Zakład fryzjerski

Adam Knight

/ Ulica

Wszedł do pomieszczenia bez przkonania. Na szczęście nie było wielu klientów. Odwiesił marynarkę na wieszak i podszedł do pierwszego wolnego miejsca. Kiedy fryzjer zagadnął go o rządaną długość warknął tylko - Nie za krótko.

Selene

- Nie martw się - wtrąciła się Sel. - Josh po starciu ze mną, już wie jak ma obcinać włosy - mrugnęła do znajomego fryzjera. - Będziesz zadowolony - zapewniła. Odeszła nieco na bok i zaczęła przeglądać katalog fryzur.

Adam Knight

Nie wierząc zapewnieniom znajomej zamknął oczy. Robił tak zawsze ponieważ wolał nie widzieć tego co się dzieje z nożyczkami i jego włosami. Kiedy oświadczono mu że to koniec z ciekawością otworzył oczy. Faktycznie... Nie miał się do czego doczepić. Zapłacił i podszedł do wieszaka.

Selene

- Mówiłam, że będzie dobrze - odezwała się do Adama. - Ja narzekałam tylko raz - dodała cicho. - A potem już było tylko zadowolenie.

Adam Knight

Zaśmiał sie cicho zakładając marynarkę. - Muszę się mieć na baczności i nie narzekać w twoim towarzystwie - powiedział poważnie. - Do widzenia - rzucił przez ramię kiedy wychodzili.

/Ulica

Selene

- Cześć Josh - uśmiechnęła się do znajomego i wyszła za Adamem. - Ty naprawdę nie chesz wiedzieć, co wtedy zrobiłam. I tak, lepiej bądź grzeczny - zaśmiała się.

/Ulice Seattle

Aprilan

/Ulica
April weszła do zakładu fryzjerskiego i usiadła na stoliku. Pokazała długość, na jaką chciała obciąć włosy. Fryzjer spojrzał na nią jak na wariatkę.
-Jest pani pewna?-spytał się ją z wystraszonym spojrzeniem. Aprik poirytowana sięgnęła po nożyczki i ucięła cały swój kucyk. Fryzjer wydał cichę chrumknięcie i przerażony przypatrywal się fryzurze.
-Albo obetnę resztę sama, albo ty to zrobisz profesjonalnie-wytłumaczyła i zrelaksowała się na fotelu gdy fryzjer z lekko trzęsącymi się rękami obcinał jej włosy.
Po chwili gdy fryzjer dokończył fryzurę, April uśmiechnęła się do niego dała wyliczoną sumę i wyszła z salonu z nową fryzurą.

Addi. · Wysłany: Nie 14:29, 14 Mar 2010 Temat postu:

//Apartament A. Montgomery

Addison czuła potrzebę zmian. Powrót do Seattle, nowe mieszkanie to było za mało. Dlatego postanowiła zmienić również fryzurę.
Weszła do środka, a promienny uśmiech nie schodził z jej twarzy. Odwiesiła płaszcz na wieszak i usiadła na jednym z krzeseł. Wytłumaczyła młodej fryzjerce czego oczekuje.
- I... - zaczęła, gdy dziewczyna rozczesywała jej długie włosy. - Chciałabym oddać to co obetniesz. Na peruki, dla ludzi z rakiem - dodała widząc zdziwienie fryzjerki.
- Oczywiście. -powiedziała szybko dziewczyna. - Rzadko się to zdarza. - dodała jeszcze i zaczęła wykonywać swoją pracę. Po chwili długie pasma rudych włosów opadały na podłogę, aby następnie zostać starannie pozbierane i zapakowane. Po wypełnieniu wszystkich formalności i zapłaceniu za usługę Addi opuściła salon w nowej fryzurze.

Alecto · Wysłany: Pon 12:33, 15 Mar 2010 Temat postu:

//Apartament Alecto

Weszła do salonu, przy okazji potrącając rudowłosą kobietę.
- Przepraszam - wymamrotała. Objęła zakład wzrokiem.
O nie, tutaj nigdy nie zetnę włosów!
Westchnęła, stojąc przy drzwiach i rozmyślając nad tym, czy ściąć sobie te włosy, czy nie.

Addi. · Wysłany: Pon 16:45, 15 Mar 2010 Temat postu:

Podniosła wzrok na młodą kobietę, która przed chwilą ją potrąciła.
- Nie ma za co. - odpowiedziała, a promienny uśmiech nie schodził jej z twarzy.
- Wchodzisz ? - uniosła lekko brew, wskazując ruchem głowy na drzwi, które nadal trzymała otwarte.

Alecto · Wysłany: Śro 12:17, 17 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się do rudowłosej kobiety. Puściła drzwi, które się zamknęły.
- Chyba jednak nie - powiedziała, przyglądając się kobiecie.
- Jestem Alecto - przedstawiła się i zaraz potem zapytała:
- Mieszka tu pani długo?
Cóż, musiała poznać miasto, a już na pewno nowych ludzi.

Addi. · Wysłany: Śro 14:42, 17 Mar 2010 Temat postu:

- Addison. - również się przedstawiła. - I błagam nie pani. A mieszkam tu.... Kiedyś mieszkałam przez 2 lata, potem wyjechała do Los Angeles, a teraz wróciłam. - streściła sytuację marszcząc delikatnie brwi. - A Ty ? - zapytała podnosząc kołnierz płaszcza, aby zakryć twarz przed wiatrem.

Alecto · Wysłany: Śro 19:54, 17 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiała się.
- Dobrze, Addison - powiedziała, uśmiechając się.
- Przez dwa lata... - zamyśliła się. Czy Addison znała dobrze miasto? Zresztą, co za różnica?
- Wprowadziłam się tu około trzy dni temu - rzekła.
Zauważyła, że zakrywa twarz przed wiatrem. Alecto wiatr ten w żadnym wypadku nie przeszkadzał. Przez ostatnie lata żyła w trudnych warunkach i przyzwyczaiła się.

Addi. · Wysłany: Śro 20:13, 17 Mar 2010 Temat postu:

- Czyli poznajesz miasto ? - zapytała unosząc lekko brew. - Wiesz co... jak masz czas może wjedziemy pogadać do jakiejś kawiarni czy coś ? Odzwyczaiłam się do tej pogody. - przyznała. W LA było zdecydowanie cieplej, a deszcz pojawiał się naprawdę rzadko.

Alecto · Wysłany: Śro 20:23, 17 Mar 2010 Temat postu:

- Można tak powiedzieć. - Wzruszyła ramionami.
Uśmiechnęła się na jej słowa.
- Tak się składa, że mam mnóstwo wolnego czasu, którego mądrze bym nigdy nie wykorzystała - przyznała.
Taa, połaziłabyś po klubach nocnych. Wywróciła oczami w myślach.
- Sprowadziłam się tutaj z Anglii, więc pogoda jak dla mnie za bardzo się nie zmieniła - mruknęła, słysząc następną wypowiedź Addison.

Addi. · Wysłany: Śro 20:44, 17 Mar 2010 Temat postu:

-Nadmiar wolnego czasu ? Ja zawsze mam go za mało. - zaśmiała się lekko.
Zdecydowanie była to prawda. Praca zajmowała większą cześć jej życia, a pozostały czas uciekał jej stanowczo zbyt szybko.
- Londyn ? No tak, kolejne deszczowe miasto. To co ? Tam czy tam ? -ruchem głowy wskazała najpierw jakąś kawiarnię, a potem znajdujący się nice dalej klub.

Alecto · Wysłany: Śro 21:08, 17 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się.
Ale ty jesteś normalna, pomyślała Alecto. Ona sama normalna z pewnością nie była. Nie dość, że był z niej pół-wampir, na dodatek z darem panowania nad ziemią, to jeszcze... miewała bardzo różne sposoby zdobywania pieniędzy. Kluby nocne były najpopularniejsze.
Spojrzała tam, gdzie wskazywała Addison. Uniosła dłonie w geście bezradności.
- Nie mam pojęcia. Ty znasz to miejsce lepiej, więc wybieraj. - Ponownie się uśmiechnęła.

Addi. · Wysłany: Śro 21:30, 17 Mar 2010 Temat postu:

- Zdawanie się na mnie zazwyczaj jest dość ryzykowne, ale okej. - uśmiechnęła się. - Więc... Zważywszy na porę dnia proponuję bar. Mam ochotę na dobrego drinka, a o ile dobrze pamiętam ten po drugiej stronie ulicy ma całkiem nie najgorszy wybór.

Alecto · Wysłany: Śro 21:35, 17 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się tylko delikatnie.
- Okej - powiedziała, kiedy Addison zaproponowała jej bar. - Drink na pewno mi nie zaszkodzi - dodała po chwili.
Dziesięć butelek wódki też by ci nie zaszkodziło, przypomniał jej jakiś głos w głowie. Spojrzała na bar.
- To co? Idziemy? - spytała.

Addi. · Wysłany: Śro 21:48, 17 Mar 2010 Temat postu:

- Jasne - rozejrzała się dookoła i przeszła przez ulicę, w kierunku baru. Obejrzała się przez ramię, aby sprawdzić czy Alecto podąża za nią.
//Bar.

Alecto · Wysłany: Czw 9:20, 18 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzała jeszcze raz na drzwi zakładu fryzjerskiego. Potem wzruszyła ramionami i podążyła za Addison do baru.

//Bar