Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Dom Chrisa
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:13, 25 Kwi 2010    Temat postu: Dom Chrisa



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chris dnia Sob 13:51, 08 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:43, 07 Maj 2010    Temat postu:

// Centrum miasta / Old Pub

Wyszli już na zewnątrz, przed knajpę a dziewczyna na szybko zaczęła naciągać na siebie bluzę i kurtkę. Musiała przyznać, że faktycznie na dworze jest piekielnie zimno w porównaniu z tym, co było w środku, gdy ich gorące ciała wyginały się podczas tańca jeszcze bardziej rozgrzewając skórę. Dopięła suwak pod samą szyję i choć jeszcze mocowała się z zatrzaskami skórzanej kurtki, nie przeszkadzało jej to, by spojrzeć na chłopaka.

- Jasne. - powiedziała na pytanie o to, czy chce łyka. - Ale będziesz mnie musiał napoić, bo walczę jeszcze z zapięciem. - zaśmiała się w odpowiedzi pochylając lekko twarz w jego stronę i rozchylając lekko usta, by Chris mógł jej wlać w nie trochę wody. W końcu udało jej się zadziałać z kurtką, ale kończące ten ruch szarpnięcie spowodowało, że z pochylonej w jej stronę butelki pociekła po jej wargach, brodzie i szyi woda, ochlapując ją może niezbyt mocno, ale za to widowiskowo. Odskoczyła krok w tył, unikając dalszego zalania, strącając lekko ręką szyjkę naczynia, by nie narobiło na jej ubraniu większych szkód. Ryknęła przy tym gromkim śmiechem, obcierając wierzchem dłoni swój podbródek, na którym wyjątkowo szybko zaczęła pojawiać się gęsia skórka od mrozu. - O rany, sorry... - jęknęła - Ja to zawsze coś zmaluję. - dodała z udawaną nieśmiałością spoglądając na chłopaka z przepraszającą miną.

Przez tą całą sytuację znów zgubiła wątek, zapominając dokładną treść pytania. - A co do tego co mnie kręci... - powróciła do tematu, choć w mocno zniekształconym kształcie. - To wiesz, zależy o co pytałeś dokładniej... - odpowiedziała wciąż jeszcze wycierając dłonią wilgotną w paru miejscach bluzę. Jednak w jej oczach dało się odczytać rozbawienie i niejaką dwuznaczność wypowiadanych słów. - Jeszcze raz przepraszam... - napomknęła - Poczekaj, możemy pójść tamtą drogą? - spytała a widząc pytające spojrzenie chłopaka dodała - Wiesz, sięgnęłabym po swoje graty do schowka w motorze. Nie chciałbyś przecież, żebym Ci gwizdnęła w domu jakąś bluzkę do spania, prawda? Jeszcze bym ją porozciągała w pewnych miejscach... - zażartowała wskazując dłońmi na swoje piersi, o których była mowa. Ponieważ w sumie i tak było po drodze, nie było większego problemu by podejść na moment. Jess szybko zabrała kilka drobiazgów, upychając je po swoich przepastnych kieszeniach spodni i ruszyli dalej w stronę, w którą prowadził ją chłopak.

Stając wreszcie przed furtką do jego posesji, Jess rozejrzała się kontrolnie. Raczej spokojna, skromna dzielnica już od jakiegoś czasu pogrążona była w sennym nastroju. Żółtawe światło miejskich latarni rzucało ospałe cienie na niewielkie odcinki chodników, w sporej części poprzysłanianych przez zarastające na dziko krzaki, czekające na wiosenne podcinanie gałęzi. Uśmiechnęła się sama do siebie przenosząc wzrok na otwieraną przez chłopaka bramkę.

- Sympatyczna okolica. - powiedziała do niego od tak, od niechcenia przepuszczając go przed siebie, by szedł otworzyć drzwi do domu. W końcu to on był gospodarzem. Przez chwilę mocowali się na skinięcia kto kogo przepuści przodem, ale w końcu Jess postawiła na swoim kwitując, że co jak co, ale kluczy od jego włości, to ona nie posiada. Chris musiał dać za wygraną otwierając przed nimi kolejną przeszkodę stojącą na drodze do ogrzania się po może i krótkim, ale w strasznym zimnie spędzonym spacerze.

- Jak ja nie lubię takiego mrozu... - mruknęła przekraczając w końcu próg i naciągając przy tym mocniej rękawy bluzy na swe dłonie tak, by rozgrzać zziębnięte zadymką śnieżną palce. - Kurczę, - spojrzała się jeszcze za siebie, by w przesmyku zamykanych drzwi spojrzeć na akurat poziomo zacinający śnieg. - jak ja jutro pojadę w dalszą drogę? - spytała retorycznie - A przecież to sylwester... - sapnęła zrezygnowana cicho pod nosem, po czym spojrzała na twarz chłopaka - Spełnię dowolne życzenie za kubek ciepłej kawy... - powiedziała uśmiechając się do swego towarzysza z nadzieją w głosie na to, że uda się jej jakoś wymamić coś do rozgrzania po tej przechadzce. Zsunęła ze swych nóg buty odstawiając je gdzieś w kąt, ale w kurtce chciała jeszcze chwilę pozostać, by nabrać ciepła. - Brrr! Zimno! - dodała pozwalając chłopakowi ogarnąć się po powrocie do domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:46, 08 Maj 2010    Temat postu:

Zaśmiał się, kiedy miał ją napoić i nieco się bidulka oblała, kiedy szarpnięcie nieco poruszyło butelką wody trzymaną przez Chrisa. Efektywność oblania się stała faktycznie na wysokim poziomie, więc chłopak nawet miał ochotę zareagować, ale dziewczyna sprawnie sobie poradziła z tym wszystkim.
Zaśmiał się ponownie, gdy powiedziała o tym, że rociągnęła by jego koszulki w pewnych miejscach. Chłopak chodził w przydużych koszulkach po domu, więc może nawet nie było by to problemem, ale faktem też było że piersi kobiety były znacznie większe niż innych dziewczyn jakie znał. Czy aby nie specjalnie powiedziała o tym by wzrzucić go w stan zamyślenia na ten temat? Zeszło chwilę nim powrócił do świata rzeczywistego ze swych marzeń, ale na całe szczęście stało się to wtedy, gdy dziewczyna była przy swoim motorze i coś tam majstrowała.
Kilka minut później byli już przed domem. Chris w miarę sprawnie otworzył drzwi domku i wszedł do środka, zamykając je zaraz za Jess.
- No dobra już nic się przecież nie stało - pokiwał głową z lekkim zaskoczeniem, że ona nadal go przeprasza za coś co nawet nie miało wpływu na sytuację. Zdjął swoją kurtkę i zarzucił ją na wieszak, powoli zaglądając do kuchni
- Co do okolicy to chyba jedyna w swoim rodzaju...wszyscy sąsiedzi mieszkający dookoła to moi znajomi ze szkoły - było sympatycznie mieszkać wśród swoich. Plusem z czasem stawało się też to, że robiąc imprezę w domu nie trzeba było prawie po nikogo dzwonić, bo balangi u Chrisa było słychać dość daleko.
- Beznadzieja jednym słowem - dodał jeszcze odnośnie pogody i zaprosił Jess do kuchni. Z lekkiego poczucia sytuacji wytrącily go słowa o wyjeździe dziewczyny. Stojąc jednak plecami do niej, a przodem do blatu kuchennego nie rzucał się aż tak bardzo w oczy....no, ale czego on się w ogóle spodziewał? Sylwester? Chyba o nim zapomniał, ale nawet gdyby to czas spędzony z Jess wynagrodził mu wszystko. Odwrócił się do niej przodem, wysłuchując kolejnych słow
- Uważaj z tym każdym życzeniem, czasami bywam niepohamowany - puścił jej oczko, ale to był jedynie żartobliwy dowcip z jego strony.
- Mam jeszcze gorącą czekoladę gdybyś chciała - dodał, przeglądając szafki. W jednej z nich znalazł sporo pieniędzy, a pod nimi widniała kartka. Powoli zdjął banknoty z pułki i na moment zamilkł, czytając kartkę. Nie nowością dla niego była taka sytuacja, więc chwilkę później odstawił pieniądze na swoje miejsce, kartkę papieru zgniótł i wyrzucił do kosza
- Moment i będzie Ci ciepło... - powiedział, patrząc na wstawioną wczesniej wodę do czajnika. Nasypał do jednej szklanki kawy, do następnej wrzucił torebkę herbaty i czekając aż woda się zagotuje, odwrócił się ponownie przodem do Jess i oparł tyłkiem o blat.
- Tam jest grzejnik, gdyby sytuacja była krytyczna - wskazał na kaloryfer. Wystarczyło wziąć krzesło i się tam przenieś w razie chęci.
- Ubikacja jest po prawej, salon na lewo nieco - wychylił się trochę i pokazał jej drzwi, które prowadziły do poszczególnych pomieszczeń
- Sypialnie są na piętrze, ale jeśli jesteś zmęczona to mogę Cię od razu tam zaprowadzić - dodał, bo przecież to mogło mieć znaczenie. Przez chwilę przyglądał się jej z uwagą, a potem podszedł do stołka na którym siedziała i kucnął przed nim. Chyba znów mógł zaskoczyć Jess, ale dla niego było to raczej normalne. Złapał jej zimne dłonie w swe nieco już rozgrzane i zacisnął na nich palce.
Spuścił na moment swój wzrok. Coś mu przestało pasowac i to widocznie się okazywało przez jego skórę.
- Szkoda, że wyjeżdżasz jutro - dodał półszeptem, podnosząc powoli wzrok. Spojrzał w jej oczy, by mogła w jego dostrzec żal, że wyjeżdża. Szkoda, miał nadzieję na jeszcze jakiś wypad na miasto, ale w takiej sytuacji musiał postąpić nieco inaczej
- A dokąd będziesz zmierzać? Tzn...jeśli chciała byś zostać to loooozik - zapomniał się przedtem zaprezentować, ale chyba nie zrobił błędu robiąc to teraz. Spojrzał na trzymane w swoich dłoniach jej, zastanawiając się czy coś jeszcze powiedzieć, czy zamilknąć na ten moment.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:37, 08 Maj 2010    Temat postu:

Jess nie skomentowała nic, gdy chłopak zaczął przyglądać się kasie. Nie obchodził ją w ogóle ten temat, toteż odwróciła w inną stronę głowę, by nawet nie patrzeć skąd wziął plik banknotów i gdzie go potem będzie chował. Zdziwiła się jednak, że trzymał je od tak, w domu. Zdecydowanie lepiej by było, gdyby wpłacił je na jakiś rachunek, chociażby dla własnego bezpieczeństwa. Jednak nic jej było do tego. Rozejrzała się po kuchni z przyjemnością stwierdzając, że było całkiem ciepło u niego w domu.
- Niepohamowany mówisz? - zapytała zadziornie wyszczerzając się w szerokim uśmiechu - Dawaj, zaskocz mnie czymś. - rzuciła, po czym zakręciła się za tym, by zrzucić z siebie nadmiarowy ciuch. Ściągnęła z ramion kurtkę i odwiesiła ją na wieszak w przedpokoju, bo jakoś tak głupio jej było w sumie chodzić w niej wewnątrz budynku. - Nie, dzięki za czekoladę. Zdecydowanie wolę kawę. - krzyknęła w odpowiedzi , w stronę kuchni, na zadane jej pytanie i wróciła do Chrisa wciąż memłając w dłoniach rękawy swej bluzy. Uśmiechnęła się słysząc słowa o grzejniku.

- Nie no, aż tak to nie jest źle... - zaśmiała się lekko wodząc wzrokiem za wskazywanym przez jej towarzysza kierunkiem pomieszczeń. Przytaknęła przy tym na znak, że przyjęła do wiadomości. - Nie, nie, spoko. Po kawie to jeszcze pojadę trochę bez snu. - dodała - Neptkiem nie jestem, chyba, że Ty chcesz się już położyć? - zapytała biorąc pod uwagę, iż może chłopak mógł nie być przyzwyczajonym do nocnego przesiadywania. Usiadła sobie gdzieś z brzegu, przy stole i obserwowała jak się kręcił po kuchni.

Zaskoczył ją tym ukucnięciem przed nią. Spojrzała zdziwiona nieco na niego, ale gdy jego palce zacisnęły się wokół jej dłoni nie zrobiła żadnego gestu, by je w jakikolwiek sposób z siebie strącić. Przez chwilę wpatrywała się w jego oczy, przenosząc wzrok z jednej połówki jego twarzy na drugą. - Nic mnie w sumie nie goni... - powiedziała cichszym niż wcześniej głosem. - Mam jakieś dwa miesiące do kolejnego poważniejszego projektu a to, co teraz robię jest w sumie moją fanaberią, którą spokojnie mogę odłożyć na później. - dodała uśmiechając się do chłopaka i zatrzymując się spojrzeniem na dłuższą chwilę na jego oczach.

Gdy ten jednak opuścił głowę, patrząc na ich złączone ręce, dodała ciepłym, melodyjnym głosem, pochylając się lekko w przód, by zbliżyć nieco bardziej swą twarz do jego: - Podobało mi się to na parkiecie... I nie mówię tu tylko o tańcu... - nieco łobuzerski błysk pojawił się na moment w jej źrenicach. Jeszcze bardziej się nachyliła, zatrzymując się parę centymetrów od jego twarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:47, 08 Maj 2010    Temat postu:

Na jego twarzy faktycznie zagościł cieplejszy uśmiech niż wcześniej, gdy jej słowa na temat wyjazdu poparte były cięższym tonem. Tym razem zabrzmiało to kojąco dla jego sumienia, nie chciał tego okazywać, ale mimo wszystko cieszył się, bo jeśli kiedyś tam wyjedzie i będzie gdybać co zrobiła w tym mieście to może na moment przypomni sobie chłopaka, z którym spędziła kilka wolnych chwil.
- To nie było zaskoczeniem na parkiecie? - zapytał, unosząc wyżej jedną brew. Zdażały mu się takie akcje, ale tam wtedy...to chyba ją nieco zaskoczyło, chyba nie zdawała sobie sprawy z tego, że chłopak jest aż tak bezpośredni
Po chwili wysunął swoje dłonie z jej, gdyż czajnik dał znać o sobie. Powoli wstał, wcześniej ukrywając całą swoją dusze w jej spojrzeniu. To co powiedziała było miłe, faktycznie budziło coś, co mogło uzależniać i to znacznie bardziej niż narkotyki. Podszedł do blatu i zalał dwie szklanki gorącą wodą. Tą z kawą zaniosł na stolik, drugą pozostawił na blacie.
- Jeszcze cukier... - mruknał sam do siebie pod nosem, szukając w jednej z szafek białego proszku.
Znalazwszy cukier, postawił go na stole i znów pacnął się w łep
- Łyżeczka... - wydawać się mógł nieco rozkojarzony, ale nie do końca tak było. Uczucie, które pochłaniało go od środka...nie bardzo mógł je wytłumaczyć i nie bardzo chciał szukać wytłumaczenia, bo gdyby okazało się czymś innym niż by przypuszczał, rozczarowanie mogło by zaboleć. Podał dziewczynie czystą łyżeczkę, zabierając się za powolne upijanie gorącej herbaty.
- Więc? Czym się zajmujesz? I co to za projekt? - zapytał. W głowie miał pewien pomysł, ale wolał z nim nieco zaczekać. Zresztą dopiero co weszli do domu, a ona przecież poprosiła go o kubek kawy.
- I dlaczego tutaj przyjechałaś? Pytanie o te dziwne bójki w lesie nie było przypadkowe, hmm? - zapytał. Może nie wydawał się na pierwszy rzut oka inteligentny, ale analizując sobie to wszystko po drodze miał wrażenie, że jest dobrej myśli...
Odstawił kubek z herbatą na stół i przyglądał się jej uważnie...uważnie, ze względu na to jak wyglądała, jakie emocje oddawały jej oczy, usta, a nie ze względu na zadane wcześniej pytania...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:29, 08 Maj 2010    Temat postu:

- Oj, było zaskoczeniem, było... - odpowiedziała na jego słowa z błyszczącym spojrzeniem spoglądając w jego źrenice. Ten sympatyczny i przyjemny gest rozbudził w niej chęć sięgnięcia po więcej. Jakkolwiek nie odpędzałaby tej myśli od siebie, powracała niczym bumerang wciąż dając o sobie znać.

- Dzięki. - powiedziała, gdy podał jej kubek z parującym czarnym płynem - Nie słodzę, nie musisz szukać. - dodała, ale chłopak się tak zaaferował tą czynnością, że nie było sposobu, by go od tego odwieść. Obserwowała tylko jak się szamocze po kuchni, przekopując kolejne miejsca w celu znalezienia cukiernicy i łyżeczki. Poprawiła się tylko na stołku, opierając się ramieniem o brzeg stołu.

- A taki tam luźny pomysł. I masz rację, pytanie nie było obojętne. - zaczęła mówić - W wielu miejscach w Stanach miały miejsce podobne zdarzenia jak tutaj. Wszystko się składa na jedną całość i próbuję dokopać się do tego co jest prawdą a co mitem. Na pewno słyszałeś o wampirach i wilkołakach czy to legendy, czy podania, czy też choćby bajki, prawda? Mam pewne... idiotyczne dość ślady i... może to głupie, ale mam wrażenie, że za tymi opowiastkami coś stoi. Wiesz, tak jak w bajce o Czerwonym Kapturku wilk mógł nie być na prawdę wilkiem. Jednak jego cechy odzwierciedlały jakieś rzeczywiste zachowania. Szukam właśnie takiego przełożenia z nierealnych bajań na prawdziwe zdarzenia. - rozgadała się nieco i sięgając po kawę, opowiadając, upijała niewielkie łyki napoju - Może to być niezłym sposobem na zdobycie kontraktu, który mi się marzy. Muszę dać się zauważyć, by mieć szansę na wyjazd w... - zawahała się - ...No, generalnie to na misję reporterską w rejony wojenne. - rzuciła - Ale do tego muszę mieć znaną twarz i z czymś mocnym się kojarzyć. Dobra! - zmieniła nagle intonację z miękko wypowiadanych słów na normalny ton - Mało ważne. Mam na to dwa miesiące. Potem muszę mieć już gotowy materiał, obojętnie o czym by był. - zakończyła przydługi wywód odstawiając w połowie wypity już kubek kawy.

- Powiedz mi, gdzie Ty się nauczyłeś tak tańczyć? - powróciła do wcześniej zadanego mu pytania. Bardzo była ciekawa jakim cudem w tak małej mieścinie ktoś tak fajny nauczył się w taki sposób szaleć na parkiecie. To było niesamowite. Poza tym to, jak się Chris poruszał, wciąż krążyło w jej myślach zostawiając wesoły i ciepły ślad w jej myślach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:20, 08 Maj 2010    Temat postu:

Pokiwał głową ze zrozumieniem i uznaniem. Do tej pory prawdziwą rzadkością było spotkanie kobiety, która pakowała by się w coś takiego. Mówiła to wszystko ze spokojem, jakby jej słowa niosły za sobą ogromną wiedzę na ten temat, ale też wyglądała na przekonaną co do swych informacji, a to było chyba wyjątkowo potrzebne w takim 'zawodzie'. Rozpromienił się szeroko, gdy usłyszał jej pytanie na temat tańca. Miło wspominał dni, gdzie wraz ze swoim przyjacielem śmigał do klubu.
- Wszystko zaczęło się odkąd poznałem tych wszystkich mieszkających tu ludzi...teraz to moi znajomi, ale wtedy wiele bym dał, by znaleźć się w ich gronie. Jesteśmy totalnie pojebanym gronem ludzi, różnimy się od siebie czym tylko się da, a mimo wszystko rozumiemy się za każdym razem...znaczy nie każdy z każdym, ale rozumiesz... - gestykulował przy tym energicznie. Temat ten należał do normalnych, a chciał się jej chyba pochawalić swoją paczką
- No w każdym bądź razie...jeden z kumpli chodzi do szkoły tańca, umie różne bajerki by zerwać wiele ciałek, ale....jest troszkę inny niż wszyscy... - skrzywił się lekko, ale nie z racji iż jest znajomy jest 'inny' a jedynie, że nie wykorzystuje tego co umie
- Nie wiem nawet kiedy, ale zostałem jego uczniem. Nie chodziłem jednak na żadne lekcje, a jedyne co zaliczałem to kolejne imprezy. Na każdej uczyłem się patrząc na niego czegoś nowego, potem chyba zrozumiałem, że taniec to nie bezsensowne ruszanie ciałem na parkiecie ale jakaś gra z druga osobą... - wzruszył ramionami i spojrzał z nadzieją na Jess, co aby ta rozumiała o czym mówi
- Może wydaje Ci się, że gadam głupoty i nie męczę równo, ale....gdy tak o tym myślę, pokazuję to co czuję na parkiecie choć nie zawsze mam ochotę na jakieś tańce - wytłumaczył, popijając swoją herbatę
- Nie przypuszczałem tylko, że trafię na kogoś kto na ten temat będzie miał spore pojęcie - w tym momencie w jego oczch pojawiło się uznanie, bo takie kobiety jak Jess interesowały go znacznie bardziej niż reszta i były naprawdę ciekawymi okazami
- Czasami tylko żałuję, że dorastamy, wiesz? Miłość, sprawy zawodowe czy tam hobby i wszystko się sypie...tak chyba musi być, co? No ale co ja będę marudził, to był miły wieczór i chyba będę Ci jeszcze za niego chciał podziękować...czy coś w tym stylu - machnął ręką, bo nawet nie wiedział jak to się robi...zazwyczaj imprezy kończyły się inaczej, a dziś...było przede wszystkim wyjątkowo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:07, 08 Maj 2010    Temat postu:

Słuchała jego słów z uśmiechem, wodząc spojrzeniem za każdym jego ruchem. Gdy mówił o tańcu, miała wrażenie, że budzi się w nim całkiem inny człowiek niż stał przed nią jeszcze chwilę temu.

- Zazdroszczę. - wtrąciła się ledwie na moment pomiędzy jego słowa. - Zbyt często jeżdżę z miejsca na miejsce, by mieć zgraną paczkę. - stwierdziła tylko i dalej słuchała wypowiedzi Chrisa. Jednak na słowa o "ciałkach" zaśmiała się, zasłaniając swe usta dłonią, by nie parsknąć głośniej. Ale jej się trafiło usłyszeć tekst! Rewelacyjny był. Musiała go sobie na zaś zapamiętać. Jakoś nie do końca kupiła te słowa o zaliczaniu jedynie imprez, ale cóż. Nie potrafiła sobie wyobrazić, by tak sympatyczny, ładniutki i nieźle ruszający się chłopak jak on, nie był niczym lep na dziewczyny. Sama z przyjemnością na niego patrzyła i bez skrępowania karmiła swój głód przyjemnego widoku.

Słysząc jednak jego kolejne słowa wypowiedzi i widząc jak po raz kolejny chłopak zapętla się w sobie znanych ścieżkach myśli, przyszło jej do głowy pewne rozwiązanie...

- Czy coś w tym stylu? - zapytała z uśmiechem zaciekawiona, unosząc się ze stołka. Jakoś dziwnie się jej siedziało na taborecie podczas, gdy chłopak przed nią stał. Poza tym dopiła przed chwilą ostatni łyk kawy i ciepło napoju przyjemnie zaczęło rozgrzewać jej ciało powodując, że dziewczynie coraz bardziej zachciewało się ruszać. Gdy wstała, rozpięła swoją bluzę, po chwili zdejmując ją z siebie i zrzucając w przedpokoju na wieszak.

- Chris, jeśli mogłabym... Skorzystałabym z prysznica. Po całym dniu, to... no, wiesz. - powiedziała - Ale zrobię to szybko i jak wrócę, będę mogła przesiedzieć z Tobą całą noc jeśli zechcesz. Po tej kawie to prędko nie zasnę... Aaaa... potem... będę miała pewien pomysł! - dodała wesołym głosem - Mam nadzieję, że Ci się spodoba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:21, 08 Maj 2010    Temat postu:

Kiwnął głową na te słowa, ktore wypowiadała i uśmiechnął się szerzej. Chyba nie musiał już nic tłumaczyć, więc kiedy wstała, odepchnął się nieco od blatu, by nie stać czasem za bardzo pochylonym w tył. Może chciała coś zrobić?
- Jasne, nie ma sprawy... - złapał za swój kubek i ruszył w głąb domku. Uderzył otwartą ręką w drzwi, za którymi ukrywała się łazienka.
- Ręczniki powinny być w szafce....ten na górze... - napił się trochę herbaty i odsunął tak, by kobieta mogła sobie otworzyć drzwi i zobaczyć jego łazienkę. Nie była ona niczym różniąca się od innych....była najzwyklejszą łazienką na świecie
- Nie musisz się śpieszyć, spoko - puścił jej oczko, chociaż ciekawość co do jej pomysłu napawała go coraz większym zniecierpliwieniem, ale w końcu mieli przed sobą długą noc, która zaczynała się całkiem sympatycznie.
- To ja poczekam w salonie... - wskazał palcem na prześwit do salonu i zrobił w tamtym kierunku kilka kroków
- W razie, gdyby coś się działo złego to krzycz - uśmiechnął się szeroko, wyciągając po omacku telefon z kieszeni.
- Nie śpiesz się...co tylko zechcesz...no wiesz, czuj się jak u siebie... - po tych słowach wszedł do salonu i walnął się na kanapie, kładąc kubek obok niewielkiego stolika obok niej, nogi wyciągając na stolik stojący przed nim. Włączył tv i wykręcił numer telefonu, dzwoniąc w pewne miejsce. Przynajmniej załatwi pewną sprawę....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:42, 08 Maj 2010    Temat postu:

Odstawiła kubek po kawie do zlewu i z radosnym "Jeszcze raz gracjas. Ale ja nie zmywam!" wymknęła się zaraz za chłopakiem z kuchni, zdążając za jego krokami prowadzącymi ją do łazienki. Gdy tylko Chris wskazał jej właściwe drzwi, kiwnęła potakująco głową. - To ja zaraz wracam. - rzuciła za siebie i po chwili zniknęła we wnętrzu toalety.

Rozejrzała się po pomieszczeniu szukając wspomnianej szafki z ręcznikami a gdy tylko ją zlokalizowała, wysupłała z niej dla siebie pierwszy z brzegu i zrzucając ciuchy, czmychnęła pod prysznic. Chłodna woda przyjemnie zmyła z niej ostatnie oznaki całodziennych wojaży, mocząc przy okazji niemiłosiernie końcówki jej włosów, których kosmyki nie omieszkały wymknąć się spod gumki podwiązującej je wysoko nad karkiem. Niedługo potem wyszła, wycierając się dokładnie i wygrzebując ze swoich przepastnych kieszeni spodni czystą bieliznę i równie kusą bluzkę jak miała poprzednio. Spodnie musiały siłą rzeczy zostać, ale chociaż reszta ubrania była świeża. Rozwiesiła na szczebelkach kaloryfera w łazience wilgotny ręcznik, zebrała swoje rzeczy, by je zrzucić gdzieś w okolice kurtki i bawiąc się w związywanie od nowa włosów w kucyk, wyszła z łazienki.

Wpierw skierowała się do przedpokoju, by w rękaw kurtki schować ściągnięte z siebie łaszki, ale zaraz po tym weszła do salonu, szukając gdzie się podziewa Chris. Znalazła go bez problemu na kanapie, oglądającego jakiś nieokreślony dla niej program w telewizji.

- O niebo lepiej! - powiedziała przekraczając próg pomieszczenia. Już miała zamilknąć, widząc słuchawkę przy uchu chłopaka, ale ten właśnie zdążył zakończyć swoją telefoniczną rozmowę. Uśmiechnęła się do niego, wychodząc bardziej na środek salonu. - Jestem za to twoim dłużnikiem... - skomentowała czując, że ten krótki prysznic dał jej większego kopa niż wcześniejsza kawa. A może to obie rzeczy na raz ją rozbudziły? Możliwe, jednak nie rozważała zbytnio nad tym.

- No, dobra... Co to ja mówiłam wcześniej? - zapytała na głos, choć tak na prawdę pytanie było kierowane do niej samej - A! Już wiem. - powiedziała rozglądając się wokoło i sięgając gdzieś na wysokości swojego kolana, do kieszeni spodni - Gdzie masz jakiś odtwarzacz? - zapytała wyciągając pendrive'a - Tak, żeby coś z tego puścić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:00, 08 Maj 2010    Temat postu:

Rozmowa miała temat nieciekawy, jak większość rozmów ze swoją ciotką. Miał problem z rodzinnymi kontaktami i nie ukrywał tego nigdy, gdy ktoś słyszał jak tylko wykłucał się przez telefon. Tym razem obyło się bez kłutni i sprzeczek, więc zaraz przed tym jak Jess weszła do salonu, rozłączył się. Spojrzał na nią, było przyjemnością oglądać ją w każdym świetle, ale taka rzeźka i napełniona siłą wychodząc spod prysznica wyglądała jeszcze bardziej atrakcyjnie. Uśmiechnął się do niej pormiennie. Spojrzał w bok, a dokładniej za siebie, bo za kanapą w koncie stał niewielki o ogromnej mocy sprzęt wraz z wzmacniaczem i porozstawianymi po salonie głośnikami o wysokiej mocy natężenia.
- Chyba tam się to uda zapuścić - wskazał palcem, ale zaraz sięgnął po leżący na stoliku pilot....tak, to co związane było z muzyką miał opanowane w najlepszej jakości i tak, by oddawało całe piękno tej sztuki
- Tylko nie wiem czy wzmacniacz pociągnie, bo na ostatniej imprezie... - zszedł pośpiesznie z kanapy i podszedł do wieży stereo. Wcisnął odpowiedni guzik na pilocie, a z maszyny wysunęło się kilka kieszeni zmieniarki.
- Wsuń to tam, a ja zobaczę czy ten shit działa.. - w tym sensie 'shit',że na ostatniej imprezie spalił się i na samym końcu imprezy nie było dobrego nagłośnienia. Ostatnio jednak Chris coś przy nim dłubał, ale co z tego wyszło? Nie wiadomo...
Kabelki na wierzchu nie wyglądały ciekawie, ale to nie miało teraz większego znaczenia.
- Chyba, że bass jest Ci nie potrzebny... - zerknął na dziewczynę, bo jeśli kawałki były łagodniejsze to znacznie lepiej brzmiały by bez basu, ale mowa tutaj była o czymś bardziej żwawym to nie obędzie się bez dłubania przy wzmacniaczu
- Więc? - rzucił jej jeszcze jedno spojrzenie, stojąc przy okablowanym wzmacniaczu. Czekał on jedynie na odpowiedź kobiety, by móc lub nie musieć działać w sprawie podniesienia jakości wydobywanej się z głośników muzyki.
Kilka sekund zajęło odtwarzaczowi, by uruchomić siedzącą w środku płytę. Nieco szybszy, bardziej relaksacyjny kawałek wydobył się z głośników, ale było to tylko kwestią czasu, aż Jess wsadzi do zmieniarki swoją płytę i ją uruchomią. Efektem specjalnym jaki pokazał się w salonie były neony zamontowane przy każdym głośniku i podczas drgań, zaczynały migać naprzemiennie w kolorach czerwonym, niebieskim i zielonym. Widząc, że to przykuło uwagę kobiety, uśmiechnął się niewinnie
- Taki bajer na imprezy...w ciemności wygląda lepiej.. - mimo tego był dumny ze swego dzieła...i pomyśleć było, że to wszystko było amatorską robotą chłopaka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:24, 08 Maj 2010    Temat postu:

Jess ucieszyła się na słowa chłopaka i podążając za jego spojrzeniem dotarła do wieży. Krótkie looknięcie na sprzęt wywołało u niej wyraz aprobaty na twarzy.

- Okej. - powiedziała podchodząc do sprzętu i pochylając się nad nim, by zorientować się co jest co oraz by przemyśleć co z tego da się wyciągnąć do jej potrzeb. Chris w tym samym momencie zaczął się chwalić tym, co dziewczyna przed sobą widzi. Jednak jej uwaga po chwili przeniosła się na głośniki i błyski się od nich rozchodzące. Uśmiechnęła się szeroko do swoich myśli, kombinując jak by tu podłączyć pamięć do odtwarzacza. Kucnęła w końcu przy sprzęcie i na macanego sięgnęła na tył obudowy. Po chwili tak jak się domyśliła, znalazła tam poszukiwane przez nią złącze. Mogła od razu co prawda tam wsunąć nośnik, ale stwierdziła, że wygodniej będzie im sięgnąć jakby co, gdy podepnie ją pod przedłużacz. Akurat z tym nie było problemu, bowiem nie rozstawała się z nim tak jak i z dyktafonem czy MP3-ką. Wysupłała z kieszeni spodni niezbyt długi kabelek i szybko oporządziła się z podłączeniem go w odpowiednie miejsce.

Dopiero po tym wstała. - Nie, niekoniecznie musi być dużo basu. - odpowiedziała uśmiechając się do chłopaka przez moment. Po tym zakładając skrzyżnie ręce przed sobą obejrzała mieniące się kolorami światła.

- Mówiłam coś wcześniej o pomyśle... - napomknęła, przenosząc wzrok ponownie na chłopaka - Zatańczysz jeszcze ze mną? - spytała unosząc jedną brew w górę i czekając na odpowiedź Chrisa - Skoro tak jest łatwiej przekazać myśli... - kontynuowała zachęcająco - Zgaś światło, by mogło rozbłysnąć to Twoje cudo i chodź. Jeden taniec... Tym razem w trochę innych rytmach... - dodała na ułamek chwili schylając się do odtwarzacza i uruchamiając swój nośnik w opcji odsłuchiwania muzyki, by było gotowy na wybranym przez nią utworze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:39, 08 Maj 2010    Temat postu:

Chris mimo wszystko dłubał coś przy wzmacniaczu i nawet wyglądał on sprawnie, ale uruchomienie go w tej chwili mogło konsekwentnie wywalić korki, a teraz chyba nie chciał mieć problemów z energetyką.
- Dobra, jebać ten wzmacniacz - wepchnął kable nieco dalej tak, by nie widniały za bardzo na wierzchu i przyglądał się co tam kombinowała Jessica. Radziła sobie całkiem sprawnie, więc wykorzystując chwilę czasu podszedł do stolika, sięgnął po pilot i wyłączył telewizor. Odłożył go na swoje miejsce i podszedł ponownie do Jess. Dziewczyna najwyraźniej nie pierwszy raz miała w swoim życiu do czynienia z takim sprzętem, a mimo tego, że nie należał on do najnowszych to posiadał swoją nieskazitelną duszę.
- No to skoro sobie radzisz, to ja odniosę kubek....albo...nie.. - skrzywił się sam do siebie. Ciężko czasami było zebrać sensowne myśli pod wpływem alkoholu, ale w cichym pomieszczeniu jakim był jego dom w porównaniu z pubem mógł się nad ich sensem dłużej zastanowić
Pytanie Jess na temat tańca nie zaskoczyło go prawie wcale.
- Wydaje mi się, że coś jeszcze umiem - rozsunął suwak swej bluzy i zrzucił ją z siebie, odkładając ją na fotel. Pozostał w samym podkoszulku na ramiączkach, który mimo wszystko podkreślał jego sylwetkę.
Wyłączył światło, a pokój wyśwtliły lampki rozchodzące się od głóśników. Chris podszedł do okien, zasunął zasłony i powrócił przed Jessicę. Inne rytmy zaciekawiły go, ale na pewno nie przestraszyły...jak polegnąć to w boju, prawda?
Stanął zaraz przed Jess, spoglądając w dół. Następnie wzrok przeniósł na jej oczy i uniósł obie brwi w górę..
- Zaczynajmny... - nabrał powietrza w płuca, wypuścił je i usmiechając się szeroko, czekał na muzykę....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:12, 08 Maj 2010    Temat postu:

Spojrzała się na moment jeszcze na odtwarzacz stwierdzając, że jej też się nie chce w tym momencie dłubać pomiędzy kabelkami. Doszła do wniosku, że może jak będzie miała siły i chęci później, to mu pogrzebie z elektronice i może da się z tego jeszcze coś odzyskać, ale teraz bynajmniej nie widziała po temu weny. Chłopak w tym czasie zdążył już pozasłaniać okna i niedługo potem wrócił do niej, ku zadowoleniu dziewczyny obnażając swe ramiona z nadmiarowej bluzy. Obserwowała go z zaciekawieniem przez niedługą chwilę, zastanawiając się który utwór wybrać do tańca.

W końcu sięgnęła tylko do przełącznika swojej pamięci i z głośników poleciała nieco wolniejsza niż przedtem w knajpie melodia, jednak równie jak i tam elektryzująca. Początkowe nuty dawały wrażenie lekkiego, choć w pełni przemyślanego chaosu. Potem powoli kakofonia dźwięków rozwarstwiała się jakby, dając możliwość szybszego, bądź wolniejszego tańca przy tej samej muzyce. Jess uśmiechnęła się pod nosem, robiąc w stronę Chrisa większy krok i stając przed nim. Widząc jak ten zabiera się do tańca, zaśmiała się lekko, kładąc mu dłoń na barku i palcami niczym do masażu przyciskając swe palce.

- Wyluzuj... - powiedziała do niego - To żaden test... - uśmiechnęła się jeszcze patrząc na jego twarz, wyszukując spojrzeniem jego oczu. Obniżyła przy tym się nieco, zginając lekko nogi w kolanach i przysuwając się jeszcze bardziej do Chrisa, unosząc jednocześnie w górę, w powietrze wolną swą dłoń, zaczęła się płynnie poruszać w wolniejszym rytmie nadawanym przez lecący z odtwarzacza utwór. W końcu bardzo delikatnie wsunęła swoje kolano pomiędzy kolana chłopaka tak, by stojąc jeszcze bliżej niego stworzyli razem tańczącą parę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:27, 08 Maj 2010    Temat postu:

Zaśmiał się wraz z nią, nie pierwszy raz i nie ostatni pewnie weźmie się do tańca trochę słabo, ale przecież jakoś trzeba było zaczynać. Ku jego zaskoczeniu, Jess przysunęła się, jakby chciała pomóc mu z postawieniem pierwszych kroków. Nie spinając się aż tak bardzo jak to się mogło wydawać, spojrzał na rękę dziewczyny zatrzymaną na swym barku. Powoli swoje spojrzenie przeniósł na jej twarz, ktora w jego oczach starała się znaleźć to coś.
- Ok... - odpowiedział krótko, starając się całkowicie wyluzować. Nie było to aż takim probleme, więc w miarę możliwości zaczął przygotowywać siebie i swą partnerkę do tańca.
Jego serce zaczęło bić szybciej, nie była to tym razem na pewno wina alkoholu i zmęczenia, a raczej sytuacji w jakiej się znalazł. Lewą rękę ułożył gdzieś w okolicy lędźwi dziewczyny, drugą przesunął po uniesionej kończynie Jess, zmysłowo zataczając krąg w okolicy jej ramienia a następnie pachy. Przez zaledwie kilka sekund spoglądał w tamto miejsce, ale przeniósł je na twarz dziewczyny, jakby chciał odnaleźć tam wszystkie emocje ukrywane do tej pory.
Chris co prawda nie należał do bardzo umiejętnych tancerzy, ale to nie znaczyło, że nie potrafił poradzić sobie w takiej sytuacji. Zataczane niewielkie półkoła w okolicach wcześniej wymienionych na ciele kobiety chciał zadziałać na jej zmysł dotyku. Muzyka ponownie wbijała się w jego głowę i wcale nie chciał jej zatrzymywać. Dłonią trzymaną na plecach dziewczyny sprawił, że ich ciała zbliżyły się do siebie jeszcze trochę, ale nie na tyle by ich ruchy zostały ograniczone. Pełne gracji, wdzięku, urody ruchy kobiety kompowane z dźwiękiem wydobywającym się z głośników działały wręcz hipnotyzująco na chłopaka, lecz w tym rozadaniu chciał też coś udowodnić Jess....chciał się sprawdzić, ale gdyby się udało to mógłby samym tańcem rozgrzać jej zmysły, by ponownie jak w klubie zapomniała o wszystkim dookoła ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:10, 09 Maj 2010    Temat postu:

Jessica powoli, niespiesznie przysunęła się pod naporem dotyku chłopaka do niego. Ich ciała po krótkiej chwili znów się dograły i każdy następny krok był już swobodniejszy i pewniejszy. Wolniejszy rytm nastrajał do bardziej płynnych ruchów, pełniejszych ekspresji w drobnych gestach niż teatralnym wyolbrzymianiu. Przymrużyła przy tym lekko oczy, wsłuchując się w melodię, nieznacznie zataczając głową okrąg, by rozluźnić przy tym każdy zbędnie naprężony mięsień. Jej dłoń na barku towarzysza wpierw ułożyła się wygodniej a potem przesunęła się nieco sennym ruchem na jego szyję.

Czuła jego dotyk na swym ciele i poddała mu się oddając gest za gest. Przysunęła się jeszcze bliżej, opuszczając po chwili rękę, po której jeszcze chwilę wcześniej palce Chrisa prześlizgiwały się drażniącymi zmysły muśnięciami. Wsunęła ją pod jego ramię, kładąc swe palce nieco powyżej linii bioder chłopaka. Dłoń na jego szyi w tym samym momencie przesunęła się po jego karku, wślizgując się ledwie opuszkami palców pomiędzy jego włosy. Przyglądała mu się uważnie i choć wpół przymknięte powieki niewiele zdradzały z jej spojrzenia, to delikatny uśmiech na jej twarzy nadrabiał wszystko.

Ich biodra zetknęły się na dłuższy moment a dziewczyna bardzo płynnymi, prawie niczym kocimi ruchami, poprowadziła Chrisa we wspólnym rytmie nadawanym przez ich ciała. Feeria barw prześlizgiwała się po nierównościach zarówno jej jak i jego skóry i zaaferowana tym Jessie dała się pociągnąć spojrzeniem za jednym z powolnych błysków przemierzających ramię jej partnera. Uśmiechała się przy tym delikatnie, nieświadomie pochylając lekko twarz nad jego twarzą.

Nie był to teraz jakiś strasznie wymagający taniec. Melodia zwolniła, niczym na ich własne życzenie pozwalając na moment zapomnieć się gdzie są. Jess prawie przylgnęła do Chrisa na moment, ułamek chwili później wyginając się w tył równie kocim ruchem i balansując przy tym ramieniem spoczywającym na jego barku. Unosząc się po tym ponownie do pionu, płynnie zrobiła pół kroku w tył, przechodząc nieco na bok chłopaka i powoli zaczynając obchodzić go wokół. Dłoń z jego karku prześlizgnęła się chwilę później po jego szyi, obojczyku drugim barku i gdy znalazła się już za nim, oparła się o niego plecami. Z przekornym nieco uśmiechem obniżając się w dół, przesunęła dłońmi za sobą, dotykając boków chłopaka po czym ponownie, równie powoli powróciła do pionu, wracając z drugiej strony przed niego. Zarzuciła mu znów jedną dłoń na szyję, spoglądając się wesołym wzrokiem na jego twarz. Jej myśli już ładnych parę chwil wcześniej gdzieś sobie daleko umknęły, zostawiając miejsce dla swobodniejszej wersji Jess.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:42, 09 Maj 2010    Temat postu:

Czując jej dłoń na swym karku, która przesunęła się nieco wyżej zmrużył oczy. Jej dotyk był delikatny, zmysłowy i z każdym ruchem pieścił jego ciało pomimo tego, że nie robiła prawie nic. Uśmiech widniejący na jej twarzy po raz kolejny wkradał się w jego głowę gdzieś głęboko, by zostać zapamiętanym na bardzo długo. Nie czasu, a odpowiednich sytuacji potrzebował Chris by przekonać się do Jess.
Kobieta prowadząc ich przez dłuższy moment w tancu robiła wszystko, a zaprawdę tak niewiele, by to wszystko wyglądało i miało jak najlepszą kompozycję.
KIedy przysunęła ku niemu swą twarz, zrobił to samo w stosunki do niej. Mogła poczuć swój oddech na jej ustach, na policzku. Najmniejsze teraz gesty, najbardziej banalne zachowanie odbierane było zupełnie inaczej niż gdyby było to w klubie, gdzie było pełno ludzi i muzyka grała znacznie głośniej.
Obchodząc go powoli, nakłoniła do samodzielnego tańca. Czując jak osówa się w dół, wyprsotował się bardziej, by mogła bardziej naznaczać się na jego ciele.
Powracając przed niego, ponowie była w zasięgu wzroku. Obserwując jej rozweseloną twarz, ponownie ułożył jedną dłoń na jej plecach, drugą w okolicy biodra. Powolnymi ruchami zgrywał ich ciała, by raz jeszcze zabalansowały w rytmie wynurzającej się melodii.
Chris chwilkę później zrobił krok w tył...postanowił odegrać się za to co przed momentem zrobiła Jess. Przechodząc obok niej przesunął swą dłonią po jej brzuchu, spoglądając na nią bardziej jak na partnerkę na balu a nie osobę, z którą dzielił swój czas w salonie. Znajdując się za nią, powoli przysunął się do niej tak, by jej plecy przyległy do jego klatki piersiowej, jego torsu. Bez większych zahamowań przysunął również swoją dolną część do jej pośladków, zgrywając tak swoje ruchy, by wkomponowały się dobrze w rytm narzucony przez Jess.
Jedną dłoń oparł na jej brzuchu, jakby chciał by się od niego nie odsunęła. Drugą, wolną złapał na dłoń dziewczyny i wyciągnął ją w bok, by linia pachowa tworzyła z barkiem kąt 90 stopni.
Chłopak wiedział co robił, był pewny swego i może to podobało się Jess w jego tańcu. Każdy, nawet najmniejszy nawet gest był wynikiem jego zachwycenia i uwolnienia się z wszystkich wątpliwych myśli. Gdy wyciągał swą rękę wraz z jej, delikatnie przysunął wtedy swoją twarz do jej pleców, by mogła poczuć na karku jego oddech...nieco przyśpieszony, ale kontrolowany w miarę możliwości. Nie mogąc jednak się dłużej opanować, zwolnił uścisk dłoni kobiety i w okolicy jej karku złożył na jej delikatne ciało ciepły, nieco bardziej zmysłowy i dłuższy pocałunek. Zamknął przy tym swoje oczy, jakby chciał zapamiętać z tej chwili jedynie ten moment, bez żadnych komentarzy, żadnych niepotrzebnych gestów...
Po tym zajściu zdołał jedynie odsunąć swe usta na kilka milimetrów, nosem jeszcze przez moment pocierając o ciało kobiety. Przełknął ślinę, przygryzł nieco swe wargi, ale zaraz oblizał je, jakby zlizywał z nich cały smak kobiety. Dopiero po następnych sekundach zrobił pół kroku w tył, by dać szansę Jess, by mogła się odwrócić i skomentować jego zachowanie, ale...nie mógł przed sobą ukrywać tego, że go pociągała...nie żałował, co to to na pewno nie.
Wytrwale wyczekiwał chwili, aż Jess odwróci się i wykona jakiś gest w jego stronę, powie coś lub zrobi cokolwiek...w klubie miał wrażenie, że po czymś takim...fakt, miał tego nie robić, ale...chciał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:19, 09 Maj 2010    Temat postu:

Czuła każdy jego ruch i każdy gest na swoim ciele. Jego sunący po jej brzuchu dotyk rozbudzał w niej kolejne uśpione zmysły powodując, iż nie tylko oddech, ale i serce przyspieszało, zaczynając trzepotać w klatce niczym na uwięzi. Zmrużyła jeszcze bardziej powieki, pozwalając swojej skórze przez jakąś chwilę odbierać wszystkie bodźce za jej całe ciało. Jednak czując ciepło jego oddechu i miękkie usta na swoim karku, aż przeszedł ja dreszcz wyciskający z płuc lekkie, niepohamowane westchnięcie.

Wcale nie chciała się ruszać ani tym bardziej uciekać od niego. Przyjemny dotyk i te drobne, czułe gesty budziły w niej poczucie, że na nowo zaczęła sobie przypominać coś, co już dawno zepchnęła w otchłań zapomnienia a co było dla niej bardzo miłe. Złapała się na tym, że na krótką chwilę próbowała wstrzymać oddech jakby ten mógł w jakiś sposób spowodować, że Chris się od niej odsunie. Pomimo, że było to irracjonalne, to i tak jakoś takie dziwne dla niej odruchy się pojawiały. Była jednak świadoma tego, że to tylko i wyłącznie sprawka, bądź też zasługa chłopaka.

Gdy odchylił się lekko, zostawiając jej wolne miejsce, by się mogła obrócić, zrobiła to powolnym ruchem przeciągając w nieskończoność moment spojrzenia na jego twarz. Jednak w końcu stanęła przodem do niego, zapominając na kilka dłuższych chwil o tym, że dopiero co byli w tańcu i że w zasadzie według założeń mieli go kontynuować. Spojrzała na jego twarz bez słowa, kładąc tym razem na jego ramionach obie dłonie. Błyszczącymi, nieco szklistymi oczami wpatrzyła się w jego źrenice, przenosząc swą uwagę z jego jednego oka na drugie, jakby szukając w nich odpowiedzi na pytanie, którego wcale nie zadała.

W końcu nagle jej palce zacisnęły się na jego szyi przyciągając twarz chłopaka do jej twarzy, przyciskając ich wargi do siebie. Wtopiła się w jego usta z pełną namiętności pasją, przywierając całym ciałem do niego. W jej głowie coś krzyczało "głupia! co Ty robisz?", ale tak drobny gest muśnięcia po jej karku wzbudził w niej falę nagłego i krzyczącego o spełnienie pożądania. Dopiero gdy pierwsze, najbardziej intensywne uczucie zelżało, Jess odsunęła lekko swe wargi od jego ust, wpatrując się spojrzeniem wprost w jego oczy. Próbowała przy tym zapanować nad swym oddechem, choć czuła, że nie będzie to łatwe. Rozluźniła trochę dłonie, których palce jeszcze chwilę wcześniej kurczowo trzymały chłopaka za szyję, dając możliwość wyślizgnięcia się z jej objęć, gdyby posunęła się ciut zbyt zdecydowanie. Teraz ona nie wiedziała jaka będzie jego reakcja. Musnęła lekko zaczepnie ustami jego dolną wargę podjudzając do jakiegokolwiek ruchu w jedną bądź w drugą stronę, nic przy tym nie mówiąc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:42, 09 Maj 2010    Temat postu:

Zaczęła się odwracać. Przedłużając tą chwilę wzbudzała w nim niepewność...po raz pierwszy w całym tym zajściu czuł się odrobinę niepewnie, co nie było fajnym uczuciem. Chciał uzyskać wiele informacji na ten temat z jej oczu, to wszystko ukryte głęboko w niej było zakonserwowane? Nie był tego pewny, nie mógł się skupić, do momentu, kiedy jej dłonie nie spoczęły na jego ramionach.
Łącząc ich usta w pocałunku doprowadziła do eksplozji tego wszystkiego co miał w sobie chłopak. Mocno zaciśnięte dłonie kobiety na jego szyi toczyły w jego krwi coraz większe stężenie podniecenia i pożadania. Swe dłonie jedynie powoli przesunął na jej biodra, przykładając się do pocałunku. Przerywając chwilę przyjemności otworzył oczy i od razu zatopił swój wzrok w jej źrenicach. Sytuacja nie wymagała słów, przynajmniej ich brak nie był jakoś mocno krępujący w jego mniemaniu.
Chwilkę później delikatnie swym ciałem przysunął Jess do ściany i tym razem już bez wątpliwości, przymknął swe oczka i zaczął składać na ustach kobiety nieco kruche, zmysłowe pocałunki, podwijając nieco bluzkę dziewczyny, by swe dłonie ułoży w okolicy jej brzucha na jej delikatnym ciele. Nie wiedział jedynie jak szybko i jak daleko może posunąć się w tym wszystkim, więc nie naciskając na nią lekko a jedynie się o nią opierając, kierował całą ukrytą w sobie energię na jej usta, swymi dłońmi delikatnie masując jej ciało w ograniczonym póki co miejscu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:19, 09 Maj 2010    Temat postu:

Jess tak na prawdę nie przeszkadzało by, gdyby chłopak się nawet na nią rzucił w tej chwili. Tym jednym, na prawdę drobnym pocałunkiem na jej karku, zelektryzował całe jej ciało i pobudził uśpione w niej pożądanie. Jednak o tym, co krążyło w jej myślach, Chris nie mógł wiedzieć. Jej oczy świeciły swym wewnętrznym blaskiem a spragnione usta spijały każdy kolejny, składany na jej wargach pocałunek.

Pozwoliła mu się naprowadzić tyłem na ścianę i opierając się o nią plecami, obejmując chłopaka jedną dłonią za kark, drugą zsunęła po jego piersi, znacząc subtelnie przyciśnięciem palcami szybko niknący ślad na jego podkoszulce. Przesunęła się dotykiem na jego odkryte ramię i tam, sunąc dalej opuszkami po jego nagiej skórze, zaczęła poznawać jego ciało. Czując jego dotyk pod swoją bluzką, zaczęła chłonąć ciepło jego dłoni na sobie. Oddawała przy tym pocałunki raz po raz smakując jego usta z największą przyjemnością. Co jakiś czas chwytała ostrożnie w swoje zęby jego wargi, przytrzymując je lekko drapieżnym ruchem na ułamki chwil, puszczając je potem i zatapiając się w kolejnym pocałunku.

Czując jednak ten jego niemal niedostrzegalny dystans, który utrzymywał do niej, przeniosła dłonie na moment na jego łopatki, przyciągając do do siebie mocniej. Zaczęła po tym wodzić dotykiem po jego plecach, zsuwając się prawie do linii jego bioder i znów wędrując w górę, wzdłuż kręgosłupa aż do szyi. W końcu przełożyła jedną z dłoni ponownie na jego szyję. Tam jego skóra była tak delikatna, że przyjemnie się po niej muskało palcami. Wreszcie wsunęła palce pomiędzy jego włosy, czując jak jego dłonie błądzą po jej ciele.

- Chris... - szepnęła na bardzo krótką chwilę odrywając swe usta od jego warg. Gdy na nią spojrzał, nie powiedział już nic więcej, ale jej przyzwalające spojrzenie mogło by więcej w tym momencie powiedzieć, niż wypowiedziane przez nią jakiekolwiek słowa. Jakoś podskórnie wiedziała, że jeśli się zawaha, nie będzie chciała bądź po prostu wycofa się z tego, co będzie chłopak robił, nie będzie w tym problemu. Przynajmniej większego. Chris nie wyglądał jej i nie sprawiał wrażenia nachalnego. Nawet w jednej chwili nie bała się o nic. Chciała tylko jego i tylko on w tej chwili zaprzątał jej całe myśli. Czerpała z jego bliskości tyle, ile jej dawał, sycąc swe pragnienie jego pocałunkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:47, 09 Maj 2010    Temat postu:

Jej dotyk...niczym ciepły podmuch wiosennego wiatru koił jego skórę w każdym milimetrze. Delikatne dłonie, które przesuwały się po jego odkrytych ramionach, barkach niosły przyjemne uczucie błogości. Zatopiony swymi pocałunkami w jej ustach, wydobywał z nich wszystko co najlepsze, to wszystko co pozwalała mu wziąć i już nie śmiał prosić o nic więcej.
Czując większą pewność ze strony Jess, ktora mocniej przyciągnęła ciało chlopaka do siebie spowodowało, że jego pocąłunki stały się bardziej energiczne, powabne i namiętne, ale nie miał on żadnego zamiaru się śpieszyć. Korzystając ze swych dłoni nieco podciągnął bluzkę Jess w górę, by mieć nieco większe pole do popisu, odsłaniając brzuch kobiety do którego i tak w tym momencie był przyciśnięty. Każdy jej pocałunek, każde muśnięcie jego ciała swą dłonią budziło w nim wielkie pożadanie, które pomimo tak goracego przebiegu zdarzeń był w stanie opanować.
Dłonie, które co jakiś czas przesuwały się po niewielkim obszarze ciała kobiety, postanowił wykorzystać w inny sposób. Złapał jej ciało w okolicach miednicy i odsuwając w tamtym miejscu nieco od ściany, wsunął swe palce za spodnie dziewczyny w okolicach pośladków, ponownie dociskając ją do ściany.
Przyjemna energia, ciepło i wdzięk pchały go w stronę kolejnych kroków.
Słysząc swoje imię z jej ust wyrwane gdzieś pomiędzy pocałunkami, na sekundę przerywając całowanie. W jej spojrzeniu dostrzegł to, co chciała mu przekazać i nawet powoli wysunął swoje palce zza pasa jej spodni.
- W porządku... - odpowiedział bardzo krótko i pozbył się swojego podkoszulka bardzo sprawnie, rzucając go gdzieś na bok. Spojrzał ponownie na twarz Jess i złapał ją za podbródek, dając jednego, namiętnego całusa prosto w usta. Korzystając z ułożenia swej ręki nieco odgiął jej głowę ku tyłowi, by delikatnymi pocałunkami wpić się w szyję dziewczyny. Całował ją delikatnie w okolicach tętnic szyjnych, powoli schodząc do obojczyka. Jedną ręką oparł się o ścianę, by nie runąc na Jess i nie przygnieść jej, drugą zaś mając tym razem odrobinę więcej miejsca wsunął pod bluzkę, powoli i jakby ostrożnie badając jej brzuch. Delikatna skóra kobiety o innym nieco odcieniu smakowała zdecydowanie inaczej niż wszystko czego do tej pory próbował.
Wykonując kilka centymetrów badania jej brzucha, użył tej samej ręki do zaczesania jej włosów nieco na bok, by nie przeszkadzały mu one w całowaniu jej w okolicach barku. Chciał dać jej jak najwięcej przyjemności póki co jak najmniejszym kosztem tego, że gdyby nie chciała lub nagle się rozmyśliła to nie będzie żałować, że zrobiła coś nie tak...czas wcale nie grał na ich niekorzyść i nie musieli się z niczym śpieszyć to też pomimo przyjemności jaką chciał wypełnić jej umysł miał nadzieję, że będzie również rozsądnie dobierać swoje zamiary, uczucia co do następnych ruchów względem obojga.
Kiedy jej włosy pozostały odgarnięte, powrocił on wtedy do badania jej brzucha i bioder, co jakiś czas zapuszczając się swoją dłonią nieco wyżej w oklice żołądka, tym samym unosząc nieco jej bluzkę w górę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:41, 09 Maj 2010    Temat postu:

Spod półprzymkniętych powiek śledziła każdy jego nawet najmniejszy ruch. Jej oddech znacznie przyspieszył roznosząc po jej ciele większe dawki tlenu, który urywanymi wdechami zaczerpywała pomiędzy kolejnymi pocałunkami. Było jej przyjemnie błogo i przez to miała by ochotę mruczeć niczym kot pod naporem każdego muśnięcia opuszków jego palców na jej skórze. Gdy zdjął swoją koszulkę, prześlizgnęła się dłońmi po jego plecach, powolnym ruchem poznając za pomocą dotyku fakturę jego rozgrzanej skóry tuż poniżej jego łopatek, sunąc potem dalej wzdłuż kręgów w górę do barków. Docierając w końcu tak wysoko, jak tylko było to wygodne, przełożyła rękę na jego ramię, zmierzając niespiesznym ruchem w stronę szyi, z której moment później zaczęła zsuwać się do jego piersi.

Dłonie chłopaka dotarły w końcu do jej pośladków. Jeśli to jeszcze było możliwe, przylgnęła mocniej biodrami do jego ciała, zostawiając miejsce na to, by miał na tyle swobody, by było możliwe przesunięcie się dotykiem w inne miejsce, poznające jej rozgrzaną skórę.

Kiedy Chris subtelnym ruchem odchylił jej głowę w tył, westchnęła bardzo cicho, rozchylając nieco usta, by zaczerpnąć oddechu, umykającego bardzo szybko z jej płuc pod wpływem przyspieszonego tętna. Czując jego wargi na swojej szyi wiedziała, że gdyby nie chłodna powierzchnia ściany za jej plecami i przyjemnie gorące ciało chłopaka przyciskające ją z wyczuciem do tynku za nią, to pewnie jej nogi ugięłyby się pod wpływem eksplodujących w niej wrażeń. Światła stroboskopów i fleszy, które wciąż poruszały się w rytmie cichnącej powoli już muzyki wybranego przez nią utworu, igrały światłocieniem na ich ciałach, dodając przy tym jakiejś tajemniczości i wyjątkowości tej chwili.

W końcu czując jak jego dłonie po raz kolejny niecierpliwie forsują brzegi jej przykrótkiej koszulki, wygięła się lekko w łuk, ściągając z siebie ostrożnym ruchem zbędny kawałek tkaniny tak nieporęcznie blokujący dostępu do niej. Gdy tylko materiał wylądował gdzieś na podłodze, odsłaniając skrywający jej piersi [link widoczny dla zalogowanych], dziewczyna ponownie przyciągnęła Chrisa do siebie, spoglądając przez moment na jego usta, policzki a w końcu też i wprost w jego oczy. Czując jego nagą skórę przylegającą do jej skóry, przymknęła na chwilę oczy czerpiąc z wzajemnie oddawanego sobie ciepła, przyjemność.

Jej dłonie znów zaczęły błądzić po jego ciele, przemykając się po jego piersi przez boki do bioder, by ponownie wrócić w górę. Jedna z dłoni zawędrowała na jego szyję, opuszkami palców odrysowując niewidoczną linię na skórze tuż za jego uchem. Uchylając powieki i spoglądając z uśmiechem na chłopaka, pochyliła się ponownie twarzą nad jego twarzą, moment później zatapiając się w kolejnym pocałunku, którego smak spijała z rozkoszą. Drugą ręką zsunęła się po jego piersi i boku do bioder, gdzie opuszkami wsunęła się pod brzeg jego spodni, odmierzając dotykiem granicę materiału. Zgięła przy tym swą nogę w kolanie, oplatając nią jego udo jakby chciała upewnić się, że chłopak jej nigdzie nie ucieknie czy nie odsunie się od niej.

Z jakiegoś powodu ich ruchy ponownie zwolniły. Nie były aż tak drapieżnie zgłodniałe, ale czuć w nich było pewne napięcie pełne wyczekiwania na coś co może się zdarzyć, choć nie musi. Urywane oddechy, ciche westchnięcia, spragnione pocałunki czy badające spojrzenia mieszały się ze sobą tworząc w powietrzu elektryzującą ich ciała mieszankę, która mogła w każdej chwili wybuchnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:57, 09 Maj 2010    Temat postu:

Zdejmując swoją bluzkę, pozwoliła mu na moment przerwy pomiędzy pocałunkami. Pomimo, że nie wykonywał jakiejś intensywnej pracy, to jego oddech jak i tętno znacznie przyśpieszyły. Zsunął wtedy swe dłonie na moment z miejsc, gdzie je wcześniej trzymał i spojrzał w bok, jakby miał tam zobaczyć coś ciekawego. Kiedy dostrzegł lecącą w bok bluzkę Jess, przekręcił głowę w stronę kobiety, delektując się rozkosznym widokiem jej ciała. Spojrzał na jej piersi umieszczone w nikłym staniku, przesuwając wzrok ku górze na jej usta a następnie oczy, bo to one oddawały to jak w tym momencie czuła się kobieta i czy była pewna tego co zrobiła. Czując jak przysuwa go ku sobie nie protestował w żaden sposób. Jej piersi które przyległy do jego ciała były przyjemnym doznaniem nasycania się ich delikatnością i gorącem jakie od niech biło.
Przesuwając swe dłonie po jego ciele sprawiała, że mimowolnie spinał mięśnie brzucha kilkakrotnie, chcąc jakby być bardziej atrakcyjnym w tym momencie. Niewiele osób wiedziało, że w okolicach brzucha ma swój słabszy punkt i tam delikatne pieszczoty są kilkakrotnie razy mocniej odbierane przez jego bodźce. Podobało mu się i to bardzo, kiedy powracała do jego karku jedną z dłoni. Uczucie jakby chciała w ten sposób nad nim zawładnąć kilkakrotnie razy przelatywała mu przez głowę, ale było to tylko ciekawe doświadczenie sprowokowane w myślach…
Kiedy jej opuszki palców wsunęły się za brzeg jego spodni wciągnął powietrze i zrobił tam jeszcze trochę miejsca. Przysunął się do niej jeszcze bardziej czując jak oplata go swą nogą, skradając z ust kobiety czułe soki namiętności przelewane z każdym następnym pocałunkiem.
Przyległ do niej całkowicie, zmniejszając przestrzeń pomiędzy nimi do minimum. Chciał poczuć jej delikatne ciało na swoim, jej rozgrzane piersi dotykające jego klatki piersiowej i mocny uścisk jej nogi, który miał za zadanie uniemożliwienie mu ucieczki….
Przesunął jedną ręką po ramieniu dziewczyny kierując ją ku nodze. Przeciągnął po dole pachowym dziewczyny opuszkami palców domyślając się, że tam skóra jest bardziej wrażliwa i to na pewno zostanie wtedy dobrze odebrane jako niewinny gest z jego strony. Chwilę później jego dłoń przesunęła się po jej cudownej talii. Kierowana przez niego powoli w dół zatoczyła na odsuniętym nieco od ściany pośladku dziewczyny kilka kręgów. Zacisnął na jej seksownym tyłku dłoń i podciągnął nieco ku górze, ale jedyne co tym osiągnął to otarcie się ich ciał o siebie. Kilka sekund później zgiął palce i przesunął je po podudziu uniesionej kończyny dziewczyny, która cały czas go obejmowała. Kilkakrotnie przesunął swą dłoń od pośladka do kolana Jess, chcąc w ten sposób po raz następny wzbudzić w niej pożądanie.
Drugą, wolną dłoń przesunął w okolicę jej biodra i układając ją tam jedynie oddawał się kolejnym pocałunkom. Chciał nadal grać w tą grę, chciał powoli i z wykorzystaniem wszystkich wariantów przesuwać się do przodu, ale nie miał zamiaru się śpieszyć, więc pewnie dlatego na razie nie robił nic gwałtownego i musiał wyczuć moment by dowiedzieć się czy takie zachowanie jest w porządku, czy może zniecierpliwiona, wypełniana pożądaniem kobieta ma ochotę na szybsze kontynuowanie całej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:16, 09 Maj 2010    Temat postu:

Dotykała go, głaskała, wodziła dłońmi po jego ciele, prześlizgiwała się dotykiem od jego twarzy do bioder poznając mapę jego tak przyjemnej w dotyku skóry. Ona również się nigdzie nie spieszyła i chociaż pożądanie paliło ją gdzieś w środku, nie przyspieszała niczego ciesząc się każdą następną chwilą jaka upływała jej w jego objęciach.

Zdecydowanie zbyt dawno nie była z nikim. Ciągła tułaczka z miejsca na miejsce nie nastrajały do jakichkolwiek zbliżeń. Nie przepadała za bardzo za czysto zwierzęcym, mechanicznym obniżaniem narastającego w niej ciśnienia z byle jaką przygodnie poznaną osobą. Poza tym w jej fachu zbyt często zdarzały się jakieś poduchy stawiane na drodze przez konkurencję i już spory czas temu Jess postawiła sobie szlaban na przyjemności z obawy na możliwe konsekwencje. Jednak tym razem było jakoś tak dziwnie inaczej. Chris sprawiał wrażenie na prawdę sympatycznego faceta a jego niespieszność w jakichkolwiek gestach urzekała ją coraz bardziej i z każdą chwilą coraz mocniej przepadała w otchłani jego pocałunków i dotyku. Przestała się także martwić jakimikolwiek konsekwencjami, po prostu oddając się namiętności i pasji ze swobodą, jakiej już dawno nie czuła.

Gra mięśni Chrisa pod jej dotykiem podobała jej się tak bardzo, że raz po raz wracała do punktów, w których najbardziej czuła jak wrażliwa skóra chłopaka poddaje się jej palcom. Czując jak pod naporem jej muśnięć, chłopak łapie powietrze, rozluźniając przestrzeń wokół tkaniny swoich spodni tak, by mogła swobodniej wsunąć w nie dłoń, uśmiechnęła się z lekko łobuzerskim grymasem, korzystając perfidnie z tak nadarzającej się okazji. Jej ciepły dotyk znalazł się moment później na jego biodrze, prześlizgując się tam opuszkami po jego skórze.

Nierównomierny, lekko przerywany oddech dziewczyny jasno wskazywał, że ta gra jej się bardzo podoba. Rumieńce, jakie pomimo jej czekoladowej karnacji pojawiły się na jej policzkach i błyszczące oczy, odbijające w sobie kolorowe światła palących się neonów umieszczonych w salonie jeszcze bardziej zdradzały napięcie jakie w niej narastało od dłuższego czasu, gdy tak stali blisko siebie. Gdy poczuła zaciskającą się na jej pośladku dłoń chłopaka, uniosła się na palcach, jakby chciała przez moment być nieco wyżej. Gotowało się w niej. Każdy kolejny bodziec, jakiego jej dostarczał Chris powodował tylko, że coraz trudniej jej było uspokoić oddech i wyrównać ciśnienie.

Nie przyspieszała jednak wciąż niczego. Balansowanie na cienkiej granicy silnego podniecenia i palącego pożądania sprawiało jej dużą przyjemność i bynajmniej nie miała najmniejszej ochoty się tego pozbawiać. Prócz tego wszystkiego dziewczyna czuła, że coś więcej się z nią działo i że te wszystkie delikatne muśnięcia chłopaka zjednują mu ją nie tylko ciałem, ale i jakąś częścią duszy, która aż rwała się do tego, by nieprzerwanie dotykał jej skóry dostarczając jeszcze większych emocji.

Przesunęła dłonią po jego biodrze, po chwili przesuwając ją na wysokości jego lędźwi na pośladek i z powrotem na bok pełznąc powolnie palcami po jego żebrach. Drugą dłonią od ramienia zsunęła się po jego łokciu do nadgarstka, po chwili ujmując palcami jego dłoń i podciągając ją do swojej twarzy. Przerwała na chwilę pocałunek i chwytając jego rękę tak, by pozostawić wyprostowany tylko jeden, wskazujący jego palec, przesunęła po opuszku wilgotnymi wargami, przez moment językiem zahaczając o niego i chwytając ułamek chwili później z wyczuciem zębami jakby bawiąc się jego dłonią. Przekrzywiając lekko głowę, wsunęła sobie lekko na ułamek chwili koniuszek jego palca w swoje usta, pobudzając tym samym wyobraźnię chłopaka do działania.

Obserwowała spod przymrużonych powiek jego reakcje, drugą dłonią wciąż błądząc po jego ciele. Prześlizgnęła się w końcu po jego ramieniu, barku, po drodze muskając jego szyję i podbródek, zsuwając się po tym, gdy udało jej się nieznacznie odchylić, na jego pierś. Palce zaczęły drażnić powolnym gestem dość czułe miejsce, jeszcze bardziej wzmagając między nimi wciąż wzrastające napięcie. Igrała z jego ciałem tak, jak i on z nią igrał, nakręcając się coraz bardziej w pożądaniu. Gdzieś na krańcu świadomości mignęła jej myśl zastanowienia ile jeszcze wytrzymają trącając coraz wrażliwsze nuty ich zmysłów. Resztki alkoholu w jej ciele już dawno gdzieś wyparowały, pozostawiając po sobie miejsce dla namiętności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:13, 09 Maj 2010    Temat postu:

Wykorzystywany przez jej dotyk, który swoim badaniem jego ciała natknął się na wrażliwe punkty przynosił nie mały wysiłek. Kurczące się kilkakrotnie tkanki pozwoliły na wsunięcie się opuszków palców nieco niżej, co doprowadziło do napływu gorąca.
Przesuwająca się dłoń Jess po jego ręce mogła by wzbudzić zaciekawienie tym co zrobi, ale nie było na to czasu. Pieszcząc jej ciało swym dotykiem został sprowokowany do tego, by ulec jej czynowi jakim było podciągnięcie jego dłoni w górę. Przerywając pocałunki, przez moment skorzystał z nabrania powietrza w płuca, którego brakowało mu co jakiś czas. Spojrzał na jej twarz na początku niezrozumiale, ale kiedy pozostawiła jedynie jego wskazujący palec wyprostowany, domyślił się co zamierza. Nie wyrwał jednak swej ręki, co jednak nie świadczyło o tym, że lekko się zdziwił.
Spotykając palec z jej ustami poczuł olbrzymie uderzenie gorąca, oblizując swe wargi, które sekundę później nieco przygryzł. Podczas, gdy przesunęła językiem westchnął błogo, a chwilę później gdy paluszek znalazł się w ustach kobiety zamknął oczy i oddychając coraz mocniej i głębiej poddał się uderzającej fali podniecenia. Pobudzała jego zmysły tak mocno, że zaprzestał masować jej podudzie swą dłonią, opierając się o ścianę by nie wpaść na Jess z powodu braku czucia w nogach lub czymś podobnym. Wykorzystywanie przez nią dwóch najbardziej czułych chyba dla każdego faceta miejsc pobudzających zmysły było nieziemsko przyjemne i domagało się o to, by nie przerywać wykonywania tych czynności. Przez chwilę poczuł się faktycznie słabo, ale nie była to wina zmęczenia, a jedynie przewagi podniecenia w jego ciele.
Kilka chwil później podciągnął powieki w górę, spoglądając na drugą dłoń dziewczyny, która bez chwili przerwy badała jego ciało z coraz to nowymi odkryciami. Przymknął swe oczy ponownie by pozbierać swe myśli na tyle, by móc zrobić cokolwiek.
Otwierając po chwili oczy ponownie, zajrzał w źrenice Jess. W jego widniejące zadowolenie oraz błogi stan przepełnienia nie był do ukrycia, więc przysunął się powoli do niej, dając jej całusa w okolice szyi. Odsunął się lekko, spoglądając na słodkie usta kobiety w których ukrytych było tak wiele emocji, a jedyne co teraz tam dostrzegał to słodka mieszanka wszelakich emocji
Jessica była pierwszą z kobiet, która doprowadziła go do takiego stanu poprzez same pieszczoty i to mu się cholernie spodobało i na pewno da potem wiele do myślenia. Bardzo długo nie spotykał się z takimi kobietami i brak tego wszystkiego, tego ciepła jakie między nimi było wchłaniało się w chłopaka niczym gąbka wchłaniająca wodę.
Powoli przesunął rękę którą opierał się o ścianę na ramię dziewczyny, przytrzymując się w pionie o własnych siłach. Chciał się jakoś odegrać za to co robiła i do głowy wpadł mu tylko jeden pomysł. Podniósł drugą nogę dziewczyny, zginając ją w kolanie i podobnie jak pierwszą zacisnął na własnym biodrze, podtrzymując jej ciało jedną ręką i dociskając do ściany. W takiej sytuacji nie mógł zrobić nic innego jak złapać Jess za pośladki i unosząc nieco w górę, przenieść ją w inne miejsce. Zrobił kilka kroków w głąb salonu. W pewnym momencie przyklęknął, sadzając Jess na brzegu kanapy i tym samym znajdując się na jednym poziomie mógł osiągnąć dużo więcej.
Powolnym ruchem dłoni przejechał bo udzie kobiety, wodząc wzrokiem za swoją dłonią zmierzającą ku górze. Przesuwał ją powoli w górę po jej boku, aż w momencie kiedy dotarł do jej szyi i w końcu zatrzymał ją na jej policzku. Spojrzał jej ponownie w oczy. Ponownie zaczął wędrówkę swymi dłońmi, tym razem przenosząc się na ramiona dziewczyny. Przysunął swą twarz do kobiety, ale niespodziewanie przygarbił się, zaczynając całować ją w okolicy obojczyka. Dłońmi powoli zsuwał z ramion część stanika, który nie był mu na ciele Jess potrzebny.
Opadające naramiączka wzdłuż ciała kobiety nie spowodowały jeszcze osunięcia się stanika, do którego dotarł swymi pocałunkami chłopak. Czułymi, pełnymi delikatności a zarazem namiętności pocałunkami zbliżył się do piersi kobiety znajdujących się w staniku. Przeniósł swe usta na bieliznę kobiety, całując przez nią piersi kobiety bardzo powoli, leniwie. Jego dłonie miały teraz pełne pole do popisu. Swym dotykiem pieścił okolice brzucha kobiety, przesuwając swe dłonie na jej plecy, przeciągając je od samego dołu ku górze. Składając na tkaninie kolejne pocałunki chciał rozbudzić ją tak bardzo, by sama z nadmiaru przyjemności zdjęła swój stanik i pozwoliła mu ponownie napełniać się namiętnością. Chłopak nie próżnując przesunął dłonie wyżej i chwilkę później jej stanik był odpięty. Pozwolił Jess się rozluźnić, wyluzować i oddać się całkowicie jego pieszczotom. Zaraz po tym jak rozpiął górną część jej bielizny odsunął na moment swoje usta od stanika i spoglądając w górę chciał zobaczyć co czuła Jess. Delikatnie jedynie zsunął go niżej, odsłaniając już całkowicie piękne kształty, które chwilkę później ponownie zaczął całować. Dłonie tym razem pomogły mu w pieszczeniu jej kobiecości, co jakiś czas opuszkami palców jedynie zahaczając o jędrne piersi Jess. Co jakiś czas przygryzał delikatnie sutek kobiety, następie lekko go ssąc i liżąc, by sprawić jej jak największą przyjemność. Włączając swe górne kończyny do gry złapał jej piersi w swe dłonie, masując je lekko i co jakiś czas uciskając


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:35, 09 Maj 2010    Temat postu:

Podobało jej się, że chłopak tak reagował na jej drobne zaczepki. Miała wrażenie, że chyba trafiła w dziesiątkę z tym uniesieniem jego dłoni do swych ust. Lubiła kusić i uwielbiała wręcz, gdy jej starania przynosiły efekty.

Gdy uniósł ją na rękach, sadzając ją wokół swych bioder, uśmiechnęła się do niego lekko przekornie, czując wewnętrznie niejaki tryumf z powodu tego, co udało się jej osiągnąć. Wypuszczając jego dłoń ze swojej pochyliła się ponownie nad jego twarzą, składając na jego ustach pełny namiętności pocałunek. Ledwie moment trwało, gdy Chris przeniósł ją na brzeg kanapy. Teraz miała już nieco więcej swobody i gdyby przyszła jej do głowy kolejna szalona myśl, miała pełne pole do manewrowania.

Spojrzała się na wędrującą w górę po jej ciele dłoń, z zaciekawieniem ale i pożądaniem śledząc każdy kawałek jej skóry jaki przemierzał jego dotyk. Ściągnęła do siebie ramiona, gdy chłopak zaczął zsuwać z niej ramiączka biustonosza, ułatwiając mu tym samym dostęp do kolejnych skrywanych przez tkaninę obszarów jej ciała. Jego usta błądziły po niej a ona starała się za wszelką cenę nie być mu dłużną. Prześlizgiwała się dłońmi po jego barkach, szyi, klatce piersiowej, ale w chwili, gdy jego wargi dotarły do jej piersi, zgubiła całkiem wątek, odchylając swą głowę w tył. Jęknęła przy tym, czując jak jej zmysły pierzchają gdzieś na boki, ustępując miejsca wszechogarniającemu ją uczuciu coraz większego podniecenia. Zamknięte powieki broniły przed dostępem niepotrzebnych w tej chwili źródeł bodźców, pozwalając jej się skupić jedynie na odczuwaniu przyjemności.

Jednak gdy poczuła, jak Chris zręcznym ruchem rozpina i zsuwa z niej stanik, a zaraz po tym czując jego usta bezpośrednio na skórze swych piersi, już kompletnie się w niej zagotowało. Westchnęła czując ten dotyk. Wsunęła palce w jego włosy i nagłym, zdecydowanym ruchem pociągnęła go w górę do siebie, samej wsuwając się głębiej na kanapę. Miała już dosyć czekania i odwlekania chwili, chciała znów móc go swobodnie dotykać. Poza tym nabrała chęci na smak jego ust.

Gdy udało jej się wylądować plecami na kanapie, mając nad sobą chłopaka, wtopiła się ustami w jego usta. Zsunęła przy tym dłonie po jego ramionach w dół, by dotrzeć do jego spodni. Przesuwając palcami wokół jego bioder i sięgając do blokującego ją zapięcia jego portek, odchyliła na moment swe wargi tylko po to, by przechylając głowę lekko na bok, szepnąć mu wprost do ucha: - Jesteś niemożliwy, wiesz? - zapytała, po czym wgryzła mu się subtelnie wyważonym ruchem w szyję, po chwili przenosząc się pocałunkami na jego ramię i z powrotem do jego ust. Wyszło na to, ze to ona była niecierpliwa, ale cóż...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:07, 10 Maj 2010    Temat postu:

Nie długo trwało to, jak mógł cieszyć się jej piersiami. Chwilkę potem pociągnięty przez Jess upadł wraz z nią na kanapę, tym razem będąc na górze. Całował ją namiętnie i coraz to bardziej szaleńczo, gdyż każda chwila przyjemności odwlekała to do czego oboje dążyli. Słysząc jej słowa, zrobił niewinną minkę której pewnie nie zauważyła i to go mocno podbudowało. Czując jej pocałunki na swym ciele westchnął raz kolejny. Wydawało mu się, że wszystkim przyjemnością nie będzie końca, a z każdą chwilą stawał się coraz mniej cierpliwy i to mogło w ostateczności mieć wpływ na to czy zdoła się pohamować gdyby zaistniała taka sytuacja.
Czując jej dłonie w okolicach swych spodni przestał zważać na to co robili i odsunął się od niej powoli, przesuwając jeszcze raz dłońmi po piersiach dziewczyny. Klęcząc tym razem na kanapie spoglądał na leżąca kobietę i zachwycał się jej urodą. Zaraz jednak zorientował się co miał zrobić i pośpiesznie rozpiął guzik swych spodni, ale w takiej pozycji w jakiej się znajdował nie mógł ich z siebie zrzucić. Powrócił więc na podłogę i stojąc, zsunął ze swojego tyłka spodnie, zdejmując przy okazji skarpetki.
Pozbawiony już cierpliwości i niemożliwie napalony na Jess przestał zabawiać się w te wszystkie ceregiele. Stanął bliżej nóg dziewczyny i pozbawił ją skarpetek, a następnie pociągnął ją za nogę i przysunął bliżej krawędzi kanapy. Ponownie klęknął przed nią, tym razem jednak skupiając się na rozpięciu guzika jej spodni. Gdy któraś próba z kolei przyniosła wyczekiwany efekt, złapał za nogawki jej spodni i ciągnął do siebie. Jess unosząc nieco tyłeczek w górę ułatwiła mu pozbycie się z niej zbędnego odzienia. Chris trzymając jeszcze w ręku spodnie dziewczyny przyjrzał się jej, ale tym razem serce jego uderzyło tak mocno, że gdyby nie muzyka to pewnie zadudniło by w całym pokoju. Otworzył dłonie, a jej spodnie runęły na ziemię. Chłopak zbliżył się do niej i pochylając się jedynie złapał za oba policzki dziewczynę, podciągając nieco jej buźkę w górę. Pocałował ją kilkakrotnie, a następnie uklęknął pomiędzy jej nogami, przenosząc swe dłonie na cudowne nogi kobiety którymi chciał się nacieszyć pieszcząc je swym dotykiem, co jakiś czas zaczepiając o ostatnią już część bielizny pozostałą na kobiecie. Prowokował ją, ale nie na tyle, by mogła cokolwiek zrobić. Przyciągnął ją do siebie, by znów zlepić ich ciała, ale jedyne co chciał ociągnąć to unieść ją lekko i pozbyć się dolnej części bielizny kobiety. Jego rozpalone zmysły kierujące dłońmi wodziły po jej nagim ciele w okolicach jej ud. Minęło zaledwie kilka sekund, a chłopak zsunął z siebie bokserki. Przyległ ponownie do Jess, by na ostatni moment rozpalić jej zmysły i w następnej kolejności ukoronować czas jaki oboje poświęcili grze wstępnej. Chris odsunął się nieco od swej partnerki i przerzucił jej nogę o 180 stopni tak, by znajdowała się tyłem do niego. Złapał ją w pasie dłońmi, które zaraz przesunął na piersi i uciskając je wepchnął jej plecy w jego tors. Masując je składał na jej karku, barku następne pocałunki. Klęcząca na ziemi przed chłopakiem Jess w pewnym momencie została pochylona przez niego w przód, by mogła łokciami oprzeć się o kanapę. Jedną z nóg dziewczyny również uniósł i wepchnął na kanapę, by mieć lepszy dostęp do kobiety. Przysunął się do niej, chciał najpierw ją odrobinę sprowokować, ale nie wytrzymał i wbił, wchodząc w nią energicznym ruchem do samego końca. Westchnięcie rozkoszy rozniosło się po pomieszczeniu. Chris ułożył swe dłonie na pośladkach kobiety i zaczął wykonywać ruch do tyłu, na początku powoli, by sprawić jej jak największą przyjemność, ale ponowne posunięcie było już szybsze i bardziej gwałtowne. Co prawda pozycja dla niego nie była na razie najwygodniejsza, ale nie mógł się już powstrzymać, a to co zrobił w końcu musiało się stać…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chris dnia Pon 0:10, 10 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:05, 10 Maj 2010    Temat postu:

Mała szamotanina ze spodniami rozbawiła dziewczynę. Nie byłaby sobą, gdyby nie zaśmiała się lekko, jednak narastające w niej od dłuższego czasu ciśnienie raczej nie pozwalało zbyt łatwo rozproszyć myśli. Gdy chłopak zajął się swoimi spodniami, ona uniosła się na łokciach, pochylając się nad jego twarzą i kradnąc mu kolejne głodne jego ust pocałunki. Ten wybuch energii Chrisa strasznie się jej spodobał w kolejnych chwilach. Prawie oszalała na punkcie jego o wiele bardziej zdecydowanych ruchów.

Pomogła mu pozbyć się z siebie spodni. Nie znosiła leżeć jak kłoda bezczynnie, pozwalając się mężczyźnie wszystkim zajmować. Czuła jak powoli napięcie między nimi zaczyna dosięgać do granic zachowania rozsądku. Pożądanie paliło ją od środka, ale starała się o nim zbytnio nie myśleć. Błądziła dłońmi po jego ciele na tyle, na ile była w stanie w chwili, gdy zsunął się przed kanapę. Siedząc znów na brzegu objęła go udami wokół jego bioder, przyciągając chłopaka na moment bliżej siebie, by poczuć jego bliskość i ciepło jego skóry na swoim ciele.

Zatopiła się ustami w kolejnym pocałunku, ale gdy chłopak odsunął się lekko od niej, po chwili obracając ją tyłem do siebie, prawie jęknęła. Nie wiedziała do końca co on chce w tej chwili zrobić, ale czując jak moment później się z nią drażni, unosząc ją z przyklęku tak, by znalazła się w jego ramionach, uniosła jedną rękę kładąc ją na moment za sobą, na jego karku, drugą zaś, przesuwając po jego boku, wsunęła za siebie odwzajemniając się pięknym za nadobne. Nie miała zbyt wielkich możliwości w tej pozycji, by go ani za bardzo pieścić ani też całować, więc wykorzystała to, co było dla niej dostępne.

Gdy jej dłoń przesunęła się w dół jego podbrzusza, wcale nie zdziwiła się, że chłopak nagle naparł na nią, by się pochyliła. Podejrzewała dokładnie, że taki może być tego efekt, toteż nawet nie zaprotestowała. Pozwoliła mu się ułożyć tak, jak on tego chciał, dziękując sobie w duchu za to, że jednak nie odstawiła tych cholernych pigułek mimo, że miała to zrobić jakiś tydzień wcześniej. Nierówny, łapczywie nabierany w płuca tlen, ledwie starczał w tej chwili.

Czuła jak chłopak próbuje ją kusić, ale bardzo widocznym też było, że oboje tracą już powoli cierpliwość. Obróciła nieco głowę tak, by spróbować spojrzeć się w tył, jednak nim zdążyła na dobre skupić wzrok na Chrisie, ten zdecydowanym "przyciśnięciem" wytłoczył z jej płuc resztkę oddechu. Pochyliła na moment w dół swą twarz, z głuchym westchnięciem nabierając rozchylonymi ustami głębszy haust powietrza. Zablokowała przy tym na chwilę swe biodra, by poczuć go w sobie jak najwyraźniej. Każdy kolejny ruch chłopaka powodował w niej wewnętrzną eksplozję. Gdyby nie to, że w takim ułożeniu mogła co najwyżej kontrować jego ruchy, by zwiększyć siłę doznań, to pewnie sama przejęła by kontrolę nad tym co się dzieje. Teraz jednak poddawała się jemu całkowicie, czerpiąc z chwilowej bierności satysfakcję w możliwości większego skupienia się na tym, co się działo. Spojrzała się pod kątem w tył, chcąc dojrzeć czy tak się mu podoba. Czuła go w sobie i z każdą chwilą jej się coraz bardziej to podobało. Z na wpół przymkniętymi powiekami, jęknęła czując kolejne posunięcia. Zacisnęła dłonie na brzegu kanapy jeszcze przez chwilę pozwalając Chrisowi być górą w tej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:50, 10 Maj 2010    Temat postu:

Zacisnął dłonie na jej pośladkach nieco mocniej, gdy ta przez moment ucisnęła swe biodra. W tym momencie czując opór postanowił bardziej przyłożyć się do wykonywanej pracy i przyciągając jej biodra do swoich wszedł w nią znacznie energiczniej i dogłębnie. Kiedy poczuł jej uda przylegające do jego bioder pochylił się nad nią, kładąc swe rozgrzane ciało na plecach dziewczyny. Łapczywie nabrane przez Jess powietrze świadczyło, że początek wyszedł mu dość dobrze. Dłońmi powędrował ponownie na piersi kobiety tym razem uciskając je nieco mocniej, ponownie rozpoczynając poruszanie się w tył i przód. Czuł się w niej tak błogo, że zapomniał nawet o zabezpieczeniu się, ale pożądanie jakie gromadziło się w jego duszy blokowało jakiekolwiek pytania na temat tego czy Jess bierze jakieś tabletki.
Będąc górą w tej sytuacji nie pozwolił sobie na próżnię. Co jakiś czas przyśpieszał, zatrzymywał się głęboko i dociskał tak, by mogła jeszcze intensywniej czuć go w sobie. Przesunął dłonie na jej plecy, badając każdy centymetr kręgosłupa. Powoli dawał unieść się swej dzikości i łapiąc Jess za jej włosy pociągając ją ku sobie chciał sprawić, by się wyprostowała. Nie robiąc tego nachalnie sprawiał, że uderzenia o jej pośladki swym ciałem ponownie nabrały rozpędu.
Pożądanie przetłaczane do jego krwioobiegu pozwoliło mu na to, by wyprostować jej ciało za wcześniej ciągnięte włosy do tyłu tak, by przylegało ono teraz do chłopaka plecami. W tym momencie jego kolejne ruchy stały się wolniejsze i bardziej dokładne w takim stopniu, że pracując jedynie samymi biodrami kontynuował poznawanie ‘wnętrza’ Jess. Chcąc w to wszystko wtłoczyć odrobinę namiętności i czułości w przecinku do tego co się stało i co stać się może, objął jedną dłonią kobietę w pasie, drugą zgarnął jej włosy na bok. Zbliżając swą twarz do jej, raz po raz zaczął całować okolicę jej braku i karku, gdzie już zorientował się, że tam właśnie słabsze punkty należą do niej. Drugą ręką pieścił okolicę jej brzucha co jakiś czas przesuwając ją nieco niżej, by doprowadzić jej zmysły do wariacji. W niespodziewanym momencie zrobił kilka mocnych pchnięć, przygryzając nieco skórę kobiety na jej barku.
Powoli zaczynał być nieco bardziej agresywniejszy w tym co robił. Chciał jej, pożądał jej ciała tak bardzo, że przestawał chcieć mieć nad sobą kontrolę. Kolejne mocne pchnięcie, by udowodnić jej jak bardzo chciał jej ciała. Przesuwając swą dłoń po jej brzuchu nieco zgiął palce, kierując się w stronę jej miednicy, a następnie podudzia w które wbił nieco swe palce. Ułożył się tak, by kobieta znów nieco pochyliła się nad kanapą. Drugą dłoń wcześniej odgarniającą włosy przystawił na drugim pośladku i nieco rozchylił je, by moc chociaż o milimetr poczuć się dalej w swoich czynnościach co na pewno Jess odczuwała z olbrzymim natężeniem. Serce pracowało jak oszalała, jego niemiarowe oddechy kobieta mogła poczuć wtedy na swym karku. Raz po raz z wnętrza chłopaka można było usłyszeć błogie pojęknięcia wydobywające się z rozszerzonych ust.
Kilka chwil później wycofał się całkowicie, robiąc pół kroku na klęcząco w tył. Zsunął swe dłonie po jej pośladkach i łapiąc za jedną z nóg ponownie odwrócił o 180 stopni by tym razem mogła być przodem do niego. Złapał ją dość mocno za tyłek i uniósł w górę, by przesunąć ją bardziej na kanapę. Z jej pomocą było mu o wiele łatwiej, więc gdy oboje znaleźli się na kanapie, a Jess opierała się o oparcie, złapał swymi dłońmi za jej kolana rozszerzając jej nogi bardziej. Przyległ do jej ciała nieco niezdarnie, jedną ręką pomagając ‘wprowadzić się’ w krainę rozkoszy. Gdy tak się stało pchnął nieco mocniej, dłońmi złapał za ramiona dziewczyny i układając ją na plecach położył się na niej. Czując rozpalone ciało Jess pod swoim zaczął wykonywać energiczne ruchy by móc na jej twarzy zobaczyć spełnienie i rozkosz jaką chciał ją napełnić. Słysząc jej ciche jęknięcie, które wydobyło się podczas jednego z mocniejszych ‘wejść’, przysunął swą twarz do jej i nieco chaotycznie zaczął ją całować, bo to w efekcie mogło by się jej spodobać i mogła by na moment zająć swe usta. Kolejnymi zbliżeniami i łączeniem ich ciał chciał osiągnąć znacznie większy poziom podniecenia u Jess, raz po raz przyśpieszając i zwalniając swe ruchy…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:13, 10 Maj 2010    Temat postu:

Kobiety mają zwykle to do siebie, że zdecydowanie czasami za dużo myślą. Jess nie była wyjątkiem. Przez ułamek chwili pomyślała, że żałuje, iż nie zarządała od chłopaka użycia gumek. Brała pigułki, to fakt i nie musiała obawiać się ewentualnej niechcianej ciąży. Ale pozostawał jeszcze ten drugi cel używania takiego rodzaju zabezpieczenia jak kondomy... Nie znała w sumie Chrisa za dobrze. Poza tym zarówno ona jak i zapewne on, mieli przed sobą innych partnerów. Kretyństwem było swawolenie swoim żądzom tylko dla zaspokojenia potrzeb chwili, nie bacząc przy tym na możliwe konsekwencje. I co najgorsze, zaufanie nie miało tu kompletnie nic do rzeczy, gdyż jak się jej zdawało, mogła Chrisowi zaufać. Teraz jednak było już nieco za późno na cokolwiek. Odgoniła tą przelotną myśl od siebie, kwitując ją w swej głowie, iż po prostu za niedługi czas będzie musiała sobie zrobić pro forma wszelkie testy, od tak, by się upewnić czy wszystko jest w porządku.

Jej zmysły, niezależnie od chwilowego wyskoku w bok, wciąż szalały. Czuła każdy jego nawet najmniejszy dotyk a każdy centymetr jej skóry aż krzyczał o to, by nie przerywał tego co robi. "Do diaska!" - skwitowała w myślach swoje uczucia. Dla takich akcji mogłaby nawet na dłużej zatrzymać się w jakiejś mieścinie. Pasją z jaką chłopak to robił powodowała, że z każdą kolejną chwilą dziewczyna coraz bardziej traciła zmysły, stając się jednym wielkim, czułym na najdrobniejszy dotyk punktem. Gdyby przed chwilą się jej wydawało, że jej oddech był bardzo nieregularny i z trudem go udawało się go złapać, to teraz mogła całkowicie zweryfikować swoje wrażenia. Ten moment, gdy Chris chwytając za jej włosy zaczął podciągać ją do pionu już kompletnie odebrał jej tlen z płuc. Niemal tytanicznym wysiłkiem zmusiła się do tego, by zaczerpnąć oddechu. Wysunęła przy tym swoje ręce w tył, kładąc dłonie na biodrach chłopaka, jakby chciała tym w jakiś sposób choć minimalnie kontrolować intensywność doznań.

Odchyliła swą głowę w tył, kładąc ją lekko bokiem na jego piersi. Dotyk ust chłopaka na jej karku, siła uścisku jego ramion, w których się w tej chwili znalazła i dłonie błądzące poniżej jej podbrzusza spowodowały, iż niemal odpłynęła. Sama nie wiedziała co się z nią dzieje. Raczej nigdy nie zdarzało jej się w tak szybkim czasie stawać się aż tak wrażliwą. Z fascynacją zaczęła nieświadomie szukać różnic pomiędzy tym co znała a tym, co dawał jej Chris. Czułe a zarazem namiętne kąsania jej szyi i napiętych do granic możliwości mięśni jej barków jeszcze bardziej wzmagały efekt. Miała ochotę jęknąć bądź krzyknąć prawie, ale resztki oporów jakie w niej zostały, nie pozwalały się wyrwać z jej gardła niepotrzebnym dźwiękom.

Wysuwając się z niej na moment, wprowadził ją na ułamek chwili w stan konsternacji. Jednak mrugnięcie oka później, zorientowała się w jakim celu to zrobił i ułatwiła mu wykonanie tych wszystkich karkołomnych ewolucji, jakimi się zdawały dowolne ruchy wymagające choć minimum koordynacji. Dzięki tej zmianie miała możliwość nie tylko coś więcej zadziałać, ale także mogła obserwować każdy ruch chłopaka. Dołączenie do dotyku bodźca wzrokowego jeszcze bardziej wzmagało w niej podniecenie. Smak ust Chrisa wydał się jej kolejną rozkoszą doprowadzającą do szaleństwa. Obejmując go dłońmi pod ramionami, przycisnęła go do siebie całując z pasją jego wargi, językiem przy tym tańcząc pomiędzy ich ustami i sycąc swoje zmysły chwilą dzikiej bliskości.

W końcu czując jak z chwili na chwilę coraz trudniej jest jej zachować choć minimum opanowania, postanowiła przejąć nieco inicjatywę. Spojrzała się spod woalki swych rzęs wprost w oczy chłopaka, z błyszczącym spojrzeniem posyłając mu uśmiech. Po tym zsunęła się drapieżnymi pocałunkami po jego szyi aż do ramienia, chwilę później stanowczym ruchem przewracając chłopaka na kanapie na plecy tak, by sama znalazła się na nim. Opierając się rękami tuż powyżej jego barków dla równowagi, poprawiła się siedząc na nim, serwując partnerowi ledwie krótkiego buziaka. Zgarnęła jedną ręką swoje włosy, by nie opadały mu na twarz i poruszając powolnym ruchem swymi biodrami uniosła swe plecy, by po chwili odgiąć swą głowę w tył, spoglądając się na ułamek chwili nad sobie, gdzie kolorowe światła neonów wciąż przemierzały sufit w rytmie kolejnych lecących z odtwarzacza melodii.

Po paru wolniejszych ruchach jej bioder, zdecydowanie mocniej zaczęła się poruszać. Opuszczając spojrzenie na twarz chłopaka, dłoń, którą przytrzymywała swe włosy zsunęła po swej szyi, piersi, swym brzuchu i prześlizgując się po wewnętrznej stronie swego uda ułożyła w końcu na jego brzuchu nagłym, zdecydowanym ruchem dociskając się ciałem do jego ciała. Ścisnęła udami jego biodra przyspieszając rytmicznie dosiadanie go, opierając przy tym swą drugą dłoń o jego pierś, po której skórze palcami zaczęła rysować szybko niknący po chwili ślad. Jej oddech wariował a ciśnienie zaczynało rozsadzać tkanki od wewnątrz. Obserwując Chrisa próbowała dostrzec jak długo jeszcze chłopak jest w stanie wytrzymać. Głupio jej byłoby się w razie czego przyznać, że tym razem, akurat przy ich pierwszym zbliżeniu jakie miało miejsce, to ona przed nim odpłynęła. Zazwyczaj wychodziło to całkiem odwrotnie i jakoś do tego się już zdążyła przyzwyczaić. Łapczywie złapała wdech w swoje płuca, odganiając choć na moment stan euforii od siebie. Przygryzła po tym swą dolną wargę, starając się hamować coraz częstsze jęknięcia, jakie wymykały się niekontrolowanie z jej krtani.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:29, 14 Maj 2010    Temat postu:

Szybkimi ruchami jakimi badał Jess bardzo dokładnie sprawiły, że stan podniecenia osiągnął maksymalnego wydawać by się mogło poziomu. Przez moment będąc jeszcze na górze rysował po jej udzie, po jej nodzie kształty których nie można było bliżej określić do żadnej z grup. Przyjemność nasycała jego ciało z każdą chwilą spędzoną z nią, ale kiedy postanowiła przejąć inicjatywę, był tym bardzo zadowolony.
Szybko bijące serce wyrzucało na obwód jego ciała rozpaloną krew, która była tylko i wyłącznie zasługą kobiety. Kiedy na nim usiadła i się delikatnie poprawiła, sam nieco przesunął się tak, by było im obojgu wygodnie. W tej pozycji mógł wyglądać na zdominowanego jej kobieca siłą, ale dzięki temu miał oko na kształtne piersi i twarz partnerki. Gdy jego usta nawiedził zaledwie krótki pocałunek, wychylił się w górę by otrzymać kolejnego, ale skonczyło się na opadnięciu jego ciała na kanapę.
Jessica doskonale wiedziała co trzeba było zrobić, by doprowadzać chłopaka do szaleństwa. Ukazując się przed nim niczym prawdziwa gwiazda sprawiła, że jego dłonie powędrowały na samym poczatku na jej jędrne pośladki, tam zaciskając swe palce i nieco rozchylając jej uda w bok. Czuł się błogo, do szczęścia nie trzeba było mu już nic więcej a cała sprawa jaka tutaj zaszła uznana była za naprawdę godną każdego wypowiedzianego wcześniej słowa. Kilkanaście sekund później przesunął swymi dłońmi po jej talii wzdłóż jej piersi które podczas jej ruchów balastowały nad ciałem chłopaka. Masując je, bawiąc się nimi niczym dziecko cały czas spoglądał na jej twarz.
Zdecydowane przysunięcie się jej ciała do jego sprawiło, że wysunął swe dłonie i po raz kolejny usadowił je na pośladkach dziewczyny. Przytrzymał poruszające się biodra kobiety na moment, by narzucić kilkusekundowe, bardzo szybkie tępo mające dać jej ogromny przypływ podniecenia i pożadania. Słysząc co jakiś czas wydobywające się z jej ust jęki, zamknął oczy i odchylił głowę do tyłu, poddając się całkowicie woli kobiety. Mogła w tym czasie zrobić z nim co tylko chciała. Sciskające jego uda jej oraz rytmiczne przyśpieszanie dosiadania go sprawiły, że z jego ust zaczęły wydobywać się coraz wyraźniejsze pojęknięcia które mogły zwiastować koniec. Chłopak jednak nie mając na to wielkiego wpływu poddawał się jej woli i coraz to szybszym ruchom.
Czując, że nadchodzi ten moment otworzył oczy a mięśnie jego brzucha napięły się mimowolnie. Spojrzał jeszcze na twarz kobiety, by zorientować się czy jej nie zawiódł, czy nie zrobił czegoś nie tak lub czy nie był po prostu za słaby na jej możliwości. Chwilkę później w dość energiczny sposób opuścił krainę rozkoszy w jakiej się zabawiał, unosząc biodra dziewczyny wyżej. Miał w podświadomości fakt, że jest bez gumki i mógłby wiele narozrabiać, gdyby zakończył całą zabawę wewnątrz, a więc tak się nie stało. Mocno zacisnął dłonie na jej pośladkach, chowając swą twarz we włosach dziewczyny, wpijając się w jej usta. Jego oddech jakby na moment się zatrzymał a on sam pozbawiony sił opadł na kanapę. Przyglądając się półzamkniętymi oczami w oczy dziewczyny chciał znaleźć odpowiedź czy cała ta praca jaką wykonali zaowocowała w obie strony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:09, 14 Maj 2010    Temat postu:

Oddalając z coraz większym trudem chwilę spełnienia Jess już była na granicy wytrzymałości. Dotyk Chrisa błądzący po jej ciele zdecydowanie niczego nie ułatwiał. W końcu nadszedł i na nią moment a spazm rozkoszy przeszedł jej ciało wyjątkowo silnym doznaniem. Odgięła głowę w tył, łapiąc jeden głęboki oddech i po chwili odpłynęła w rytmicznych, szybkich ruchach swych bioder obejmowanych tak rozkosznie przez jego dłonie. Każdy najdrobniejszy mięsień zadrgał niczym trącona palcami struna, rozwierając jej powieki i wyciskając z płuc ciche, choć pełne błogości jęknięcie. Zdecydowanie jej nie zawiódł. Jak mógłby to zrobić jednocześnie dostarczając jej aż taki ogrom błogości? Było by to niemożliwym.

Wysuwając się z niej i obdarzając jej usta namiętnym pocałunkiem ukoił jej rozedrgane do niemożliwości emocje. Poddała się słodkiemu smakowi jego warg i gdy Chris opadł bezwładnie ponownie na kanapę, opadła na niego, z wysiłkiem łapiąc nieregularny oddech rozrywający jej płuca i wysuszający podniebienie z ostatków wilgoci. Zsunęła się po chwili powoli nieco na jego bok tak, by oprzeć na jego piersi swoją głowę i ustabilizować ślamazarnie opadające z niej ciśnienie. Spojrzała z uśmiechem w jego oczy, gdy zaczął się jej przyglądać, przygryzając przy tym zębami swą dolną wargę. Potrzebowała chwili, by znów powrócić do normy. Objęła go jedną ręką na wysokości brzucha, palcami muskając skórę na jego piersi niczym od niechcenia. Rozluźniała powoli wszystkie mięśnie korzystając z chwili poczucia bliskości i odprężenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:34, 14 Maj 2010    Temat postu:

Kiedy opadła na niego, rozkoszował się jeszcze przez moment jej bliskością, a kiedy osunęła się na bok odetchnął ciężko jakby zdyszany po długim biegu. Przełknął ciężko ślinę która nagromadziła się w jego ustach i przymykając na chwilę oczy, oddał się jeszcze chwili błogości jaka przed chwilą go przeszyła.
Starając się ustabilizować swój oddech patrzył na sufit, gdzie wirujące światła niewielkich reflektorów urozmaicały im chwilę na odpoczynek.
Kilka sekund później chłopak przekręcił głowę w stronę kobiety. Nigdy by nie przypuszczał, że wyląduje z taką laską w łóżku i zakończy się to tak egzotycznie. Przez dłuższą chwilę nie mówił nic, zachwycony jej ustami, oczami napajał swe sumienie jak tylko długo mu na to pozwalała. Była niezwykle piękną kobieta i dostrzegał to za każdym razem kiedy zaglądał w jej oczy i słuchał jej głosu
- Było mi zajebiście dobrze - mruknął półszeptem, patrząc na jej czoło, a następnie na rozczochrane włosy. Przesunął palcami swej dłoni po jej ramieniu powoli, wędrówkę przerywając w momencie kiedy na jej twarzy spostrzegł zadowolenie
- Chyba...propozycja nocowania u mnie jest bardzo ściśle związana z czymś takim... - zażartował sobie. Jej rozgrzane piersi nadal niosły ukojenie dla jego ciała i nie ukrywając zainteresowania nimi w tym momencie spojrzał na nie, delikatnie uśmiechając się i przenosząc spojrzenie po jej talii w dół na jej nagie biodra i uda.
- Boże, wybacz mi bo grzeszę... - pokiwał głową z lekkim niedowierzaniem i ponownie spojrzał na twarz kobiety. Pochylił się i pocałował ją jeszcze raz w usta
- Może ja pójdę do siebie, co? - spojrzał w drugą stronę. Miłę chwile jakie przeżyli teraz nie zmuszały jej do tego, by przeżywała cały ten wieczór w jego towarzystwie...bo może tylko o to jej chodziło? Sięgnął po telefon leżący na stoliku i spojrzał na godzinę
- Jak jesteś zmęczona czy coś... - szukał jakiegoś głupiego wytłumaczenia, ale nie wiedział jakie jest jej podejście względem jego. Powoli wysunął się z jej objęć i usiadł na kanapie, za plecami zostawiajac nagie ciało Jess. Zarzucił na siebie dolną część bielizny i naciągając na siebie portki wstał, by móc je umieścić na swym tyłku a następnie zapiąć. Gdy tak się stało, usiadł i odwrócił głowę, spoglądając na kobietę jeszcze raz. Usiadł bokiem do niej i przesunął swą dłonią po jej policzku, zaczesując włosy za jej ucho robiąc to piekielnie czule. Cały czas spoglądał na jej oczy i usta, chcąc z nich wyczytać jakikolwiek skrawek emocji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:01, 14 Maj 2010    Temat postu:

Uśmiechnęła się do niego delikatnie w chwili, gdy tak się na nią spoglądał, jednak słysząc jego pierwsze słowa, uśmiech poszerzył się na jej twarzy. Sprzedała mu niezbyt silnego kuksańca w brzuch, wesołym głosem mówiąc: - A było tak prowokować? - zapytała wesoło. Zdziwiła się stwierdzeniem o grzeszeniu, jednak nie byłaby sobą, gdyby nie rzuciła coś do siebie.

- Tak ci z tym źle? - spytała zaczepnie. Co jak co, ale ona ani wierząca nie była ani też za bardzo nie czuła się winna temu, co się między nimi wydarzyło. - Nie, nie jestem jeszcze za bardzo zmęczona. - odpowiedziała na jego słowa - Ale jeśli Ty jesteś, to się nie krępuj. - dodała. W zasadzie to znowu potrzebowała prysznica, bo czuła, że całe jej ciało aż paruje po wcześniejszym wysiłku. I po co było się wcześniej myć skoro człowiek zaraz znowu potrzebował odświeżenia? Uśmiechnęła się do własnych myśli, bo w sumie były to głupie wnioski przelatujące przez odprężony po tym wszystkim umysł.

Gdy usiadł na kanapie i zaczął się ubierać, poczuła się jakoś zobligowana do tego, by i samej się ruszyć. Jakoś średnio jej się chciało, ale cóż... Usiadła za jego plecami i gdy wsuwał na siebie bokserki, przesunęła dłonią po jego plecach, pochylając swą twarz nad jego barkiem.

- Dziękuję... - powiedziała nieco przyciszonym głosem, jakby nie wiedząc jak to powiedzieć. Zaraz po tym chciała się podnieść i sama się zebrać, ale w ostateczności tylko wychyliła się łapiąc w dłonie swoją bieliznę i moment później naciągając na siebie stanik i majtki. Jeszcze chwilę a by pewnie wstała, ale gdy chłopak usiadł przy niej i tak pełnym wrażliwości gestem zaczesał jej włosy, nie poruszyła się za bardzo z miejsca, podciągając tylko zgiętą w kolanie nogę pod siebie. Pochyliła na bok głowę, przytrzymując swym ramieniem jego dłoń przy policzku, przysuwając po chwili swą twarz do niego i składając na jego ustach delikatny pocałunek, całkiem tak, jakby to co zrobili niedawno, znaczyło dla niej coś więcej niż tylko szybki numerek u nowo poznanego gościa. Z resztą Jess nie należała raczej do tego typu dziewczyn, które by lądowały gdzie popadnie u przygodnie napotkanych facetów, ale Chris nie mógł mieć o tym bladego pojęcia. Spojrzała się po tym na jego twarz, przez moment obserwując go uważnie.

- Jeśli chcesz iść, to idź. - powiedziała nagle - Chyba, że chcesz przy mnie zostać tutaj...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:23, 14 Maj 2010    Temat postu:

Zaśmiał się krótko na temat tego czy wierzy, a potem by dac jej odpowiedź jedynie pokiwał głową przecząco. Jego uśmiech był spokojny, pomimo szybko bijącego serca i przyśpieszonego oddechu. Z lekkim jakby niedosytem? Może niesmakiem oglądał to jak okrywa swe kobiecie kształty bielizną, ale nie mógł jej tego zabronić, chociaż...? Słysząc jej ostatnie słowa na temat tego czy chce zostać czy też nie, przesunął kciukiem po jej policzku by nakreślić na nim jej cudowny uśmiech. Odwzajemnił krótki pocałunek i drugą ręką złapał jej dłoń w swoją...
- Ale zostaw.... - wsunął swoje dupsko głębiej na kanapę, przesuwając palcem wskazującym po ramieniu dziewczyny - nie chce byś to miała na sobie - nie był w tych tematach pazerny i dobrze wiedział czego chciał. Wskazał wzrokiem i dotykiem na stanik który migiem założyła. Dolna część bielizny mogła na niej zostać, ale jej piersi podobały mu się niezwykle więc chciałby je widzieć. Zachaczył jeszcze o jej ukrytą w staniku pierś po czym zsuwając się z kanapy, wstał na równe nogi
- Chyba, że jest Ci zimno - dodał jakby to mogło mieć znaczenia, albo gdyby nie chciała będzie mogła się tym bronić. Chris rzucił przelotne spojrzenie w stronę drzwi
- Daj mi kwadrans, ok? - nie chciał teraz znać jej decyzji co do pozbycia się górnej części bielizny. Nie musiała tego robić, ale on nie ukrywał swego zafascynowania jej kobiecością, stąd wzięły się jego słówa. Z rozpiętym paskiem od spodni i bez podkoszulka pomaszerował do łazienki.
Stając zaraz za drzwiami oparł się o nie plecami i spojrzał na kabinę. Westchnął sobie i zrzucając z siebie resztki ubrania wsunął swe ciało pod puszczoną sekundę wcześniej wodę. Orzeźwiający strumień przemywał jego twarz oraz całe ciało które nadal rozpalone nabierało dystansu do rozsądku, który był jeszcze daleko poza jego głową.
W pewnym momencie chłopak oparł się jedną ręką o ścianę i zamarł w bezruchu, zastanawiając się nad tym wszystkim przez moment. Musiał sobie kilka spraw poukładać, ale nie miał na to niestety czasu. Wylewając na siebie szampon, zaczął się myć i płukać pod strumieniami wody. Miał w głowie niemały sajgon, ale nie przeszkadzało mu to wcale co do funkcjonowania w następnych chwilach. Minęło kilka minut, Chris wyszedł spod prysznica, złapał za ręcznik i wycierając swe ciało, przeglądał się w lustrze. Robił to dość pośpiesznie, gdyż chciał jak najszybciej wrócić do Jess, ale nie mógł pozwolić sobie na to by być mokrym...no włosy to inna bajka. Po kilku następnych minutach był gotowy do wyjścia. Wsunął na siebie bokserki, spodnie zaczepione na biodrach za pomocą guzika i rozpięty pasek. Rozwiesił mokry ręcznik w łazience i postanowił wrócić do kobiety...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:07, 14 Maj 2010    Temat postu:

Uśmiech wykwitł na jej twarzy na rzuconą przez chłopaka prośbę. Nie była przekonana do tego, by spełnić ją, gdyż jakoś tak dziwnie jej byłoby bez czegoś zarzuconego na siebie. Jednak kiwnęła potakująco, gdy poprosił o to, by dała mu chwilę i puściła go spokojnie do łazienki. Gdy tylko chłopak zniknął za drzwiami, Jess rozejrzała się po pomieszczeniu, w którym byli, zastanawiając się co zrobić. W końcu sięgnęła ręką po swoje spodnie i naciągnęła je na swój zadek, by nie łazić tak już całkiem rozchełstaną. Wzruszyła ramionami i po chwili zsunęła ze swych ramion biustonosz, odkładając go gdzieś na bok na kanapie.

Nie mogąc znaleźć sobie jakoś zajęcia do czasu aż chłopak wróci, wstała i podeszła do wieży, siadając przed nią skrzyżnie na podłodze. Zaczęła się przyglądać wzmacniaczowi, zastanawiając się co z nim było nie tak, skoro Chris nie mógł sobie z nim poradzić. Moment później wyłączyła muzykę na moment, by odłączyć wzmacniacz i po chwili znów ją włączyła tym razem obchodząc moduł wzmocnienia. Wyciągnęła ze swojej kieszeni scyzoryk, i zaglądając do wnętrza bebechów sprzętu, zaczęła bawiąc się w jednej dłoni ostrzem, szukać gdzie jest usterka. Lubiła grzebać się w elektronice, więc znalazła sobie przynajmniej zajęcie do czasu, aż chłopak do niej powrócił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:26, 14 Maj 2010    Temat postu:

Nie minęło sporo czasu jak Chris otworzył drzwi łazienki i wrócił do salonu. Spojrzał najpierw na kanapę gdzie przed chwilą jeszcze oboje się zabawiali i na leżący na nim biustonosz kobiety. Widząc ją siedzącą przy wzmacniaczu, po cichu zaszedł ją od tyłu chwilkę nie ujawniając swojej pozycji. Patrząc jak grzebie przy kabelkach, postanowił do niej podejść. Kucnął zaraz obok i spojrzał na sprzęt
- Stary sprzęt, przydało by się go wymienić.. - mruknął przenosząc wzrok na Jess. Widząc, że jego prośba została spełniona uśmiechnął się i przygryzł na sekundę dolną wargę. Jemu to wcale nie przeszkadzało a mógł sobie od casu do czasu zawiesić na nich oko. Pomógł Jess dostać się do wnętrza sprzętu bo stwierdził, że zepsuć się go bardziej już chyba nie da. Zmrużył swe oczy i obserwował poczynania kobiety, ale nie chcąc jej przeszkadzać siedział cicho. Wygiął się do tyłu i opadając na ziemię, podpierał się na łokciach spoglądając na ciało kobiety. Leżąc głową nieco za nią mógł uniknąć tego, by ją krempować lub coś w tym stylu
- Mówiłem Ci, że jesteś piękna - wyskoczył nagle, ale zaraz jego łokciowa podpora upadła i ułożył się całymi plecami na podłodze - znaczy... - machnął palcem w górze - pracuj sobie, nie przeszkadzaj - schował swą twarz w dłoniach. Ona mu się zwyczajnie spodobała i to nie tylko wizualnie ale również była piekielnie mądrą, interesującą kobietą i tego chyba nie umiał sobie wytłumaczyć.
- Masz na coś ochotę? - zapytał. Było to chyba jedyne pytanie jakie teraz przyszło mu do głowy. Może była głodna? Spragniona? Musiał się czymś zająć a obserwowanie pracującej Jess było przyjemne, ale strasznie zajmowało jego głowę. Teraz zdał sobie sprawę, że sam wpadł we własne sidła prosząc ją o ukazanie swych wdzięków
- Będzie chodził? Że wzmacniacz mam na myśli - unosząc się na jednym łokciu, spojrzał w tamtą stronę. Nie ukrywał niczego przed nią, od zaciekawienia poprzez fascynację i zachwyt. To zdecydowanie do niego nie pasowało, więc zaraz pozbierał się z ziemi i poszedł na kanapę, siadając na niej. Spojrzał na jej stanik, potem wykręcił się trochę i spojrzał czy aby Jess nie podgląda. Upewniając się, wziął jej stanik do swych rąk i przyłożył do swej twarzy, zaciągając się mocniej.
- O nie mogeeeee! - opadł na kanapę i puścił jej część bielizny, patrząc się na sufit. To co się z nim działo nie było nazdzwyczajne ale do normy też nie było zaliczane, więc gdyby ktoś go w takim stanie zobaczył mógłby się zaniepokoić. Po raz kolejny ukrył twarz w swych dłoniach i westchnął ciężko sam do siebie. Chciałby uzyskać wiele odpowiedzi na pytania siejące się w jego głowie, a mimo to nie chciał żadnego z nich wypowiadać na głos


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:06, 15 Maj 2010    Temat postu:

Jess nie zauważyła jak Chris do niej podszedł i prawie szarpnęła za przewody gdy poczuła koło siebie jego obecność. Jednak powstrzymała się w ostatniej chwili przed tym odruchem. Odwróciła na moment na niego spojrzenie, zginając nogi tak, by zasłonić kolanami swoje piersi. Jakoś tak dziwnie jej było być od pasa w gorę naga.

- Oj tam, spoko, widywałam już starsze. - odpowiedziała po chwili podważając ostrzem jedną ze zworek. Coś tam jeszcze pogrzebała, ale na kolejne słowa zatrzymała się w bezruchu powoli odwracając się do Chrisa. Widząc tą zmianę tematu zaśmiała się - Wiesz, jakoś nie mogłam się powstrzymać, by nie zajrzeć. - kiwnęła w stronę powywlekanych kabelków - A co do urody... Chyba Ci się coś w głowie pomieszało! - zaśmiała się, jak każda baba odbijając wszelkie komplementy od siebie. Pokręciła jeszcze głową powtarzając pod nosem o tym, że jest niemożliwy i znów zajęła się wykręcaniem jakichś części. Wyciągnęła po chwili płytę, oglądając ją w tym kiepskim świetle z dziwną fascynacją. Po tym sięgnęła znów ostrzem delikatnie demontując jeden z rezystorów. Spojrzała kątem oka na chłopaka. - Jakbym mogła prosić... Masz jakąś wodę czy coś innego do picia? - zapytała odkładając niewielki przedmiot koło siebie i przycinając jeden z przewodów tak, by na nowo zacisnąć końcówkę we właściwym miejscu tak, by nie robiła zwarcia.

Nie widziała co za jej plecami na kanapie robił Chris, jednak na pytanie o sprzęt uniosła znów wzrok na niego. - Powinien żyć. - stwierdziła - Jak wymienisz te dwie rzeczy - powiedziała odkładając sprzęt na bok i obracając się w stronę chłopaka wyciągnęła do niego dłoń z trzymanymi w niej niewielkimi przedmiotami - i przelutujesz na nowo powinno być lepiej. - dokończyła upychając jeszcze kable na miejsce po chwili wstając od wieży. - Ogólnie chyba nie jest tak źle jakby się zdawało. - dodała chowając ostrze scyzoryka i obejmując się wokół talii tak, że zasłoniła swe piersi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chris
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:42, 15 Maj 2010    Temat postu:

Po jej słowach poszedł do kuchni pospiesznie po jakies picie. Pewnie nawet nie zauważyła, że go nie było. Przyniósł z lodówki jakiś sok i do tego czystą szklankę. Postawił obie rzeczy na stole i wysłuchując uważnie Jess starał się połapać w tym co mówiła. Kiedy powiedziała o tym i tamtym, że cała praca nie wymaga aż tak wielkiego wysiłku i koszty prawdopodobnie też nie będą olbrzymie, uśmiechnął się do niej pogodnie.
Gdy wstała i ponownie zaprezentowała się jego oczom, nieco spoważniał. Uśmiechnął się przez pół uroczo i powstał, podchodząc do niej. Zatrzymał się zaraz przy niej, spoglądając na rękę którą się zasłaniała. Uniósł nieco głowę i spojrzał na twarz kobiety. Niewiele na ten temat powiedział, ale złapał jedną ręką za jej wolną, drugą objął ją i przysunął do siebie. Układając trzymaną w swym ręku dłoń kobiety na swej piersi w okolicy serca. Nie oczekując, że Jess otworzy się przed nim zaczął powoli mówić
- To mój dom, pusty jakby się wydawało na całe rozmiary. Wydaje się, że przyprowadzam tutaj sobie panienki i tam.... - przewalił oczami dookoła, jakby nie chciał mówić co robił by dalej. Tak jednak nie było, a przynajmniej nie często dochodziło tutaj do takich sytuacji jaka zaszła z nią
- Jakoś tak w nim pusto, co? Moja wina, nie zaprosiłem znajomych - wzruszył ramionami odbiegając nieco od tematu
- Widzisz, bo... - rozejrzał się dookoła siebie
- Czasami mój umiar konczy się przy ostatnim kieliszku jaki jestem w stanie podnieść... - przyciskając jej ciało do swego robił powolne kroki w tył. W końcu obniżył pułap i usiadł na kanapie, a Jess usadził sobie na kolanie.
- Wydawać Ci się może, że...to tak jest, nie? Patrzę na cycuszki na dupcie i żyję z tego co...z przyjemności, chcociaż.. - tutaj zrobił krótką przerwę. Jess pod swą dłonią mogła poczuć mocniejsze uderzenie serca chłopaka
- Ale spoko, pewne pozory wyrabia się z czasem - zażartował, chociaż dla niego temat wcale nie był żartobliwy
- Bo widzisz, jesteś okazem cudownym, no wiesz...jesteś bardzo ładna? - nie umiał prawić komplementów, często się w tym mieszał i mogło to wyglądać śmiesznie bądź uroczo...kwestia patrzenia
- Nie chce, byś się wstydziła...to znaczy chciałbym... - westchnął. Dopiero po tym wszystkim zdołał spojrzeć na jej twarz, w jej oczy głęboko się w nie zapuszczając.
- Pierwszy raz chcę coś mieć dla siebie i nie mogę tego ani kupić ani ukraść - odzywała się chyba jego mniej widoczna romantyczna część, która...chyba nie wszystkim się podobała
- Nie chce byś jechała, ok? Chce, żebyś witała się ze mną czasami z tym uśmiechem - wolną ręką, kciukiem przesunął po jej ustach, a dokładnie ich szkicu gdy się uśmiechały
- No wiesz, to chodzi o to... - przetarł nerwowo czoło, spuszczając ponownie swój wzrok na jej spodnie. Chciał znaleźć w nic odpowiedź, ale poza tym, że nic tam nie znalazł to nie zmieniło jego sytuacji. Serducho uderzało coraz szybciej i mocniej
- Po prostu nie chcę byś gdzieś jechała, ok? Tak czuję i nie pytaj dlaczego...chyba tego chce - powoli spojrzał ponownie w jej cudowne oczy. Zdobył się na gest zaczesania jej włosów za ucho i wzruszając lekko ramionami, usmiechnął się niepewnie
- I może fkatycznie możesz czuć się tutaj nieswojo - wyciągnął rękę i podał jej stanik, który kilka chwil temu wylądował gdzieś z boku.
- Dziwne bo nie chce Cie....nie chcę, byś uważała... - miał kłopot z kilkoma sprawami, więc nad pewnymi rzeczami musiał sobie pomysleć
- To miłe, wiesz? Twoje dłonie, słodkie usta, sama wiesz.. - uśmiechnął się już troszkę pewniej
- Nie chce jednak stawiać Cię w jakiejś głupiej sprawie, żeby nie było, ok? W każdym razie...mogę Ci dać spokój, iść do siebie na górę i rano możesz sobie stąd odejść - wzruszył raz kolejny ramionami. Nie na tym jednak mu zależało, a na tym by tutaj ją jakoś zatrzymać, albo dać do zrozumienia co się z nim dzieje
- I niczego nie wymagam, nie? To taki luźny ten...no taka sytuacja - plątał się w tym trochę, ale miał nadzieję, że Jess zrozumie z tego wszystkiego cokolwiek.
- W sumie nie wiem czemu to mówię, masz swoje życie i jeszcze ja coś tu nie męczę bez potrzeby pewnie.. - teraz szukał słów tak sam dla siebie, żeby odwieźć ją od reszty słów jakie wypowiedział wcześniej
- Wybacz ok? Po prostu... - wzruszył bezradnie ramionami. To był ostatni gest braku pomysłów na dalszą rozmowę, ale mimo wszystko gdzieś pomiędzy tymi zdaniami zaplątał prawdziwą przenośnię i to pewnie dlatego dłoń kobiety na jego piersi mogła z wypowiadanymi słówami czuć uderzenia jego serca które raz po raz uderzało coraz mocniej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jessie
Człowiek



Dołączył: 13 Mar 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 7:39, 15 Maj 2010    Temat postu:

gdy podszedł do niej i położył sobie jej rękę na piersi uśmiechnęła się delikatnie. Sympatyczny gest spowodował, że poczuła się nieco bardziej komfortowo. Nie wiedziała czemu chłopak tak bardzo chciał by się nie ubierała do końca i przez to czuła się wciąż lekko skrępowana chociaż i tak nie było jeszcze źle. Ot, po prostu odruchowo zasłaniała się, by skryć swym ciałem to, co i tak byłoby zasłonięte przez jej ubranie. Dała się poprowadzić na kanapę i z lekka zdziwionym spojrzeniem omiotła twarz chłopaka gdy ją sobie na kolanach usadził. Już strasznie dawno nie siedziała nikomu na kolanach i jakoś tak dziwnie jej było tym razem. Jednak nie protestowała bynajmniej, bo wydawało jej się to przyjemne znaleźć się blisko niego.

Zaczął mówić a ona słuchała jego słów i coraz bardziej była zdziwiona. Mówiąc, że zaskoczył ją, to było mało powiedziane. Z chwili na chwilę czuła się w coraz większym stopniu zdziwiona. Nie spodziewała się kompletnie takich słów a już tym bardziej od chłopaka, którego znała może z pół dnia. Jedna z brwi odruchowo powędrowała w górę, podczas gdy druga wraz z nieznacznie marszczonym nosem dziwiła się temu, co dochodziło do jej uszu. Usta wykrzywiły się w uśmiechu, gdy usłyszała o sobie komplement w postaci "cudownego okazu". Zabawnie to dla niej zabrzmiało i prawie coś by powiedziała, jednak pozwoliła chłopakowi kontynuować jego wypowiedź, bo miała wrażenie, że jest to dla niego ważne. Objęła do wolnym ramieniem, kładąc dłoń na jego szyi i delikatnie głaszcząc opuszkami palców jego kark. Subtelnym gestem wsuwała się pomiędzy jego włosy tylko po to, by po chwili wysunąć się z nich i ponownie ześlizgnąć się po szyi do ramion i z powrotem.

Przyjęła z jego dłoni górną część swojej bielizny i powoli zaczęła ją na siebie zakładać. Jednak kiedy zapięła z tyłu haftkę, powróciła dłonią na jego pierś, nieprzerwanie słuchając jego słów. Obniżyła nieco głowę starając się obserwować jego twarz, gdy mówił, szukając sensu tego nagłego potoku zlepków niezbyt składnych zdań. Przezroczysta tkanina okryła jej piersi i chociaż materiał niczego kompletnie nie zasłaniał, poczuła się nieco bardziej komfortowo. Taki psychiczny sygnał dostał jej mózg, że już nie jest naga mimo, iż wciąż można się było na co nieco popatrzeć.

Kiedy zakończył wreszcie swą wypowiedź a dłoń spoczywająca na jego piersi od uderzeń serca niemal niewidocznie zaczęła drżeć uniosła ją do jego twarzy, podnosząc go za podbródek, by na nią spojrzał. Gdy de facto wymusiła na nim, aby utkwił wzrok w jej oczach bez nawet jednego słowa uśmiechnęła się do niego ciepło przedłużając chwilę, jakby się Chrisowi mogło wydawać, w nieskończoność. W końcu jednak uśmiechając się jeszcze szerzej pochyliła się nad nim, muskając delikatnie jego wargi w pocałunku.

- Zagmatwałeś to nieco... - powiedziała łagodnie - Ale rozumiem chyba co chciałeś powiedzieć... - dodała ledwie nieznacznie odrywając swe usta od niego i spoglądając się wprost w jego oczy. Nie wiedziała jak mu to powiedzieć, bo niby mogła wypalić od razu, żeby nie liczył na to, że zostanie i że nad ranem, gdy się zbudzi jej pewnie już tu nie będzie. Jednak nie było by to prawdą, bo ujął ją tym uzewnętrznieniem się przed nią i o ile nie było to z jego strony grą, bo przecież nie znała go na tyle by to jednoznacznie stwierdzić, to ujął ją tą przemową. Z resztą nie tylko nią.

- Okeeeej... - z ociąganiem powiedziała wzdychając i próbując zebrać swoje myśli, które nagle pouciekały gdzieś na boki, do kupy - Spróbuję. - stwierdziła lekko samej się przekonując przy tym co mówi. Nie chciała go zmiażdżyć wywaleniem z siebie jakichś nieprzemyślanych i zbyt pochopnych słów, których potem by mogła żałować. - I zobaczymy co z tego wyjdzie. - dodała - Parę dni zostanę. Chris, - zmieniła nagle intonację, jakby chciała mu na coś zwrócić uwagę - jesteś fajnym facetem i już dawno czegoś takiego... - szukała odpowiednich słów w głowie - ...od nikogo nie otrzymałam. Dlatego te kilka dni postaram się i... i zobaczymy jak to będzie, dobrze? - zapytała z wyczekiwaniem wpatrując się w jego twarz, jakby samym wzrokiem chciała sczytać z jego spojrzenia jakieś rozwiązanie dla swych wątpliwości. - Nie wiem czy to wyjdzie, ale możemy spróbować jeśli chcesz... - zaproponowała przesuwając dłonią po jego piersi jakby dotykiem próbując się upewnić, że to się dzieje na prawdę a nie w jej wyobraźni. Czuła się dość mocno zaskoczona i nie była w stanie przed sobą odpowiedzieć czy aby jej deklaracja całkowicie wynikała z jej woli czy tylko z powodu pierwszego odruchu jakie podpowiedziało jej sumienie po tym wszystkim. Stwierdziła, że da sobie i z resztą także Chrisowi przy okazji też, czas na to, by na spokojnie to sobie przemyśleć. W takich sprawach nie było co się spieszyć bo pośpiech bywał czasem kiepskim doradcą nawet jeśli wspomagało go serce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Obrzeża miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin