Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

sala nr 4 (chemiczna)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Szkoła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:10, 08 Lis 2008    Temat postu: sala nr 4 (chemiczna)

j/w

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:41, 08 Lis 2008    Temat postu:

Popatrzyła na stół pokryty plamami. Część z nich była ciemnobrązowa, wyglądały jak zaschnięta krew. Uśmiechnęła się na samą myśl na taką ewentualność. Zerknęła na nauczyciela - memłał jakieś słowa w ustach. Spojrzała na temat wypisany na tablicy. Odetchnęła z ulgą, przerabiała to już w Seattle. Rozłożyła notes i książki na stole. Wyjęła Kinga z kieszeni i otworzyła na ostatnio czytanej stronie. Wyłączyła się kompletnie z lekcji, zatonęła w lekturze ulubionej książki. Od czasu do czasu rzucała kontrolne spojrzenie na prowadzącego zajęcia. I nagle jak grom z jasnego nieba przypomniała jej się sytuacja sprzed szkoły. Znajome gorąco rozlało się po ciele. Wrzuciła książkę do plecaka w ostatniej chwili. Na blat spadła pierwsza kropla krwi. Zrobiło jej się zimno. Nie zdążyła wyjąć chusteczek. Z nosa popłynął wartki strumyk krwi. Złapała się za twarz i szybko przebiegła salę.
- Przepraszam - spojrzała błagalnie na nauczyciela.
- Potrzebujesz pomocy? - zapytał
Pokręciła przecząco głową i wybiegła z sali.

// Korytarz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Sob 1:06, 08 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:46, 08 Lis 2008    Temat postu:

//damska toaleta

Wpadła do sali i podeszła prosto do swojego stolika. Jednym ruchem zgarnęła wszystkie rzeczy do plecaka. Podeszła do nauczyciela i przybrała minę zbitego psa.
- Czy ja mogłabym... pójść do domu - wymamrotała ciężko. - Źle się czuję...
Nauczyciel przenosił wzrok z niej na zakrwawione ręczniki.
- Możesz - odpowiedział - dam znać do sekretariatu. Jesteś pewna, ze nie potrzebujesz pomocy?
Pokręciła głową zaprzeczając. - Dam sobie radę. Mój brat jest w domu... - wybąkała - Dziękuję panu.

Szybko wyszła z sali

//korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 21:21, 15 Lis 2008    Temat postu:

//Sala chemiczna

-"Nie jest nawet tak źle"-pomyślała wychodząc z klasy- "Chemię jakoś zaliczę"

//Sala biologiczna
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:04, 12 Kwi 2009    Temat postu:

/sekretariat, teren przed szkołą
dobra musze to wytrzymać- pomyslała wchodząc do klasy. Podeszła do nauczyciela i wziela od niego książki, następnie usiadła na samym końcu sali. przez całą lekcję była pogrążona w rozmyślanich. gdy lekcja się skonczyła spakowała książki i wyszła.
/korytarz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 13:04, 13 Kwi 2009    Temat postu:

/korytarz/
Wszedł do sali z nonszalanckim uśmiechem widniejącym na jego pięknej twarzy. Porozmawiał chwile z nauczycielem, po czym usiadł gdzieś na końcu sali. Na lekcji strasznie się nudził, w końcu wszystko już przerabiał. Po skończonej lekcji poszedł do stołówki.
/stołówka/
Powrót do góry
Kejsi
Vampire



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:04, 13 Kwi 2009    Temat postu:

/korytarz

Po wejściu do klasy zajeła szybko swoje miejsce, niestety lekcja była strasznie nudna. Zaraz po dzwonku poszła prosto na w-f

/sala gimnastyczna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:34, 25 Kwi 2009    Temat postu:

/korytarz

Weszła do klasy i skierowała sie do jednej z tylnych ławek. Usiadła przy ścianie, opierając sie lekko o nią. Wypakowała rzeczy i znowu zaczęła rysować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 18:40, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Wszedł za nią rozglądając sie za wolnym miejscem,lekko zakłopotany szedł przez całą klasę rozglądając sie,czuł wzrok innych uczniów na sobie lecz starał sie nie okazywać tego w żaden sposób
Powrót do góry
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:45, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Podniosłą głowę. Większość osób w klasie patrzała na Blakea. Wydało się to Julce dziwne, jednak zdała sobie sprawę, dlaczego oni tak mu się przyglądają. Nie był on tylko przystojny. On był po prostu piękny. Blake spojrzał jej w oczy, zdezorientowana przeniosła wzrok na zeszyt i zaczęła szkicować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:00, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Podszedł do ostatniej ławki gdzie siedziała Julia,jeszcze parę sekund patrzył jej w oczy kiedy mówił
-Czy mogę ?
Rękę złapał krzesło obok dziewczyny z niecierpliwością czekał na odpowiedź dalej patrząc w oczy dziewczyny
Powrót do góry
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:05, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Podniosła oczy z kartki. Przez chwilę wpatrywała sie w oczy chłopaka, po czym powiedziała - Jasne -posłała mu nieśmiały uśmiech i znów zajęła sie rysowaniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:07, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Usiadł zabierając wzrok z dziewczyny nie chcąc jej przeszkadzać,chwilę słuchał nauczyciela oraz zapisał parę słów,po czym swój wzrok skierował ku dziewczynie jednak nie patrzył na nią lecz na jej szkicownik
Powrót do góry
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:09, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Poczuła na sobie wzrok chłopaka. Spojrzała na niego, chyba chciał dojrzeć co rysuje. Pospiesznie zamknęła szkicownik. Nie chciała, żeby wiedział co rysuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leana
Pół-wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:11, 25 Kwi 2009    Temat postu:

/łazienka

Jednak miała chemie tak więc weszła do klasy i podeszła do Blakea
- No i jak aklimatyzacja ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:12, 25 Kwi 2009    Temat postu:

-Nie przeszkadzaj sobie
Powiedział spokojnym tonem,podnosząc wzrok do oczu dziewczyny
-Dlaczego zamknęłaś szkicownik ?
Mówi z lekkim zaciekawieniem
Powrót do góry
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:15, 25 Kwi 2009    Temat postu:

-Bo ... Ja ...-zaczęła mu się tłumaczyć. Dziewczyno, ogarnij sie! -pomyślała.
-JEśli mam być szczera, nie chcę, abyś zobaczył ten szkic -powiedziała uśmiechając się lekko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:16, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Zaciekawił sie jeszcze bardziej patrząc dalej na dziewczynę
-Ale czemu chętnie go zobaczę
Mówi uśmiechając sie i wyciągając rękę w kierunku szkicownika
Powrót do góry
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:21, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Przytuliła szkicownik do piersi i powiedziała -Nie ma mowy! -zaśmiała się. Przeniosła wzrok na dziewczynę, która mówiła coś do Blakea.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:22, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Popatrzył chwilę na dziewczynę starając sie usłyszeć co ma do powiedzenia,jednak już złapał szkicownik w lewą rękę
-A może jednak ?
Powrót do góry
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:25, 25 Kwi 2009    Temat postu:

-Nie!-krzyknęła, zdecydowanie zbyt głośno. Wszyscy odwrócili się w ich stronę. Julia wykorzystała chwilę nieuwagi Blakea i wyrwała mu z dłoni szkicownik.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:28, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Lekko sie speszył i podrapał po głowię,po chwili wrócił do dziewczyny która coś mówiła jednak nie mógł usłyszeć co
-Dobrze Julio kiedyś mi sama pokażesz swoje prace
Uśmiechnął sie i puścił szkicownik jednak czasami na niego patrząc
Powrót do góry
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:31, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Julia zdała sobie sprawę, że zbyt głośno zareagowała.
-taak, kiedyś może Ci pokaże - Ale na pewno nie tą ...-pomyślała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:35, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Dziewczyna mówiąca do nich zaczęła pytać o dzisiejsze plany Blake
-Przepraszam ale jestem zajęty
Po tych słowach oburzona dziewczyna odwróciła ie od nich
-Julio ile masz jeszcze lekcji ?
Mówi patrząc jednak cały czas na szkicownik
Powrót do góry
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:39, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Wyjęła plan. W-f i algebra ...
-Dwie. -powiedziała odkładając na bok szkicownik.Zadzwonił dzwonek. Spakowała rzeczy i ruszyła do drzwi

/korytarz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Julia dnia Sob 19:40, 25 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:41, 25 Kwi 2009    Temat postu:

-Aha....
Przedłużył trochę to słowo,mówiąc razem z dzwonkiem,po czym wstał i ruszył za Julią
-Też mam wf
szedł za nią wychodząc na korytarz


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 19:48, 25 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Leana
Pół-wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:47, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Wyszła z sali i skierowała sie przed siebie

/dom vivien


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julia
Człowiek



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1026
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:12, 12 Lip 2009    Temat postu:

/korytarz

Julia zajęła miejsce koło dziewczyny, która zbytnio sie nią nie przejęła. I dobrze.
- przemknęło jej przez myśl. Koleżanka z ławki była typowym kujonem, dla którego lekcja jest niczym msza, dla prawdziwego katolika. Właściwie to nie dała nikomu dojść do głosu. Julia zajęła się bazgroleniem po zeszycie, na co dziewczyna z ławki spoglądała z dezaprobatą.
Dzwonek. Nareszcie wolna.

/parking i teren przed szkołą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:05, 04 Cze 2010    Temat postu:

/ Sala nr 13

Judit wolna w końcu od Terry'ego który to robił się z każdą minuta coraz bardziej wkurzający weszła do klasy od chemii wachlując się z nudów zeszytem. Zawsze ktoś mógł pomyśleć że się uczy, cóż to ciekawe w jej przypadku, bo uczyła się niezmiernie rzadko a jednak kiedy chciała się skupić oceny miała jako takie. Ostatnio nawet trochę częściej się skupiała bo za żadne skarby nie chciała by przyszedł do niej Adam i zrobił taką samą awanturę jaka urządził Chrisowi po wywiadówce. W klasie od chemii były dwa główne stoły, obydwa bardzo duże więc klasa była przedzielona na dwie grupy. Zajęła swoje stałe już miejsce obok Chrisa i nim wszyscy się rozpakowali i usiedli zapytała chłopaka - Jak tam po hiście? - wiedziała że Christopher ma małe zatargi z nauczycielką tego przedmiotu - Znów cię pytała? - przysięgała ze nie chciała doprowadzić do niczego złego. Po prostu zapytała jak koleżanka z ławki, swego kolegę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:03, 04 Cze 2010    Temat postu:

/ Sala nr 6

Równo kiedy zaczął dzwonić dzwonek wszedł do klasy. Jak zwykle nie śpieszył się z zajęciem swojego miejsca. Rzucił przeciągłe spojrzenie na osobę, która siedziała obok niego. Była już na swoim miejscu. Przymknął na ułamek sekundy oczy i westchnął mocno w głębi siebie. To wszystko z każdą chwilą zaczynało się robić niezręczne. Za niedługo będzie musiał coś wymyślić aby trzymać się jak najdalej Judit. Zbyt wiele go to kosztowało. Nie był osobą wylewną, również tez nie żalił się nikomu z swoich uczuć. Nawet jego kumple nie wiedzieli o tym, ze jest zakochany, o ile można to było tym nazwać. On się po prostu brzydził tych uczuć, nie chciał ich. Dla jego kumpli był osobą, która zarywa laski jak leci. I był zły na siebie za to, że musi za takiego uchodzić. Ale jakąś przykrywkę musiał mieć. - Jeszcze trochę, byle to przetrwać i ta cała katorga się skończy.... - Kiedy wszyscy się już porozchodzili do swych ławek zajął swoje miejsce. Nie mógł wiecznie z tym zwlekać. - Tak jak zwykle. - odpowiedział wzruszając ramionami. - Ona mnie nie lubi i ja ją też nie. I tak pytała, to taki standard. Na szczęście potrafię się wybronić. - oparł się o krzesło i wyciągnął przed siebie nogi. - A Ty? - zapytał niby to z ciekawością. Nie musiał, ale nie chciał też wciąż być dla niej niemiły. Coś mu przyszło do głowy. Przypomniał sobie jaki mają dziś dzień. - O jaaaa... - udał wielkie zdziwienie. - Judit, ale masz wielką plamę, sok na siebie wylałaś czy co? - zapytał patrząc na jej bluzę z rozdziawionymi oczami. Kiedy spojrzała w tamtą stronę roześmiał się i rzekł. - Prima aprilis bo się pomylisz. - uchylił się przed jej ciosem. Wiedział, ze tak będzie. Nie robił jej tego na złość, ale chciał się trochę zabawić. - No już spokojnie żartowałem tylko. Chyba mogę czy to też mi jest zakazane? A może w ogóle powinienem się trzymać od Ciebie z daleka? - uniósł lekko brew w górę. W głębi siebie wolał aby tak właśnie powiedziała z jednej strony, a druga jego cząstka ciała krzyczała głośno aby tego nie robiła. Sam siebie nie rozumiał. I pewnie ona też go nie rozumiała. I wcale nie miał do niej o to żalu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:47, 04 Cze 2010    Temat postu:

Przyglądając sie z zaciekawieniem Chrisowi zaczęła się zastanawiać po jaką cholerę on się jej tak przygląda, ale uznała że zwyczajnie stęsknił się za jej piękną i mądrą osobą przez ta godzinę rozłąki. Nie wiedziała ile było w tym prawdy, a jej myśli były zupełnie żartobliwe, bo w domu i tak będzie tak jak zwykle. Ona wejdzie do swego podziemia, a on król wlezie na górę by władać samym sobą ze sypialni. Rozbawiła ją ta myśl więc siłą rzeczy uśmiechnęła się pod nosem patrząc na chłopaka - Nie mów? Znowu cię maglowała. Ty masz z nią na serio przejebane... - mruknęła po trochu mu współczując - Ile dostałeś? Co ja? Ach no tak, matma. - roześmiała się lekko i schyliła po swoja torbę bo zapomniała z niej wyciągnąć podręcznik - Nie pytał mnie dziś. - Jud ewidentnie to poprawiło humor. Minęła już przecież ta znienawidzona przez nią lekcja - Ogólnie tępił chłopaków. - mruknęła przegarniając w torbie na lewo i prawo - Hm...? - zerknęła na młodego Knight'a i spojrzała marszcząc brwi na swoją bluzę - Wcale nie... - nabrała głębiej powietrza i naburmuszyła się zabawnie wydymając policzki. Szturchnęła Chrisa w ramię - Niewdzięcznik. - mruknęła kiedy wywinął jej się zgrabnie. Uśmiechnęła się do niego i pokręciła głową - Oczywiście że możesz. Nie widzę powodów byś nie mógł, bo w końcu... Co nam innego pozostało? - zapytała splatając przed sobą palce na blacie - A skąd ten pomysł? Oj tam trzymać się z daleka... Nie zamieniaj się w swojego brata. - Adam wpadał do nich w ostateczności. Trzymał się na dystans, a gdyby Chris zacząłby postępować tak samo Jud, sama jak palec oddałaby się dobrowolnie do wariatkowa - Co robisz po szkole? - zapytała już o wiele ciszej podzielając uwagę między chłopka a nauczyciela. Chemia była jedną z luźniejszych, bezpieczniejszych lekcji, bo facet który ją wykładał był dość młody i swobodny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:45, 04 Cze 2010    Temat postu:

Dziś jeszcze rozmawiali ze sobą w miarę swobodnie. W szkole zazwyczaj tak bywało, w domu już nie bardzo, ale tak na prawdę żadne z nich nie miało pojęcia jak bardzo ich stosunki się poróżnią po dzisiejszym dniu. Teraz żyli w błogiej nieświadomości o tym. Wypakował z swego plecaka książkę i zeszyt oraz coś do pisania. Położył to przed siebie. Zerknął na dziewczynę spokojnie. - Najwidoczniej. Uwzięła się na mnie jędza jedna. - Ściszył swój głos do minimum aby nikt ich nie słyszał. - Dostałem 4. Nie miała satysfakcji wpisania mi jedynki. A poza tym nie chce by mój brachol się na mnie znów wydzierał za oceny. - Na samą myśl o ostatniej kłótni robiło mu się niedobrze. - To masz szczęście. W zasadzie to już nie długo. Jeszcze trochę i koniec szkoły. Jakoś odbębnimy, a później... - Nie dokończył bo akurat w tym momencie nauczyciel podał temat lekcji i zaczął notować to co mówił. Kiedy przerwał by coś im wyjaśnić lekko się uśmiechnął. - Ja, nie skądże. Jestem bardzo wdzięczny. - puścił do niej oko i za chwilę się zganił za to, że się zapędza. Miał być nie miły, ale był już tak tym wszystkim zmęczony, ze choć przez chwilę chciał swobodnie pobyć sobą. - Chyba w zasadzie to nic. Ciągle jest to samo i już się ma tego dość. - zgarbił się lekko by po chwili się wyprostować. - Może po części już jestem taki jak on. - zrobił z tego powodu niezadowoloną minę i spuścił na moment głowę mówiąc cicho pod nosem. - Czasami tak chyba jest lepiej. - Powiedział tajemniczo. Zgiął piąstkę w pół i przytknął ją sobie do policzka opierając na niej głowę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:09, 05 Cze 2010    Temat postu:

Judit ziewnęła ostentacyjnie patrząc na nauczyciela kręcącego się przy tablicy. Tak bardzo jej się nie chciało siedzieć w szkole jak nigdy. Zerknęła w stronę Terry'ego i wykrzywiła usta. Okręciła pierścionek z kocim łebkiem na placu i spojrzała na Christophera przygryzając paznokieć u najmniejszego palca - Ty a sprawdziłeś w dzienniku? Wiesz 4 a 1 wygląda całkiem podobnie. Nie postawi jednej kreski i dostarczy twemu bratu powodów do skoku ciśnienia. - nie troszczyła się tyle o Chrisa co o siebie. Jej za jego niepowodzenia tez się obrywało. Była tak niesprawiedliwie traktowana ile tylko wlezie. I to jeszcze jakby nie patrzeć przez faceta z którym rozmawiała może raptem z dziesięć razy w życiu z czego połowę można było swobodnie nazwać kłótnią. Westchnęła żując systematycznie miętową gumę w zamyśleniu - Odbębnimy... - mruknęła biorąc długopis w dłoń. Zanim zapisała temat pociągnęła Chrisa za język - A później? Co zamierzasz? - odrzuciła długopis i wyciągnęła czerwony by pobazgrać sobie po tylnej okładce - Bo ci uwierzę. Ty i wdzięczność... Och co znowu?! - wyciągnęła telefon z kieszeni i utkwiła morderczy wzrok w plecach chłopaka z którym nieopatrznie umówiła się po lekcjach. Wyłączyła aparat i wsadziła go z siłą do piórnika prychając cicho - Oj nie jesteś. Przestań nawet tak myśleć. Z tobą przy dobrych wiatrach... - czyli tak jak teraz - Można pogadać i to całkiem fajnie, a z nim? Nie wiem czy bym umiała. Jest dziwny. I nie odpowiedziałeś mi na pytanie. - Judit nie dała za wygraną, a szukała uparcie czegoś co pozwoli jej się wykręcić z randki - Co robisz po szkole? Idziesz do chłopaków?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:47, 05 Cze 2010    Temat postu:

Ze zgrozą spojrzał na dziewczynę. Jeśli żartowała to jej żart wcale, a wcale go nie zadowolił. - Sprawdziłem. To była 4, a nie 1. Nie jestem głupi Judit. Rozróżniam cyfry od siebie. - wsadził sobie dłoń do kieszeni bluzy i tam ją zostawił nie mając i tak co z nią zrobić. Nie rozglądał się po klasie bo nie miał za kim. Ziewanie było zaraźliwe o czym od dawna było wiadomo. Kiedy ona ziewnęła on tak samo. Zakrył sobie dłonią usta by nie rozdziawiać ich na całą szerokość. Przetarł oczy, które mu się od tego załzawiły. Potrząsnął lekko głową przymykając na moment oczy. Chciało mu się okropnie spać. Zarwane noce mu nie służyły. Gdyby go Jud nie szturchnęła to pewnie by zasnął na dobre. - Co? - potarł swoje oczy, pod którymi czuł dosłownie piasek. - Później? - zamyślił się chwilę nad tym. - Nie wiem, zależy jak mi pójdzie matura. Jak zdam to spadam stąd, chyba na studia. A bynajmniej wyjadę stąd. Będziesz miała w końcu upragniony spokój. - stwierdził zgryźliwie. Nie chciał na nią patrzeć. Bo nie chciał by widziała co w nim siedzi. - A co ja nie mogę być wdzięczny? Za kogo Ty mnie masz Judit? - nie poprawiła mu tym humoru wcale. Odwrócił się od niej całkowicie. O ile miał nadzieję, ze może być dobrze, to tym jednym stwierdzeniem wszystko spieprzyła. Wiedział kim jest w oczach Judit. Przegrańcem, ostatnim kretynem nie zasługującym na szacunek. To co dodała wcale nic nie poprawiało. I nie wiedział po co właściwie to mówi. - Taaa... Dogadać, szkoda, ze w domu nie potrafimy ze sobą normalnie rozmawiać. Jak mam być szczery to kiedy sobie o tym myślę, wcale nie mam ochoty tam wracać. - westchnął cicho bawiąc się długopisem, który turlał raz w jedną, a raz w drugą stronę. O bracie w ogóle się nie wypowiadał, nie było sensu, sam z nim nie bardzo rozmawiał, ostatnio mieli między sobą wojnę, więc była cisza. - Robię. Zostaję w szkole. Mam próbę z chłopakami, a co? - zapytał niby to z zaciekawieniem. Nie wiedział po co pyta. - Też będziesz miała co robić, w końcu umówiłaś się z tym podlotkiem. Nie powinnaś się nudzić. - W to akurat wątpił, choć z drugiej strony miałby z niego ubaw. Chris jakoś nie uważał się za lepszego od niego, ale miał więcej rozumu w głowie niż on. I w to akurat nie wątpił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:30, 05 Cze 2010    Temat postu:

Przecież nie mówię że jesteś głupi... Chodzi o uprzejmość nauczycielki i jej dokładność. Naprawdę, zawsze mogła długopisu nie docisnąć. Przestała się jednak do niego odzywać, skoro tak nieopatrznie zrozumiał jej słowa. Uznała że może lepiej byłoby go nie szturchać i nie dopominać się o odpowiedź skoro tylko warkliwe i kpiące od niego dostawała. Przestała go słuchać wyłapując tylko poszczególne słówka. Masz próbę? Zajęczała w duchu, znaczyło to kolejne nudne popołudnie w domu. Mimo tego że Chris jaki był taki był, ale lepiej było jej w domu kiedy wiedziała że ktoś siedzi na górze. I zawsze mogła do niego zajrzeć choćby tylko dlatego by się z nim pokłócić. Wpatrywała się bezmyślnie w tablicę. Nie zareagowała nawet na uwagę o podlotku. Była skłonna zgodzić się z Christopherem. Terry był dziecinny i taki... Niezbyt Christopherowaty, a Jud przyzwyczajona już do chłopaka niczym własnego brata siłą rzeczy porównywała jedno z drugim. I każde porównanie wychodziło na korzyść blondyna. Zaczęła z mozołem przepisywać chemiczne równania, z których nic nie zrozumiała, nawet nie próbowała. Kiedy zabrzmiał dzwonek Jud wstała bez słowa i spakowała swe rzeczy. Czekała ją jeszcze jedna lekcja, lekcja którą całkowicie olewała i od góry do dołu miała najwyższe oceny. Miała mieć hiszpański.

/ Sala nr 1


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:51, 05 Cze 2010    Temat postu:

Zżymał się w duchu za to jaki jest. Zachowywał się jak mała, pokrzywdzona dziewczynka. Sam nie wiedział co się z nim dzieje. Miał wrażenie, że burza hormonów w nim szaleje, ale nie miało to nic wspólnego z podtekstem seksualnym, a raczej chodziło o jego zachowanie. Jeśli Jud się do niego nie odzywała to on sam nie prowadził do konwersacji między nim, a nią. - [i] Świetnie![/] - Nie wiedział co go w tym tak drażniło? Czy to, że dziewczyna milczy, czy to, że mówi? Jednak dał sobie całkowity spokój i czas na opanowanie. Do końca lekcji notował w zeszycie, zapisywał jakieś uwagi, a jak miał wolny czas rysował coś na końcu zeszytu. Myślał również nad popołudniem co będzie robił po próbie. Do domu nie chciało mu się wracać, a jednak musiał. Westchnął w głębi siebie. Nie spostrzegł się nawet, a lekcja upłynęła. Według jego grafiku miał teraz matematykę. Jeden z przedmiotów, który nie sprawiał mu problemów. Spakował swoje rzeczy i wyszedł z klasy.

/ Sala matematyczna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Szkoła Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin