Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dziedziniec
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum / Dwór Trzech Braci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:01, 21 Lis 2009    Temat postu:

/Stadnina w okolicy Port Angeles


Jasper poprawił krawat, strzepnał niewidzialny pyłek z marynarki i stanał na schodach dziedzinca i czekał na Marie. katem oka obserwował osoby zmierzajace w strone zamku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Vampire



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:04, 21 Lis 2009    Temat postu:

- To się nazywa spontaniczne działanie - mruknęła, idąc do niego. - Jak wyglądam? - zapytała, poprawiając ciemno fioletową suknię.
- Czekaj - poprawiła mu kołnierzyk. - Tak lepiej - uśmiechnęła się do niego wesoło. - Idziemy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:07, 21 Lis 2009    Temat postu:

Jaspera zatkało w pierwszym mmencie widzac Marie. Wygaladała uroczo. Gdy do niego podeszła skłonił sie nisko ucałował jej dłon i mruknał-wygladasz olsniewajaco moja droga-usmiechnał sie i podał jej ramie
-Jestes gotowa na wejscie?-spytał a w jego oczach zaiskrzyły ogniki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Vampire



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:10, 21 Lis 2009    Temat postu:

- Jak najbardziej mój drogi - odpowiedziała mu ze szczerym ,ciepłym uśmiechem. Jej złote oczka zalśniły wesoło.
- Prowadź, drogi panie - uśmiechnęła się raz jeszcze i wkroczyła z nim na salę balową.

/Sala balowa - Ty zaczynaj Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasper Hale
Vampire



Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:13, 21 Lis 2009    Temat postu:

Jakby mogł to by zaczał podskakiwac ja dzieciak noa le..nie wypadało. Wział wiec marie pod reke i razem ruszyli w stronę sali .

/sala balowa ok:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 10:56, 21 Lis 2009    Temat postu:

Spojrzała ze smutkiem na Aro.
Powrót do góry
Aro
Gość






PostWysłany: Sob 16:47, 21 Lis 2009    Temat postu:

- Czemu jesteś smutna? - Spojrzał na nią zdziwiony.
- Jeszcze przed chwilą wprost pomieniałaś ze szczęścia.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 19:17, 21 Lis 2009    Temat postu:

-Bo, bo nie powiedziałam ci wszystkiego, Wyjechałam na wakacje. /bez ciebie. Przepraszam.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 10:08, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Aro
Gość






PostWysłany: Pon 20:06, 23 Lis 2009    Temat postu:

- Porozmawiamy o tym później... kochanie. - Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć on już był w zamku. Chol*ra, coś się tam działo.
/Sala balowa
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 10:09, 28 Lis 2009    Temat postu:

::usiadła na ławce ::
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 15:42, 05 Gru 2009    Temat postu:

:popatrzyła smutno w dal. Wstała. Otrzepała się i wybiegła:


/ogród różany


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 15:45, 05 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:29, 12 Sty 2010    Temat postu:

/z misji skądś tam

Czarne Bugatti zatrzymało się przy bramie wiodącej na dziedziniec. Albert wysiadł z samochodu na zalany słońcem placyk. Zatrzasnął za sobą drzwi i spojrzał na siedzibę Voltery ze złością wymalowaną na twarzy. Ostatnia misja... Nie wspominał jej pozytywnie. Kolejne zadanie, przy którym musiał zniżać się do poziomu zwykłego żołdaka, płatnego zabójcy. Miał tego powyżej dziurek w nosie.
Samochód odjechał zostawiając wampira samego. Ten, stał nieruchomo, pogrążony w zamyśleniu wciąż wpatrywał się w stare mury budynku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:40, 12 Sty 2010    Temat postu:

Nicolas dawno gdzieś odszedł , a ona nie miała zamiaru chadzać za nim jak posłuszna "służka". Kimkolwiek by nie był, June pozostała June. A June nie lubi prostych schematów.
Ze znudzenia wybudził ją cichy warkot silnika. Albert?! Podeszła bliżej bardziej uśmiechnięta niż zdziwiona.
- Witaj, Albercie. Pojawiłeś się na dworze. Jak miło. - Dodała wybudzając go z odrętwienia.
- Czyżby Aro zechciał polecić komuś nową misję? - Dodała uśmiechając się szerzej.
- I pomyślał, że to właśnie ty zajmujesz się sprowadzaniem niewiernych na dwór. No tak. Twoja świetność odchodzi. - Dodała bez skrępowania. Tak właśnie było. to on ponownie sprowadził ją na dwór.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Junette Kowalska dnia Wto 20:41, 12 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:46, 12 Sty 2010    Temat postu:

Głos June zburzył piękną wizję rewolucji w Volterze jaka narodziła się w jego głowie.
- Junette. - mruknął patrząc na nią z góry.
Niegdyś dziwka na dworze, dzisiaj... Sam nie wiedział.
- Właśnie wracam z misji. - powiedział surowym tonem, którego nie używał od jakiegoś czasu.
- Czego chcesz? - zapytał.
Wampirzyca zwykle się do niego nie odzywała, tak samo on do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:54, 12 Sty 2010    Temat postu:

- Nie wiem pomyślałam że miło by było porozmawiać z tym "czwartym" na doczepkę. Okazać trochę współczucia co do obecnego statusu... - Wymyśl sobie wymówkę. - Wzruszyła ramionami odwracając się od Wampira.
- Nie obchodzisz mnie. - Machnęła ręką, Patrząc na niego przez ramię.
- Ale myślę że tak jak ja masz dosyć "trójpodziału władzy". - Dodała uśmiechając się kątem ust. Bo tak było. Trójca z wiekiem stawała się bezużyteczna, ich staroświeckie poglądy odbiegały od jej wizji srogiego pana Wampirów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elisabeth
Volturi



Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:56, 12 Sty 2010    Temat postu:

Wyszła z budynku. Rude włosy lśniły lekko w słońcu.Rozejrzała się tym nie widzącym, pustym, lalczynym wzrokiem. Jej wzrok padł na dwójkę rozmawiającą. Cóż. Poprawiła melonik na głowie, ujęła rąbek sukni i ruszyła w ich strony. Mały potworek Volturi, tak ją nazywano. Dobrą nazwą była jeszcze laleczka.
- Witam.
Powiedziała, kłaniając się lekko. Jej głos był nienaturalnie cichy i wyprany z emocji. Jej opiekun został w LA...no cóż. To oznaczało, że miała wolną rękę. A Bracia nie wiedzieli o tym, że ta istotka znowu nie ma kogoś kto jej pilnuje. I może prawidłowo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:02, 12 Sty 2010    Temat postu:

Jej słowa przez chwilę odbijały się echem w jego głowie. Wpatrywał się w plecy oddalającej się wampirzycy. Myśli powoli układały się w jedną całość.
- Czekaj. - rzucił i zrobił krok w stronę dziewczyny i złapał ją za ramię.
Wtedy podeszło do nich jakieś laleczkowate coś.
- A ty to kto? - zapytał niezbyt uprzejmie.
Pierwszy raz widział tę dziewczynę na dworze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:07, 12 Sty 2010    Temat postu:

- Karykatura Volturi. - Szepnęła mu do ucha, po czym spiorunowała dziewczynę.
- Nie widzisz że starsi rozmawiają? Nie ładnie wtrącać się w rozmowę. - Stwierdziła z poważnym tonem głosu. Wywróciła oczami i pociągnęła Alberta gdzieś gdzie Elizabeth nie usłyszy.
- Moje poglądy nie spodobały by się Markowi, Kajuszowi ani nawet Staremu Aro. Chcę być pewna że to co Ci powiem pozostanie między nami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:11, 12 Sty 2010    Temat postu:

Pociągnęła o na stronę. Nie opierał się za bardzo.
- W takim razie zamieniam się w słuch. - powiedział dając tym samym znać, że będzie trzymał język za zębami. Plan spisku od jakiegoś czasu rodził się w jego głowie, nie było jednak możliwości jego zrealizowania. Być może teraz nadarzy się okazja...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elisabeth
Volturi



Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:13, 12 Sty 2010    Temat postu:

Stała, nie idąc za nimi. Puściła mimo uszu tą "karykaturę". Nie...ona po prostu słuchała swego...pana, opiekuna. Taka siła rzeczy. A że go straciła to co innego. I to ją niezmiernie cieszyło, mimo wszystko. Bo mogla zrobić to co jej się żywnie podoba. Patrzyła na nich świdrującym wzrokiem. Chwile kojarzyła twarze....znała rudą, widziała ją na balu, ba nawet wiedziała jak ma na imię. Czarnowłosy nie był trudny do rozpoznania. Znała go z opowieści. Nie podeszła do nich ponownie, lecz stała. Złożyła do kupy zebrane informacje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Junette Kowalska
Moderator



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:19, 12 Sty 2010    Temat postu:

- Marzyłeś kiedyś by być nad wszystkimi? - Zapytała wymownie unosząc brwi.
- Zamiast tych pieprz*nych nierobów postawić kogoś kto nie uznawałby mieszańców, kto karałby dotkliwie, i nie uznawał zdrady? - Uśmiechnęła się.
- No dalej, pomyśl. Rozbudź sobie w nich zaufanie, a potem. - Pogłaskała go po policzku.
- Od dzisiaj ja, kiedyś nadworna dziwka dziś osoba najbliższa Aro, chcę pomóc ci dojść do władzy. Jedynym warunkiem który Ci stawiam jest to, że zaraz po objęciu władzy mianujesz mnie swą prawą ręką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:25, 12 Sty 2010    Temat postu:

Uśmiechnął się półgębkiem. Był to jednak smutny uśmiech.
- Mam mnóstwo powodów by ich nienawidzić. - powiedział cicho.
- Już od dawna znudziła mi się rola tego czwartego, wolnego brata. Tego znaczącego najmniej. - mówił patrząc gdzieś przed siebie, w przestrzeń.
Po chwili skierował wzrok na oczy June.
- Chodź. Porozmawiamy w bezpiecznym miejscu. - pociągnął ją za rękę do swoich komnat.

/Komnaty Alberta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elisabeth
Volturi



Dołączył: 08 Lis 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:27, 12 Sty 2010    Temat postu:

Patrzyła za nimi. W powietrzu unosiło się coś nie miłego. Przeczesała palcami rude włosy, uśmiechnęła się dość dziwnie, przekrzywiając głowę.
- Alber de Volterra...Junette...
Mruknęła melodyjnie pod nosem, zadowolona ze swego odkrycia. Ruszyła powoli przed siebie. Kręciła się chwilę po dziedzińcu, po czym znikła gdzieś we dworze.

//??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:03, 19 Sty 2010    Temat postu:

// Ulice

Dotarła na dziedziniec, zatrzymała się na chwilę. Mnóstwo zapachów wampirów wdarło się w jej nozdrza. Uśmiechnęła się niepewnie zapoznając się z nimi. Nie może być... zaskoczenie zagościło na jej twarzy, by po chwili zastąpiło je powątpiewanie. Zdaje mi się ... Nie mogło go tu być. Głęboki wdech i na przód...
Jak pomyślała tak też zrobiła. Stanowczym i pewnym krokiem zbliżyła się zamku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lizzy Brown dnia Czw 15:53, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcello
Volturi



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:49, 21 Sty 2010    Temat postu:

/?

Wyszedł na dziedziniec, jednak tuż przy drzwiach na kogoś wpadł.
- Jak lezie... - zaczął wkurzony, ale kiedy spostrzegł kogo potrącił z miejsca się uśmiechnął. - Elizabeth? Kopę lat!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:57, 21 Sty 2010    Temat postu:

Była już prawie pod samymi drzwiami gdy ktoś na nią wpadł. Westchnęła cicho, dostrzegając twarz wampira. - Marcello... Witaj. - mruknęła cicho, przyglądając się mu rozdrażniona. Nagle zaświtała jej w głowie pewna myśl.. Może ta wizyta nie była taka bez sensu.. - Marcello..- uśmiechnęła się czarująco - Widziałeś się ostatnio z Albertem?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcello
Volturi



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:03, 21 Sty 2010    Temat postu:

- Dzisiaj chyba wrócił z misji. - powiedział drapiąc się po głowie. - Sam nie wiem, też niedawno wróciłem. - wzruszył ramionami. - Co tu robisz? Sądziłem, że między wami... - zaczął niepewnie. - No wiesz. - jak zwykle, zero taktu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:10, 21 Sty 2010    Temat postu:

Opanowała się. jedynie delikatny dreszcz przeszedł przez jej ciało, a na twarzy zabrakło wyrazu. - Wrócił? Czyżby? - wrócił i nic jej nie powiedział, nie znalazł jej.. - Skończone... - dokończyła - Nie. Nie będzie tak łatwo. Zaprowadzisz mnie do niego? - uniosła brew.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcello
Volturi



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:28, 21 Sty 2010    Temat postu:

- Dobra, powiem ci. - powiedział z lekka konspiracyjnym tonem i pociągnął Lizzy za łokieć gdzieś na stronę. - W Volterze coś się szykuje... to znaczy Albert coś szykuje. Widziałem się z nim przelotnie, gościł u siebie w komnatach kilka osób. - powiedział cicho nerwowo się rozglądając. - I nie sądzę, że spotkali się tam by poplotkować. - dodał jeszcze ciszej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:38, 21 Sty 2010    Temat postu:

Uśmiechnęła się. - Dziękuje - powiedziała czekając zaciekawiona na to co powie. Słuchając go coraz bardziej się denerwowała pominął mnie ? Nie uwzględnił w swych planach ? Zobaczymy ... - Nie domyślasz się co dokładnie planuje? z kim takim się spotykał? - mówiła słodkim głosikiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcello
Volturi



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:44, 21 Sty 2010    Temat postu:

- Nie wiem co planuje, ale znając go to na pewno nie są jakieś błahostki. - powiedział z przekonaniem. - Czujesz? - zapytał. - Blokuje nas. Jakoś nienaturalnie daleko sięga jego dar. - pokiwał głową. - Kiedy byłem odeskortować do niego tę rudą laleczkę gościł u siebie Mercedez, tą no... jak jej tam... Junette i jakiegoś faceta. - powiedział zgodnie z prawdą. Nigdy nie potrafił trzymać języka za zębami. Chociaż z drugiej strony nikt go o to nie prosił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:49, 21 Sty 2010    Temat postu:

-Tak. Czuje, że nas blokuje. - zacmokała niezadowolona. Do tego gromadziły się w okół niego kobiety, a jej tam nie było. Nie ma mowy. Lizzy nie zamierzała odpuścić. Nikt nie będzie jej ignorował. - Mówisz, że ma duże plany. Wiesz co... - spojrzała na niego przyjaźnie - całkiem miło się z Tobą gada, fajny z Ciebie facet. Wcześniej byłeś taki jakiś.... - zawahała się - Małomówny. - spojrzała prosto w jego wampirze oczka - Chcesz mi powiedzieć coś jeszcze?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcello
Volturi



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:55, 21 Sty 2010    Temat postu:

- Byłem małomówny bo Albert zazwyczaj nie pozwala mi dojść do słowa. - mruknął oburzony. - Ten krótki urlop dobrze mi zrobił. - powiedział mając na myśli ostatnie tygodnie, kiedy to nie musiał robić za prywatny środek transportu.
- Powiedziałbym ci więcej... Ale nic więcej nie wiem. - wyznał szczerze i wzruszył bezradnie ramionami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:59, 21 Sty 2010    Temat postu:

I przestała się uśmiechać i ładnie patrzeć - Szkoda - odkręciła wzrok. - Tak, to może być męczące - przyznała - A gdzie odpoczywałeś? - spytała od niechcenia i zacisnęła usta. Chciała natychmiast iść do komnaty Alberta, ale kultura wymagała by nie przerywać rozmowy z kimś, kto powiedział jej tyle ciekawych rzeczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcello
Volturi



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:04, 21 Sty 2010    Temat postu:

Uniósł brew patrząc Lizzy prosto w twarz. - Aleś ty miła. - mruknął posępnie. Zazwyczaj był bezpośredni w odczuciach czy ocenie. - Chcesz się dowiedzieć więcej, to idź i sama się go zapytaj. - cicho szurnął butem o ziemię. - Chociaż wątpię by miał czas i chęci z tobą rozmawiać. - no dobra, teraz robił się złośliwy. Ale po prostu nie lubił być wykorzystywany.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:11, 21 Sty 2010    Temat postu:

Zaśmiała się cicho - Wybacz. Nie chciałam być niemiła. Po prostu....- zawahała się - Zignorował mnie - przymknęła powieki. Gdy usłyszała, że Albert nie będzie chciał z nią rozmawiać zacisnęła dłonie w pięści. - nie obchodzi mnie to. Zmuszę go, by mnie wysłuchał. Poza tym.. ale dzięki za troskę - uśmiechnęła się delikatnie, wpatrując gdzieś w przestrzeń.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcello
Volturi



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:17, 21 Sty 2010    Temat postu:

- Skoro już nie jesteście razem, to czego się spodziewałaś? - zapytał jakby to było najbardziej oczywistą sprawą. - Nie no, na pewno cię nie wyrzuci. - pokiwał głową. On oczywiście stał murem za Albertem, chociaż bardzo często go wkurzał. Można by rzec, że nawet dobrze go znał i potrafił przewidzieć niektóre zachowania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:21, 21 Sty 2010    Temat postu:

-Skąd wiesz, że nie jesteśmy razem? - uniosła brwi. Irytował ją. Bardzo ja irytował. - Nie bądź taki pewny... Wiesz... - znów się zaśmiała - nawet jeśli nie to znowu będziemy - była przekonana że tak będzie. Ciągle miała pierścionek.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcello
Volturi



Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:26, 21 Sty 2010    Temat postu:

- To widać. Po nim. - powiedział dosyć tajemniczo i uśmiechnął się złośliwie. - I nie sądzę, że Pan da się do czegoś zmusić. Ale skoro tak twierdzisz... - rzucił jakby od niechcenia i poprawił sobie kołnierzyk koszuli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:35, 21 Sty 2010    Temat postu:

-Nie znasz mnie...- westchnęła. - Nie wiesz co umiem... A On mi ulegnie - mruknęła skubiąc rękawy swojej bluzki - za wiele razem przeszliśmy by mnie zostawił od tak. Jesteśmy zbyt podobni.. - obdarzyła go jeszcze krótkim spojrzeniem i westchnęła - Zobaczymy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum / Dwór Trzech Braci Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin