Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Mały domek przy plaży
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:22, 09 Lut 2009    Temat postu:

-Nie. Ale to nie zmienia faktu, że nie jestem zmęczony... -uśmiechnął się blado i raczej niezbyt wesoło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:26, 09 Lut 2009    Temat postu:

Dea z miną mówiącą: "Jeden głos sprzeciwu i zamieniam cię we wstrętną ropuchę z pryszczem na czole" złapała go za rękę.
- Ja na godzinę zamierzam zanurzyć się w wannie z ciepłą wodą - pociągnęła go w kierunku łóżka - Ty masz godzinę na odpoczynek w spokoju. - pchnęła go lekko na wyrko - I nie pleć bzdur że nie jesteś zmęczony. Musisz spać..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:27, 09 Lut 2009    Temat postu:

-A nie mógłbym iść z Tobą się wykąpać? -zachichotał, chociaż zastanawiał się czy nie dostanie za ten żart z liścia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:31, 09 Lut 2009    Temat postu:

- Nie mógłbyś - pokazała mu język. Popchnęła go na łóżko
- Spać - powiedział tonem nie znoszacym sprzeciwu - A ja idę się pluskać - zaśmiała się - i nie podglądaj - pogroziła mu palcem - bo ci wyrosna kurzajki na nosie i bedziesz najbrzydszym wilkiem w całym lesie - zachichotała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:39, 09 Lut 2009    Temat postu:

-I tak traktujesz mnie już jak pieska kanapowego... -rzucił kładąc się na łóżku i o dziwo... W mgnieniu oka zasnał jak dziecko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:42, 09 Lut 2009    Temat postu:

- Nie traktuję Cię jak pieska... - westchnęła Dea cichutko. Uśmiechnęła się i na paluszkach, z ręcznikiem i szlafrokiem, powędrowała do łazienki. Napusciła gorącej wody, wkropliła odrobinę różanego żelu do kąpieli, zamieszała wodę i weszła do wanny.
- Jak dobrze... - Jęknęła cichutko. Zanurzyła się cała. Zmoczyła włosy. Powoli wynurzyła z wody twarz. - Wieki nie kąpałam się w wannie...

Oparła wygodnie głowę i zamknęła oczy. Zaczęła nucić starą melodię, która od wczorajszego wieczora tłukła jej się pod czaszką. Słowa przyszły same... Dea nie unosząc powiek cichutko śpiewała, delikatnie mącąc taflę wody dłońmi. Głos miała subtelny, melodyjny, pełen czaru...

'S iomadh oidhche fliuch 'us fuar
Ghabh mi cuairt 'us mi leam fhìn
Gus an d' ràinig mise 'n t-àit'
Far an robh gràdh geal mo chridh'

Dheanainn treabhadh dhuit 'us buan
Chumainn suas thu gun dìth
Bheirinn as a ghreabhal chruaidh
Do mo luaidh teachd-an-tìr.

Ged nach 'eil sinn fhathast pòsd
Tha mi 'n dòchas gum bi
Fhad 's a mhaireas mo dhà dhòrn
Cha bhi lon oirnn a dhìth.


[ Uwaga tłumaczenie na angielski dla zainteresowanych.. potem mogę zmenić na polski, jak mi sie będzie chciało.. XD

Many nights wet and cold
I took a trip all by myself
Until I reached the place
Where was my heart's fair love.

I would plough and reap for you
I would keep you unfailingly
I would like to take from the hard gravel.
A livelihood for my love.

Although we are not yet married,
I hope we will be,
As long as I have my two hands
We will want for nothing. ]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Wto 13:08, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:58, 10 Lut 2009    Temat postu:

Dea wyrwała się z zamyślenia. Dopiero po chwili uświadomiła sobie że coś śpiewała. Chwilę zajęło jej skojarzenie co to było. Zaklęła pod nosem. Cholerne starocie. Cholerne zaklęcia Zła na siebie wyszła z zimnej juz wody. Wytarła się i opatuliła w szlafrok. Owinęła włosy ręcznikiem. Na paluszkach wyszła z łazienki. Embry spał. Dea cichutko zachichotała. Otworzyła szafę starając się by drzwiczki nie zaskrzypiały. Udało się! Dea wyciągnęła ubranie. Z komódki zgarnęła bieliznę. Poleciała na paluszkach do łazienki, ubrała się i umyla wannę. Pachnąca wróciła do pokoju. Sądząc po widoku za oknem było już południe. Spędziła w łazience więcej czasu niż planowała. Embry nadal spał... Wyglądał tak... dostojnie i męsko, a jednoczesnie tak łagodnie? Dea otrząsnęła się z tych myśli... Kretyńskie starocie! Głupia pieśń... Tylko mi w głowie mąci... Nie umiem.. Nie chcę... Żadnych facetów! Będę sama całe życie. O! pomyślała zirytowana. Zdenerwowała się jeszcze bardziej, gdy dotarło do niej co robi. Właśnie przykrywała Embry'ego kocem. Ostrożnie, zeby sie tylko nie obudził... Warknęła na siebie bezgłośnie, puściła skraj koca i westchnęła. Zachowujesz się jak kretynka, wiesz? Wyjść, wyjść z domu... Muszę wyjść... To wszystko przez tą chorobę... Ubrała się ciepło. Cichutko zamknęła drzwi i odetchnęła świeżym powietrzem. Nagle przypomniała sobie o czymś
- Doc! - jęknęła. Zwolniła hamulec i cicho wyprowadziła motor spod domu na ulicę

//La push/ ulica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:35, 11 Lut 2009    Temat postu:

// Forks / ulica

Dea zatrzymała się kawałek od domu. Nie było jej trochę, ale wolała nie ryzykować, że obudzi śpiącego w nim wilkołaka. Wilkołak zły to wilkołak niebezpieczny. Tyle wiedziała. Wolała nie ryzykować. Podtoczyła motor pod drzwi, wyjęła z kufra zakupy i najciszej jak potrafiła weszła do domu. Rozpakowała torby bezszelestnie. Nastawiła wodę i zabrała się za robienie kanapek. Szła o zakład że Embry nic wczoraj nie jadł... A facet głodny to facet zły. Juz samo to nie jest miłe, a gdy tym facetem jest wilkołak... Wywróciła oczami i westchnęła wyjmujac drugi talerz XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:09, 11 Lut 2009    Temat postu:

Embry rozciągnął się leniwie na łóżku. Ziewnął delikatnie i rozprostował rękę. Rozejrzał się dookoła zdziwiony.
-Dea? -rzucił w pustą przestrzeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:11, 11 Lut 2009    Temat postu:

- W kuchni - rzuciła kończąc przygotowywać drugi talerz kanapek. W międzyczasie zalała dwie herbaty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:14, 11 Lut 2009    Temat postu:

-A już myślałem, że zwariowałem... -szepnął do siebie i podniósł się z łóżka. Ogólnie był dość wczorajszy. Pogięta i rozpięta koszula odsłaniała jego klatkę piersiową. Lekko zmierzwione włosy i wczorajszy zarost dodawały mu uroku. Wstał i wyszedł do kuchni.
-Chyba zasnąłem... -jęknął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:16, 11 Lut 2009    Temat postu:

- Przespałeś większość dnia - podała mu z uśmiechem kubek herbaty. - Śpisz jak dziecko - zachichotała.
- Głodny? - podsunęła mu pod nos talerz z kanapkami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:19, 11 Lut 2009    Temat postu:

-Ej! -wystrzelił w nią palcem- Ja się z Ciebie nie śmialem! -mruknąl zerkając na kanapki.
-Wyglądają apetycznie ale... -westchnął- Jest już późno a mam parę rzeczy do zrobienia... -westchnął ponownie i przewrócił oczami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:27, 11 Lut 2009    Temat postu:

- W porządku - zawinęła talerzem i zawartość jednego wylądowała w koszu na śmieci. Wstawiła talerz do zlewu, wzięła kubek z herbatą i wyszła na werandę. Usiadła na schodach i pijąc patrzyła na ocean.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:29, 11 Lut 2009    Temat postu:

Spojrzał na nią zdziwiony i wyszedł za nią na werandę. Usiadł obok na schodach i pogładził ją palcem po podbródku.
-Wszystko w porządku? -zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:32, 11 Lut 2009    Temat postu:

- Sama tego nie zjem, a skoro ty nie chcesz - wzruszyła ramionami. Popiła herbaty nadal patrząc przed siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:34, 11 Lut 2009    Temat postu:

Zmierzył ją uważnie wzrokiem.
-Przepraszam.. -mruknął- Starałaś się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:37, 11 Lut 2009    Temat postu:

- Nie ma sprawy - westchnęła - Przecież nie będę w ciebie wmuszać nic, prawda? - spojrzała juz spokojniejsza - byłam u lekarza dziś i mam kilka przemyśleń w związku z tym. Zabił mi ćwieka - zaśmiała sie jakoś tak bez wyrazu. - Muszę sobie wszystko poukładać w głowie. - oparła brodę na trzymanym kubku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:39, 11 Lut 2009    Temat postu:

Objął ją delikatnie ramieniem - Przejęłaś się tym co powiedział? -zmartwił się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:41, 11 Lut 2009    Temat postu:

- Owszem - przyznała - bo on moze mieć rację... To dotyczy tego co si działo w moim życiu, Gasa, mnie samej, mojej rodziny... wszystkiego - westchnęła

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:43, 11 Lut 2009    Temat postu:

Westchnął zabierając rękę. Gaspard mu nie przypasował.
-Rozumiem... -mruknął. W sumie chciał sie z facetem spotkać o pogadać. Przecież go lubił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:52, 11 Lut 2009    Temat postu:

- Doc powiedział, ze ja mogę wcale nie kochać Gasa, wiesz? Że to było przeniesienie, bo byłam zagubiona, poraniona a on mi pomógł... i ja mu zaczęłam wysyłać jakieś sygnały czy coś a on mógł na nie zareagować sobie jak to facet... To by znaczyło, ze Leah miała rację... Ja po prostu byłam pod ręką... .- patrzyła na herbatę - A ja... a ja nie wiem... on może miec rację, wiesz? Ja sama nie wiem - westchnęła ciężko

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:00, 11 Lut 2009    Temat postu:

-Wszystko będzie dobrze... -mruknął- A co do tej całej sprawy... Wolę trzymać język za zębami. Gdybym powiedział, że masz nie słuchać gadania Leah... Byłbym nie fair wobec niej. Gdybym wypowiedział się o Twojej domniemanej miłości do Gasparda... Mógłbym urazić Ciebie... A nawet nie mam tego w planach-westchnął- Przepraszam Dea.
-Muszę wrócić do domu... -westchnął- Wieczorem obiecałem pojechać z Lee do szpitala... -mruknął cicho- a Ty... obiecasz mi, że nic sobie nie zrobisz? -spojrzał na nią z troską.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:22, 12 Lut 2009    Temat postu:

Dea spięła się lekko na dźwięk imienia Leah, ale szybko się rozluźniła
- Słuchaj, Em... Jest ok. - Dea spojrzała na niego jakby przytomniejac - Po pierwsze ja nie wymagam od Ciebie żebyś się wypowiadał w tej sprawie. Mnie wystarczy, że czasem wysłuchasz... Wysłuchasz nie osądzając, wiesz? Chyba ze nie chcesz... Wtedy też jest w porządku. Rozumiem to. I nie masz mnie za co przepraszać - wciągnęła powietrze - Po drugie nie musisz siedzieć ze mną 24 godziny na dobę. I to nie jest tak, ze dla mnie jest to niewygodne. Ja Ci dziękuję za to, ze zostałeś... Nie wiem czemu zostałeś, ale to miłe.. Tylko strasznie mi głupio, wiesz? Masz swoje życie i swoich przyjaciół. I dobrze, że ich nie zaniedbujesz. To mnie cieszy, bo... bo przyjaciele są ważni. Ja tez powinnam sobie kogoś znaleźć. kogoś z kim mogłabym w razie co pojechać do szpitala... Albo pójść na zakupy.. Albo pośmiać się i porzucać piaskiem na plaży... Albo stoczyć bitwę na poduszki - uśmiechnęła się - Kogos komu będę mogła się wypłakać gdy będzie mi źle i kogoś z kim będę mogła się pośmiać gdy wszystko będzie dobrze... Kogos na kogo będę mogła liczyc. Tak jak ty na Leah czy każdego innego ze sfory... Bo mimo wszystko możecie na siebie liczyć, prawda? I to jest cudowne. Strasznie wam tego zazdroszczę - zarumieniła się zawstydzona - Na serio... - odetchnęła - Nic to... Jutro pogadam z tym nowym psychologiem ze szkoły, moze zdecyduję się połazić do niego na jakaś terapię czy coś... W sumie wygląda na osobę godną zaufania - poklepała Emby'ego po ramieniu. - Jedź z Leah do szpitala. Mam nadzieję, ze się dobrze czuje... Gdyby.. gdyby miała jakieś problemy, to daj mi znać dobrze? Zioła mogą pomóc na większość dolegliwości zwiazanych z ciążą, Powinna ograniczać stres, więc nie pozwól by czekała na ciebie zbyt długo. Dla niej i maleństwa to niezbyt wskazane. Nerwy. - wstała i leciutko musnęła ustami jego policzek. Jak zawsze pachniala truskawkami. - Dziękuję Calma... Idź już. - odwróciła się w drzwiach - I nie martw się tak o mnie. Można by sądzic, ze myślisz iż chcę sie zabic czy coś - zaśmiała się - Ja dopiero zaczynam zyc, Em... Ponownie zaczynam żyć... - weszła do domu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Czw 10:38, 12 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:26, 12 Lut 2009    Temat postu:

Embry wysłuchał jej uważnie starając się nie wcinać jej w zdanie. Westchnął delikatnie i zabrał tyłek ze schodów.

/???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:36, 12 Lut 2009    Temat postu:

Dea zrobiła sobie drugą herbatę, poczekała aż Embry sobie pójdzie po czym wylazła na werandę. Odkleiła sobie ten sztuczny uśmiech z twarzy. Taaa... Tylko kto by chciał się przyjaźnić z takim popaprańcem jak ja? Markotna, owinięta w sweter, usiadła na schodach z kubkiem w ręku. Zapatrzyła się w morze. Wcale nie chciała by Embry sobie poszedł. Czuła się bezpiecznie, gdy był obok. Podobnie jak przy Gasie, ale jednak inaczej. Była prawie pewna, ze wcale nie siedział całą noc w fotelu. Serce mówiło jej, ze to dzięki niemu było jej tak ciepło. Gdyby nie to, ze poszedł po zioła.. Gdyby nie to, ze przyniósł jej rosół... Gdyby nie on, to wiedziała, ze dziś nawet nie miałaby siły wstac z łóżka. Ale przenigdy by się do tego nie przyznała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:36, 13 Lut 2009    Temat postu:

Dea straciła poczucie czasu. W końcu przemarznięta do kości weszła do domu. Wylała resztkę zimnej herbaty. Spojrzała na kanapki, ale nie miała apetytu. Z ciężkim westchnieniem wpakowała je do lodówki. Nadal miała mętlik w głowie. Im więcej myślała nad słowami doktora Betrella tym gorzej się czuła.
- Mamo, tak mi cię brakuje.. -swoim zwyczajem chwyciła w dłonie wisiorek - Ty wiedziałabyś cio jest prawdą, wiedziałabyś czemu ufać... - Dea nasypała do kubka ziół które kupiła w sklepie. Powinna je sama uzbierać i ususzyc, ale.. W końcu mamy czasy postępu. Zaczęła cicho nucić:
- Weź owe zioła i zaparz herbatę.
Pietruszka, Szałwia, Rozmaryn, i Tymianek.
I wypij wszystko do dna; zobaczysz przodków.
Najszczersze Pragnienie; Zapragnij spełnić marzenia.
Pietruszka, Szałwia, Rozmaryn, i Tymianek....- Zalała zioła wodą i jeszcze gorące wypiła. Parzyły jej przełyk. Zamknęła oczy. Oddychała głęboko. Gdy poczuła, energę wzbierającą w niej głośno wypowiedziała zaklęcie:
- O śnie, co w nocy nawiedzasz mą głowę
Przynieś ze sobą prawa nowe
By mrok rozjaśnić, zamęt przegonić,
Bym mogła w końcu spokój dogonić.
Przynieś, mój dobry, sen piękny, błogi
By odszedł w dal ból głowy srogi,
Bym mogła śmiać się w kręgu przyjaciół
I lepsze życie na nowo zacząć... - Powtórzyła to jeszcze kilka razy, otworzyła oczy i zasiła światło. Po ciemku doczłapała do łóżka, nakryła się kołdrą i zasnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:54, 13 Lut 2009    Temat postu:

Dea przeciągnęła się leniwie. Spała całkiem nieźle. Za oknem było cudownie słonecznie. I co ważniejsze ciepło. Uśmiechnęła się do siebie. Szybciutko się umyła, ubrała i splotła włosy w warkocz. Chwyciła płócienną torbę i mały nożyk.
- No to uzupełnimy zapas ziółek. - z ciężkim westchnieniem udała się do lasu

// las


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:45, 21 Lut 2009    Temat postu:

// knajpa Sama

Dea wpadła do domu, wrzuciła pod kurtkę sweter, zabrała kluczyki i wypadła zatrzaskując drzwi.

Wsiadła na motor i podjechała po Tamekę

// ulica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:34, 23 Lut 2009    Temat postu:

// Forks / old pub

Zaparkowała motor i weszła do domu. Ogarnęła brudne naczynia i nastawiła wodę na herbatę. Zalała ziółka i z kubkiem pełnym parujacego płynu usiadła na werandzie. Morze było całkiem spokojne... Oparła głowę o chłodne i gładkie drewno barierki. Pomyslała o tym co się jej przytrafiło odkąd się tu sprowadziła. Pomyslała o Gaspardzie. Kim dla niej był? Czy kochała go naprawdę? Czy był mężczyzną z którym chciała być? Serce przetrwało nad wyraz spokojnie te jej rozważania. Gaspard pomógł jej, otoczył opieką, chronił jak młodszą siostrę... Był dla niej jak brat-wilk z opowieści z lat dziecinnych. Uświadomiła sobie, ze kochała go. Jak brata. I nigdy nie było nic więcej. Gdy tylko pomyślała o tym, poczuła się jakby spadły jej klapki z oczu, jakby opadły wszystkie dotychczasowe zasłony przeszkadzające jej patrzeć na swiat. Zaśmiała się. Czuła się lekko i cudownie. Pomyślała o Embrym i dziwnym snie, który miała w nocy. Śniła jej się matka. Prowadziła ją do Embry'ego na polanę. Dea szła z rozwianym włosem, roześmiana, bosa. Embry usmiechał się. Patrzył na nią i uśmiechał się. Na samo wspomnienie tej sennej mary Dei zatrzepotało serce. Przypomniała sobie jak cudnie wyglądał, gdy spał. Objęła się ramionami. Zamknęła oczy i wciagnęła powietrze. Było rześkie i pachniało wiatrem, morzem, drzewami... Spojrzała na fale. Spokojnie dobiegały brzegu. Zapragnęła porozmawiać z kimś. Zapragnęła porozmawiać z Embrym. Ale on nie odezwał się cały dzień.. nie pokazał się cały dzień... Nie chciał nawet na nią patrzeć. Całym tym gadaniem sprawiła, ze odsunął się od niej. Zacisnęła drobne dłonie w piąstki. On nie chciał z nią przebywać, nie chciał rozmawiać, nie chciałby siedzieć z nią.
- Mylisz się, mamo - wyszeptała - on powiedział to przecież wyraźnie prawda? - "Nie chciałbym wpoić się w kogoś kto am mnie za kretyna." - On mówił o mnie... Ma mnie za idiotkę. I wcale nie chodzi o to czy mam go za kretyna, czy też nie.. Jego sposób na wyeliminowanie mnie ze swojego życia. Nie chce mnie nawet za przyjaciółkę, za koleżankę... Ma mnie za wariatkę i imbecyla... Za głupią krowę... - poczuła nagłe ukłucie w serce. Skuliła się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:28, 24 Lut 2009    Temat postu:

Dea włożyła rękę do kieszeni kurtki. Wyczuła wizytówkę. Westchneła i wyciągnęła komórkę. Wybrała numer
- Halo. Doc?
(...)
- Nie, u mnie wszystko w porządku. Dziś nawet rozmawiałam z Leah.
(...)
- Nie, żadnego. - westchnęła cicho
(....)
- Moze trochę. Nie mam z kim pogadać,a chciałabym się podzielić tym wszystkim co mi się dzis przytrafiło.
(...)
- Nie - zaśmiała się cicho - Właśnie przyznałam Ci rację. - przez chwilę słuchała jakiegoś wywodu Betrella po drugiej stronie - Dokładnie tak robię. Miałeś rację mówiąc, ze odpycham wszystkich na których mi zależy i w efekcie zostaję sama. Ja mam kłopoty z formułowaniem uczuć. Wczoraj wywaliłam cały talerz kanapek, bo nie chciał ich jesć
(... )
- Kto? - powtórzyła za doktorem - Nieeee...Embry.. Kanapki zrobiłam dla Embry'ego. Byłam zdenerwowana tym co mi powiedziałeś. On tak słodko spał. Siedział przy mnie całą poprzednią noc, był taki miły i...
(...)
- Nie. Miałam gorączke. On mi przyniósł rosół, wiesz? Ko by to dla mnie zrobił? (...) Tak, dokładnie. Chciałam sie odwdzieczyc czymś. Podejrzewałam, ze nie jadł nic, wiec zrobiłam te cholerne kanapki. A on... - przełknęła coś na kształt łzy.
(...)
- No wiem, ale zrobiło mi się tak strasznie przykro, że nie wziął nawet jednej... Jakby.. jakby mnie w ogóle odrzucił, wiesz? Jakby nic ode mnie nie chciał... - teraz to już się popłakała - Ja ich wszystkich denerwuję, wiesz? Tak się czuję. I tak strasznie im zazdroszczę... - płakała na całego ocierając łzy rękawem.
(... )
- Co?
(...)
- Tak, chyba tak.
(....)
- Nie pójdę do niego! Nie bedę się mu narzucać. Jeżeli woli mnie unikać i nie chce mieć ze mna nic wspólnego to ja to uszanuję.
(...)
- Nie histeryzuję! - pisnęła - Ja muszę zacząć żyć sama, tak? W takim razie powinnam poszukać sobie znajomych, prawda?
(...)
- Właśnie... Właściwie to dzwonie jakby w tej sprawie. Dzisiaj w kawiarni spotkałam pewna kobietę. Ona zaproponowała mi udział w sesji zdjęciowej. Ma sklep z biżuterią. - Dea ożywiła się nieco - I strasznie bym chciała wziąć w tym udział, tylko.. tylko potrzebna jest zgoda moich opiekunów - spięła się trochę - A ja nie wiem... nie wiem czy Robert się zgodzi. Zabroniłeś mi się z nimi kontaktować póki co, więc nie dzwoniłam.
(...)
- Naprawdę?! - ucieszyła się, otarła resztę łez - Super! Dziękuję, Doc. - zaszczebiotała
(...)
- Nie, w tym względzie nie zmienię zdania.
(...)
- Jestem pewna. Nie mogę się narzucać. Nikomu.
(...)
- Dam sobie radę.
(...)
- Widzimy się w przyszłym tygodniu.
(...)
- Tak... Czyli mogę zadzwonić do niej i potwierdzic? - upewniła sie. Odpowiedź ucieszyła ja bo na twarzy wykwitł jej radosny uśmiech - Dziękuję. Pa, Jacques. - rozłączyłą się i odtańczyła dziki taniec radosci na werandzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:00, 24 Lut 2009    Temat postu:

Wybrała nr z wizytówki

- Hallo.. Jenny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:37, 24 Lut 2009    Temat postu:

- Jasne - rzuciła Dea zanim Jenny się rozłączyła. Schowała telefon do kieszeni. Podskoczyła i zapiszczała z radości. Przez chwilę chciała zadzwonić do Embry'ego. Skarciła się w myślach Idiotko, i właściwie to co mu powiesz? Przecież on sie nie chce do ciebie odzywać. Jakby chcial to by to zrobił. A poza tym, kretynko, jak zadzwonisz? Dwa razy w rynne? Nie masz do niego numeru... Westchnęła ciężko i markotna weszła do domu. Ziewnęła. Po zastanowieniu się nie zamknęła drzwi na zamek. Usypała cienką linię z soli tuż przy progu i wypowiedziała zaklęcie:

-Ty, co złe miewasz zamiary
Załóż buty nie do pary,
Ty nie zajdziesz w moje progi,
Nie postawisz w mym domu nogi!- rzuciła szczyptą soli w drzwi, wyjrzała za okno czy nie widać gdzieś wilka. Zrezygnowana powlokła się do łóżka.
A moze on się obraził? Tyle gadałam o Gaspardzie... Ale... Ale przecież ja powiedziałam, ze mam mętlik w głowie. Powiedziałam co stwierdził Jacques. Uprzedziłam, ze musze to przemyśleć... Jakie moje życie jest popieprzone. przełknęła łzy i zawinęła się w kołdrę. Dziwnie cicho było. Aż nieprzyjemnie. Dea uswiadomiła sobie, ze tak naprawdę nigdy nie miała okazji mieszkać sama. Zaskoczona tym odkryciem zasnęła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dea dnia Śro 7:36, 25 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:51, 25 Lut 2009    Temat postu:

Obudziło ją coś. Otworzyła oczy przestraszona. Ścisnęła mocno rąbek koca.
- Halo! Jest tam ktoś?! - krzyknęła w pusty dom. - Embry?! Embry.. nie strasz mnie... - zerwała się z łóżka i pozapalała światła. Dziwny niepokój nie ustępował. Miała wrażenie jakby ktoś krążył wokół domu. Wybiegła przed dom w cienkiej koszulce na ramiączkach
- Hej! Kto tu jest! - krzyknęła głośno. Obiegła domek. Nikogo nie było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:04, 25 Lut 2009    Temat postu:

Wbiegła do domu ściągajac z siebie koszulkę. Ubrała się szybko. Wciągnęła dzinsy, t-shirt i bluzę z kapturem. Zwolniła zamek w drzwiach. Wyleciała w klapkach na ulicę zatrzaskując za sobą drzwi.

// ulica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:56, 26 Lut 2009    Temat postu:

// ulica

Dea dopadła drzwi. Gdy wbiegała po schodkach na tarasik, klapki spadły jej z nóg. Było jej już wszystko jedno. Drzwi nie chciały się otworzyć. Przez chwilę szarpała za klamkę. Z przerażeniem przypomniała sobie, ze klucze nadal leżą na szafce przy łóżku. Wybiegając nie zabrała ich, zwolniła tylko zatrzaskowy zamek. Wybuchła histerycznym śmiechem, który przeszedł w płacz, gdy osuwała się wzdłuż drzwi na drewnianą podłogę werandy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:52, 26 Lut 2009    Temat postu:

/ulica

Embry szedł powoli ulicą, nadal podążając za dziewczyną. Kiedy zauważył jej przedstawienie przed drzwiami pokręcił głową. Wszedł na werandę i podniósł Deę, biorąc ją na ręce. Kolanem uderzył w drzwi tuż przy zamku, tak że otworzyły się z hukiem.
-Naprawię je potem... -mruknął i zaniósł ją do sypialni. Posadził ją na łóżku i ukucnął przed nią, kładąc dłonie na jej kolanach.
-Chcesz mi powiedzieć, że jesteś zazdrosna o dziewczynę, którą znam od kilku lat? -na jego twarzy mimo wszystko nie malował się rozbawiony uśmiech, na który miał ochotę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:14, 26 Lut 2009    Temat postu:

Spojrzała na niego przez łzy. Co by nie powiedziała, zabrzmi głupio. Nie wiedziała ze tamtą znał. Nie wiedziała że bedzie zazdrosna. A była? Nie była w zyciu o nikogo zazdrosna to skąd miała wiedzieć, ze to co czuje to właśnie zazdrość.

- Bawi Cię to... - siąknęła nosem i otarła łzy - widzę po oczach... - zarumieniła się ze złości i wpełzła na łóżko. Objeła kolana ramionami i patrzyła na niego nieco pochmurnie.

- Smiejesz się ze mnie? Świetnie! Jaka ze mnie kretynka kompletna! - zlazła z łóżka po drugiej stronie i nerwowo łaziła po pokoju. Żrzuciła bluze gdzieś w kąt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Embry
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 1562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:22, 26 Lut 2009    Temat postu:

-Bawi. -potwierdził podchodząc do niej i złapawszy za ramiona przytrzymał ją w miejscu.
-Nie spodziewałem się, że będziesz zazdrosna o to, że dotknąłem innej kobiety. Nie wiedziałem, że jesteś zazdrosna o mnie.... -mruknął- Nie wiedziałem, że zależy Ci w ten sposób... -szepnął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dea
Człowiek



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 2639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:25, 26 Lut 2009    Temat postu:

Oswobodziła się i znów zaczęła nerwowo łazić po pokoju.
- Ja też nie.. - mruknęła pod nosem - Idiotka.. no kompletna debilka... - burczała pod swoim adresem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Rezerwat / Domy, domeczki, chatynki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 7 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin