Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Las za Volterą
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Okolice miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:50, 29 Sie 2009    Temat postu: Las za Volterą

j.w
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 21:53, 29 Sie 2009    Temat postu:

// dwór trzech braci

Wreszcie dotarli do lasu. Rachel pociągnęła go w stronę środka lasu. Stanęła i zamknęła oczy. Wyciszyła się i wciągnęła głęboko powietrze. Po chwili znów je otworzyła.
- Ktoś tu ma chyba biwak - zaśmiała się cicho i wskazała mu na kierunek, w którym mieli iść
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:05, 29 Sie 2009    Temat postu:

// Dwór trzech braci- dziedziniec

Ben spojrzał na Rachel.
Był doskonałym tropicielem i nie potrzebował wyciszenia się.
Od razu ruszył w stronę gdzie miał być biwak.
Biegł swoim wampirzym tempem.
Był coraz bliżej ludzi i wyczuwał ich pulsującą w żyłach krew.
Czuł, że pragnienie staje się coraz większe.
Jego gardło zaczynało boleć z pragnienia, a żyły kurczyły się wysuszone.
Po chwili chłopak zatrzymał się i wskoczył na drzewo.
Obserwował ludzi będących na biwaku.
Nie miał ochoty na zabijacie wszystkich po kolei, wystarczyłaby mu jedna ofiara.
Najlepiej kobieta, młoda kobieta, bo te najlepiej gaszą jego pragnienie.
Krew kobiety regeneruje szybciej wampira niż krew mężczyzny.
Odwrotnie zaś w przypadku wampirzyc i wampirów z innym pociągiem seksualnym.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:53, 29 Sie 2009    Temat postu:

Ostrożnie podeszła do ludzi. Zagadała do jednego z mężczyzn, że niby jej się auto na ściezce zepsuło. Mężczyzna poszedł w głab lasu. Rachel zaczęła mu coś szeptać do ucha, całował po policzku i szyi. On też nie pozostawał jej dłużny. W końcu wbiła swoje zęby w jego szyję
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 23:19, 29 Sie 2009    Temat postu:

Spojrzał na Rachel i uniósł brwi.
On sam wolał bardziej masakryczne polowanie.
Jedna z dziewczyn z biwaku odłączyła się od grupy.
Zapewne chciała załatwić swoje potrzeby.
Zeskoczył z drzewa i podszedł do niej swoim wampirzym tempem.
Zamknął jej usta jedną ręką, a drugą chwycił za ręce.
Obrócił ją, by stała tyłem do niego i unieruchomił ręce za nią.
Wbił się w jej szyję i powoli zaczął spijać jej słodką krew.
Czuł jak nektar spływa po jego gardle i pływa do żył.
Czuł, że krew jak krem nawilża jego gardło.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 23:26, 29 Sie 2009    Temat postu:

To było tak na początek. Potem doskoczyła do jakieś dziewczyny i wbiła się w jej gardło. Powoli ogień w jej gardle gasił się a Rachel czuła się silniejsza. Podbiegła bliżej Bena.
- Ostatnia dla Ciebie - uśmiechnęła się i oblizała wargi z krwi
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 23:34, 29 Sie 2009    Temat postu:

Ben nie potrzebował kolejnej ofiary, ale zostawienie jednej dziewczyny z trzema trupami doprowadzała do urazów psychicznych, więc lepsza byłaby śmierć.
Wampir podbiegł do dziewczyny i złapał ją za nadgarstki.
Dziewczyna zaczęła krzyczeć i wyrywać się, ale na nic się to nie zdało.
Ben wbił się ponownie w szyję swojej ofiary i zaczął spijać jej krew.
Czuł się mocniejszy.
Jego oczy znowu przybrały krwisto czerwony kolor. Gdy był głodny, jego oczy stawały się czarne z bordowymi znamionami.
Teraz nie był już głodny.
Jego pragnienie zostało ugaszone przez świeżą i młodą krew dwóch dziewczyn.
Ben zostawił ciała na ziemi i oddalił się.
Oblizał powoli wargi z krwi.
Spojrzał na Rachel.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 23:51, 29 Sie 2009    Temat postu:

Oparła się o drzewo i obserwowała wszystko z tego miejsca. Uśmiechnęła się kiedy oblizał wargi.
- To na co teraz masz ochotę Benie? - spytała z lekkim ale jakby ponętnym uśmiechem. Podbiegła do niego i otarła mu z policzka kropelkę krwi
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 0:14, 30 Sie 2009    Temat postu:

Spojrzał na Rachel ponownie.
Czuł się nieswojo, gdy go dotykała.
Nikt nigdy go nie dotykał i to przez ponad 300 lat gdy sam tego nie chciałem, a teraz nagle zmiana. Ben dotykał wtedy, gdy chciał czegoś doznać... Czasami ludzkie dziewczyny nie przeżywały tego, więc zrezygnował z tej formy zadowoleń. Teraz były wampirzyce i gdy Ben sam nie zaczął kogoś dotykać to nikt go wcześniej nie dotknął.
Zawsze inne wampiry go unikały, a Rachel była tym wyjątkiem.
- Postanowiłem, że dzisiaj mój dzień będzie wyglądał tak jak ty tego chcesz...
Objął w pasie Rachel. Uśmiechnął się szarmancko i dotknął palcem ust Rachel, by zetrzeć pozostałości po krwi.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 0:19, 30 Sie 2009    Temat postu:

Starła dokładnie jego policzek i uśmiechnęła się lekko kiedy poczuła jego palec na swoich ustach. Objęła go w pasie i głaskała po bokach brzucha. Ugryzła go lekko w palec z uśmiechem. Zamyśliła się na chwilę.
- Nie daleko jest wodospad.Pięknie wygląda w blasku księżyca - szepnęła mu do ucha
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 0:25, 30 Sie 2009    Temat postu:

- Możemy tam pójść... I tak miałem w planach zorganizować sobie dzień i noc pod czyjąś komendę.
Lekko się uśmiechnął. Tajemniczo i niewinnie.
Wciąż obejmował Rachel w pasie.
Wyjątkowo dzisiaj miał ochotę na "zabawę".
Nie znał specjalnie Rachel i to mu bardziej odpowiadało, bo to była raczej znajomość na "jedną noc", góra pare.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 11:06, 30 Sie 2009    Temat postu:

Pocałowała go czule w policzek i pociągnęła za sobą w stronę wodospadu.
- Zostaniemy tam czy wrócimy na dwór? - odwróciła się i zamruczała mu do uszka i przygryzła jego płatek ucha
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 15:18, 05 Wrz 2009    Temat postu:

- Uważam, że większą swobodę będziemy mieli tutaj. Dwór będzie przepełniony innymi...
Mruknął cicho.
Gdy Rachel ugryzła go w ucho zamruczał, ni to z przyjemności, ni to z instynktu.
Już dawno oddał się instynktowi.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 10:11, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- Racja - uśmiechnęła się kącikiem ust i w końcu dotarli do wodospadu. Jedynym światłem teraz był księżyc i gwiazdy nad nimi. usiadła na jednym z wielkich kamieni i pociągnęła go za sobą
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 12:57, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Posłusznie usiadł obok niej.
Zaczął obserwować otoczenie.
Słyszał odgłos wody spadającej w wodospadzie oraz wszystkie inne odgłosy, które były bliżej lub dalej niego.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 13:04, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- Lubię tu przychodzić - westchnęła i przytuliła policzek do jego ramienia. Zamknęła oczy. Słyszała jakieś zwierzaki, która bawiły się głęboko w lesie, wodę, sowy. Przed oczami przemknęło jej kilka scen z przed przemiany.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 13:08, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Ben syknął.
Lekko się podniósł i teraz stał w pozycji kucącej, czy też w pozycji atakującej.
Czuł znowu krew, a jego zmysły się wytężyły.
Ręce oparł o kolana.
Zaczął obserwować powoli otoczenie.
Różnego rodzaju zwierzęta przechodziły niedaleko nich.
Instynktownie syknął.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 13:12, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Podciągnęła nogi na kamień i oparła brodę na kolanach.
- Co się stało? - spytała cicho i szybko. Nie chciała go rozpraszać ani drażnić
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 13:20, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- Mnie nie można oswoić i nie należę do wampirów, które kochają, współczują itp.
Syknął poirytowany.
Oczywiście jak zwykle miał swoje humory.
Dziwił się sobie, że pozwolił na to wszystko.
Nigdy nie był towarzyski.
Zawierał znajomości tylko z tymi, którzy coś znaczyli na tym świecie, np. Twórcy Volturii.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 13:38, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- Przepraszam, że w ogóle się odezwałam - mruknęła zirytowana. Teraz oparła się na łokciach i wpatrywał w gwiazdy. Było jej trochę żal, że nic z tego nie będzie ale cóż, życie czasem takie jest
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 13:45, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- Jestem krwiopijcą i wątpię byś zmieniła mój styl życia.
Mruknął i zeskoczył ze skały.
Wstał wyprostowany. Ściągnął buty i wrzucił je do wodospadu.
Nie potrzebował obuwia, zawsze chodził boso i to mu odpowiadało.
Miał gdzieś opinię innych, ludzi i wampirów.
Był dziki i lubił zabijać z premedytacją.
Volturii go tolerowali, bo nie zabijał ludzi w Volterze.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 19:25, 06 Wrz 2009    Temat postu:

- A kto mówi, że chcę go zmieniać? - spojrzała w jego czerwone tęczówki i tak została.
- Jeśli nie chcesz się zmieniać to się nie zmieniaj. Twoje życie Twoja sprawa - przeczesała sobie dłonią włosy. Jej zapach znów rozniósł się wokół nich
Powrót do góry
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:07, 08 Wrz 2009    Temat postu:

/ Dwór 3 braci / pokoje Marka

Znudzony szedł dróżką. Unikał wszystkich. Słysząc najmniejszy szmer, szedł w inną stronę. Xnalazł sobie miłe odludne miejsce, usiadł na pieńku i zadumał.
Didyme, moja kochana Didyme... Czemuś mnie opuściła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:15, 08 Wrz 2009    Temat postu:

///??

- Jak zawsze nie uważny....i zapominalski...
Wyszła spokojnie ku niemu. Dawno się nie widzieli. I poprawnie. Zawszeni braciszkowie. Przybrała firmowy uśmiech, patrząc na niego. Ubrana w gruby, biały sfeter z dużym golfem, zakrywajacy obecnie pół twarzy, czarne, proste spodnie i jakieś zwykłe buty. Dla wygody. Dla wspaniałych braci nie zamierzała się stroić. Trafiła na niego przez przypadek. W żadnym wypadku nie palnowała tego...jakże wspaniałego spotkania. A żeby cię wreszcie szlag trafił. Zebyś wraz z tymi braciszkami się utopił. Tfu! Zaraza pomyślała zniesmaczona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:26, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Jak zawsze piękna i celna w swych słowach - Skłonił lekko głowę. Na znak uprzejmości. Jadowita jędza jak żmija z amazońskiej dżungli. Jeszcze cię nikt nie ukatrupił? Jeszcze dychasz? Zbyt długo. Zbyt długo... Zmierzył ją uważnym spojrzeniem. - Postanowiłaś nas odwiedzić? Cóż za niespodzianka.. - niech szlag trafi twoje pomysły i takie niespodzianki uśmiechnął się czarujaco.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:32, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie...to jak zawsze przypadek. Bo ta przyjemność, jak sądzę jest wspaniała dla was, moi wspaniali Bracia. Ty jak zawsze czarujący i uprzejmy
Odrzekła. Bezczelny gówniarz. Cóż za wątpliwa przyjemnosć. Człek nawet już nie może z kraju wyjechać, żeby nie spotkać tego....czegoś. Uśmiechnęła sie równie pięknie. Również skinęła mu głową. Nigdy bym ci dłoni nie podała oślisgły gadzie
- Wiesz...lubię niespodzianki, Marku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:42, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie wątpię - podał jej ramię A bodaj byś zdechła pełna kurzajek i parchów - Coś cię szczególnego sprowadza w te strony, szlachetna Ilucorano? - nawet udało mu się zatuszować doskonale kpinę w głosie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:00, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Nie...jak zawsze. Przybywam zobaczyć jak sobie radzą najzdolniejsi z uczniów brata, mój najdroższy Marku.
Równie skrzętnie skryła swą kpinę. Co byś się zwijał w głodzie i swych umartwieniach Szkoda, że nie słyszali swych myśli. Pewnie wiele by to zmieniło. Z pewnym niezadowoleniem ujęła jego ramię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:09, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Całe szczęście, ze nie słyszeli swoich myśli. Wymiana ich mogła okazać się bolesna dla obojga.
- Mam nadzieję, ze przyjmiesz moje zaproszenie i zatrzymasz się w jednej z komnat gościnnych na naszym dworze. - rzekł tonem sugerujacym, ze odmowa byłaby dużym afrontem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:14, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Prychnęła w myśli Ty mały, parszywy....kto cię wychował?! A niech cię piekło pochłonie. Co by twoje wszystki dzieci się przeciw tobie się zwróciły. Byś zginął w męczarniach
- Ależ oczywiście. Bardzo się cieszę z tej propozycji...Naprawdę. Z chęcią zamieszkam, jeśli ro nie sprawi wam kłopotu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:20, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- To zaden kłopot - A żeby cię tak połamało w środku dnia. Żebyś oślepła i oby ci wszystkie zeby wypadły. Oby twoje ciało powoli gniło obracając się w proch a twoje usta nie mogły przełknąc ani kropli - Będziemy zaszczyceni Twoją obecnością

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:24, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Oj wiem, że was tam co raz więcej...Dla mnie zaszczytem będzei...zobaczyć co żeście zdziałali.
Mnożą się jak głupi...a żeby krew przestałą przechodzić przez twoje usta...by cie zamknęłi na torturach, powyrywali kończyny, żeby ci wydłubali oczy i pozbawili genitaliów oraz wyrwali język. Jednak byś nadal mógł żyć i czuć ból istnienia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:33, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- Staramy się jak mozemy by trzymać to wszystko w garści. Ale cóż my biedni mozemy zdziałać sami... - rzekł niby zmartwionym tonem. Wredna i wiecznie sama. Zgorzkniała wiedźma. Nikt cię nawet patykiem nie chce dotknąć to ci się i na móżdżek rzuciło. O ile posiadasz jakiś. Jeżeli posiadasz jakiś zalążek móżdżku to oby ci spleśniał i wypłynął uszami Ucałował jej rękę. Mam nadzieję, ze się jakimś syfem nie zarażę Pomyślał z obrzydzeniem. Ale na twarzy nadal uśmiech numer 5

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:38, 08 Wrz 2009    Temat postu:

- No tak...utrzymywanie młodszych jest trudne.
Odparła rzeczwo Jak zwykle...znowu sam, następna wampirzyca z nim nei wytrzymała. Ale kto by z takim wytrzymał. Narcyz,który nie potrafi zaakceptować samego siebie od śmiercii tej małej. A szkoda dziewczyny, ładan była. Nic dziwnego ,że przy tym półgłówku nie pożyła za długo. Nie omal cofnęła się ,gdy jej dłoń całował Tfu! Zawszone jakieś zabieraj ode mnie tą gębę, byle szybko. Cholera wie czy zgryzotą wieku starczego nie da isę zarazić. Jednak na jej ustach nadal widniał piękny, firmowy uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:48, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Czuł głęboką potrzebę przepłukania warg. Tfu... a żebyś zdechła gdzies pod płotem w niedoli i pognębieniu...
- Trudne ale nie niewykonalne. Poza tym troszkę dyscypliny młodym się przydaje, nieprawdaż? - powoli zmierzał w stronę dworu. Obyś się udławiła najbliższym posiłkiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:56, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Oj, jej potrzeba umycie dłoni, jak i całej siebie i zlania sie nisamowitą ilością perfum była najpewniej podobnego stopnia. Obrzydlistwo. Jak on w ogóle śmie mnie dotykać. Zeby cię jakiś pies zagryzł, zasiekał na śmierć...żebyś nawet po śmierci śmierdział fekaliami! Następnie posłała w myślach wszlekie znane przekleństwa w jego stronę. Od najdrobniejszych skurczybyków począwszy koncząc na dużo mniej cenzuralnych. Szła z nim ramię w ramię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:09, 08 Wrz 2009    Temat postu:

W myslach obrzucił ją jedynie wyzwiskami, z których krowa była najłagodniejszym, większość zaś należała do zbyt niecenzuralnych i nieeleganckich by je tu przytaczać Razz
- Zostaniesz oczywiście dłużej...? - zapytał z czarujacym uśmiechem. W myslach zabijał ją z tysięczny raz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:15, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Oj teraz to już poszło. Zaczęła go przeklinać, jak wiedźma. Rzucała nie dość, ze obelgami, to obiecywała mu neisamowite tortury. Nadal jednak uśmiechała się przepięknie.
- Wszystko zależy od tego, czy moi gospodarze się zgodzą.
W tej chwili właśnie obcinałą mu tpym ostrzem palce u stóp.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek
Volturi



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:18, 08 Wrz 2009    Temat postu:

W myślach powoli nabijał ją na tępy pal. Od dupy strony.
- Nie będą mieli nic przeciwko - uśmiechnął się jeszcze bardziej czarująco i pogłaskał ją po dłoni. Jak nic będzie się musiał odkazić. Cały!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ilucorana
Vampire



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:20, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Niaml wyrwała dłoń. Byle dalej od tego śmiecia. No nie...teraz to chyba sobie kąpiel w spirytusie zafunduje. A potem w jakiś olejkach. Pewnie i tak nie pomoże. W tej chwili gotowała go we wrzącym oleju powoli, od nóg do głowy. By cierpiał! jak najbardziej.
- Wienieneś ustalić to z braćmi...A nei tak pochopnie. Może nie będzie dla mnei miejsca....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Okolice miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin