Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dziedziniec
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum / Dwór Trzech Braci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:52, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Obserwował ją uważnie. Właściwie nigdy nie rozumiał czemu jej tak nie lubili. PPierwszy atak niecheci przyszedł od niej, więc naturalnym było odwdzięczenie się tym samym. I tak narastało to przez wieki. Czuł, ze ona go nie lubi. Był przekonany że w duchu zyczyła mu równych przyjemnosci i atrakcji co on jej. Ale jakoś było mu wszystko jedno. Był uprzejmy, bo był dobrym gospodarzem. Ot i tyle. Nie był narwany jak Kajusz, nie był tak podstępny i ządny władzy jak Aro. Marek był po prostu sobą. Wolał się trzymać na uboczu. Nie obchodziły go rozgrywki braci między sobą. Ani im nie szkodził, ani nie pomagał. Nie mieszał się między ich niesnaski. A przynajmniej starał się jak mógł. Gdy zaczynali się kłócić, on dyplomatycznie znikał w swoich komnatach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:45, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Przymknęła na krótką chwilę oczy. Sama trochę zgłodniała, jak sobie pomyślała o posiłku. Ale drugą sprawdą...w sumie ważniejszą było to zagoadnienie. Dlaczego? Co się wydarzyło. Urazy nie potrafiła żywić aż tak długo. Może to po prostu zwykłe uprzedzenie? Przecież...dla tego chłopaka z Volterry...Matt, o ile się nie myliła, była miła. Chyba nawet za bardzo, bo pozwolił sobie na pewną bezczelność. Ale mówi się trudno. A ci tu? Co oni właściwie zrobili? Sama nie mogła sobie przypomnieć. Uśmiechnęła się trochę szerzej. Przede wszysctkim szczerzej. Może powinna spróbować zakopać topór wojenny? Tak...to nie był taki zły pomysł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:50, 14 Wrz 2009    Temat postu:

- Jakieś preferencje? - z roztargnieniem zapytał. Nie pamiętał czy już o to pytał. Uśmeichnął się i wskazał jej drzwi do ogrodu, kóry używany był jak "spiżarnia"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:10, 14 Wrz 2009    Temat postu:

- Już pytałeś....
Rzuciła cicho.
- AB.
Powtórzyła, weszła do ogrodu pierwsza, mijając go spojrzała na niego przelotnie, zamyślona. Nadal nie mogła zrozumieć co było nie tak. Westchnęła cicho, przeszła przez drzwi .

//Ogród zamkowy ---->Marek zaczyna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aro
Gość






PostWysłany: Pon 11:19, 16 Lis 2009    Temat postu:

Chodził po dziedzińcu pełen dostojeństwa. Patrzył na wszystko ze znanym mu uczuciem władzy, to on tego dokonał. To dzięki niemu są tak wysoko w hierarchii. Zamyślił się i usiadł na ławce.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 16:39, 16 Lis 2009    Temat postu:

weszła na dziedziniec. Zobaczyła Aro na ławce i podbiegła do niego. Nie widziała go tyle lat.

-Aro!

Przytuliła go.
Powrót do góry
Aro
Gość






PostWysłany: Pon 16:44, 16 Lis 2009    Temat postu:

- Witaj Sulpicio. - Mruknął ozięble.
- Miło widzieć cię znowu. - Nie uśmiechał się jednak, tylko cierpliwie znosił jej uścisk.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 16:46, 16 Lis 2009    Temat postu:

-Aro! Ja jestem twoją żoną!...Ale widzę że nawet to się u ciebie nie liczy! - mówiąc to wstała i zaczęła machać rękoma.
Powrót do góry
Aro
Gość






PostWysłany: Pon 19:46, 16 Lis 2009    Temat postu:

- Ależ liczy. - Również wstał i pogłaskał ją po policzku.
- Ale odeszłaś, od tak. I pomimo że wróciłaś to był dla mnie cios. Nigdy nie byłem zbyt wylewny, a nie wiem czy masz może zamiar opuścić mnie znowu.
- Mówił powoli dobierając słowa.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 21:07, 18 Lis 2009    Temat postu:

Popatrzyła na niego zza rzęs.
-Skarbie, ja...ja już cię nigdy nie opuszczę!-Wtuliła się w niego.
-Boże, jak ja cię kocham!-Pocałowała go w szyję i spojrzała na niego.
Powrót do góry
Aro
Gość






PostWysłany: Czw 11:32, 19 Lis 2009    Temat postu:

Rozejrzał się dokoła szukając pomocy, jak już wspomniałam Aro nigdy nie był zbyt wylewny.
- Sulpicio, zachowajmy trochę powagi, dobrze? - Spojrzał na nią z troską.
- Ja wiem... tęskniłaś ale pozwól mi ochłonąć, może chodź się przejść, opowiesz mi co robiłaś. - Posłał jej nieznaczny uśmiech.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 20:46, 19 Lis 2009    Temat postu:

-Dobrze, jak chcesz.-Odparła i staneła wyprostowana jak struna.
-Mogę cię chociaż potrzymać za rękę podczas tego spaceru?-Popatrzyła na niego.
Powrót do góry
Aro
Gość






PostWysłany: Czw 20:57, 19 Lis 2009    Temat postu:

Przeklął cicho.
- Dobrze. Możesz. - Popatrzył na nią z ukosa.
- No więc jak było? - Zapytał chwytając jej drobniutką rękę
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 18:32, 20 Lis 2009    Temat postu:

Ścisneła mocno jego dużą męską dłoń.
-Aro, czy ty myślisz że wyjechałam na wakacje?Porwali mnie buntownicy....
Usmiechneła się smutno. Jednak była zadowolona że trzyma ją za rękę.
Powrót do góry
Aro
Gość






PostWysłany: Pią 18:51, 20 Lis 2009    Temat postu:

- Och to smutne. - Stwierdził, po czym zorientował się że to jednak naprawdę nie było miłe. Poza tym Sulpicia to jego... żona. Zbiegła ale żona.
- Mam nadzieje że wszystko już w porządku, coś ci zrobili? - Zorientował się że to bardzo głupie pytanie więc postanowił się poprawić.
- Już nie pozwolę cię porwać.
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:18, 20 Lis 2009    Temat postu:

/lotnisko

Kejsi powoli weszła na dziedziniec. Nie wiedziała gdzie ma się dalej kierować to też rozejrzała się za jakimiś wampirami ... - nic. Pusto. Westtchnęłą.
I Po chwili w końcu ktoś się pojawił. Wskazano jej gdzi ema iść...

/sala balowa


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kejsi dnia Pią 22:24, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 22:35, 20 Lis 2009    Temat postu:

Spojrzała na niego.
-Kochanie, sam możesz to stwierdzić.
Pokazuje mu, jak ją torturowali, bili ale w ostatnim momencie puściła jego dłoń żeby nie zobaczył najgorszego. Spojrzała mu w oczy i opuściła głowę.
-Tylko dzięki wiarę w to, że wróce do ciebie, dzięki mojej miłości, przetrwalam. gdybym ciebie nie miała, napewno by mnie zabili.
Powiedziała a po jej policzku spłyneła łza. Nie pokazała mu jednego, najgorszego.
Powrót do góry
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:01, 20 Lis 2009    Temat postu:

Stanęła na nogah i rozejrzała się.
-robi wrażenie.
powiedziała bo po raz pierwszy była tutaj


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luc
Volturi



Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:08, 20 Lis 2009    Temat postu:

- Musi....
Rozesmial sie. Szybkim krokiem ruszyl w strone glownego wejscia. Jedna z krecacych sie sluzacych podbiegla do nich, szybko ja poinstrulowal.
- Suknia niedlugo zostanie doniesiona do moich komnat....zatem chodzmy.

\\Komnata Luca


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aya
Vampire



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:13, 20 Lis 2009    Temat postu:

/komnata Luc'a

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:01, 21 Lis 2009    Temat postu:

/Stadnina w okolicy Port Angeles


Jasper poprawił krawat, strzepnał niewidzialny pyłek z marynarki i stanał na schodach dziedzinca i czekał na Marie. katem oka obserwował osoby zmierzajace w strone zamku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Vampire



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:04, 21 Lis 2009    Temat postu:

- To się nazywa spontaniczne działanie - mruknęła, idąc do niego. - Jak wyglądam? - zapytała, poprawiając ciemno fioletową suknię.
- Czekaj - poprawiła mu kołnierzyk. - Tak lepiej - uśmiechnęła się do niego wesoło. - Idziemy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:07, 21 Lis 2009    Temat postu:

Jaspera zatkało w pierwszym mmencie widzac Marie. Wygaladała uroczo. Gdy do niego podeszła skłonił sie nisko ucałował jej dłon i mruknał-wygladasz olsniewajaco moja droga-usmiechnał sie i podał jej ramie
-Jestes gotowa na wejscie?-spytał a w jego oczach zaiskrzyły ogniki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Vampire



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:10, 21 Lis 2009    Temat postu:

- Jak najbardziej mój drogi - odpowiedziała mu ze szczerym ,ciepłym uśmiechem. Jej złote oczka zalśniły wesoło.
- Prowadź, drogi panie - uśmiechnęła się raz jeszcze i wkroczyła z nim na salę balową.

/Sala balowa - Ty zaczynaj Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:13, 21 Lis 2009    Temat postu:

Jakby mogł to by zaczał podskakiwac ja dzieciak noa le..nie wypadało. Wział wiec marie pod reke i razem ruszyli w stronę sali .

/sala balowa ok:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 10:56, 21 Lis 2009    Temat postu:

Spojrzała ze smutkiem na Aro.
Powrót do góry
Aro
Gość






PostWysłany: Sob 16:47, 21 Lis 2009    Temat postu:

- Czemu jesteś smutna? - Spojrzał na nią zdziwiony.
- Jeszcze przed chwilą wprost pomieniałaś ze szczęścia.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 19:17, 21 Lis 2009    Temat postu:

-Bo, bo nie powiedziałam ci wszystkiego, Wyjechałam na wakacje. /bez ciebie. Przepraszam.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 10:08, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Aro
Gość






PostWysłany: Pon 20:06, 23 Lis 2009    Temat postu:

- Porozmawiamy o tym później... kochanie. - Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć on już był w zamku. Chol*ra, coś się tam działo.
/Sala balowa
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 10:09, 28 Lis 2009    Temat postu:

::usiadła na ławce ::
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 15:42, 05 Gru 2009    Temat postu:

:popatrzyła smutno w dal. Wstała. Otrzepała się i wybiegła:


/ogród różany


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 15:45, 05 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:29, 12 Sty 2010    Temat postu:

/z misji skądś tam

Czarne Bugatti zatrzymało się przy bramie wiodącej na dziedziniec. Albert wysiadł z samochodu na zalany słońcem placyk. Zatrzasnął za sobą drzwi i spojrzał na siedzibę Voltery ze złością wymalowaną na twarzy. Ostatnia misja... Nie wspominał jej pozytywnie. Kolejne zadanie, przy którym musiał zniżać się do poziomu zwykłego żołdaka, płatnego zabójcy. Miał tego powyżej dziurek w nosie.
Samochód odjechał zostawiając wampira samego. Ten, stał nieruchomo, pogrążony w zamyśleniu wciąż wpatrywał się w stare mury budynku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:40, 12 Sty 2010    Temat postu:

Nicolas dawno gdzieś odszedł , a ona nie miała zamiaru chadzać za nim jak posłuszna "służka". Kimkolwiek by nie był, June pozostała June. A June nie lubi prostych schematów.
Ze znudzenia wybudził ją cichy warkot silnika. Albert?! Podeszła bliżej bardziej uśmiechnięta niż zdziwiona.
- Witaj, Albercie. Pojawiłeś się na dworze. Jak miło. - Dodała wybudzając go z odrętwienia.
- Czyżby Aro zechciał polecić komuś nową misję? - Dodała uśmiechając się szerzej.
- I pomyślał, że to właśnie ty zajmujesz się sprowadzaniem niewiernych na dwór. No tak. Twoja świetność odchodzi. - Dodała bez skrępowania. Tak właśnie było. to on ponownie sprowadził ją na dwór.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Junette Kowalska dnia Wto 20:41, 12 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:46, 12 Sty 2010    Temat postu:

Głos June zburzył piękną wizję rewolucji w Volterze jaka narodziła się w jego głowie.
- Junette. - mruknął patrząc na nią z góry.
Niegdyś dziwka na dworze, dzisiaj... Sam nie wiedział.
- Właśnie wracam z misji. - powiedział surowym tonem, którego nie używał od jakiegoś czasu.
- Czego chcesz? - zapytał.
Wampirzyca zwykle się do niego nie odzywała, tak samo on do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:54, 12 Sty 2010    Temat postu:

- Nie wiem pomyślałam że miło by było porozmawiać z tym "czwartym" na doczepkę. Okazać trochę współczucia co do obecnego statusu... - Wymyśl sobie wymówkę. - Wzruszyła ramionami odwracając się od Wampira.
- Nie obchodzisz mnie. - Machnęła ręką, Patrząc na niego przez ramię.
- Ale myślę że tak jak ja masz dosyć "trójpodziału władzy". - Dodała uśmiechając się kątem ust. Bo tak było. Trójca z wiekiem stawała się bezużyteczna, ich staroświeckie poglądy odbiegały od jej wizji srogiego pana Wampirów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elisabeth
Volturi



Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:56, 12 Sty 2010    Temat postu:

Wyszła z budynku. Rude włosy lśniły lekko w słońcu.Rozejrzała się tym nie widzącym, pustym, lalczynym wzrokiem. Jej wzrok padł na dwójkę rozmawiającą. Cóż. Poprawiła melonik na głowie, ujęła rąbek sukni i ruszyła w ich strony. Mały potworek Volturi, tak ją nazywano. Dobrą nazwą była jeszcze laleczka.
- Witam.
Powiedziała, kłaniając się lekko. Jej głos był nienaturalnie cichy i wyprany z emocji. Jej opiekun został w LA...no cóż. To oznaczało, że miała wolną rękę. A Bracia nie wiedzieli o tym, że ta istotka znowu nie ma kogoś kto jej pilnuje. I może prawidłowo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:02, 12 Sty 2010    Temat postu:

Jej słowa przez chwilę odbijały się echem w jego głowie. Wpatrywał się w plecy oddalającej się wampirzycy. Myśli powoli układały się w jedną całość.
- Czekaj. - rzucił i zrobił krok w stronę dziewczyny i złapał ją za ramię.
Wtedy podeszło do nich jakieś laleczkowate coś.
- A ty to kto? - zapytał niezbyt uprzejmie.
Pierwszy raz widział tę dziewczynę na dworze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:07, 12 Sty 2010    Temat postu:

- Karykatura Volturi. - Szepnęła mu do ucha, po czym spiorunowała dziewczynę.
- Nie widzisz że starsi rozmawiają? Nie ładnie wtrącać się w rozmowę. - Stwierdziła z poważnym tonem głosu. Wywróciła oczami i pociągnęła Alberta gdzieś gdzie Elizabeth nie usłyszy.
- Moje poglądy nie spodobały by się Markowi, Kajuszowi ani nawet Staremu Aro. Chcę być pewna że to co Ci powiem pozostanie między nami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:11, 12 Sty 2010    Temat postu:

Pociągnęła o na stronę. Nie opierał się za bardzo.
- W takim razie zamieniam się w słuch. - powiedział dając tym samym znać, że będzie trzymał język za zębami. Plan spisku od jakiegoś czasu rodził się w jego głowie, nie było jednak możliwości jego zrealizowania. Być może teraz nadarzy się okazja...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elisabeth
Volturi



Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:13, 12 Sty 2010    Temat postu:

Stała, nie idąc za nimi. Puściła mimo uszu tą "karykaturę". Nie...ona po prostu słuchała swego...pana, opiekuna. Taka siła rzeczy. A że go straciła to co innego. I to ją niezmiernie cieszyło, mimo wszystko. Bo mogla zrobić to co jej się żywnie podoba. Patrzyła na nich świdrującym wzrokiem. Chwile kojarzyła twarze....znała rudą, widziała ją na balu, ba nawet wiedziała jak ma na imię. Czarnowłosy nie był trudny do rozpoznania. Znała go z opowieści. Nie podeszła do nich ponownie, lecz stała. Złożyła do kupy zebrane informacje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum / Dwór Trzech Braci Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin