Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Sala operacyjna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta / Szpital Rejonowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:23, 18 Sty 2011    Temat postu: Sala operacyjna

Zwykła, sterylna, służąca do ratowania życia pacjentów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:36, 18 Sty 2011    Temat postu:

/ Obrzeża / Dom Dutton'a

Niepostrzeżenie znaleźli się w szpitalu. Lekko zziajani zmaterializowali się w bocznym korytarzu, by nikomu nie rzucać się w oczy. Jeanine zagarnęła grzywkę z oczu patrząc na ojca odchodzącego w znanym jej kierunku. Benjamin odwrócił się i puścił do niej oczko uśmiechając się wesoło. Jean pomachała mu i odbiła w drugą stronę. Zamierzała zobaczyć kto ma dziś dyżur z pielęgniarek. Benjamin przecierając oczy szedł szybko w kierunku sali operacyjnej zastanawiając się kto wypadł z grafiku i co też się takiego stało że ściągali go z domu. Pielęgniarka wyglądająca przez uchylne drzwi zniknęła pewnie przekazać reszcie że mają lekarza. Benjamin wszedł do przedsionka słuchając już szybkiej i konkretnej relacji z ust kobiety która go wyglądała - Ma złamane żebra... - recytowała szybko - I spory ubytek krwi... - pokiwał niecierpliwie głową odrzucając swoją bluzę w kąt i naciągając na siebie wdzianko odpowiednie na takie okazje - I noga, też złamana, prawa. - obejrzała się na drzwi sali jakby upewniała się czy to już wszystko. Ben wyszorował dokładnie ręce, aż po łokcie układając sobie odpowiedni plan w myślach - Co się w ogóle stało? - zapytał kucając, by kobieta, niższa i to dość sporo od niego zawiązała mu czepek na głowie - Wypadek. Nie wiadomo dokładnie. - półwampir wyprostował się i rzucił - Idziemy. - kiedy wszedł na salę aż cofnął się z wrażenia. Krew pachniała makabrycznie znajomo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:46, 18 Sty 2011    Temat postu:

/ Korytarz

Gdzieś tam w środku niej, wewnątrz jej czaszki rozdzierał się niemiłosierny ból, ale nie ten który czuła w domu, tamten w porównaniu do tego był niczym. Ten zabijał. Gdyby tylko mogła się ruszyć na pewno przyłożyła by sobie rękę do głowy, ale wszystkie mięśnie ciała odmawiały jej posłuszeństwa. W ust nie mogła wydobyć słowa. W gardle miała suchotę, a jej klatka piersiowa unosiła się w niemiarowym oddechu. Przy każdym wdechu czuła okropny ból zapewne spowodowany złamaniem żeber. Wszystko ją bolało. Miała pragnienie krzyczeć, że z nią nie w porządku. Jednak to działo się wewnątrz niej, na zewnątrz nawet się nie ruszyła. Jak dziwnym było kiedy ciało nie mogło współgrać z wnętrzem. Czuła każdy chociażby najmniejszy dotyk, na który nie mogła zareagować. Przecież ona nie pozwoliłaby się nikomu dotknąć. Na dobrą sprawę nie miała poczucia ani czasu, ani tego co się działo wokoło. Nie wiedziała gdzie jest, jak się tutaj znalazła i kto przemawiał w tle. Nie rozpoznawała żadnego z głosów. Nic nie było znajomym. Bezsilnie ponownie zagłębiła się w tą okropną czerń, która ją pochłaniała od środka czując, ze zapada w długowieczny sen z którego nie może się w ogóle obudzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:01, 18 Sty 2011    Temat postu:

- Doktorze? - pielęgniarka obróciła się w jego stronę zaskoczona tym że mężczyzna nie podąża za nią. Benjamin zamrugał wpatrzony w stół i otrząsnął się. Postąpił o krok do przodu, później drugi i trzeci. Po chwili był już przy osobie, która wymagała jak najszybszej pomocy. Zajęczał w duchu nie mając najmniejszej ochoty podejmować się akurat tego zadania. Nie spojrzał nawet na twarz kobiety. Nie chciał. Wiedział jednak doskonale o tym że węch o nie zawodzi i ma właśnie poskładać nikogo innego jak swoją najlepszą przyjaciółkę. Po chwili uświadomił sobie coś zupełnie innego. Pochylony nad klatką piersiową Mariki, poddając oględzinom jej zebra, które jak dla niego były po prostu mocno pęknięte a nie zaraz złamane, wypuścił i nabrał głębiej powietrza, ale to nic nie dało. Odchrząknął w maseczkę i zadał pytanie, które go nurtowało coraz bardziej. Zerknął na pielęgniarki wymagając odpowiedzi - Był z nią ktoś jeszcze? - kobiety mu asystujące popatrzyły po sobie i pokręciły powoli głowami. Benjaminowi i tak nie ulżyło. Skupił się na nodze Mariki. Tu miała sporą ranę, w głównej mierze odpowiedzialną za taki wyciek krwi. Zabrał się za oczyszczanie tego kawałka ciała chcąc to zrobić jak najdokładniej i jak najszybciej. Po bliżej nie określonym czasie, który dla niego i tak wlekł się w nieskończoność poprosił o igłę i nić by połatać Marikę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:09, 19 Sty 2011    Temat postu:

W tym wszystkim chyba najbardziej bolała nieświadomość odcinająca ją od rzeczywistości. Mówią, ze czasem przecież bywa pomocna i ratunkiem, ale nie w jej przypadku. Z jednej strony wolała by wiedzieć to czego nie wiedziała z drugiej strony zaś lepiej by nie była uświadomiona o tym w jakim stanie się znajduje i że miała wypadek samochodowy. To mogłoby doprowadzić do niepotrzebnego rozstroju nerwowego, który jej nie służył w tym okresie i zamartwień. Kiedy tak dryfowała sobie w tej nieświadomości mając wrażenie, że po prostu płynie sobie leniwie przez chmurę spalin coś pociągnęło ją w górę. W jej głowie kołatały się głosy przemieszane z ciągłym hukiem. Najwyraźniej mieszało jej się w głowie. Zapewne lekarz wkładał wszelki wysiłek by ją poskładać. Jednakże gdy poczuła niewyobrażalny ból w nodze na moment odzyskała przytomność krzycząc z bólu. Jej twarz wykrzywiła się w brzydkim grymasie bólu jaki odczuwała. Warga ją zapiekła od poruszania ustami przez które próbowała coś powiedzieć. - Aaaaa! - Krzyknęła dość głośno. Zszywanie nie było niczym przyjemnym. Próbowała się ruszyć, ale dodatkowy ból, który czuła w okolicach brzucha jej to skutecznie uniemożliwił. Jej świadomość nie długo trwała. Najwidoczniej straciła zbyt dużo krwi, bo to zmieszane z odczuwaniem cierpienia sprawiło, ze jej ciało stało się wiotkie, gałki oczne wywróciły się do góry nogami, a ona ponownie odleciała. Była zbyt wyczerpana i zbyt obolała by się trzymać cało. Trzeba było jej to wybaczyć, ale nie mogła. Przestała cokolwiek odczuwać. Mogło się z nią dziać co chciało, ale nie chciała w tym uczestniczyć. Potrzebowała dużo czasu na regenerację. Wyłączona z otoczenia mogła jedynie modlić się by to wszystko było jednym, wielkim snem, a nie trwającym koszmarem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Śro 18:11, 19 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Benjamin
Pół-wampir



Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:44, 19 Sty 2011    Temat postu:

Chyba jej się śniło że krzyczała. Od czego jest znieczulenie? Benjamin, który przykładał się do każdego zabiegu teraz przyłożył się o wiele bardziej, wiedząc że nie wybaczy sobie o ile coś pójdzie nie tak. A nie miał najmniejszej ochoty na jakiekolwiek wyrzuty ze strony męża Mariki czy też samej zainteresowanej leżącej na stole. Rozmyślając sobie nad tym że jej krew pachnie dość apetycznie szył raz przy razie uważając by nie uszkodzić czegoś nowego. Dość już Marika miała uszkodzeń. Pielęgniarki nadzorowały jej stan obserwując uważnie monitory, które miarowym rytmem oznajmiały że z kobietą nie dzieje się nic złego. Półwampir odetchnął trzymając w palcach delikatnie ubroczoną krwią igłę. Odciął nić i spojrzał na swoją pacjentkę z troską, która wyraźnie odbijała się w oczach - Koniec. - oznajmił mając nadzieję że nie będzie musiał już dziś dotykać się Mariki. Zastanawiając się co będzie z nią dalej uznał że pewnie narazie usztywnią jej nogę na szynie, a dopiero później uraczą jego przyjaciółkę gipsem. Jednak jeszcze przed tym musiała przejść wstępne badania. Zapewne sprawdzą co z jej głową, a on już dołoży się do tego by dokładniej sprawdzili żebra - Wybudzajcie, ale podajcie jej coś przeciwbólowego. - rozporządził odsuwając się od stołu by dać miejsce kobietom w różowawych kitlach. Wyszedł z sali nie wiedząc co najpierw zrobić.

/ Dyżurka lekarska


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:26, 19 Sty 2011    Temat postu:

Może i faktycznie jej się śniło, ale czemu się dziwić? W końcu była w wielkim oszołomieniu i szoku. Coś co mogło wydawać się jej realnym zaraz stawało się fikcją. Niczego nie mogła być pewna. Poza tym jak? Nie wiedziała ile już czasu tutaj jest? Jak się tutaj znalazła? I w ogóle gdzie jest? Czas nie miał teraz znaczenia. Każda minuta mogła się dłużyć. Za pomocą specjalnych środków zaczęli ją wybudzać z nieprzytomności. Wolno otwierała oczy czując jak światło świetlówek raziło ją w tęczówki by po chwili je zamknąć. I tak w kółko przed dłuższy czas. Gdy jako tako doszła do siebie prawą rękę przyłożyła sobie do czoła cichutko pojękując tak, że ledwo było ją słychać. Chciała powiedzieć, że boli ją głowa, ale nie potrafiła. Ogromna gula stała jej w gardle. Starała się przełknąć ślinę, ale miała zaschnięte gardło na wiór. Otwarła szerzej oczy patrząc na pielęgniarki stacjonujące przy łóżku. - Gdzie ja jestem? - zapytała cichutkim, łamliwym głosikiem. Nie poznawała tego miejsca. Żadnych twarzy. W głowie panowała jej totalna pustka. - W szpitalu, miała pani wypadek. - Odpowiedziała jej jedna z pielęgniarek. - W szpitalu? - Powtórzyła za nią głucho. Zjechała dłonią na usta gdzie miała niewielką rankę. Ledwo dotknęła tego miejsca, a szybko tego pożałowała. Zabrała dłoń kładąc ją wzdłuż łóżka. - Zaraz przyjdzie lekarz, który zajmie się pani złamaną nogą, a później przewieziemy panią a wszelkie badania. - Nie odpowiedziała nic. Nie miała na to sił. I tak zbyt wiele wysiłku wkładała w to by cokolwiek wydukać. Ten czas wydawał się wiecznością gdy koś wszedł na salę. Od razu wziął się za robotę po zobrazowaniu przez kobiety całej sytuacji. I tak oto jej noga po dłuższym czasie znalazła się w szynie. Kiedy dokładniej będzie wiadomo jak wygląda jej noga wsadzą ją w gips, a tym czasem musiała przetrwać z tym czymś na nodze. Nie była skora do tego by przemawiać gdy lekarz zadawał jej pytania. Sama musiała sobie wszystko poukładać w głowie. Tylko co skoro nic nie pamiętała? Jeszcze minęło trochę czasu nim w końcu przewieziono ją na salę chorych. Stamtąd będą mieli ją zabrać na badania gdy wszelkie aparatury zostaną przygotowane. Przymknęła umęczone powieki czując jedynie jak łóżko jedzie w stronę sali. Była wyczerpana tym wszystkim. Chciała odpoczynku, ale niezbyt wiele było jej go dane póki co.

/ Sala chorych
.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Śro 22:42, 19 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta / Szpital Rejonowy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin