Hall

Judit

/ Z obozu karnego xD

Judit weszła do ogromnego hallu wnosząc zapach czerwonych Malboro. Wlekła za sobą po ziemi czarny plecak wyładowany ubraniami. Cudownie... Wywróciła oczami obrzucając znudzonym spojrzeniem znajome ściany. Pojawiła się kobieta, która przychodziła sprzątać i wręczyła jej kopertę. Jud pociągnęła nosem i zapytała - Co jest? - spojrzała na to co kobieta trzymała w dłoni. Złapała, otwarła i zaczęła czytać to co na kartce wykreśliła dla niej dłoń matki. Że co?! Dowiedziała się dokąd udali się szanowni rodzice, których nie było w domu by powitać córkę marnotrawną z szeroko otwartymi ramionami. Wykrzywiła usta dowiadując się że jej droga siostrzyczka w końcu się ochajtała. A dlaczego mnie nikt nie zaprosił?! Fuknęła zła i chwyciła szelkę plecaka, który zarzuciła na plecy. Weszła po schodach, poszła do swojego pokoju w którym nie była od trzech miesięcy i trzasnęła drzwiami.

/ Sypialnia Judit