Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Lotnisko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:28, 14 Kwi 2009    Temat postu:

Zamruczała zadowolona. Zbliżyła twarz do jego twarzy tak by stykały się i patrząć mu w oczy żekła:
-Nie przepraszaj... - mruknęła - Zapomnijmy o tym... Obiecaj mi tylko, że powiesz swojemu bratu co o tym wszystkim sądzisz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Albert
Volturi



Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:50, 14 Kwi 2009    Temat postu:

- Zobaczę co da się zrobić. - odpowiedział i zatopił swe wargi w jej ustach. Samolot tymczasem pokonał połowę drogi do Włoch.

/Włochy / Lotnisko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzy Brown
Vampire



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:56, 14 Kwi 2009    Temat postu:

Poddała się pocałunkowi całkowicie, obejmując wciąż jego szyję i dociskając go do siebie.

/Włochy / Lotnisko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 19:16, 14 Kwi 2009    Temat postu:

//ulica//

Wbiegła do lotniska nie zauważalnie...Zatrzymała sie przy kontroli..
Samolot nie odleciał-odetchnęła z ulga.
Po przejściu przez te wszystkie kontrole,wsiadłam do samolotu.
Zajęłam miejsce i zatonęłam w myślach.
//włochy
Powrót do góry
Liam
Vampire



Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:14, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Leana napisał:
- A co jeżeli tobie będą chcieli coś zrobic ?. - zapytala a w jej oczach zaszkliły sie łzy


- Nic mi nie zrobią - odpowiedział. - Ja też mam swoje moce, umiejętności i znajomych, którzy mi pomagają. A tu jestem w służbie Volturi. Więc nic mi nie zrobią. Idź do domu, ja niedługo wrócę - powiedział cicho i odszedł.

/ulica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leana
Pół-wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:19, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Tak więc ruszyła w kierunku domu choć z jej oczu leciały łzy

/dom


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 15:51, 18 Kwi 2009    Temat postu:

/Japonia

Wieczór. Katsune opuściła swój prywatny samolot. Odruchowo położyła dłoń na rękojeści katany. Przyleciała do Seattle by się rozerwać. Była bardzo głodna. Podąrzając za zapachem wampirów, opuściła lotnisko.

/Ulica
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 21:56, 18 Kwi 2009    Temat postu:

//włochy

Wyszła z samolotu,jak najszybciej chciała znaleźć sie w swoim domu.
Wybiegła na ulice i zatrzymała taksówkę..
Prosze do forks

//dom
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 18:06, 19 Kwi 2009    Temat postu:

Pewnym krokiem wyszedł z samolotu,przeszedł przez różne kontrole.Przybył tu z USA,szukał drugiego stworzonego wampira przez Bricka,jego stwórca był dla niego jak ojciec podobno stworzył drugiego wampira,kobietę która zamieszkała w forks.Miał zamiar ja odnaleźć i porozmawiać z nia.
Poszedł na tyły lotniska i z tamtad pobiegł w kierunku forks.

//Dom Elly
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 20:32, 21 Kwi 2009    Temat postu:

//ulica//

Szedł do odprawy, właściwie to przed nim była tylko jedna osoba. Cieszył się, że załapał się na ostatni dzisiejszy bilet do Nowego Yorku. Przynajmniej tyle. Spojrzał w stronę wyjścia z lotniska.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 20:37, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Boyd stwierdził, że najbezpieczniej będzie najpierw sprawdzić lotnisko. Więc razem pojawili się w wejściu- szklane drzwi otworzyły się przed nimi posłusznie a oni weszli do środka, rozglądając się dookoła uważnie.
Cath zmrużyła błękitne oczy, rozglądając się po tłumie ludzi, przenikając przez nich i przez ściany, ale na razie nikogo nie mogła zauważyć. Gdyby była człowiekiem, serce oszalałoby jej i biło w niewiarygodnie szybkim tempie, napędzany strachem. Nie była, więc tylko grymas na malinowych ustach i oczy niczym lustro duszy informowały, jak bardzo się teraz dziewczyna denerwuje.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 20:42, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzał na tablice odlotów. [i]Dokąd do cholery mógłby chcieć lecieć?[i] Znajdowało się tam tylko jedno miasto, do którego kiedyś chciał jechać.
- Nowy Jork - powiedział stanowczo i spojrzał na zdenerwowaną Cath.
Ścisnął lekko jej ramię, żeby dodać jej otuchy, po czym poszli w stronę odprawy, żeby sprawdzić czy jest tam Uriel.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 20:46, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Gdy zauważył Cath i Boyda od razu wepchał się przed gościa z wąsem, za co mu się oberwało. Gdy gościu z wąsem przeszedł Uriel natychmiast przeszedł przez bramkę, która wydała z siebie dźwięk nieznośnego "pip".
Cholera, komórka- pomyślał i szybko wrócił o dwa kroki, by dać ją do plastikowego pojemnika razem z resztą ważnych drobiazgów. Musiał się pospieszyć.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 20:47, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 20:51, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Zauważyła go, gdy tylko usłyszała krzyki awantury i piśnięcie bramki. O nie, tak łatwo im nie ucieknie. Dziewczyna spojrzała na Boyd'a porozumiewawczo, po czym zgrabnym, jak na wampira powolnym krokiem podbiegła do bramek, gdzie Uriel stał jeszcze przed bramkami.
- Proszę pana, nie!- zwróciła się bezpośrednio do ochroniarza, który już przepuszczał blondyna w przejściu. Trzeba na poczekanie wymyślić jakąś historyjkę. Rzuciła się więc do Uriela, z niesamowitym talentem udając rozpacz i płacz.
- Nasza matka umiera! Musisz tu zostać, prosiła ze Cię chce zobaczyć nim odejdzie- załkała, na co pan ochroniarz z wymowną miną zagrodził Urielowi przejście.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 20:54, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Spojrzał na Cath, nieźle to wymyśliła.
- Nie bądź niemądry. Matka nas potrzebuje. Potrzebuje ciebie. Dobrze wiesz że jesteś jej oczkiem w głowie - powiedział zachowując kamienną twarz, wyglądał jakby rzeczywiście był zrozpaczony z powodu choroby matki.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:00, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Cholera, cholera, cholera. Przygryzł wargę, gdy ochroniarz stanął w bramce.
- Prze pana, ona mnie zostawiła jak miałem roczek! I... i... i... dźgnęła nożem mojego ukochanego ojca! On też jest na łożu śmierci! O tam!- wskazał na tabliczkę z napisem "Nowy York". Ochroniarz na nich spojrzał z współczuciem stwierdzając, że mają jak na dzieciaki z liceum wyjątkowo traumatyczne przeżycia.
- Zdążysz się jeszcze zobaczyć z matką, odprawa zamykana za godzinę.- powiedział ochroniarz nie ruszając się z miejsca. Uriel zbladł , oczywiście na tyle na ile wampir mógł zblednąć.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 21:02, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:02, 21 Kwi 2009    Temat postu:

- Dziękujemy panu bardzo. Weźmiemy go na tą godzinę- powiedziała, uśmiechając się do ochroniarza w tak urokliwy sposób, że nawet ten dwumetrowy mężczyzna się zarumienił. A tymczasem Cath pociągnęła Uriel'a gdzieś na bok, po czym zostawiła braci sobie i zaczęła szukać wzrokiem miejsca, gdzie można normalnie pogadać. I otworzyła drzwi na zaplecze "Tylko dla personelu".
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:11, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Chwycił Uriel'a mocno za ramę, tak żeby nie mógł uciec, po czym wciągnął go do pomieszczenia, poczekał aż Cath wejdzie i zamknął drzwi. Spojrzał uważnie na brata, nie wiedział co powiedzieć.
- Wiedziałeś, że nie damy ci uciec, więc po co w ogóle próbowałeś..? - spytał. Bolało go to, że chciał tak po prostu wyjechać. Bolało go to, że mu nie zaufał.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:15, 21 Kwi 2009    Temat postu:

To nie było tak, że mu nie ufał. Uriel po prostu wiedział, że jak porozmawia z Boyd'em to trudniej będzie mu po prostu wyjechać.
- Zawsze warto spróbować, prawie się udało- powiedział spuszczając wzrok. Cholera, teoretycznie mógł przejść przez ścianę i tyle by go widzieli, ale nie wiedział co jest za nią i ilu ludzi, by to widziało.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:17, 21 Kwi 2009    Temat postu:

- Ale po co?- mruknęła cicho, krzyżując ręce na piersi. Potem spuściła wzrok na podłogę.
- Pogadajcie sami, będę czekać przed drzwiami- rzuciła cicho, trochę smutnym tonem, po czym wyszła i zamknęła za sobą drzwi, opierając się o nie plecami. W niebieskich oczach czaiły się łzy żalu, teraz warzyła się jej przyszłość, wszystko, po prostu wszystko.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:21, 21 Kwi 2009    Temat postu:

- Uriel, zrobię wszystko, żebyś tylko został. Z resztą już zdecydowałem, nie będziemy z Cath ze sobą. To było by nie fair w stosunku do ciebie - powiedział, nie patrząc na niego. Bo gdyby na niego spojrzał, Uriel zorientowałby się jak cholernie jest mu ciężko. Ale z niego, byłby w stanie oddać życie. Albo raczej swoją egzystencję, bo w końcu on nie żył.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:25, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Zamarł, gdy usłyszał jego postanowienie.
- Nie, nie, nie.- powiedział tylko, tak nie miało być. Wyjeżdżał po to, by mogli swobodnie być razem, by nie mieli żadnych przeszkód do cholery. Spojrzał na brata.
- Musicie być razem.- powiedział stanowczo. Widział, że wtedy oboje byli szczęśliwi.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:27, 21 Kwi 2009    Temat postu:

- Ale wtedy ty nie będziesz szczęśliwy - powiedział cicho, patrząc mu w oczy. To bolało go bardziej niż własne nieszczęście. Taki już był.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 21:30, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:31, 21 Kwi 2009    Temat postu:

- Na pewno nie będę, jeżeli się rozejdziecie- powiedział patrząc na niego. Nagle złapały go wyrzuty sumienia z powodu tego, że po prostu chciał wyjechać, ot tak. Powinien w ogóle nic nie mówić i udawać, że wszystko gra. Wtedy sytuacja, by się tak nie skomplikowała.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:33, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Westchnął ciężko. To wszystko było zbyt skomplikowane. Podszedł do niego i uściskał go mocno, jak brat brata, o.
- Wracajmy do domu - powiedział.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:37, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Nic nie powiedział.
- Ale... będziecie razem?- chciał się upewnić, chciał żeby tak było.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:41, 21 Kwi 2009    Temat postu:

- Jeśli chcesz, to tak - powiedział z lekkim uśmiechem - Ale jeśli... jeśli będziesz nieszczęśliwy, jeśli będzie ci to przeszkadzać, to powiedz, po prostu coś tz tym zrobimy.
Otworzył drzwi i przepuścił go pierwszego. Kiedy zauważył, jak blada jest Cath, spojrzał na nią z troską i chwycił ją za rękę.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:43, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Odsunęła się w bok, by bracia mogli wyjść z zaplecza. Nie pytała o nic, bo gdy tylko zobaczyła że oboje uśmiechają się lekko, wiedziała że jest dobrze. Sama też uniosła kąciki ust ku górze, w uśmiechu jak zwykle słodkim, przenosząc wzrok z jednego na drugiego. Palce dłoni splotły się od razu z palcami Boyd'a
- Wracamy do domu?- spytała cicho, z nadzieją.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:44, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Wyszedł z pomieszczenia w milczeniu nie patrząc na nich. Chciał żeby byli razem, ale to nie zmieniało faktu, że mu się ciężko na to patrzyło. Uśmiechnął się do nich, by pokazać, że wszystko jest okej. Nawet jeżeli to nie było prawdziwe.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:46, 21 Kwi 2009    Temat postu:

- Wracamy - przytaknął, patrząc cały czas na brata. Widział że było mu ciężko. Ale z drugiej strony nie potrafiłby zrezygnować z uczucia do Cath. Objął ją w pasie. Pojechali do domu.

//Forks, dom Caelum//
Powrót do góry
Luc
Volturi



Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:03, 26 Kwi 2009    Temat postu:

//Volterra

No wylądował, wziął swe walizki, rozejrzał się Motor! pierwsze co mu przeszło przez myśl. Ruszył w stronę jakiegoś salonu, kupił sobie motor. A co on sobie będzie żałował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meganne
Gość






PostWysłany: Nie 14:41, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Za przetransportowanie swojego motoru słono zapłaciła, ale dla niej cena nie grała roli. O sroce załoga nic nie wiedziała, siedziała w swojej klatce w luku bagażowym. Meg uśmiechnęła się słodko do stewarda, który pomagał jej wychodzić z samolotu. Odebrała bagaż, a któryś z chłopców na posyłki zaparkował jej motor na parkingu. Natychmiast wypuściła swojego ptaszka z klatki, którą pozostawiła w ciemnym zaułku. Walizkę przywiązała do bagażnika szczelnie i wsiadła na jednoślad. Oprócz sroki był to jej najlepszy przyjaciel. Odpaliła maszynę i ruszyła przed siebie szukać reszty rodziny.

/P. Angeles


Ostatnio zmieniony przez Meganne dnia Nie 14:42, 26 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Leana
Pół-wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:47, 26 Kwi 2009    Temat postu:

/dom chiary i june

Dojechali na lotnisko załatwiła transport samochodu i podeszła do okienka po bilety


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liam
Vampire



Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:55, 26 Kwi 2009    Temat postu:

/Dom Chiary i June

Kiedy Leana poszła kupić bilety, Liam wyciągnał telefon i zadzwonił do Włoch, by ktoś podstawił jego samochód na lotniskowy parking. Gdy skończył, czekał cierpliwie na swoją towarzyszkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leana
Pół-wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:56, 26 Kwi 2009    Temat postu:

- Dobra bilety kupione można lecieć - powiedziała trzymała w ręku sporej wielkośći torbe z niezbędnymi rzeczmi

/zw za 20 minut


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:58, 26 Kwi 2009    Temat postu:

/ Ulice

- To niezbyt przyjemnie. - wysiedli ze samochodu. Adam powyciągał ich torby. Plecak Sel zarzucił sobie na ramię a swoją torbę złapał w lewą rękę. Zamknął auto i odszedł od niego ciagnąc dziewczynę za rękę. Mam nadzieję że tu będzie jak wrócę... Weszli z Selene do środka i podeszli do kontaru - Dwa bilety do Nowego Jorku, jak najszybciej. - powiedział do kobiety zajmującej się tym - Za 20 minut - powiedziała z dziwnym uśmieszkiem patrząc na nich. Adam widząc to wyprostował się zdenerwowany. - Bierzemy. - zapłacił kartą i podał Sel jej bilet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:02, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Jak szybko - szepnęła, gdy oddalili się już od kobiety. - Wiesz, że nigdy nie leciałam samolotem? - powiedziała do Adama z uśmiechem. - Na lotnisku byłam, ale nigdy nie podróżowałam samolotem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:04, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Nic specjalnego - mruknął cicho kiedy przechodzili przez odprawę - Im szybciej się tam znajdziemy tym lepiej. Mam nadzieję że polubisz latanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:09, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Ja też mam taką nadzieję. Nie ma to jak nowe doświadczenia - powiedziała wesoło i popatrzyła na Adama. - Będzie dobrze, tak ogólnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:11, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Tak. - Chciałbym... Znów kanapa... - Jak dasz radę ze mną wytrzymać pod jednym dachem - puścił do niej oko. - Gdzie siadasz? - zapytał. Byli już w środku samolotu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 4 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin