią działał intensywnie. Złączyła się z nim w namiętnym pocałunku oddającym wszystko to co czuje do niego, każde szczęście radość, uwielbienie, tęsknotę każdą cząstkę siebie i miłość jaką go darzyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:21, 07 Paź 2009    Temat postu:

Adam spojrzał raz jeszcze na dużą, brązową niczemu nie winną torbę - Co ty tam takiego nosisz? - zapytał z ciekawości. Kiedy ją uniósł wydała mu się dość ciężka - Do życia wystarczy tylko to co mieści się w kieszeni, poza tym... - nie dokończył swego wywodu bo Marika szczelnie zamknęła mu usta. Oparł dłonie na materacu i odchylił się do tyłu. Nie był jej dłużny. Ten dzień mógł sie nie kończyć. Byłby szczerze uszczęśliwiony gdyby trwali tak ze sobą w tym domu i nie wychodzili na świat, ponieważ nie był im do niczego potrzebny. Uniósł lekko palec co Marika uchwyciła kątem oka. Kiedy oderwali się od siebie Adam powiedział - Jesteś mi coś winna. - uśmiechnął się do niej tajemniczo i kiwnął głową.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:46, 07 Paź 2009    Temat postu:

- Nosze tam niezbędne przybory potrzebne kobiecie do życia. A znajdź coś w kobiecej torebce to jesteś chyba dla mnie bogiem. - roześmiała się szczerze. - Ja zawsze z dobre pół godziny szukam czegoś a i tak to znajduje z wielkim trudem. - parsknęła śmiechem widząc jego minę. Dla niej torebka była nieodłącznym niezbędnikiem. Miała tam wszystko czego potrzebowała i nie musiała się zamartwiać czy znajdzie miejsce aby coś jeszcze dołożyć, aby nie nieść to w ręce. Jej pocałunek nie trwał zbyt długo. Adam chciał coś powiedzieć więc w końcu musiała mu dać dojść do głosu. Zmarszczyła lekko brwi starając się sobie przypomnieć co też konkretnego ma na myśli, ale nic sensownego jej do głowy nie przychodziło. - Co jestem Ci takiego winna mój drogi? - zapytała przewrotnie uśmiechając się tajemniczo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:00, 07 Paź 2009    Temat postu:

Pokręcił głowa na temat półgodzinnego szukania czegoś w torbie. On miał kieszenie i to mu w zupełności wystarczyło - Tak. Pamiętasz tą bajkę którą mi opowiadałaś? - spojrzał na Marikę pytająco i odchylił się w tył kładąc na łóżku - Obiecałaś mi opowiedzieć zakończenie rano... - wsunął sobie ramiona pod głowę patrząc na kobietę z dołu - Ale jakoś zapomnieliśmy o tym wtedy. - deszcz zacinał w szybę zakłócając spokój tego miejsca. Lubił wysłuchać wszystkiego co mu mówiła zawsze do końca. Choć zakończenia tej bajki był dziwnie pewien. I żyli długo i szczęśliwie. Jakkolwiek to brzmi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:12, 07 Paź 2009    Temat postu:

- A tak zakończenie bajki pamiętam, ale nie mogę Ci go teraz opowiedzieć bo... - nabrała powietrza w płuca i spojrzała mu prosto w oczy. - Nie ma rana, dochodzi wieczór, a obiecałam Ci je opowiedzieć rano więc i też tak uczynię wedle ścisłości. - wyszczerzyła się do niego. - A tym czasem oglądniemy sobie bajeczkę na dobranoc. - parsknęła śmiechem i zeszła z niego podchodząc do swojej torebki. Otworzyła ją i wyciągnęła z niej pudełko z filmem. Podeszła do niego. - Proszę możesz załączyć śmiechawkę. Bajkę zostawiam na jutro rano jeżeli będziesz chciał. - zasiadła sobie obok niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:26, 07 Paź 2009    Temat postu:

Wzruszył ramionami i przybrał strapioną minę - Trudno. Poczekam do rana. - w stosunku do Mariki zawsze potrafił okazać cierpliwość. Usiadł kiedy grzebała w torebce a po chwili w jego dłonie trafiła bajka - Co mam załączyć? - spojrzał na Marikę rozbawiony obracając pudełko w palcach. Nie raz jej język powalał Adama na kolana. Wstał jednak z łózka i przykucnął przy odtwarzaczu. Wsunął płytę i wrócił z pilotem na łóżko. Wyciągnął się obok Mariki na brzuchu i zaczął maltretować poszczególne guziki. Po chwili gdy na ekranie ukazał się obraz odrzucił go przed siebie, skrzyżował ramiona i oparł na nich głowę - A bajkę bardzo chętnie. - powiedział po chwili.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Śro 20:28, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:38, 07 Paź 2009    Temat postu:

- Cieszy mnie to niezmiernie bardzo, że potrafisz cierpliwie poczekać. - położyła się wygodnie na łóżku wyciągając się jak długa. - Jak co załączyć płytę oczywiście w odtwarzaczu. - wywróciła oczami zabawnie. Dla niej to było oczywiście dla niego może niezbyt bardzo. - Opowiem Ci ja na pewno ale jutro. - posłała mu delikatny uśmiech. Zagapiła się na ekran. Poleciały pierwsze napisy i obrazki a chwilę później rozpoczął się ich ponadgodzinny maraton oglądania rzekomej bajki. Uwielbiała z tej bajki Sida był on postacią bardzo zabawną i tak fajnie seplenił. Mleczyk, ostatni w tym sezonie... Przypomniał jej się epitet z pierwszej części tej bajki. Mimowolnie zachichotała patrząc na akcję toczącą się na ekranie telewizora.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:51, 07 Paź 2009    Temat postu:

Adam uniósł lekko brew na widok czegoś małego i chudego. Miało krótkie łapki i duży nos - Co to za wypłosz? - wyrwało mu się kiedy celował palcem wskazującym w ekran. Był jeszcze mamut i tygrys. Chyba szablozębny. - O czym to będzie? - miał wrażenie że opuścił początek i nie wiedział o co chodzi - To druga część, tak? - zadawał jej kolejne pytania - O czym była pierwsza? - wyciągnął ramię i rozerwał opakowanie chipsów. Położył je przed nimi i wziął jednego. Wokół tego zwierzaka zaczęło biegać kilkanaście mniejszych. Wyglądało to jak przedszkole.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Śro 20:53, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:07, 07 Paź 2009    Temat postu:

Roześmiała się szczerze słysząc jak o jej ukochanym zwierzaczku mówi się wypłosz. - Skąd Ci się takie teksty biorą? - zapytała mimochodem. - To nie jest żaden wypłosz tylko leniwiec. Ma na imię Sid i jest taaaaaki kochany, tak go do piersi tulić jaaaa... - zachwyciła się małym zwierzątkiem. - Opowiem Ci później o czym była pierwsza część bo jak zacznę opowiadać to nie będziemy oboje wiedzieć o co chodzi w drugiej. Oglądaj mój drogi. Nie wiem o czym będzie ta część bo jeszcze nie oglądałam. - przysunęła się bliżej niego i znów zapatrzyła się w ekran. - Ta bajka jest fajna. A jest jeszcze taka wiewiórka co to noc stop próbuje złapać orzech i za cholere nie może też jest taka fajniutka jak nie wiem co. - powiedziała kolejny raz się zachwycając. Zachowywała się jak mała dziewczynka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:11, 07 Paź 2009    Temat postu:

- Uczę się od mistrzyni. - mruknął pod nosem mając na myśli niektóre jej słowa, choćby użytą niedawno 'śmiechawkę'. Patrzył z politowaniem jak młode zwierzaki wbijają Sida Tak? Tak go nazwałaś? w dziurę w ziemi i biją go patykiem po głowie. Zabawę przerwało dopiero nadejście jego przyjaciół - Czym się tu zachwycać? - zapytał patrząc jak praprzodek słonia wyciąga rzekomego leniwca za głowę z tej dziury. Będzie musiała włożyć dużo energii by wciągnąć w akcję bajki Adama. Przekręcił się na plecy i wykręcił głowę w tył. Zwisała mu z łóżka a włosy opadły swobodnie w dół. W tej niecodziennej pozycji patrzył na dalszą część nie podzielając zbytnio entuzjazmu narzeczonej. Nie rozumiał połowy z kwestii wypłosza przez to jak bardzo seplenił. Skupił się tak jak Marika prosiła na oglądaniu. Nie chciał jej przeszkadzać skoro bajka była dla kobiety interesująca. Złożył sobie ciepłe dłonie na brzuchu czując niezbyt silne, ale drażniące skurcze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:51, 08 Paź 2009    Temat postu:

- Od mistrzyni? - przerwała na chwilę oglądanie bajki i przeniosła na niego zaciekawione spojrzenie. - Masz na myśli mnie? To ja takich słów używam? Nawet nie wiedziałam... - wzruszyła ramionami obojętnie. Nie przypominała sobie aby kiedykolwiek użyła słowa wypłosz może i faktycznie czasem palnęła jakimś głupim słowem, ale dla niej było to dość normalne tak miała zawsze, wymyślanie różnych odmienników zwykłych słów przychodziło jej zaskakująco łatwo. O tak łup coś wpadnie do głowy a później przekręca na swoje i sypie przeróżnymi tekstami. Już miała powrócić do oglądania bajki kiedy Adam wyraził swoje niezadowolenie. - Zachwycać raczej niczym, bo nie każdego musi oczywiście wciągać akcja bajki lecz można choć udawać, ze się podoba dla sprawienia drugiej osobie przyjemności. - powiedziała żartem. Oczywiście nie mówiła na poważnie, rozumiała podejście Adama i wcale go za to nie ganiła. No cóż jednak zamiast oglądać bajkę wdała się w rozmowę z jej narzeczonym. I po bajce... Postanowiła, ze oglądnie sobie ją jutro sama na spokojnie. Teraz i tak by nic nie wiedziała z tego co się w niej dzieje. - Widzę, że niezbyt Cię ona interesuje. Mogliśmy może jednak wziąć zamiast bajki jakąś komedię. Albo mocze wyciskacz łez co to chwyta za ludzkie serca i powoduje, że ludzie płaczą przy takich filmach jak pokręceni. - roześmiała się próbując i jego nim zarazić. Poczęła go trącać w udo dal zabawy. - No nie bądź dla mnie taki, no. Uśmiechnij się choć trochę, no. - nie dawała za wygraną. Raz po raz dłonią trącała jego ciało po to aby w końcu jakoś zareagował. W końcu przymknęła swoje powieki i zakryła usta aby ukryć ziewanie. Zachciało jej się najzwyczajniej w świecie spać. W domu było ciepło a za oknem padał znów deszcz. Zmęczyła się biedaczyna zbyt częstym poruszaniem. XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:10, 08 Paź 2009    Temat postu:

Żałował że małe zwierzaki przestały sie pastwić nad większym. Zapałał chęcią wyżycia się na kimś tak jak one. Uniósł lekko głowę by spojrzeć na Marikę. Po chwili znów ją opuścił i powiedział - A rozmawiałem z kimś innym prócz ciebie przez ostatnie trzy dni? - był tym zdziwiony. Nie rozmawiał z nikim innym, tylko i wyłącznie z nią. I tak jest dobrze. Zamachał palcem by odpowiedzieć - Właśnie, więc uczę się tylko i wyłącznie od ciebie. - jego dłoń zawędrowała do paczki i wydobył z niej kilka chipsów, które po chwili zniknęły z cichymi chrupnięciami w jego ustach. Nie dał się jej wciągnąć w rozmowę spełniając dalej prośbę Mariki by nie zakłócał jej odbioru. Tyle przyjemności mogę ci... Zmarszczył czoło kiedy zaczęła mówić dalej. Nie reagował. Przecież chciałaś oglądać bajkę... Według Adama zachowywała się jak dziecko ze zbyt wielką ilością energii. Nawet na filmie usiedzieć nie możesz... Kiedy poczuł pierwsze uderzenie w udo, jego usta wykrzywił uśmiech. Przy drugim spróbował Marikę chwycić za nadgarstek, próba nie zakończyła się pomyślnie. Usiadł w końcu - Nudzi ci się. - oświadczył z wyrzutem a kiedy zobaczył jak ziewa postanowił się poprawić - Spać ci się chce. I zmęczona jesteś... - powiedział uśmiechając się do Mariki. Adama na nogach trzymała kawa - Czego ty chcesz odemnie? - zadał to pytanie rozbawiony jej zachowaniem. Pokręcił głową i rozłożył bezradnie dłonie - Bajki na dobranoc? Wieczorynki? - wskazał kciukiem na telewizor za sobą - Grzeczne dziecko... Oglądaj. - zsunął się z łóżka i wydobył ze swojej torby rzeczy do spania. Muszę to rozpakować... Wyprostował się - Idę pod prysznic. Jak wrócę... - nie dokończył i wzruszył ramionami wychodząc z sypialni. Zamknął za sobą cicho drzwi by jego kroki po schodach nie przeszkadzały Marice za bardzo.

/ Łazienka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:01, 08 Paź 2009    Temat postu:

- Tak rozmawiałeś z moim ginekologiem, ale on nie używał takich słów. - powiedziała całkowicie naturalnie. - Lepiej się przestań uczyć ode mnie, bo zaczniesz mówić niezrozumiałymi całkowicie dla innych słowami. Ja tak mam często i jestem do tego przyzwyczajona. - wzruszyła obojętnie ramionami. Wygrzebała z paczki kilka chipsów i trzymając je w dłoni wolno się nimi zajadała. Bajka całkowicie przestała ją interesować. Ignorował ją. Nie lubiła tego, dlatego nie chciała zaprzestać swojego zaczepiania Adama. Nadal go trącała. Raz się uśmiechnął, za drugim próbował złapać jej nadgarstek, ale była zwinniejsza i mu się to nie udało a za trzecim powrócił do siadu. - Tak jak widać bardzo mi się nudzi, próbuję od kilku minut wciągnąć w rozmowę a Ty nic, jak słup soli. - pokręciła głową niezadowolona. Nie na taki wieczór liczyła. Miało być miło a tym czasem jedyną osobą jaka się stara była ona. Dotknęło ją to. - Już niczego nie chcę od Ciebie. - powiedziała tonem osoby obrażonej. Słuchała tego co mówi dalej ale w żaden sposób nie zareagowała. - Idź. - powiedziała ledwo dosłyszalnie i gapiła się w telewizor i tak nie wiedząc o co w tej bajce chodzi bo dawno pogubiła wątek bajki. - Oglądaj. - przekręcała śmiesznie głową przedrzeźniając Adama. I tak nasłuchiwała kiedy Adam wyjdzie z łazienki. Zwlekła się z łóżka i podeszła do ich szafy. Wygrzebała z niej czarne zawiniątko, w którym znajdował się gorset i cała reszta. Podeszła do drzwi i przyłożyła do niego ucho. Usłyszała, ze drzwi od łazienki w końcu się otwierają, ale Adam nie szedł jeszcze na górę. Wykorzystała tę chwilę i wyszła z pokoju. Na paluszkach zawędrowała na dół. Wychyliła lekko głowę by zobaczyć co robi Adam. Upewniwszy że jej nie widzi wsunęła się do łazienki i zamknęła szczelnie za sobą drzwi.

/ Łazienka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:34, 08 Paź 2009    Temat postu:

/ Łazienka

Wszedł na górę i obejrzał się z niezadowoloną miną. Od kiedy bawimy się w podchody? Prychnął i pchnął drzwi od sypialni. Wszedł i przytrzasnął sobie palce bo w ostatniej chwili złapał je by trzasnęły. Ja pierdole! Zacisnął dłoń w pięść rozjuszony. Martin! Wszystko zwalił na niego bo w drodze do sypialni przypomniał sobie że ma napisać do niego wiadomość. Wszedł na łóżko i chwycił w dłoń telefon. Nie miał ochoty wysilać się na uprzejme powitania. Wiadomość była krótka. Odrzucił po chwili telefon na szafkę. Poprawił poduszki i przeciągnął się. Spojrzał na ekran i chwycił pilot. Opuścił jednak po chwili dłoń. Nie wiedział czego sobie będzie życzyć Marika. Po tym jak się z nim pożegnała pół godziny temu mógł spodziewać się wszystkiego. Potarł policzek i skrzyżował nogi. Wsparł na kolanach łokcie i postanowił czekać na swoją przyszłą żonę. Sadził że nie wybaczy mu jeśli zaśnie szybciej niż ona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:57, 08 Paź 2009    Temat postu:

/ Łazienka

Wspięła się po schodach na górę najciszej jak tylko potrafiła. Przystanęła przy zamkniętych drzwiach i nasłuchiwała chwilę co się tam dzieje, ale w pokoju panowała cisza jedynie przerywana kwestiami z kończącej się bajki. Chwyciła za klamkę drzwi i pchnęła je, a one otworzyły się na oścież, ale nie pokazała się. Dopiero chwilkę później wsunęła samą głowę delikatnie się uśmiechając. Znów się schowała i zawołała zza drzwi słodkawym, pociągającym i mruczącym tonem. - Deser do Ciebie przyszedł. - Wyciągnęła w przód jedną nogę i ukazała się oczom Adama jej noga na której miała pończochę. Chwilę później dojrzeć mógł jej dłonie, które zacisnęła na framudze. Cicho mrucząc w końcu pokazała mu się w całej [link widoczny dla zalogowanych]. Oparła się o framugę jedną ręką wyginając swoje ciało w bok. Patrzyła na twarz mężczyzny oczyma pełnymi pożądania. Nie odezwała się nic więcej, mina Adama jej wystarczyła za wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:12, 08 Paź 2009    Temat postu:

Wybijał znudzony o kolano rytm piosenki czekając za Mariką. Zaczął się wiercić, położył się w końcu na brzuchu ale nie było mu wygodnie. Przekręcił sie na plecy. I to mu nie wystarczyło. Westchnął ciężko. Co ona tam robi?! Spojrzał w okno ale ujrzał tylko ciemność nocy. Odwrócił głowę kiedy drzwi się uchyliły. Uchwycił przez moment jej twarz i coś co się mu w niej stanowczo podobało. Brew uniosła mu się w górę na wiadomość o deserze. Usiadł na łóżku i wpatrzył się w pustą przestrzeń. Wzrok Adama prześlizgnął się po kształtnym udzie i zgrabnej szczupłej łydce. Kaszlnął cicho opuszczając głowę. Odchylił się w tył kiedy ukazała mu się w całości. Już wiedział co chowała przed nim w torebce i był wdzięczny że to przed nim ukryła. Warto było czekać. Jego ramię powędrowało w tył i chwycił telefon. Nie odrywając od kobiety wzroku wyłączył go. Nie życzył sobie by ktokolwiek mu przeszkadzał. Po pokoju rozniósł się subtelny zapach perfum. Podniósł się i podszedł do kobiety wygiętej kusząco. Położył jej dłoń w pasie i obszedł oglądając od góry do dołu, ciesząc oczy pięknym widokiem - Apetyczny deser. - wyjąkał czując pod palcami gładkość materiału.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:42, 08 Paź 2009    Temat postu:

I takiej reakcji właśnie oczekiwała. Sprawił jej przyjemność i poczuła się doceniona za swoje starania. - Cieszę się niezmiernie, ze deser Ci smakuje. - powiedziała cichym głosem. Rozpływała się pod naporem jego cudownego dotyku. Jęknęła cichutko. W końcu obróciła się w jego stronę i delikatnie położyła mu dłonie na jego barkach. Zadarła wyżej głowę aby zatopić się w głębię jego cudownych oczu. Pociągnęła go do pokoju i w międzyczasie zamknęła za nimi drzwi. Wolnym krokiem pchała go w stronę łóżka, z którego wcześniej zszedł. Położyła go na nim, ale sama nie zrobiła tego samego. Zamiast tego podeszła do odtwarzacza i włożyła płytę, którą wcześniej sobie przygotowała w głośnikach poleciała ta [link widoczny dla zalogowanych] Wyprostowała się od razu i zaczęła swój pokaz. Przebierała nogami idąc w jego stronę jak modelka, zgrabnie i z pewnością. Kiedy się przy nim znalazła okręciła się do niego plecami i poczęła ruszać tyłeczkiem. XD To znów znalazła się przodem do niego w odpowiednim momencie zrobiła seksowny zjazd w dół a podnosiła się wolniej wolno rękami jadąc po jego nogach. Wsparła się na łóżku i zrównała twarzą w twarz z nim wyginając się w tył by ponownie się podnieść. Przemierzyła kilka dobrych kroków znajdując się koło drzwi, których użyła jako podpórki. Oparła się o nie plecami jedną dłoń wyciągnęła w górę drugą w dół i poczęła znów wolno zjeżdżać w dół, ani razu nie tracąc przy tym z nim kontaktu wzrokowego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:57, 08 Paź 2009    Temat postu:

- Ty mi zawsze smakujesz... - powiedział cicho i przyłożył spragnione usta do jej szyi na co zareagował jękiem. Objął Marikę w pasie kiedy położyła mu dłonie na barkach. Dał jej się poprowadzić gdzie tylko chciała. W jej dłoniach był zbyt plastyczny. Mogła z nim robić co tylko chciała bynajmniej jeśli dodawała do tego taką oprawę. Z uwaga równą tylko jej własnej wpatrywał się kobiecie w oczy. Usłyszał cichy trzask drzwi a po chwili wylądował na łóżku. Został rozłożony na łopatki i usłyszał pierwsze takty energicznej piosenki. Wsparł się na łokciach by nie uronić niczego z tego co Marika przygotowała dla niego. Kiedy ponownie ruszyła w jego stronę wszystko wokół niej się rozmazywało. Nie pozwalała mu zebrać myśli. Jej kocie ruchy i gesty pozbawiały go tej zdolności. Wymierzył jej stosownego klapsa za to że wypina się w jego stronę. Nic sobie z tego nie zrobiła. Zamruczał pożądliwie kiedy zjechała w dół. Zadarł głowę w górę by widzieć szaleństwo w jej pięknych, roziskrzony brązowych oczach. Nie mógł usiedzieć spokojnie w miejscu. Rytm i jej uwodzicielskie ruchy nie pozwalały. Podszedł do swojej narzeczonej, ujął ją za dłoń, pociągnął ku sobie i przyparł do drzwi oddychając ciężej - Kiedy konsumpcja? - wymruczał jej do ucha.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Czw 19:03, 08 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:15, 08 Paź 2009    Temat postu:

I w końcu stało się. Przyszedł do niej. Poczuła jak chwyta ją za dłoń i pociąga ku sobie. Chwilę później przyparł ją do drzwi. I ona zamruczała mu do ucha odpowiadając na jego pytanie. - Kiedy tylko chcesz. - odpowiedziała wychrypiałym, zmysłowym tonem. Ocierała się o niego robiąc kocie ruchy na prawo i lewo. Wyswobodziła się z jego uścisku i obróciła do niego plecami. Postanowiła go wciągnąć w swój taniec. Wyciągnęła dłonie w tył i uchwyciła jego biodra próbując zmusić do współpracy. Ich biodra kołysały się w jeden zgrany rytm. Splotła sobie swoje dłonie z jego dłoniami i pociągnęła je ku górze a tyłkiem zataczała małe kręgi i on powtarzał za nią. Kołysali się w jednym rozkosznym rytmie. Krew w jej żyłach płynęła szybciej zmuszając swe ciało do szybszej pracy. Była rozpalona i on tak na nią działał. Puściła go i ponownie obróciła do niego przodem. Położyła dłonie na jego ramionach i wodząc palcami po jego ciele zjeżdżała w dół dotykając poszczególnych części ciała by znów wrócić do góry. Na końcu jedną nogą objęła go w biodrze mocniej do niego przylegając.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:35, 08 Paź 2009    Temat postu:

Pogładził pieszczotliwie jej ramię. Wtulił twarz we włosy napawając się zapachem lawendy. Wywinęła mu się po chwili i zmieniła pozycję. Odchylił się i spiął. Nie pozwoliła mu jednak pozostać w tym stanie dłużej. Z niepewnością zaczął naśladować jej ruchy. Na początku nie wychodziło mu wcale. Był w tańcu równie sprawny jakby miał sparaliżowane nogi. Marika jednak ciągle robiła swoje. Przylgnął do jej ciała chciwie co ułatwiło sprawę. Był bliżej, było mu łatwiej. Poczuł że sprawia mu to przyjemność. Tak bliskie obcowanie z Mariką w dość niecodziennym dla niego zajęciu. Uniosła ich dłonie a po chwili okręciła się zgrabnie. Dopadł ust kobiety na krótki moment nim zniżyła się. Pochylił się ku Marice ale nie zdążył bo znów się wyprostowała. Przylgnęli do siebie a w jego wyobraźni błysnął obraz pary tańczącej tango. Złapał jej nogę i przesunął po niej wolno dłonią. Obrócili się. Palce Adama zaczęły badać tył gorsetu który opinał szczelnie jej ciało - Jak najszybciej... - poszukiwał wszelkich zapięć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:54, 08 Paź 2009    Temat postu:

- Więc sobie mnie weź. - wyszeptała cicho, nie pomagając mu przy zapięciu gorsetu. Odszukała jedynie jego usta do których przylgnęła zachłannie. Językiem przejechała najpierw po dolnej a później do górnej wardze by na końcu ją delikatnie przygryźć. Wtargnęła językiem do jego środka i trąciła jego język. Poczęła go całować najpierw wolno i bez wyraźnego pośpiechu by w końcu jej pocałunek przeszedł w coś bardziej zmysłowego i zachłannego. Oddawała mu tym to jak się obecnie czuje a w niej kotłowało się wciąż rosnące pożądanie wywoływane każdym jego dotykiem czy też ruchem. Usłyszała cichy tryumfalny okrzyk kiedy udało mu się w końcu znaleźć zapięcie jej gorsetu. Gdyby mogła w tej chwili zapewne by zachichotała z tego powodu, ale była zaabsorbowana całkiem czymś innym. Oderwała się od jego ust i wolno zjeżdżała ustami od policzka do linii szczęki a stamtąd na jego szyję do której się przyssała molestując ją przyjemnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta / Dom Adama Knight'a Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 6 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin