Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Pokój Nath'a
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Graciarnia / Irlandia / Park Narodowy Killarney / Torc / Domeczki / Dom Nathaniel'a
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Pią 21:16, 29 Sty 2010    Temat postu:

Nadal wzrok miał skierowany ku sufitowy. Dmuchnął sobie w grzywkę. Nie zwracał uwagi na Avę. Starał się po prostu skupić na tym, aby uspokoić się do końca. Ehh, myślał, że dziewczyna wie, czym grozi zdenerwowanie Nathe'a. Bynajmniej - będzie miała nauczkę na przyszłość.
- Przepraszam, strona wilkołacza się odezwała - mruknął, nadal nie patrząc prosto na nią. Mimo tego, słowa były jak najbardziej szczere i dało się to wyczuć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:24, 29 Sty 2010    Temat postu:

Dziewczyna zacisnęła mocno powieki. Przegryzła dolną wargę i wymacała nogą kolejne miejsce przeniesienia ciężaru ciała. Nie chciała słyszeć tego, co on mówi. Coraz pewniej stawiała kroki, lecz nadal wolno. W jej zaślepionych oczach Nath był potworem, nawet w tej postaci. Zacisnęła zęby na wardze tak, że była blisko przecięcia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Pią 21:27, 29 Sty 2010    Temat postu:

W tym momencie Nathe mógł stwierdzić, że uspokoił się już całkowicie.
- Heej, naprawdę. - mruknął, podchodząc do dziewczyny. Tym samym zastąpił jej drogę. Ruchy miał nie za szybkie. Ugiął lekko kolana, aby być na jej poziome. Uśmiechnął się. Taa, nie ma to jak nagła zmiana humoru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:35, 29 Sty 2010    Temat postu:

Gdy jej skóra odebrała ruch powietrza i wyraźniejszy zapach chłopaka, przeraziła się. Uchyliła lekko oczy i cofnęła się gwałtownie do tyłu, uderzając plecami w ścianę z impetem.
- Nie, nie, nie! - mówiła szybko, łapiąc się za głowę. Paznokciami rozdrapała strup, co zapoczątkowało krwawienie, ale mniejsze, jak przy spotkaniu z drzewem. Czy tak nie robią wszyscy ci, którzy chcą oszukać? Uśpić czujność? Ava nie była pewna, lecz bała się. Bałą się już postawić bratu. Nie z powodu siły czy górowaniu brata nad siostrą czy starszego nad młodszym (nawet te głupie 5 minut), ale instynkt człowieka mówił jej "uważaj".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Pią 22:44, 29 Sty 2010    Temat postu:

Pociagnął ją lekko do siebie za dłonie, kiedy chciała się cofnąć. Tym samym powstrzymał jej uderzenie w ścianę. Zeraz po tym ją puścił i cofnął się o jakiś krok. Nie wiedział za bardzo, co ma mówić, więc postanowił po prostu trzymać buzię na tzw. 'kłódkę'. Spojrzał w bok, aby nie patrzeć na Avę. Teorytycznie, drapieżca zawsze patrzy ofierze w oczy, dlatego Nathe tego teraz nie robił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:53, 29 Sty 2010    Temat postu:

Gdy poczuła jego dotyk, coś w głębi mówiło jej "nie skrzywdzi", ale i tak baba wie swoje. Skuliła się i zaczęła cicho łkać. Jej krew zmieszała się wraz ze łzami, powoli obejmując powierzchnię ręki, wytrwale próbując zawładnąć materiałem spodni. Chciała się wypłakać, osuszyć, wygrzać i wszystko na raz. Czuła się bardzo niekomfortowo, w dodatku było coraz gorzej, gdy wylądowała w śniegu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Pią 22:57, 29 Sty 2010    Temat postu:

Powoli podszedł do szafki znajdującej się w jego pokoju. Po chwili rzucił w dziewczynę husteczkami, nie obracając się jej kierunku. Trafił dokładnie koło jej nóg. Znaczy, wywnioskował to z powodu dźwięku. Jak było naprawdę - nie widział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:48, 29 Sty 2010    Temat postu:

Uderzenie o podłogę to nie było, bowiem wszędzie jest śn ieg. Owy dźwięk był uderzeniem chusteczek o nogi dziewczyny. Odepchnęła je lekko nogą.
- Nie potrzebuję - mruknęła spokojnym, nie jąkającym się, głosem. Jeydnie podpuchnięte oczy dziewczyny sugerowały płacz. Czemu zagradzasz mi drogę? Ava patrzyła na drzwi spod grzywki.
- Chcę do łazieniki - mruknęła, czując, że zbiera się w niej bunt, lekki gniew, który jednak przytłaczany jest strachem. Muszę szybko zmienić opatrunek, grozi mi zakażenie, pomyślała, nieważne jak ręce będą mi się trzęsły.

(bez gg, siedzę na laptopie rodziców, dzięki ich "łasce"... grrr... ego mi nadszarpnęło == no cóż, stwierdziłam, że za wszelką cenę odpowiem ;p)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Sob 18:40, 30 Sty 2010    Temat postu:

- No to idź - mruknął, nadal na nią nie patrząc. Przecie stał dobre kilka metrów od drzwi. Nie musiała mu mówić tego, co chce, a co nie. Jej życie - proszę bardzo. Rozejrzał się wokoło, po czym zaklnął pod nosem. Głównie przez ten cholerny śnieg. Nie chciało mu się go zbierać, jednak lepsze to, niż lekka powódź w pokoju. Chcąc, czy też nie chcąc (raczej to drugie) zabrał się do sprzątania. Mógł to zrobić w kilka minut. Aleee nie. Chodził i ogólnie ruszał się najwolniej jak tylko mógł. To był atak na jego dumę, honor i wszystko inne, co dla niego ważne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:10, 31 Sty 2010    Temat postu:

Zerwała się na równe nogi i ruszyła w stronę drzwi. Zerknęła z ukosa na chłopaka i przeszedł ją mało wyczuwalny dreszcz. Popędziła korytarzem do łazienki. Podeszła do lustra i spojrzała na swoje odbicie. Coś szarpnęło ją w głębi. Wyglądała fatalnie, żenująco. Tak, jakby poddała się podczas walki, wymigując się. "Broniąc się" łzami, zachowała się jak bezbronne dziecko, które nie wie co zrobić, jeśli obok nie ma jego mamy. Od czasu, gdy Nath wyjechał z Polski, brakowało jej pewnego rodzaju troski, którą bliźniak zapewniał. Teraz, gdy przyjechała do niego, uciekała przed nim w lesie, a teraz wpatrywała się w siniaki, zadrapania, spowodowane ucieczką... W dodatku poprosiła o pomoc w ponownym opatrzeniu rany. Wzdrygnęła się na te wspomnienia. Sama sobie poradzę. To nic takiego, uda mi się w kilka minut!, pomyślała. W rzeczywistości było to trudniejsze, niż myślała. Jej ręce ciągle trzęsły się jak oszalałe, choć ze wszystkich sił starała się uspokoić. Nadaremno. Zdecydowała w końcu, że tabletka uspokajająca jej nie zaszkodzi. Nie mając żadnego naczynia pod ręką napełniła czarkę zrobioną z dłoni wodą, po czym usłyszała plask na ziemi. Szpary pomiędzy palcami uniemożliwiały dotarcie cieszy do ust. Jej proste myślenie zatrzymało się tym punkcie. Nie pochyliła głowy nad kranem, nie skorzystała z prysznica/wanny. Z determinacją w oczach sięgnęła od razu po gazę, wodę utlenioną i plaster. Skorzystała również z małych wacików, by oczyścić polik z krwi. Po kilku minutach ledwo powstrzymywała łzy, spowodowane bólem, przy uderzaniu niepewną ręką w ranę. Nie mogła po prostu. Poczeka, aż jej ruchy się uspokoją. Miała nadzieję, że do tego czasu nie zamarznie żywcem lub nie poplami ciuchów strumieniami krwi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Czw 21:47, 04 Lut 2010    Temat postu:

Spojrzał jeszcze na Avę, kierując potem swój wzrok zza okno. Usiadł na parapecie. Nie zamierzał do niej iść. I tym już wystarczająco ją przestraszył. Głupi, głupi, głupi!. Przy tym dodatkowo uderzył głową o ścianę. Wpartywał się w dół, na kafelki. Oddychał w miarę spokojnie, jednak był na siebie zły. Ah, jak znowu by chciał cofnąć czas. Ciągle szło nie tak. Ona w ogóle nie miała tutaj przyjechać. Nigdy. Teraz tylko same kłopoty i wyrzuty. Przez niego samego. Czy nie mógł chociaż raz najpierw pomyśleć, a potem mówic? Najwidoczniej nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:50, 05 Lut 2010    Temat postu:

Po jakimś czasie założyła opatrunek, wyglądający zupełnie amatorsko. Złożyła dłonie razem i westchnęła. Jednak miałam rację. Moje obawy co do przyjazdu były trafne, choć... Jej kącik ust nieznacznie się uniósł. Miło było zobaczyć jego twarz, usłyszeć głos i poczuć jego ciepło. Powinno jej to wystarczyć na dłuuugi czas. Musiała nieźle namieszać w rutynie domowników. Przeklęła się w duchu. Zmarszczyła brwi i się rozebrała. Umyła się i odczuła ulgę pod wpływem ciepłej temperatury. Jej bielizna była sucha, za co dziękowała bogu. Założyła ją na siebie i owinęła się ręcznikiem. Spokojnie, muszę zdobyć moje rzeczy i szybko się w nie ubrać. Plecak jest wodoodporny, ciuchy otoczone bibelotami, więc nie powinny być mokre. Ale... Westchnęła. Nie może się zachować jakaś pusta lala krzycząca na widok pająka. On nawet nie był w postaci wilkołaka. Szybkim krokiem ruszyła w stronę pokoju, bowiem nie uśmiechało jej się paradować w niezbyt ciepłym domu w ręczniku i bieliźnie. Jej ręka zawahała się przez sekundę, lecz chwilę potem naciskała klamkę. Spojrzała z ukosa na Natha i skrzywiła się, czując śnieg. Podeszła do plecaka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Pią 22:01, 05 Lut 2010    Temat postu:

Doskonale słyszał każdy krok dziewczyny. Zanim weszła do pokoju, Nathe oddalił głowę od ściany. Przybrał trochę obojętny, zwyczajny wzrok. Patrzył to na lewo, to na prawo. Potem utkwił spojrzenie w Avę, jednak nie było to jakieś natarczywe gapienie się. Od tak, po prostu, może nawet z pewnej ciekawości. Póżniej głowę skierował w kierunku okna i tam jego wzrok zasiadł. Nie było tam nic ciekawego. Śnieg, śnieg, śnieg i las. Nudziło go już to wszytko.
- Ja chcę do Polski - powiedział dosyć cicho, ostrożnie wypowiadając kazde słowo. Mówił całkowicie poważnie, nadal wpatrując się w przestrzeń przed nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:06, 05 Lut 2010    Temat postu:

Jej ręka stanęła w połowie odpinania klapy. Zamrugała oczyma. Nieśmiało spojrzała na brata. Tak o, powiedział, czy naprawdę chce..? krążyło jej w głowie. Pociągnęła skrawek ręcznika w dół i zagryzła wargę. Trawiła ją ciekawość, a te gesty były podświadome. Powoli kontynuowała rozpinanie plecaka i zaczęła szukać rzeczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Nie 13:42, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Zagraj coś! - powiedział, patrząc na siostrę. Ruchem głowy wskazał na gitarę, która od dłuższego czasu po prostu stała w kącie.
- Na pewno mam gdzieś dwa Ogniki - mruknął, aby po tym zaraz zacząc sę zastanawiać, gdzie też mogły podziać się te śpiewniki. Rozejrzał się wokoło po czym zeskoczył szybko z parapetu. Podszedł do szafki i wyjął z niej owe rzeczy, których poszukiwał. Wydał z siebie ciszy okrzyk zadowolenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:46, 28 Lut 2010    Temat postu:

Zerwała się z miejsca, z radością podbiegając do gitary. Mistrzem w grze nie była, ale harcerskie piosenki nadal krążyły w jej sercu. Nie zważała na zimno ani na to, że ma na sobie jedynie ręcznik. Usiadła na... śniegu i sprawdziła stan nastrojenia. Spojrzała na brata z wielkim uśmiechem. Czekała na propozycję piosenki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Nie 13:59, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Przeziębisz się - powiedział, rzucając w nią jakiś przypadkowym śpiworem i kocem, które były w miarę suche. Po tym podał jej jeszcze Ognik. Zastanowił się chwilę nad piosenką.
- Najemnicy? - zaptał się. Co prawda, nie była to jego ulubiona, ale jakoś tak zechciał ją zaśpiewać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:02, 28 Lut 2010    Temat postu:

Oparła o nogi gitarę i otuliła się kocem a nogi włożyła do śpiwora. Czym prędzej znów chwyciła gitarę i z szerokim uśmiechem zaczęła grać pierwsze dźwięki.
- W dżunglach Katangi... - zaczęła dziarsko, cicho przytupując nogą by pomóc sobie zachować rytm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Nie 14:05, 28 Lut 2010    Temat postu:

- ...i w bagnach Konga - dołączył się do śpiewania. Czuł się tak, jakby wydarzenia z przed chwili już nic nie znaczyły. Jakby zostały wymazane, zgubione gdzieś tam pośród całego życia. Nie przejmował się tym, a wręcz cieszył. Tęsknił za tym wszystkim. Głośno by się oczywiście nie przyznał, bo to przecież był Nath, ale to było widać. Szeroki uśmiech zdobił mu teraz twarz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:09, 28 Lut 2010    Temat postu:

- W stepach Jemenu - kontynuowała. Je oczy zaiskrzyły się tak, jak ostatniego wyjazdu na Grunwald. Jej palce zwinnie zmieniały chwyty. Wyglądało to tak, jakby specjalnie czekała na tą chwilę i przez te wszystkie lata ćwiczyła piosenkę. Nie miała nawet zamiaru przypominać sobie, co przed chwilą zaszło. Przeszłość to przeszłość. Radość brata jeszcze bardziej ją zadowalała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Nie 14:13, 28 Lut 2010    Temat postu:

- ... piaskach Sudanu - chociaz trzymał ognik w swoich dłoniach, nie musiał go otwierać, aby śpiewać wraz z siostrą. Idealnie znał tekst piosenki. Zresztą, wszystkie inne też pamiętał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:14, 28 Lut 2010    Temat postu:

Wystarczyło jedno przelotne spojrzenie na chwyty w książce i cała pamięć odżywała. Szczęśliwa grała i śpiewała dalej. Miała wrażenie, że słyszy ten gwar, zapach i miejsce, które kochała najbardziej na świecie.
- Gdzie śmierć swe żniwo zbiera codziennie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ava Denn dnia Nie 14:16, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Nie 14:20, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Walczą psy wojny, najemni żołnierze! - to była chyba jedna z nielicznych piosenek, do których pasował głos Natha. Pomimo tego, nie przejmował się tym, jak śpiewa inne pisoenki, które do niego wcale nie pasują. Muzkiem nie był, więc nikt nie zabroni mu fałszować, no nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:23, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Czerwone łuny na niebie, czarna dokoła noc - na tym wersie zamknęła oczy. Zawsze wyobrażała sobie widoki na obozach, tak pięknie pasujące do złów tej piosenki. Czuła się teraz wolna. Miała wrażenie, że szczęśliwsza być nie może.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Nie 14:26, 28 Lut 2010    Temat postu:

- I naprzód, wciąż naprzód! Najemni żołnierze - refren był jego ulubioną częścią piosenki. Doskonale czuł uczucia siostry, lecz aż tak bardzo ich nie podzielał. Uważał, że szęśliwszy był by wraz z drużyną. Mimo tego, chyba nigdy nie zrezygnował by z bycia wilkiołakiem. Pogrążył się chwilowo w zamyśleniu, przestając tym samym śpiewać chwilowo piosenkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:29, 28 Lut 2010    Temat postu:

- I viva la gwer i viva la mort - zaśpiewała jakby z mniejszym wigorem. Otworzyła nagle oczy i wskaźnik szczęścia trochę opadł. Wyobraźnia zaćmiła jej uczucia, lecz gdy teraz zauważyła, że jest ich tylko dwójka, jej głos zmarkotniał. Zgubiła chwilowo chwyty i gorączkowo próbowała przywrócić rytmikę piosenki. Aktualne słowa piosenki przypominały jej o pewnym chłopaku z drużyny - którego tu nie było.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Wilkołak



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska/Irlandia

PostWysłany: Nie 14:32, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Gdy serce wali, jak opętane - jako iż na tym momencie dziewczyna zaczęła dobrze grać, i on zaczął śpiewać. Spiewał z równym zaangażowaniem, co na poczatku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ava Denn
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:13, 28 Lut 2010    Temat postu:

- Brudni od kurzu od potu ciemni - zaśpiewała jeszcze. W jej głowie pojawiały się obrazy o których nie mogła zapomnieć, choć bardzo chciała. Czemu nie mogła spotkać kogoś innego do tego czasu? Czemu moje serce jest takie ślepe i nie chce odpuścić? I znowu zawaliła chwyty. Gitara nie wydawała już tak czystych dźwięków, były lekko przytłumione. Ava nie łapała ich dokładnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Graciarnia / Irlandia / Park Narodowy Killarney / Torc / Domeczki / Dom Nathaniel'a Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin