Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Klify
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 35, 36, 37  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Wybrzeże
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 21:24, 27 Cze 2009    Temat postu:

- Czego? - warknęła niezbyt miłym tonem. Zawsze, gdy się denerowała, miała zwyczaj wyżywać się na innych. Po co mam dbac o szczęście innych? Wywróciła oczami i wstała, otrzepując się z piasku. Odwróciła się, robiąc krok. Znalazła sie tuż przed wcześniej widzianym mu mężczyzną. Jej wyraz twarzy nie zmienił się, po za tym, że świdrowała go wzrokiem.
Powrót do góry
Mickey
Gość






PostWysłany: Sob 21:28, 27 Cze 2009    Temat postu:

Zaśmiał się wesoło.
- Taka odważna a... Nieważne - powiedział wesoło i uśmiechnął się.
- Jestem Mickey - powiedział wesoło i podał jej rękę. Nadal wesoło się uśmiechając.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 21:36, 27 Cze 2009    Temat postu:

Odsunęła się od Mickeya, gdy ten podał jej rękę.
- Nie radzę tak nią machać. Krzywdę komuś zrobisz. - odrzekła krótko, nie odrywając wzroku od Mickey'a. W odróznieniu od niego, wcale się nie uśmiechała. Nadal była zdenerwowana bliskim kontaktem z jakimkolwiek zwierzęciem. Nielicząc robactwa, które było na ziemi.
Powrót do góry
Mickey
Gość






PostWysłany: Sob 21:39, 27 Cze 2009    Temat postu:

Wzrszył ramionami i zaśmiał sie cicho. Był teraz radosny.
- konie są fascynujące, nieprawdaż? - spytał wesoło
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 21:49, 27 Cze 2009    Temat postu:

Kaszlnęła parę razy, słysząc jego słowa. - Tak, niesamowicie. - powiedziała, siląc się na "zafascynowany" ton. Odwróciła się na pięcie i spojrzała daleko za horyzont. Nie chciała patrzeć Mickey'owi w twarz. Nie dlatego, że się bała, tylko po prostu, ni opanowała do perfekcji, udawania jakże nieznanych jej uczuć: miłość, szczęście, zainteresowanie, fascynacja. To wszystko jest dla niej takie trudne, mimo to, gdy ktoś dawał się wciągnąć w jej kłamstwa, wykorzystywała to.
Powrót do góry
Mickey
Gość






PostWysłany: Sob 21:54, 27 Cze 2009    Temat postu:

Zaśmiał się.
- Tak, te konie są cudowne - pwoiedział wesoło.
- Cóż widzę że nie uśmiecha Ci się pogawętka.- Powiedział spokojnie i uśmiechnał sie do siebie.
- A tamten koń był do prady wspaniały - dodał i poszedł w stronę autka. Gdy do szedł wsiadł i pojechał.

/ Dom Mickey'a
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 21:57, 27 Cze 2009    Temat postu:

Kiedy Mickey odjechał, powiedziała cicho.
- Tak, fascynujące, przerażające i wielkie. - powiedziała tym samym zafascynowanym głosem. Odwrócila się, gdyż nawet jej, dokuczliwy wiatr zaczął przeszkadzać. Znikła wśród drzew, mrucząc coś pod nosem

//??
Powrót do góry
Demitry
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: USA/ La Push
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:54, 09 Lip 2009    Temat postu:

//La Push/ Domy, domeczki, chatynki/ dom Gasparda

Pojawił się na klifie. Usiadł na samym krańcu i włączył mp3. Założył słuchawki na uszy i przyglądał się rozpienionym falom myśląc to o Ameli, to o Dei, lub też o wampirach i tajemniczej kobiecie-kocie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Demitry dnia Czw 13:55, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demitry
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: USA/ La Push
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:04, 09 Lip 2009    Temat postu:

Już podjął decyzję. Wyłączył urządzenie wstał i westchną. Udał się w kierunku domu Gasparda.

///La Push/Domy,domeczki,chatynki/Dom Gasparda


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 22:29, 14 Lip 2009    Temat postu:

/ ?

Spacerując powoli wzdłuż brzegu, doszła po dłuższym czasie na klif. Przyjechała tu już dobre pare godzin temu i narazie nie miała zamiaru wracać, choćby przez brak pomysłu, jak to zrobić. Jakby nie patrząc, do domu miała dość długi kawałek do przejścia, lecz tym się teraz nie przejmowała.
Pierwszy raz doszła do tego miejsca, więc starała się nie myśleć o tak przyziemnych sprawach, mimo, że może niektórzy odczuwaliby w tym momencie strach. Cóż, ona w wielu sprawach się różniła od innych. Nie przeszkadzał jej na przykład obecnie brak towarzystwa, choć w głębi duszy wiedziała, że gdyby pojawił się ktoś, komu nie miałaby nic do zarzucenia, nie wyjawiłaby prostetu.
Podeszła do prawie uschniętego już drzewa, parę kroków od przepaści i kucnęła przy nim, opierajac się o pień plecami i oplatając kolana rękami. Wsłuchiwała się z przymrużonymi oczami w dźwięk fal, odbijajacych się od klifów i próbowała sobie poukładać wszystko w głowie, zwłaszcza ostatnie wydarzenia. Chwila wyciszenia każdemu była potrzebna.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 22:31, 14 Lip 2009    Temat postu:

/ ??

Jadąc do domu zatrzymał się na klifach. Lubił patrzeć na morze nocą. Szedł powoli i dostrzegł dziewczynę. Uśmiechnął się i podszedł ją od tyłu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 22:34, 14 Lip 2009    Temat postu:

W tej chwili, którą niektórzy nazywają zatraceniem się w myślach, Ros nie była w stanie wyłapać spośród dźwięków fal jakichkolwiek odgłosów dochodzących zza niej. Odgarnęła tylko włosy z twarzy, które się tam znalazły pod wpływem lekkiego wiatru i siedziała w praktycznie nie zmienionej pozycji.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 22:43, 14 Lip 2009    Temat postu:

Stał nad nią i się w nią wpatrywał. Potem poszedł do niej od przodu i uśmiechnął się.
- Znów w tym samym miejscu - zaśmiał się
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 22:46, 14 Lip 2009    Temat postu:

Gdy poczuła wyraźnie na sobie czyjeś spojrzenie i obecność, popatrzyła odruchowo nad siebie i zaraz na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech
- Podobnym - zgodziła się, patrząc na Jacka - nawet godzina się zgadza - dodała po zastanowieniu i uśmiechnęła się nieco szerzej na te słowa, jakby trochę z rozbawienia sytuacją.
- Śledzisz mnie - stwierdziła po chwili oskarżycielskim tonem, wbijają w niego natarczywe spojrzenie, wyczekując usprawiedliwienia tego postępku.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 22:50, 14 Lip 2009    Temat postu:

- Mam po drodze do domu i lubię patrzeć na morze nocą. Zatrzymałem się tu na chwilę - wyjaśnił jej
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 22:53, 14 Lip 2009    Temat postu:

- Ahaa, tak - odpowiedziała, kiwając głową, jednak jej wyraz twarzy mówił wyraźnie, że nie wierzy. To znaczy, wierzyła, ale chciała się trochę teraz podroczyć. Uśmiechnęła się pod nosem cwaniacko, zadzierajac głowę i nie odwracając od chłopaka wzroku.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 22:59, 14 Lip 2009    Temat postu:

- Tak , dokładnie - uśmiechnął się patrząc na nią. Patrzył jej w oczy z uśmiechem. Lubił jej towarzystwo
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:03, 14 Lip 2009    Temat postu:

Wytrzymywała dzielnie spojrzenie, myśląc nad odpowiedzią
- Sugerujesz, że powinnam uwierzyć? - spytała trochę podejrzliwie, lecz ciągle z tym lekkim uśmieszkiem, unosząc pytajaco brew.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:06, 14 Lip 2009    Temat postu:

- Tak, to właśnie sugeruję - uśmiechnął się i usiadł obok niej.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:09, 14 Lip 2009    Temat postu:

Popatrzyła na niego z ukosa
- Czy nie byłabym wtedy zbyt łatwowierna i naiwna? - spytała ponownie, teraz powiększając minimalnie uśmiech, wyjawniajac narastające rozbawienie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:38, 14 Lip 2009    Temat postu:

Udał zamyślonego .
- Nie wiem - zaśmiał się - dla mnie nie - dodał bawiąc się jakimś kamykiem.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:41, 14 Lip 2009    Temat postu:

Prychnęła, co jednak bardziej wyszło w rezulracie jak parsknięcie śmiechem
- Powiedzmy, że to mnie narazie uspokaja - odpowiedziała, opierajac głowę bokiem o pień drzewa, żeby widzieć chłopaka
- Czyli powinnam na przyszłość pamiętać, że zazwyczaj siedzisz "nad przepaściami" - stwierdziła , unosząc kąciki warg w półuśmiechu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:45, 14 Lip 2009    Temat postu:

- Tak, na plaży też lubię siedzieć - wciąż patrzył to na morze to na Ros .
- A Ty lubisz tak sama siedzieć? - spytał zekrajac na nia
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:47, 14 Lip 2009    Temat postu:

Wzruszyła ramionami
- Nie przeszkadza mi to - odpwiedziała szczerze - nie jestem tu na tyle długo też, żeby znaleźć wielu znajomych - dodała po chwili, przyglądajac się morzu - towarzystwo też się jednak czasem przydaje - dokończyła, patrząc na niego przelotnie i przenoszac wzrok znowu przed siebie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:49, 14 Lip 2009    Temat postu:

- Ja czasem lubię samotność - wzruszył ramionami.
- Dużo , w zasadzie większość czasu spędzam sam - westchnął
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:53, 14 Lip 2009    Temat postu:

Czy to możliwe, zeby aż tak byli do siebie podobni? Choćby pod tym względem...
- Czyli teraz też byś tu sam siedział - stwierdziła prosto, rysując zaraz palcem jakieś szlaczki na piasku.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 23:59, 14 Lip 2009    Temat postu:

- Pewnie tak. Zwykle nie mam z kim tu przychodzić - uśmiechnął się ciepło patrząc na wzroki, które rysowała.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 0:06, 15 Lip 2009    Temat postu:

Popatrzyła na niego, przez chwilę zdawać by sie mogło, że smuntym wzrokiem, który zaraz zastąpił normalny, trochę zaciekawiony i przyjacielski
- Jeszcze trochę i jak będę spędzać tak wieczory, to przeniosę się na tryb nocny - stwierdziła ze śmiechem, rozładowując trochę tą dziwną atmosferę. Nie cciała schodzić przypadkiem na "ciężkie" tematy. Potarła ręką o drugie ramię, czując przez cienką bluzę chłodny wiaterek.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 0:10, 15 Lip 2009    Temat postu:

Ściągnął swoja bluzę i okrył ją .
- Będzie Ci cieplej - uśmiechnął się.
- A czym się zajmujesz? - spytał
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 0:16, 15 Lip 2009    Temat postu:

Przyjęła dosć niepewnie okrycie, z zadowoleniem jednak wkładając do rękawów ręce i zakrywajac się szczelnie. Nie trzeba dodawać, ze trochę się "topiła" w niej, przynajmniej będzie ciepło.
- Dzięki - mruknęła cicho ze słyszalną wdzięcznością - nie musiałeś - dodała równie cicho, odwracajac wzrok i zastanowiła się nad pytaniem
- Ogólnie jeszcze edukacja - powiedziała, krzywiąc sie na moment.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 7:58, 15 Lip 2009    Temat postu:

- Nie ma za co - uśmiechnął się do niej a potem znów spojrzał na morze.
- Edukacja..... dobrze,że mam to za sobą - zaśmiał się i wlepił w nią spojrzenie. Sam nie wiedział czemu ale nie umiał się odwrócić. Po chwili przetarł oczy i spojrzał gdzieś w jakiś punkt nad jej głową
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 12:35, 15 Lip 2009    Temat postu:

Dawno za sobą... Nie chciała pytac wprost, ile ma lat, ale nie wyglądał na o wiele starszego
- Dawno już skończyłeś? - spytała normalnym tonem, przenosząc na niego wzrok. Nawet mu trochę zazdrościła tych przedłużonych wakacji. Jeszcze tylko rok.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 21:39, 15 Lip 2009    Temat postu:

- Dwa lata temu - uśmiechnął się.
- chodzisz tu do szkoły? - spytał
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 21:50, 15 Lip 2009    Temat postu:

- Tak, ale do tej pory nie miałam okazji dobrze się w niej odnaleźć - przyznała. ledwo się przeprowadziła, już zaczęły się wakacje.
- Nic, tylko zazdrościć - dodała ze śmiechem - masz jakieś dalsze plany? - spytała z ciekawości, patrząc na niego i odruchowo wyobrażając sobie go jako... na przykład lekarza.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 23:16, 15 Lip 2009    Temat postu:

- Szczerze mówiąc nie wiem. Chciałbym pomagać ludziom ale nie wiem czy jako lekarz czy kto inny - westchnął
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 23:29, 15 Lip 2009    Temat postu:

- W takim razie lekarz rzeczywiście chyba jest najlepszym wyborem - stwierdziła - jest przecież dużo typów lekarzy do wyboru - dodała optymistycznie z uśmiechem.
Oparła znowu głowę o pień, czując powoli, że oczy zaczynaja się jej zamykać. Tego jeszcze brakowało, nawet nie myślała jeszcze, jak wróci do domu...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 23:38, 15 Lip 2009    Temat postu:

- Jeszcze pomyślę p wzruszył ramionami.
- Chyba jesteś zmęczona, może odwiozę Cię do domu - zapytał
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 23:42, 15 Lip 2009    Temat postu:

Przekręciła głowę, nie odrywajac jej od drzewa i spojrzała na niego uważnie spod półprzymkniętych powiek. Kusząca propozycja, ale powinna teraz normalnie odmówić...
- Byłabym wdzięczna.. nie przewidywałam tak późnego powrotu - odpwiedziała jednak z lekkim uśmiechem - jak to ci nie sprawi kłopotu - dodała ciszej, czując się przez chwilę trochę niekomfortowo, lecz patrząc z widocznym wyczekiwaniem.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 23:51, 15 Lip 2009    Temat postu:

Podszedł do niej i podał jej ręce żeby pomóc jej wstać.
- A gdzie mieszkasz? - spytał
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 23:55, 15 Lip 2009    Temat postu:

Korzystając z jego pomocy stanęła obok jacka
- Forks - odpowiedziała, podając również trochę dokładniejszy adres.
- Ale dam sobie rade, jeżeli miałeś coś innego w planach - dodała szybko, lecz niezbyt przekonującym tonem. Cóż, w niektórych chwilach kłamanie jej nie wychodziło.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Wybrzeże Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 35, 36, 37  Następny
Strona 21 z 37

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin