Plaża

Tyler · Gość

-Moglibyśmy, słonko, ale dziwnie by wyglądała dwójka facetów zachylających się do siebie ze twoimi plecami. - Powiedział, śmiejąc się. - Ale byłbym wdzięczny za jej adres, znaczy tej kuzynki. Jak ktoś jest TAK ładny, to niemożliwe, żeby miał gorsze kuzynostwo. - Puścił Julce oczko.

Alan

- Stary, nie pozwalaj sobie - powiedział udając poważny ton. Masował Julce pośladki. A co się bedzie krępował Razz

Julia

A ona się krępowała. Zachichotała nerwowo, po czym złapała jego dłonie i ściągnęła ze swoich pośladków. Wstała z niego i usiadła obok. Tak czuła się pewniej.
-A co, dziewczyny szukasz?-zapytała, spoglądając na Tylera z ciekawością.

Gość

Tyler · Gość

Wyszczrzył się do niego, po czym przeniósł rozbawione spojrzenie na Julkę.
-A co, zainteresowana? - Nie chciał wkurzyć Tylera, co jak co, ale jemu by dziewczyny nie ukradł.

Julia

Zaśmiała się.
-Z ciekawości pytam-stwierdziła -ja juz jestem kimś zainteresowana -podkreśliła to dając Alanowi buziaka w policzek.

Alan

Zaśmiał się i objął ją ramieniem. Ufał Tylerowi więc był spokojny.
- To wpadasz dziś do mnie? Alison będzie zadowolona i wezmę Julkę to będziemy mieć podwójną randkę - odgarnął Juliii włosy za ucho

Julia

Zatrzęsła się, bo mimo ciepłą Alana było jej zimno.
-Wiecie co chłopaki?-zapytała-ja lecę po rzeczy bo troszkę tutaj chłodno. -powiedziała i zaczęła wstawać.

Alan

- Poczeka.Idę z tobą - wstał z ziemi. Podał rękę Tylerowi.
- Wpadaj kiedy chcesz. Do zobaczenia - rzucił i wziął Julkę na barana

Julia

Odwróciła jeszcze głowę do tyłu i krzyknęła-pa Ty-próbowała pomachać mu ręką i dużo nie brakło, a wylądowałaby na ziemi.
NA klifie szybko sie ubrała po czym spojrzała na Alana.
-To co teraz?

Alan

- Teraz mam niespodziankę - pocałował ją lekko w usta i wziął na ręcei poszli.

// dom Mel oboje, zacznij ;*

Melanie

/ulica
weszła na plażę zła.
Deptała z furią piasek i szła twardo przed siebie choć nie wiedziała po co.

Alan

dogonił ją i złapał w pasie.
- Melanie ja Cię bardzo, polubiłem, bardzo, bardzo - powiedział w końcu prosto z mostu

Melanie

Wyplątała się z jego objęć i szła dalej z furią depcząc piasek.
-jasne-powiedziała z ironią-bo jak się kogoś-zaczęła go przedrzeźniać-bardzo bardzo lubi-skończyła-to się idzie zaliczyć jej kuzynostwo.

Alan

- Bo Ty mnie nie chciałaś.Nie umiałem Ci tego powiedzieć. Myślałem, że jeśli to zobaczysz sama przyjdziesz. Proszę zrozum - mówił idąc za nią w zasadzie biegł

Melanie

-jasne rozumiem-powiedziała, jeszcze trochę przyśpieszając
Zaśmiała się ironicznie
-Wszytko rozumiem.
powiedziała, była w takim humorze, że bez kija to lepiej nie podchodzić. I wiedziała,że musiało mu być ciężko powiedzieć to tak prosto z mostu, ale nie umiała się pohamować teraz.

Alan

- Melanie proszę. Ja nie umiem tak po prostu Ci powiedzieć ''Lubię Cię'' czy ''Kocham Cię'' - westchnął.
- To trudne. nie rozumiesz tego - stwierdził

Melanie

Trochę złagodniała i zwolniła przypominając sobie co mówiła Alison.
-Mógłbyś mieć chociaż na uwadze, że nie tylko ty masz uczucia.
powiedziała spoglądając na niego i już tak nie ironizując.

Alan

- Ale ja dawno ich nikomu nie okazywałem. Trudno jest tak z dnia na dzień się przestawić - mimowolnie jego dłoń powędrowała na jej policzek

Melanie

odtrąciła lekko jego dłoń i spojrzała na niego w górę
bądź co bądź, dla niej był wysoki.
-zabrakło ci króliczków do pieprzenia, czy ja-spytała, bo jeszcze do końca nie potrafiła uwierzyć. Bała się.

Alan

- Po prostu spotkałem Ciebie i wszystko zrozumiałem . znów coś poczułem. Znów poczułem,że ktoś jest dla mnie ważny. - powiedział ciszej

Melanie

-tak i to dlatego prawie przespałeś się z moją kuzynką.
powiedziała patrząc na niego niepewnie
-nie rozumiesz?Jaką mam mieć pewność, że za dwa dni, czucie czegoś ci się nie znudzi?-spytała nie spuszczając z niego wzroku.

Alan

- Bo ja to wiem. Wiem co czuje - znów ją poglaskał po policzku z nadzieję,że go nie odtrąci.
- proszę.Daj mi szanse

Melanie

Zastanowiła się chwilę.
-boje się-powiedziała mu w końcu-trudno jest ufać facetom.
Stwierdziła w końcu siadając na piasku i drapiąc się po głowie.
-właściwie nic o sobie nie wiemy-powiedziała, nie udzielając odpowiedzi na pytanie

Alan

Usiadł obok niej.
- Ja wiem. Masz na imię Melanie. Moja siostra jest Twoją najlepsząprzyjaciółkom. Lubisz płatki na śniadanie i prysznic rano - wyszczerzył się śliznie

Melanie

Walnęła go ramieniem w bok.
-spadaj-powiedziała, jednak cicho się zaśmiała.
Położyła się na piasku i spojrzała w niebo.
-naprawdę mało wiemy o sobie Alan.

Alan

- To możemy się dowiedzieć - zasłonił jej niebo swoją piekną buźką Razz

- Proszę, proszę - powtarzal błagalnie

Melanie

Spojrzała na niego i nie mogła się nie uśmiechnąć.
westchnęła sobie
-niech będzie.
powiedziała nadal niepewnie.
-ale powoli.

Alan

- Dzięki - uśmiechnął się i nie wytrzymał. Pocałował ją czule w usta.
- Przepraszam - mruknął zawstydzony - a jak powoli masz na mysli? xD

Melanie

zaśmiała się lekko.
-powoli, znaczy że nie będzie seksu na pierwszej radnce.
powiedziała uśmiechają się.
-powoli oznacza też randki-pstryknęła o w nos-więc musisz się starać.

Alan

- Nie będzie na pierwszej - udał przybitego - a na drugiej? - zaśmiał się.
- To co jutro robimy? kino?kolacja?plaża?las?spacer?

Melanie

poklepała go po policzku jak dobrego pieska.
-zaskocz mnie.
powiedziała patrząc na niego z lekko błyszczącymi oczyma.
-na drugiej też raczej nie.
Zaśmiała się

Alan

- To kolacja i plaża - uśmiechnął się i położył patrząc na niebo i zachód słońca. Nieśmiało złapał ją za rękę Razz

Melanie

Zaśmiała się.
-mogłeś nie mówić
powiedziała jakby lekko pouczającym głosem.
też złapała jego dłoń, czując jak mała jest jej rączka

Alan

- Druga będzie niespodzianką - zaśmiał się i teraz przeniósł wzrok na nią i splótł ich ręce

Melanie

podniosła ich dłonie i spojrzała na nie.
-patrz jakie masz duże ręce-zaśmiała się lekko

Alan

- Ty cała jesteś mała -pokazał jej język i pogłaskał ją po ramieniu. Pocałował ją w usta lekko.

Melanie

-ty za to duży jesteś,
powiedziała, nie mogąc wymyślić nic lepszego.
Zapatrzyła się w morze i gwiazdy,

Alan

- Będziesz moją kruszynką - zaśmiał się i objął ją ramieniem tak, że Mel miała głowę na jego klacie

Melanie

Zaśmiała się, z uchem przy jego klatce słyszała jak bije jego serce.
-zostań już taki
poprosiła cicho.