Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Plac zabaw
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Caroline Thomas
Wilkołak



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:54, 15 Gru 2009    Temat postu:

Dalej miała mocne drgawki, chociaż była nieco spokojniejsza.
- Nie wiem, jakie są twoje intencje - prawie że warknęła w jego stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shane
Wilkołak



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:06, 15 Gru 2009    Temat postu:

- Bo nie próbujesz się dowiedzieć - odparł, tony ich głosów były niczym ogień i lód. Stał tuż przed nią.
- Nie odejdę, dopóki nie każesz mi się wynosić - dodał, patrząc na nią, był niemal pewny, że nie każe mu odejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Thomas
Wilkołak



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:08, 15 Gru 2009    Temat postu:

- W takim razie mi powiedz - poprosiła, już zachowując się w miarę normalnie. Drgania ustały, jej złość też gdzieś uciekła.
- Odejdziesz, nawet jeśli nie będę ci kazała. Co to za sprawiedliwość? - ostatnie pytanie retoryczne niemalże wycedziła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shane
Wilkołak



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:14, 15 Gru 2009    Temat postu:

Powstrzymał się od westchnięcia, lub warknięcia, jak kto woli. Spojrzał na nią, ale z jego oczu nie można było wyczytać niczego.
- Caroline, jesteś dla mnie ważna, kocham cię, do cholery, jak możesz myśleć, ze odejdę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Thomas
Wilkołak



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:21, 15 Gru 2009    Temat postu:

- Nie wiem, ale wiem, że też cię kocham - westchnęła cicho. Podeszła do niego i przytuliła się mocno, jakby zamierzała nigdy go nie puszczać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shane
Wilkołak



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:28, 15 Gru 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się pod nosem i pocałował ją w głowę.
- Miło mi to słyszeć. - Przytulił ją do siebie, rozglądając się przy okazji po placu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Thomas
Wilkołak



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:24, 16 Gru 2009    Temat postu:

- Koniec zamartwiania się - oświadczyła pogodnym tonem.
- Mam ciekawsze propozycje wykorzystania czasu - mruknęła łobuzersko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shane
Wilkołak



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:39, 26 Gru 2009    Temat postu:

- Ciekawsze? - mruknął cicho, z uśmiechem.
- To może mi je przedstawisz? - spojrzał na nią znacząco, czekając na odpowiedź.
[Sorry, miałem komputer w naprawie]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Thomas
Wilkołak



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:17, 27 Gru 2009    Temat postu:

- No wiesz... - zamiast odpowiedzieć normalnie, po ludzku, najzwyczajniej w świecie go pocałowała.
- Ale żadną nimfomanką nie jestem - wymruczała cicho.

[Ok, spoko]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shane
Wilkołak



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:40, 27 Gru 2009    Temat postu:

- Wątpię, żeby mi to przeszkadzało. - Zaśmiał się cicho i zatkał jej usta pocałunkiem. Dłońmi zjechał na jej talię, tam je zatrzymując i przyciągnął ją do siebie delikatnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Thomas
Wilkołak



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:32, 27 Gru 2009    Temat postu:

- No to mamy jasność - wymruczała, odrywając się na chwilę od niego, żeby spojrzeć mu w oczy. Z ruchu jej warg można było wyczytać bezgłośne: kocham Cię. Oparła się podbródkiem o jego ramię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shane
Wilkołak



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:39, 29 Gru 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się lekko i pogładził ją delikatnie po włosach. Kochał ją, to pewne.
-Będziemy tutaj tak siedzieć, podczas zamieci?
Spojrzał na niebo, z którego właśnie zaczął padać śnieg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Thomas
Wilkołak



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:51, 29 Gru 2009    Temat postu:

- Mhm... masz lepszy pomysł? - spojrzała na niego szczenięcymi oczami. Tą minę zbyt często robiła nieświadomie, jak jakiś tik nerwowy czy coś. Wierzchem dłoni strzepała płatki śniegu zalegające na jej nosie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shane
Wilkołak



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:23, 02 Sty 2010    Temat postu:

Uśmiechnął się szeroko.
- Możemy gdzieś pójść - powiedział, rozbawiony wyrazem jej twarzy. - Do ciebie, do mnie, lub gdziekolwiek indziej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Thomas
Wilkołak



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:18, 03 Sty 2010    Temat postu:

- Może do ciebie, bo tam zawsze jest tak... przytulnie - powiedziała całkowicie szczerze z anielskim uśmieszkiem na twarzy. Powoli podniosła się do pionu. Oj, lenistwo zaczynało dawać o sobie znać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shane
Wilkołak



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:53, 05 Sty 2010    Temat postu:

Zaśmiał się cicho.
- Leniwa? - spojrzał na nią z zadziornym uśmieszkiem, wstając. Ale że nie był chamem, objął ją ramieniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shane
Wilkołak



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:35, 11 Sty 2010    Temat postu:

Pocałował ją w policzek.
- Przepraszam, ale muszę iść. Spotkamy się później ok? - zapytał niepewnie, lecz nim zdążyła odpowiedzieć ruszył w stronę ulicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caroline Thomas
Wilkołak



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:11, 17 Sty 2010    Temat postu:

- Mhm, jasne - mruknęła w powietrze, patrząc gdzieś w przestrzeń. Po chwili westchnęła i wstała z ziemi. Powinna rozprostować wreszcie kości. Ruszyła wolnym, wciąż leniwym krokiem gdzieś przed siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:32, 13 Kwi 2010    Temat postu:

//dom rodziny Stonem//

Ef wkroczyla pewnym krokiem na plac zabaw. Kiedys bedac dzieckiem spedzala tu naprawde sporo czasu, tym bardziej, ze to bylo niedaleko od jej domu i byla 'na oku' matki. Na placu nie bylo prawie nikogo. Po drugiej stronie widziala mlodszego chlopaka i dziewczyne ktorzy najwyrazniej sie gdzies zbierali. Nie znala ich, zreszta nie spodziewala sie ze kogokolwiek rozpozna po 10 latach absencji. Usiadla sobie na swoich ulubionych hustawkach i leniwym ruchem wyciagnela paczke fajek.
Skrzywila sie z bolu bo za kazdym razem gdy chciala cos wydostac z kieszeni ramoneski, haczyla skora o ostre zamki ktorze przy owych sie znajdowaly. Jednak gdy wlozyla papierosa do buzi i go odpalila.. juz o tym incydencie nie pamietala. Usmiechnela sie spokojnie i zaciagnela mocniej. Rozgladajac sie dookola, robila w myslach mape spaceru.. na ktory miala w planach sie wybrac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:17, 17 Kwi 2010    Temat postu:

// Centrum miasta / Ulica

Jessie zatrzymała się z piskiem opon na poboczu dość wąskiej uliczki. Ściągając kask rozejrzała się wokół. Jak zwykle nie znała miejsca, w którym wylądowała, ale przecież nie przeszkadzało to kompletnie w niczym. Schowała kask do schowka pod siedziskiem i zmieniając sobie muzę lecącą w słuchawkach zsuniętych na szyję ruszyła przed siebie. Nieopodal dostrzegła plac zabaw.

"W sumie, czemu nie?..." - pomyślała człapiąc powoli w stronę drabinek. Weszła na ogrodzony teren rozglądając się za jakimś wygodnym siedziskiem. Pomajstrowała jeszcze chwilę przy odtwarzaczu po czym sięgnęła po skręta z tytoniem. Wkurzyła się przy tym trochę, bo chyba gdzieś zapodziała zapalniczkę a po zapałki do motoru nie chciało jej się wracać. Dostrzegła jednak jakąś dziewczynę siedzącą na huśtawkach, która dopiero co odpaliła swojego papierosa, więc zmieniła azymut w jej stronę, by wysępić ognia od nieznajomej.

- Hej. - powiedziała podchodząc - Sorry, użyczysz mi ognia? - zapytała z bezradnym uśmiechem - Mój się chyba gdzieś zdematerializował...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:26, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Ef wczesniej zainteresowala sie dziewczyna, niz ona ja, a konkretnie zainteresowal ja motor. Wodzila wzrokiem za dziewczyna i za kazdym jej ruchem, przygladajac sie tak jakby pierwszy raz widziala czlowieka. Mozna bylo miec takie wrazenie, poniewaz Gab za kazdym razem jak widziala kogos mniej wiecej w jej wieku, zastanawiala sie czy to ktos znajomy z dziecinstwa. Coz.. dawno tu nie byla.. jakies 10 lat. Lecz owa osoba raczej nie wygladala na kogos 'stad'. Pomimo sniadej cery, uroda przypominala afroamerykanke, niz typowa Pocahontas. Zreszta ona tez.
Dziewczyna usmiechnela sie kacikami ust, jak to Ef, rzadko raczyla kogos szerszym wyszczerzem.
- czesc - odparla troszke nijakim tonem, ktory specjalnie z siebie wymusila, poniewaz wbrew pozorom byla nia zaciekawiona. Podala jej zapalniczke i czekala az odpali skreta - jaki to tyton? - zagaila ot tak i zaciagnela sie swoim marlborasem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:07, 17 Kwi 2010    Temat postu:

- Dzięki - rzuciła, otrzepując resztki śniegu z siedziska sąsiedniej huśtawki i opadając po chwili na nie nieco bezwładnie. Była trochę zmęczona już tym dniem spędzonym w większości za kierownicą motoru. Odpaliła papierosa i po chwili oddała dziewczynie pożyczoną zapalniczkę. Spojrzała po tym na trzymaną w dłoniach, poskręcaną bibułę - W sumie to nie wiem. - odpowiedziała - Jakaś mieszanka kupiona w tabakierze w Indiach. Całkiem niezła. Żałuję, że nie wzięłam więcej, ale jakoś nie mogłam się dogadać ze sprzedawcą w tym jego jazgotliwym języku i de facto kupiłam tylko na spróbowanie. Chcesz? - zapytała, sięgając do kieszeni swej skórzanej kurtki motocyklisty, wyciągając moment później powyginaną nieco papierośnicę w kolorze miedzi.

Wyciągnęła też z kieszeni spodni czapkę z daszkiem i naciągnęła ją na swoja głowę lekko skośnie, jak to zwykle odruchowo robiła. Miała dziwne wrażenie, że się z dziewczyną dogadają. Wysunęła zwinięta w luźną pięść rękę w stronę Effy, lecz po chwili orientując się, że może nie tak powinna się witać z nieznajomą, rozluźniła dłoń, prostując palce, by móc normalnie się przedstawić.

- Jessie. - powiedziała spoglądając się na swoją rozmówczynię. Odzywając się dziewczyna mówiła bardzo wyraźnie, praktycznie omijając jakiekolwiek obce akcenty w swoich słowach. Nie dawało się za bardzo po tym zorientować skąd dokładnie pochodzi. Z resztą dzięki właśnie temu tak bardzo w firmie cenili prowadzone przez nią wywiady. Przyglądając się jej uważniej, twarz Jessi mogła wydawać się znajomą. W sumie to nie raz występowała na antenie stanowych stacji, chociaż i tak preferowała jeśli już, audycje radiowe. Czuła się w nich swobodniej. A już najbardziej komfortowo było pisząc artykuły do prasy. Wtedy nie musiała wysilać się na żadne ekspresyjne, choć zarazem stonowane wypowiedzi. - A Ty? - zapytała - Jesteś stąd?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:26, 17 Kwi 2010    Temat postu:

- nie ma sprawy - mruknela wsuwajac zapalniczke spowrotem do kieszeni, robiac to dosc ostroznie by ponownie nie zahaczyc skora o zamki. Zaraz spojrzala przed siebie i zaciagnela sie papierosem. Wydmuchala dym cienka strozka dzieki malemy 'o' zrobionym z ust, a potem nawet porobila male koleczka.. z dwa moze trzy. Usmiechnela sie do siebie.. a nawet mozna by powiedziec ze z duma i spojrzala a dziewczyne z usmiechem.
- chetnie sie poczestuje - odrzekla i zlapala za papierosnice. Rzucila niedopalek peta i zgasila go butem, lekko zschodzac z hustawki. Coz, nie byla za bardzo wysoka a hustawka byla bardziej dla wiekszych dzieci niz dla szkrabow uczeszczajacych do przedszkola.
Eff uwazniej sie przyzjala dziewczynie i zaraz podala jej reke - Effy - wypowiedziala swoje imie zupelnie na nim sie nie skupiajac - czy my sie znamy? - otworzyla papierosnice i wyciagnela jednego skreta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:40, 17 Kwi 2010    Temat postu:

//?

Sven szedł sobie bez sensu ze swoją magiczną torbą, w której jest dokumentnie wszystko. Ubrany był niczym sama śmierć. Ciemna bluza, spodnie, glany i ołówek za uchem. Nie magiczny, chodź szkoda. Poczuł wilka i człowieka. Spojrzał na kobiety, nie umiał określić, która jest która z tej odległości. Stał i patrzył. Zapatrzył się zacięcie na Effy, która wydała mu się wręcz nierealna w swojej urodzie. Sven widział inaczej i zaczem wyglądał jak idiota, jak tak stał się i patrzył, jak teraz właśnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:02, 17 Kwi 2010    Temat postu:

- Oj, raczej wątpię, - odpowiedziała - jeśli jesteś z tego... miasta? - nie wiedziała za bardzo jak nazwać tą mieścinę, do której dotarła. Nie była tu jeszcze nigdy, ale cóż, zawsze można poznać. - Z tych okolic. - zreflektowała się - Ale możliwe, że mnie jakoś kojarzysz, nie jest to wykluczone. - zaśmiała się lekko, kręcąc przy tym nieznacznie głową. Zaciągnęła się po tym dymem ze skręta. Mocny dość tytoń na szczęście nie był gryzącym a wręcz przeciwnie, przyjemnie drażnił podniebienie subtelną nutą kompozycji czegoś niezbyt możliwego do określenia, co przypominało korzenny zapach, lecz nim do końca nie było. Ach te indyjskie wynalazki...

- Ale miło mi Cię poznać. - stwierdziła na moment odwracając wzrok gdzieś na bok, gdzie w nie tak dalekiej odległości przystanął jakiś facet. - O! Przyciągamy towarzystwo chyba! - rzuciła komentarz, na chwilę dłużej niż planowała zatrzymując spojrzenie na nowo przybyłym. - Nie jest źle.

Po tym spojrzała na Effy. - I jak? Pasuje? - zapytała o skręta, odbierając po chwili od dziewczyny papierośnicę. Grawerunek na jej wierzchu już nieco się zatarł, ale wciąż widoczne na niej były fikuśną czcionką wydrapane słowa "Jessica Vequell fm", które trochę bardziej pozwalały skojarzyć kim jest właścicielka niewielkiego przedmiotu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:16, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Ef zaciagnela sie skrecikiem i usmiechnela do siebie. Tym razem dym zaczela wypuszczac powoli.. klebami. Widzac spojrzenie kobiety, powedrowala za nim i spojrzala na chlopaka. Z tej odleglosci nie byla pewna czy patrzy na nia czy na Jessie, ale to bylo teraz niewazne. Usmiechnela sie polgebkiem do siebie gdy zobaczyla jego skorzana kurtke a potem wrocila wzrokiem do placu zabaw.
- jest niesamowity... - mruknela oddajac jej papierosnice. Spojrzala na napis ale niestety nie bardzo skojarzyla. Fakt faktem widziala ja wczesniej gdzies przelotem w telewizji, ale niestety zbyt czesto jej nie ogladala poniewaz studia.. imprezki, zapelnialy jej czas.
Zaciagnela sie znowu i ponownie spojrzala w kierunku chlopaka - znasz go moze? - zapytala pomijajac wiekszosc pytan ktore zadala jej dziewczyna. Ef byla osoba ktora skupiala sie raczej na tym co ja zainteresowalo w danej chwili. To skad pochodzila i jaka byla jej historia niekoniecznie bylo teraz wazne, a wlasciwie nigdy nie lubila o tym opowiadac. Owszem byla stad.. kiedys, teraz? Sama nie wiedziala jaka jest dokladnie jej tozsamosc, tym bardziej ze od pewnego czasu dzialo sie z nia cos dziwnego.
Patrzac sie tak na chlopaka, niedokonca wiedzac w kogo sie wlampil i zalozywszy ze to raczej Jess przykula jego uwage, Ef poczula zazdrosc. Zazdrosc ze Jess byla raczej kobieta, o ksztaltnym ciele, a nie wieszakiem na ubrania. Wydawala sie tez byc bardziej pewna siebie niz ona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:26, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Sven nie był nieśmiały, nie miał problemów ze sobą, ani nie miał akurat nikogo do kogo mógłby się odnieść ze swoimi kompleksami. No może tylko wampirzy kolor skóry, ale cóż. Zdarza się.
Ruszył w ich stronę. Grzebał w torbie idąc ku nim. W końcu wyciągnął lekko zmaltretowany, czarny (bo jakby inaczej) szkicownik.
-Przepraszam, wiem, ze to niezbyt przystoi, ale czy zgodziłabyś się, żebym zrobił parę rysunków? Sven jestem tak w ogóle.- delikatny akcent odbił się an tym jak mówił. Patrzył na wychudzoną Effy czując, że jest wilkołakiem. Bardzo go to cieszyło. Do niej jako pierwszej wyciągnął rękę. Ucałował jej dłoń, a potem przywitał się tak z kobietą. Kojarzył ją z jakiejś gazety, którą przeglądał, ale cóż. Sam był gwiazdką i odpuścił sobie napominanie o tym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:46, 17 Kwi 2010    Temat postu:

- Nie znam. - odparła wypuszczając z lubością strużkę dymu tuż przed siebie - Ale jak chcesz, możemy go poznać. - stwierdziła i ponownie spojrzała na chłopaka. Ponieważ stał tak jakiś spory kawałek od nich, postanowiła go jakoś przywołać. Wsunęła dwa palce w swe usta i gwizdnęła przeciągle. Po tym opuściła dłoń i krzyknęła w stronę nieznajomego.

- Heeej! - rozległ się jej donośny głos a zaraz za tym pomachała dłonią, by podszedł do nich. Nigdy nie miała problemów z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi a tym bardziej z poznawaniem kogoś nowego. - Nie stój tak daleko, tylko jak chcesz, to podejdź, nie ugryziemy! - dodała krzykiem, by na pewno ją usłyszał i już nie stał tak dłużej jak słup soli. Poprawiła się przy tym na siedzisku, podciągając kolano pod swą brodę, stawiając piętę na samym skrawku huśtawki. Było to niezbyt wygodne zważywszy niezbyt wielką ilość miejsca na to, ale akurat na to właśnie miała w tej chwili ochotę. Zaciągnęła się po tym ponownie skrętem i wolną nogą odepchnęła od ziemi, by zacząć się powoli huśtać. Była zdecydowanie wyższa niż Effy siedząca obok niej, toteż nie sprawiało jej to żadnego problemu.

Chwilę później chłopak był już koło nich. Musiała zatrzymać się, by huśtaniem nie rozpraszać uwagi i nie zostać odczytaną za olewczą. Spokojnie poczekała aż się nieznajomy przedstawi i przywita z jej towarzyszką, po czym sama też powtórzyła gesty witając się z nim.

- Jessie. - powiedziała krótko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:51, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Dziewczyna usmiechnela sie troszke niemrawo gdy dziewczyna gwizdnela, chociaz po chwili zaczelo jej sie to wydawac calkiem zabawne. I zaczynala lubic Jess, pomimo tego ze jej zaufanie trudno bylo zdobyc. Miala w sobie cos nietuzinkowego i czula ze w razie wypadku mogla by sie schowac za jej plecami. Ef byla waleczna gdy ktos ja wkurzyl, ale najczesciej byla raczej znudzona.. tylko ostatnio cos zaczely szargac nia rozne uczucia ktore ledwo co zdolala opanowac. W koncu odwrocila glowe i uwaznie zaczynala mu sie przygladac ale gdy podniosl wzrok, spokojnie zwrocila glowe strone placu zabaw. Poczula sie jakos tak niepewnie, a z jednej strony pierwszy raz poczula sie jakby byla wsrod 'swoich'.
Zanim sie obejrzala, Sven stal juz przed nimi i mowil cos o rysunku. Na poczatku zupelnie zajazyla o co mu chodzi. Ze on? Ze jej rysunki? Otworzyla szerzej oczy, co bylo dosc nietypowe poniewaz dziewczyna, spedzila ladnych 5 lat w akademiku. Widziala sporo, stad nie dziwila sie czesto.
Ale on ja naprawde zaskoczyl.
- ale jak to..? - zapytala patrzac na niego nieufnie czy czasem facet nie parsknie smiechem i stwierdzi ze to zart. Gdy ucalowal jej dlon ... jeszcze bardziej zwatpila. Patrzyla na niego, tymi swoimi, wielkimi, niebieskimi oczami..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:03, 17 Kwi 2010    Temat postu:

-Zeszyt, ołówek. Ja rysuję. Ciebie.- stwierdził ciekaw czy nie jest z księżyca i czy rozumie co do niej mówi. Był troszkę złośliwy. Po chwili stwierdził, ze chyba nie wyczuła, ze jest wilkołakiem. Tak chyba tak... Wtedy zazwyczaj ma się mniej problemów z komunikacja, on tak przynajmniej stwierdził an bazie swych doświadczeń.
-Lubię rysować i tyle. Zatrzymuję byt na rysunku. Dostaniesz jakiś, obiecuję.- zgarnął włosy za ucho. Spoglądał na nią umalowanymi mocno oczyma w kolorze ciepłego buku. Taki ot po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:39, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Ef zmarszczyla brwi robiac tym samym nieco bunczuczna i zdenerwowna minke. Wstala z chustawki i stojac przed nim pewna swego. Zaciagnela sie fajka patrzac mu groznie prosto w oczy. Nie lubila gdy ktos byl w stosunku do niej zlosliwy. No co? Nie mogla sie zdziwic ze ktos chce ja rysowac. Nie uwazala siebie za brzydule no ale bez przesady.
Zaciagnela sie fajka i dmuchnela gdzies w bok niedbale, tak ze czesc dymu o dosc milym zapachu poleciala na Svena. Przez pare dluzszych sekund uwaznie mu patrzyla w oczy.. a potem usmiechnela sie polgebkiem i dzgnela go palcami, z pomiedzy ktorych wystawal pet, prosto w klate.
- ale jezeli mi sie nie spodoba... to masz przerabane... - poslala mu zlosliwy usmieszek -a tak w ogole to mam na imie Effy - dodala - mam usiasc gdzie indziej? - mruknela rozgladajac sie dookola siebie by dac mu do zrozumienia ze bedzie taka mila i jak bedzie trzeba to nawet sie przemiesci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:09, 17 Kwi 2010    Temat postu:

-Jak dal mnie możesz nadal siedzieć w tym samym miejscu.- spoglądał na nią niepewnie. Była młodym wilkiem, no tak. Ataki agresji i nagłe jej wystudzenie. Może trochę jakiegoś narkotyku. Wziął jej w ręki papierosa i zaciągnął się. Dobre było. Z papierosem w ustach usiadł na trawie naprzeciwko nich. Rzucił torbę obok siebie. Otworzył szkicownik i paląc rysował, powoli, jakby nigdy nic. Uśmiechał się co jakiś czas do swojego rysunku, albo myśli. Ciort z nim wie. Rysował szybko, ale bardzo starannie i precyzyjnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:25, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Jessie powoli huśtała się, rytmicznie wychylając się raz w przód, raz w tył. Dopaliła swojego skręta, po czym zgasiła go o ziemię, przydeptując butem. Nie zostawiła jednak niedopałka, bo w końcu znajdowali się na placu zabaw i nie chciała śmiecić dzieciakom. Wstała i powolnym krokiem skierowała się w stronę najbliższego śmietnika. A że stał w sporej odległości od huśtawek, to prawie doszła z kiepem aż do swego motoru, bo dopiero tam znalazła jakiś pojemnik, gdzie można było go wywalić. Świeżo poznana para wydawała się bardzo zajęta sobą, toteż Jessie zaczęła rozważać czy się aby stamtąd nie zabrać, by im nie przeszkadzać. Wsunęła na jedno ucho słuchawkę od swojego odtwarzacza i zaczęła słuchać muzyki niespiesznie wracając na swoje poprzednie siedzisko.

W końcu dotarła ponownie do huśtawek i klapnęła sobie, znów zaczynając się huśtać. Już dawno nie była na placu zabaw. Ostatnim razem chyba jako dziecko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:32, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Ef wzruszyla ramionami i usiadla na hustawce. Pomamrotala cos pod nosem ze Sven zabral jej fajka, ale w sumie juz sie napalila. Najwyzej jeszcze raz wyzuli od Jessie. Gdy dziewczyna wstala Ef spojrzala w jej kierunku ale zaraz wrocila wzrokiem przed siebie. Nie wiedziala czy ma dokladnie siedziec bez ruchu czy co.. no ale Sven nic nie mowil wiec jeszcze raz spojrzala ku niej. Gdy wrocila poslala jej spokojny usmiech.
- tutaj spedzilam moje dziecinstwo.. - odpowiedziala na pytanie ktore dziewczyna wczesniej jej zadala - i takie tam sentymentalne sprawy, poprostu postanowilam odwiedzic stare smiecie.. a Ty masz jakis konkretny cel podrozy? - mruknela i wskazala wzrokiem na motor, a potem na Svena. Byla nim zaciekawiona.
Gdy podszedl blizej mogla mu sie bardziej przyjzec. Mial niesamowity kolor oczu taki cieply.. chociaz jego oprawa.. jak i caly on raczej zional zimnem i mrokiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:42, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Rysował zawzięcie. Palił i oparzył się. No tak czasem bywa, jak się papierosowi poświeca za mało uwagi. Jessie go nie wzruszała, bo on był dziwny. Jakby tylko się odezwała, to na pewno by zareagował, ale on widział sens jedynie w rysowaniu. Znalazł sobie muzę na tę chwilę.
Raptownie zawinął kartkę pod spód i rysował kolejny rysunek. Oparzenie na ręce goi się w oczach, jakby tkaczka łatała arras, sprawnie, szybko, precyzyjnie. Dla niego to było normalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:19, 17 Kwi 2010    Temat postu:

- Nieee, niestety nic konkretnego. - odpowiedziała zsuwając ponownie słuchawkę ze swojego ucha, by móc lepiej słyszeć dziewczynę - Póki nie uzbieram wystarczającej ilości materiału, to nie mam co wracać do siebie. Jeżdżę ot, tak, od miejsca do miejsca. Czasem udaje mi się złapać jakiś ślad, to się zatrzymuję a jak nie, to jadę dalej.

Sięgnęła po tym do kieszeni, ponownie wyciągając papierośnicę i wysuwając ją otwartą w stronę dziewczyny. Widziała przecież jak chłopak zabrał jej skręta, więc poczuła się by zaproponować drugiego. - Chcesz jeszcze? - zapytała spoglądając przy tym kątem oka na chłopaka. W tym samym momencie oparzył się w palec. Jessie odruchowo wcisnęła papierośnicę w ręce Effy, samej sięgając do swojej kieszeni po paczkę chusteczek.

- Nic Ci nie jest? - zapytała podnosząc się z huśtawki i podchodząc do Svena, by spojrzeć się czy aby nic mu się poważniejszego nie stało w rękę w miejscu, gdzie się niechcący przypalił. Podała mu przy tym chusteczki, na wypadek, gdyby chciał sobie osłonić punkt, w którym się sparzył. Jednak gdy do niego podeszła, niewiele już było widać na palcach. Zdziwiła się nieco, jednak pytającym spojrzeniem przyjrzała się chłopakowi czekając na jego odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:30, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Ef starala sie nie ruszac lbem chociazby, zeby mu sie dobrze rysowalo ale Svenowi najwyrazniej to w ogole nie przeszkadzalo.
- Czyli szukasz jakis sensacji.. jestes dziennikarka ? - zapytala zerkajac w kierunku dziewczyny. Gdy spostrzegla papierosnice usmiechnela sie do siebie i wyciagnela po nia reke. Jednak gdy dziewczyna wepchnela spojrzala w kierunku Svena, nie wiedzac za bardzo o co chodzi. Ona nie widziala ze sie oparzyl wiec gdy Jessie ruszyla w jego kierunku, sama zsunela sie z hustawki i zrobila pare krokow do przodu. Moze troszke niepewnie.. ale zaraz podbiegla do dziewczyny.
Spojrzala na gojaca sie rane a potem zrobila krok w tyl i zaslonila dlonia usta ze zdziwienia. Nie dlatego ze widziala to pierwszy raz... dlatego ze ona miala podobnie i bardzo sie z tym ukrywala.
- najwyrazniej az tak mocno sie nie poparzyl... - mruknela starajac zachowac powage oraz gdy sie zorientowala ze to od papierosa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sven
Wilkołak



Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:37, 17 Kwi 2010    Temat postu:

-Poparzyłem się? To tylko żar, no przestań. Nawet nie poczułem.- zbył wszystko uśmiechem, miłym, ciepłym zwyczajnym. Spojrzał w oczy dziewczynie, która była przyjemną mieszanką białego i czarnego człowieka. Miała ładny koloryt skóry.
Spojrzał na Effy i przytulił szkice do siebie. teraz był pewien, że nie jest w pełni wilkiem. No nie miło, że ktoś dopiero się zmienia i to dziewczyna...
-Nie ma podglądania moje drogie Panie.- resztkę papierosa zgasił o ziemię dokładnie.
-No już, nie spaliłem się w ogniu piekielnym. Żyję.- zaśmiał się pogodnie. Chciał zostać sam z Effy, jakoś tak go korciło ją poznać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:50, 17 Kwi 2010    Temat postu:

- Sensacji? - zapytała nieco wybita z rytmu - Nieee.... I nie do końca dziennikarką. Nie jestem hieną, szukam tematów dobrych dla zastanowienia się a nie wyciskaczy łez i kasy z co bardziej naiwnych ludzi. - odpowiedziała na pytanie dziewczyny nie spuszczając wzroku z przyjaranego petem palca chłopaka. Po chwili nie było już po tym śladu.

- No okej, skoro tak twierdzisz... - powiedziała do niego a widząc, że na prawdę nic mu nie jest, skapitulowała. Popędził je jeszcze od przyglądania się swoim szkicom, więc wzruszyła tylko ramionami i wróciła ponownie na huśtawkę. Zwinęła po drodze przy okazji papierośnicę, z której Effy zdążyła się już poczęstować. Sama sięgnęła po drugiego peta i wydębiając ponownie ognia, odpaliła sobie skręta.

- Ech... gdybyś się spalił w ogniach piekielnych... - westchnęła - To dopiero byłby temat! - zaśmiała się. - Gość, który przypalił sobie palucha i się tym nie przejął, zjarał się od diabelskich języków! Haha! Dobre. Ale kompletnie nie moje klimaty. Swoją drogą... Swen? To normalne, że tak ci się goi wszystko w oczach? - zapytała otwarcie. Z czymś już potrafiła połączyć podobne objawy. Zaczęła tylko szukać potwierdzenia. Znów rytmicznie bujała się przy tym na huśtawce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effy
Wilkołak



Dołączył: 13 Kwi 2010
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:58, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Ef jeszcze sobie tak stala nad nim patrzac mu z gory prosto w oczy, co nieczesto jej sie zdarzalo, ale korzystajac z tego ze Sven siedzial. Moze chciala mu zaczac czytac w myslach co raczej nie bylo mozliwe, przynajmiej w tej postaci, no ale ona o tym nie wiedziala. Stala tak sobie szukajac w nim wytlumaczenia dla swojej sytuacji, w koncu sama rowniez skapitulowala. Miala do niego wiele pytan ale skoro Jessie ja ubiegla, tym pierwszym, to stwierdzila ze moze niekoniecznie dobrym pomyslem bedzie sie wtracala. Poslala mu jakis dziwny usmiech, niby spokojny ale w jej oczach mogl dostrzec niepokoj. Odwrocila sie i wrocila na hustawki gdzie zasiadla obok Jessie. Wyciagnela z kieszeni zapalniczke i odpalila papierosa a potem podala ja nowopoznanej. Uwaznie wpatrujac sie w chlopaka wyczekiwala odpowiedzi..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin