Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Cmentarz

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:39, 24 Sie 2009    Temat postu: Cmentarz

Miejsce pochówku zmarłych. Cmentarz znajduje się niedaleko kościoła. Znajduję się tu bardzo stare groby jak i te nowsze, każde kryją w sobie jakieś tajemnice i zagadki...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:03, 24 Sie 2009    Temat postu:

/Dom Cassandry Kappel

Cass weszła powolnym i spokojnym krokiem na cmentarz. Szła alejkami rozglądając się dookoła. To miejsce jest odpowiednie pomyślała podchodząc do ławeczki ustawionej pod dużą wierzbą płaczącą. Ponownie wyjeła telefon. Właśnie wybiła północ. Cassandra czekała lekko zniecierpliwiona. Schowałą telefon i rozejrzałą się powoli. Zawsze przychodzili o jednej porze by nie narobić jej kłopotów. Czekałą spokojnie gdy po chwili dostrzegła postać na koniu, tak rozpoznawała go z lekcji historii. Pomachałą mu lekko i wstała. Postać najpierw lekko się zdziwiła po czym podjechała do Cass. Męzczyzna zsiadł z konia - zjawy i skłonił się jej, po krótkiej chwili Cass usłyszała jego głos.- Witaj jestem Theodore Roosevelt dzwudziesty szósty prezydent stanów. Co tu sprowadza szanowną panienkę? - spytał patrząc na nią. Cassandra uśmiechneła się przyjaźnie i zmierzyła go i konia spojrzeniem.
- Nazywam się Cassandra Kappel. Piękny koń - powiedziałą zbliżając się do zwierzęcia. Mimo że był zjawą wydawał sie jej bardoz prawdziwy. Po chwili jednak "ockneła się"
- Przyszłam porozmawiać ze znajomymi. Bo jak Pan widzi słyszę i widzię duchy - powiedziała nieśmiało. Tak, nawet co do zjaw była nieśmiała. Mężczyzna spojrzał na nią i szepnął coś pod nosem, niesetty Cass tego nie usłyszała. Po długiej chwili wachania zadała w końcu pytanie :
- A Pana co tu sprowadza? Z tego co wiem zmarł Pan w Oyster Bay a nie w Forks - powiedziałą to bardzo nieśmiało i cicho. Mężczyzna ząśmiał się - postanowiłem trochę pozwiedzać. A do kogo przyszłaś? - spytał nadal wesoły. Cass zastanowiła się chwilę jak mu odpowiedzieć.
- Przyszłam do Johna Kappela. To m.ój ojciec - powiedziałą spokojnie. Wiedziała że ojciec mógł zjawić się u niej, lecz zawsze jednak spotykali sie tu - na cmentarzu. Prezydent pokręcił głową. - John kazał przekazać ze dziś nie może. Przyjdź jutro - powiedział to i pożegnał sie z nią. Po czym wsiadł na konia i odjechał, znikając gdzieś w głębokiej czerni nocy. Cass pomachałą mu i wróciła do domu. Po drodze spotykałą też inne zjawy, lecz nie rozmawiałą z nimi zbyt długo.

/ulica


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassandra dnia Pon 18:17, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:37, 04 Wrz 2009    Temat postu:

/??

Cassandra weszłą powoli na cmentarz. Ubrana była w czaną bluzkę na róki rękaw, czarne rurki i czarne adidasy. Na szyi wisiał jej krzyż celtycki. Jej długie blond włosy powiewały na delikatnym wietrze. Usiadła na ławce pod wierzbą i zaczeła czytać. Nie wiedziała czy ogoś tu spotka czy nie. Było późne popołudnie. Widziała pojedyńcze zjawy, lecz wiedziała że raczej wychodzą one nocą. Pomachała jednej i powróciła do lektury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:46, 04 Wrz 2009    Temat postu:

April zaparkowała na ulicy swój ukochany samochód i powolnym krokiem weszła na teren cmentarza kopiąc jakieś kamyki. Była poirytowana-nic dziwnego zresztą, skoro nie mogła sobie przypomnieć swojego prawdziwego imienia. Na statku jedyne imię które słyszałam to Dee lub Dean. Nawet w moim dowodzie jest Dean Ryan. Nagle cmentarz jej o czymś przypomniał. Alex-pomyślała uśmiechając się lekko i mruknęła cicho to imię, jakby kogoś nawołując. Po chwili mruknęła to imię głośniej. Gdy nic się nie stało, przez chwilę przestraszyła się lekko, że nie pamięta i jego imienia. Potrząsnęła głową.Nie bądź głupia,akurat jego imię masz zapisane
-Alex, gdzie ty do cholery jesteś?-wymruczała i zrezygnowana usiadła na jakimś nagrobku nie zwracając uwagi na nic dookoła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:51, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Zauważyła jakąś kobietę. Wołała jaiegoś Alex'a. Siedziałą właśnie na grobie pani Stump. Miłej staruszi która zmarła na zawał. Dużo ona ją nauczyła. Cass zauważyła owego mężczyznę. Siedział teraz obok blondynki, lecz ona najwyraźniej o tym nie wiedziała. Cóż, tylko ty się z nimi kontaktujesz Zamkneła grubą siażkę i włożyła ją do torby. Podeszła trochę bliżej dziewczyny lecz była zbyt nieśmiała by ją zagadać. Stałą teraz niedaleo pewnej brzozy, niedaleo znajdował się grób Pana Magoo. Cassandra znałą ich wszystich, taksamo jak ich historie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:01, 04 Wrz 2009    Temat postu:

April powoli masowała sobie skronie z zamkniętymi oczami. Muszę to jakoś pamiętać! Muszę!Nagle wyczuła, że ktoś stoi koło niej i wzdrygnęła się. Spojrzała lekko zdziwiona na dziewczynę.
-Co tu robisz?-spytała prosto z mostu-Taka młoda dziewczyna jak ty i już na cmentarzu?-dodała. Wydawało jej się, że słyszy jakiś chichot z daleka. Pokręciła głową odpędzając omamy. Jej pamięć była prawie zupełnie pusta, już dawno tak nie miała, więc trudno jej było nad wszystkim kontrolować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:10, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Zmieszała się trochę.
- Cześć...Przyszłam pochodzić i odwiedzić grób ojca... - powiedziała nieśmiało do kobiety. ...I z nim porozmawiać.... dodała w myślach. Usłyszała jak Alex coś mówi ale uśmiechneła się tylo delikatnie.
- Z resztą lubię tu przychodzić...A Ty co tu robisz? - spytała podchodząc do grobu. Pani Stump jeszcze na razie się jej nie ujawniła. Lecz wiedziała co ją czeka gdy się zjawi i nie będzie tu zadnych ludzi... Spojrzała uważnie na blondynkę. Wyraźnie była od niej starsza. Cass posłała jej delikatny uśmiech. Odruchowo zaczeła sie bawić swoim wisiorem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:15, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Ciekawe, lubi tu przychodzić...-April przyjrzała się jej dokładnie.
-Jestem...-zawahała się tutaj-Chyba musisz poczekać trochę, zanim ci się przedstawi-powiedziała uśmiechając się trochę z zakłopotaniem.
-Też lubię tu przychodzić-wzruszyła ramionami-Jest tu w miarę spokojnie.
April zerknęła w kierunku wisiora którym bawiła się dziewczyna. Nie widziała często takich u młodych dziewczyn, chyba, że były Gotkami, a ta na taką nie wyglądała.
Skierowała pytające spojrzenie na dziewczynę i później na krzyż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:22, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Uśmiechneła się nieśmiało.
- Zastanawia Cię mój krzyż? - spytała znając odpowiedź. Usiadła obok niej i Alex'a "Zapowiada sie fajna historia " powiedział a Cass posłała mu uśmiech.
- Ten krzyż pochodzi z pierwszej połowy siedemnastego wieku. Najprawdopodobniej został zrobiony w Paryżu. Dostałam go od pewnej miłej kobiety... - powiedziała spokojnie. Lubiła go, lecz nie mogła nikomu powiedziec że dostałą go od zjawy o uwarzaliby ją za jeszcze bardziej dziwną.
- A ten cmentarz kryje w sobie wiele tajemnic i jest dość ciekawym miescem - odparła z nieśmiałym uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:33, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Jak to April, zawsze zauważała i najmniejszy ruch. Zmarszczyła lekko brwi i uniosła kąciki ust w rozbawieniu widząc, jak dziewczyna uśmiecha się lekko do kogoś obok niej.
-Jesteś mediatorką-stwierdziła. Nie była pewna, ale jej instynkt, który jej jeszcze nigdy nie zawiódł tak mówił. Wiedziała też, że obok niej ktoś jest. Czuła kogoś obecność i wręcz ciepło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:37, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Spojrzała na nią lekko zdziwiona.
- Można tak powiedzieć...Widzę i słyszę duchy - powiedziała ciszej i spojrzała na Alex'a, zaś on wzruszył tylko ramionami.
- Skąd to wiedziałaś? - spytała wyraźnie zainteresowana. Rozejrzałą się lecz na razie nikogo ze swych znajomych nie widziała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:50, 04 Wrz 2009    Temat postu:

April uśmiechnęła się lekko.
-Znam się na tych sprawach. Ogólnie to tropię nieludzkie istoty, które mogłyby zagrażać człowiekowi i...po prostu je unicestwiam-mruknęła.
-Zresztą sama kiedyś byłam kimś w stylu mediatorki, ale nauczyłam się blokować to wszystko. Chociaż czasami jest trudno, gdy mam prawie pustą pamięć-postukała się w głowę palcem. Wiedziała, że jej ogromnie problemy z pamięcią i to, że miała kontakty ze światem nieżywych miało ze sobą jakieś powiązanie, ale nie miała pojęcia jakie.
-Wytrzymujesz to jakoś?-spytała mając na myśli częste towarzystwo zjaw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:58, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Uśeichneła się do niej
- Tak. Lubię ich. To moim praktycznie jedyni znajomi i przyjaciele. - powiedziałą z nie co smutną miną. Poklepałą delikatnie Alex'a po ramieniu. Zastanowiła się chwilę. Mogła jej zdradzić swoją historię.
- Gdy miałam czternaście lat mój ojciec zginął w wypadku. Załamało mnie to. Matka wysyłąłą mnie do psychologów jednak oni nic mi nie pomogli. Kilak lat później, gdy byłam u ojca na cmentarzu, zaczełam widzieć zjawy i słyszeć ich glosy. Od tamtej pory tak mam. Wszyscy uważają mnie za opętaną, dziwną lub chorą psychicznie więc można powiedzieć że nei mam znajomych wśród ludzi. - powiedziała smutnym głosem. Chciała być akceptowana i kochana przez najbliższych.
- Moja matka w sumie wyrzekła się mnie i nie chce miec ze mną do czynienia - ton jej głos nie zmieniał się. Spojrzała w niebo. Było szare, przyryte chmurami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:27, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Pokiwała głową powoli. Nie miała zamiaru powiedzieć 'przykro mi', bo przynajmniej ją to irytowało, gdy ktoś jej tak mówił. Zresztą co dadzą dwa słowa? Mało, jeżeli nie nic.
-Ja od dziecka zajmowałam się tym, czym się teraz zajmuję. Nie znam innego życia-powiedziała wzruszając ramionami.
-Gdy ja widziałam duchy cały czas, zamęczały mnie jakimś prośbami, bo zawsze przebywałam w miejscach, gdzie było ich pełno. Słyszenie głosów cały czas i próśb które trudno ci spełnić gdy masz 14 lat zachęciło mnie do nauczenia się kontrolowania widzenia i słyszenia ich-dodała. Po chwili westchnęła cicho.
-Niestety mam też pewne...-zawahała się-kłopoty z pamięcią. Za każdym razem jak zmieniam miejsce zamieszkania na dłuższy czas, nic nie pamiętam, co się działo w tym poprzednim miejscu.Tym razem nawet nie pamiętam swojego imienia-dodała do siebie w myślach. Po chwili westchnęła. Wiedziała, że będzie musiała to zrobić, ale bała się trochę, gdyż nie robiła tego dawno. Przymknęło powieki i zacisnęła je mocno. Nagle znalazła w swoim umyśle 'przełącznik' który 'nacisnęła'. Usłyszała ciche szepty, podobne do szumu fal. Otworzyła powoli oczy a dookoła siebie zauważyła różne kształty. Odwróciła się do kogoś kto był koło niej i od razu go rozpoznała.
-Alex-uśmiechnęła się ciepło, jak rzadko. Zmarszczyła brwi.
-Czemu się nie pojawiłeś gdy cię wołałam?-powiedziała z lekka poirytowana. Wiedziała, że zrobił to specjalnie. Lubił się z nią droczyć-jako jedyny duch umiał się przebić przez barierę, którą sobie z czasem utworzyła-gdy nie chciała by przychodził, szedł za nią krok w krok, a gdy go potrzebowała nigdzie nie mogła go znaleźć.
-Jak mam na imię?-spytała szybko.
Alex spojrzał na nią rozbawiony.
-Nie pamiętasz swojego imienia a moje tak?-powiedział z figlarnym uśmiechem i zwrócił się ku drugiej dziewczynie.
-Poznaj April-powiedział wskazując na nią.
April zacisnęła znowu mocno powieki, odszukała przycisk w głowie i następnym razem gdy otworzyła oczy nic już nie widziała ani nie słyszała.
-Naprawdę nie wiem jak ty z nimi wytrzymujesz. Ja już wolę w ogóle nie mieć towarzystwa-mruknęła z uśmiechem i przeciągnęła się.
-Opowiedz mi coś o sobie-powiedziała patrząc na dziewczynę-Twoje imię też by mi się przydało-dodała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:33, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Umiechneła się do Alex'a .
- Myślę że pogdamy o tym później - zwróciłą sie do neigo. Zastanowiłą się co by powiedzieć April.
- Nazywam się Cassandra Kappel. A z zjawami wytrzumuje i przyjaźnimy się. Nauczyli mnie wielu ciekawych rzeczy. Ostatnio nawet rozmawiała z Theodorem Roseveltem - powiedziała wesoło.
- Całą moją historię znasz. Rzado kto ze mną rozmawia. Jestem przez większość nie akceptowana i moaj rodzina się mnie wyrzekła, tak więc nei mam praktycznie niogo - dodała zęby skończyć opowieść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:43, 04 Wrz 2009    Temat postu:

April zachichotała na wzmiankę o Roosevelcie.
-Słyszałam, że całkiem fajny gość, ten Roosevelt-dodała uśmiechając się przyjaźnie.
-Ile ty masz lat?-spytała zaciekawiona. Domyślała się, że może być ok. w jej wieku, ale nie wiedziała dokładnie.
-No, to witaj w klubie-mruknęła na wzmiankę nieakceptowania-jak ktoś się dowiaduję czym się zajmuję już go nigdy więcej nie widzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:46, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Uśmiechnełą się.
- Jest miły - odparła wesoło. Spojrzała na nią słysząc ej pytanie.
- Osiemnaście - odpowiedziała i westchnełą
- I tak lepiej niż u mnie, bo ze mna nawet nie rozmawiają. NIe to co zjawy. Z reszta można się od nich bardzo wiele nauczyć - odpowiedziała spokojnie i posłąła dziewczynie nieśmiały uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:50, 04 Wrz 2009    Temat postu:

-Ja 19-powiedziała z uśmiechem. Wiedziała,że na tyle nie wygląda ani się na tyle zwykle nie zachowuje-życie nauczyło ją bardzo szybko być dorosłą.
-Czego takiego się od nich nauczyłaś?-zapytała zaciekawiona. Poczuła jak Alex oparł się o nią i uśmiechnęła się lekko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:53, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Uśmeichnełą się i pomyślała chwilę.
- Bardzo wielu rzeczy, począwszy od podstawowych przedmiotów np. szkolnych po wróżenie. Zjawy znają też wiele ciekawych historii lub same mają ciekawe przypadki - powiedziała z uśmiechem.
- Lubię też to ponieważ mogę rozmawiać z ojcem - powiedziała smutniej. Żałowała że nie umie cofnąć czasu na tyle by nie doszło do wpadku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aprilan
Vampire



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bruxelles
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:00, 05 Wrz 2009    Temat postu:

-Muszę przyznać, że tym razem, gdy ta 'bariera' zniknęła, nie było tak źle-powiedziała uśmiechając się-Nawet czasami lubię pogadać z tym duchem, który mnie przedstawił.
-Można powiedzieć, że masz szczęście, że słyszysz duchy-skomentowała-Nie mówię, że to dobrze, że twój tata umarł, ale przynajmniej możesz z nim swobodnie rozmawiać.
April podniosła się z nagrobka i westchnęła lekko. Była strasznie głodna i od paru miesięcy nie jadła porządnego jedzenia, więc miała ochotę na coś dobrego.
-Jakbyś chciała jeszcze kiedyś pogadać, nie wahaj się wysłać mi wiadomości-powiedziała podając Cassandrze swój numer. Mrugnęła do niej przyjaźnie i ruszyła ku wyjściu z cmentarza.

/ulica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:35, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się delikatnie.
- Dobrze...Do zobaczenia - odpowiedziała spokojnie. Porozmawiała jeszcze chwilę z Alex'em i poszła
/ulica


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassandra dnia Wto 17:34, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:09, 09 Paź 2009    Temat postu:

/D.C.K

Cassie weszła spokojnym krokkiem na cmentarz. Cały czas myślała o tym dziwnym śnie. Szukałą wzrokiem kogoś, kto mógłby jej pomóc. Przeszła koło grobu Pani Stamp, Pana Magoo i jeszcze kilku innych, miłych zjaw. Ujrzała w końcu tę osobę którą chciała. Słyszała rżenie konia co oznaczało zę Roosevelt jest nie daleko. Przyspieszyła nie co. Doszła na miejsce z nadzieją. Uśmiechnęła się lekko widząc znaną jej postać.
- Dzień dobry panie prezydencie... - przywitała się grzecznie. Prezydent zszedł ze swego rumaka i też się z nią przywitał.
- Co Cię tu sprowadza? - zapytał spokojnie - ostatnio rzadko tu bywasz - nadal jednak lekko uśmiechał się do niej.
- Przepraszam, mój znajomy, ten z parku dziś i wczoraj do mnie wpadł i nie miałam czasu - powiedziała z przepraszającym uśmiechem. Prezydent zamyśłił się na chwilę nie przestajać się uśmiechać.
- Wie Pan coś może o Cioteczce Dalmie? Miewam ostatnio dziwne sny, w których ktoś z Was zaprowadza mnie do niej... - spytała niby spokojnie. Lecz w głębi duszy niecierpliwiła się by poznać odpowiedź.
- Dalma... Tak, wiem kto to jest. Jednak nie znam jej osobiście. Mogę się czegoś dowiedzieć...I zdaje mi się że Twój ojcice też o niej coś wie - zamyślił się na chwile.
- Zrobimy tak. Cass porozmawiasz z ojcem a ja poszukam informacji - powiedział i odszedł. Dziewczyna czekała na ojca, lecz nie długo. Gdy przyszeł uścisnłął ją serdecznie.
- Córeczko! Co u Ciebie słychać? - zapytał uradowany jej widokiem. Musiał jednak pewnie dostrzec że coś nei tak.
- Po staremu...Jak zawsze - dziewczyna zamilkła na chwilę.
- Tato znasz może Cioteczkę Dalmę? - zapytała z nadzieją w głosie. Musiała dowiedzieć się o tym śnie więcej.
- Tak. Mieszka w Lesie. Chyba w La Push, choć też nie wiem czy nie gdzie indziej. Jest kimś w podobie wiedźmy - odpowiedział zzaciekawieniem. Cass zamyśliła się. Czyżby czekała ją ciekawa wyprawa? Cóż, to było bardzo możliwe. Lecz nie mogła, a przynajmniej nie zbyt chciała jechać daleko.
- Musze się z nią spotkać - wytłumaczyła. Ojciec pokiwał głową. Ujżeli i usłyszeli prezydenta. Cass chyba zaczynałą już przeczuwać o co chodzi. Jej ojciec odszedł przytulajać ją na pożegnanie. Prezydent, nadal będąc na koniu uśmiechnął się triumfalnie.
- Cassandro, wiem z kim musisz porozmawiać by zaprowadził Cię do Dalmy. Musisz albo skontaktować się z Generałem Custer'em lub zapyać swojego znajomego. Wiem brzmi dziwnie ale na całym świecie są o niej legendy. Pytaj albo o cioteczkę Dalmę albo o Tię Dalmę. - powiedział dumny z siebie. Cassie zamyśliłą się. Nie mogła przecież spytać ludzi bo uznaliby ją za jeszcze bardziej psychiczną, nawet niby ta jedna tak nei myśląca. Zastanowiła się.
- Gdzie jest Custer? - spytała nadal myśląc. Co jak nie będzą chcieli z nią rozmawiać? Nie, nie mogła do tego dopuścić. Miała trochę złe przeczucia.
- Obecnei nie ma go tu. Lecz mogę go sprowadzić. Zajmie mi to jakieś 4 lub 5 dni - powiedział już trochę mniej wesoło.
- Dobrze. Tak więc jakby pan mógł go przyprowadzić...Ja w tym czasie zobaczę co da się zrobić tu. - oznajmiła swój plan. Prezydent przytaknął. Pożegnali się i Ruszył on na wschód. Cass powoli nadal zamyślona odeszła.

/ D.C.K


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cassandra
Człowiek



Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:44, 15 Lis 2009    Temat postu:

Cassie wpadła biegiem na cmentarz... Było zimno. Dobiegła do starej wierzby płaczącej... Miejsca ich wieloletnich spotkań. Czekała spokojnie aż zjawią się. Gdy ujrzała prezydenta i Custera uśmiechnęła się delikatnie.
- Witaj. Przepraszam że wam przeszkodziłem. Ale to dość ważna sprawa - powiedział spokojnie. Cassie pokiwała głową. Custera znała już wcześniej.
- Jak sprawy się maja? - zerknęła w stronę bramy. Koło Ethana przechodziła właśnie pani Stump. Już się bala przyjść tu później.
- Otóż Tii Dalmy nie ma teraz u siebie. Musiała wyjechać na jaiś czas, ale gdy wróci z chęcią Cię przyjmie. Nie wiemy tylko gdzie, ale będzie to pewnie Europa lub U.S.A - oznajmił spokojnie Custer.
- rozumiem. Dziękuję wam - powiedziała dziewczyna spokojnie. Już chciała iść lecz nie pozwolili jej.
- Kazała nam dać Ci list. Masz go przeczytać gdy będziesz sama. Nie czytaliśmy ko ponieważ jest specjalnie zapieczętowany - Cassie wzięła od nich kopertę.
- Cóż, dziękuję - powiedziała i ruszyła do wyjścia. Pomachała tylko im. kilka razy potknęła się. Ale żyła. Schowała kopertę dobrze do kieszeni i wyszła na ulicę.

/ulica


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cassandra dnia Nie 0:44, 15 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Centrum miasta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin