Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Lotnisko
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:07, 27 Kwi 2009    Temat postu: Lotnisko

j.w

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:43, 27 Kwi 2009    Temat postu:

/Lotnisko w Seattle

- Już jesteśmy? - zdziwiła się. - Jak szybko - przetarła oczy. I pomyśleć, że przespałam cały swój pierwszy lot samolotem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:51, 27 Kwi 2009    Temat postu:

/ Lotnisko w Seattle

- Jeszcze będzie lot powrotny, nie martw się. - Wyszli z samolotu i czekali przy odprawie - Witam w Nowym Yorku! - powiedział z udawaną radością w głosie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:06, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Nowy Jork - szepnęła. - Nie myślałam, że się tu znajdę - powiedziała szczerze. - Dokąd teraz pojedziemy? - spytała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:09, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Chyba do domu, co? - złapał ich bagaże i skierował się w stronę wyjscia. Ludzi jak zwylke było dużo. Złapał Sel za rękę, aby się z nią nie rozdzielić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:22, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Do domu twojej matki? - wolała, by uściślił odpowiedź.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:24, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Nie - pokręcił głową - Nie mieszkam z mamą. Mam własne. - dokończył poważnie - Wynajmuję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:27, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Ufff - odetchnęła. - Co za ulga! Nie wiem czy spotkanie twarzą w twarz z twoją matką byłoby wskazane tak na pierwszy ogień.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:31, 27 Kwi 2009    Temat postu:

- Jak dajesz radę ze mną to i z moją matką sobie poradzisz. - powiedział cicho podchodząc do najbliższej taksówki. Kierowca był wolny. - Proszę - powiedział Adam otwierając drzwi przed Sel. Wyrecytował adres i ruszyli.

/ Ulica


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Pon 18:33, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:54, 22 Maj 2009    Temat postu:

/Mieszkanie

Selene poprawił się nieco nastrój, jednak cały czas w głębi duszy było jej źle.
- Czas się pożegnać - powiedziała, ściskając mocno jego rękę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:00, 22 Maj 2009    Temat postu:

/ Mieszkanie

- Przecież nie na wieki. - powiedział spokojnie pocierając jej dłoń kciukiem aby dodać jej otuchy. - Jutro już będę wiedział kiedy wrócę. Obiecuję ci że postaram się to zrobić jak najszybciej. - powiedział szczerze - Nie pozwolę ci się smucić z mego powodu. - podniósł jej dłoń do swoich ust i znów lekko pocałował. Nie podejrzewał, że może w sobie znaleźć tyle miłości do jednej kobiety - Nie jestem tego wart.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:08, 22 Maj 2009    Temat postu:

- Jesteś wart - uśmiechnęła się. - I zadzwoń do mnie od razu jak się dowiesz. Ja zaraz napisze do dziewczyn w Forks, że zaraz odlatuję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:11, 22 Maj 2009    Temat postu:

- Oczywiście - powiedział cicho. Zdobył się nawet na lekki uśmiech, chociaż nie był do końca pewien czy mu wyszło. - Nie śpij podczas podróży, tak jak ostatnio. Nic nie zapamiętasz. - mruknął jej do ucha bo wokół nich tłoczyli się ludzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:18, 22 Maj 2009    Temat postu:

Sel wysłała wiadomości i odpowiedziała.
- Nie jestem śpiąca, więc chyba nie zasnę. I nie martw sięo samochód, nie rozwalę go - uśmiechnęła się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:23, 22 Maj 2009    Temat postu:

Samochód! - Dobrze że mi przypomniałś - wsunął dłoń do wewnętrznej kieszeni kurtki - Odleciałbyś bez - powiedział podając jej dokumenty. - Będę się raczej martwił o ciebie. - dodał po chwili milczenia. - Idź. To twój lot - powiedział słysząc jak wywołują lot Selene do odprawy. Schylił się i pocałował ją w policzek - Pamiętaj. Masz dwie malinki. Jak wrócę a doliczę się kolejnej nie będę taki miły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:29, 22 Maj 2009    Temat postu:

- A kto by mnie tam chciał - zaśmiała się i pocałowała go na pożegnanie długo i bardzo czule. - Zadzwoń! - ścisnęła jego dłoń po raz ostatni i odeszła, machając mu jeszcze na pożegnanie. .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:38, 22 Maj 2009    Temat postu:

Kiwnął głową, ale tylko raz. Zacisnął szczękę widząc jak odchodzi. Odwrócił się i zaczął przeciskac się do wyjścia. Każdy człowiek, który oddychał powietrzem, które pobierał również on stał się nagle zaciekłym wrogiem. Jakieś małe dziecko stanęło mu na drodze, zapłakane i szlochające że się zgubiło. Adam warknął tylko - Zjeżdżaj! - dostał się w końcu do upragnionych drzwi i złapał taksówkę. Przez całą drogę nie odezwał się ani słowem do rozgadanego taksówkarza.

/ Mieszkanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Selene
Człowiek



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:43, 22 Maj 2009    Temat postu:

Sel zajęła swoje miejsce w samolocie i zaczęła się zastanawiać nad wszystkim, co się ostatnio wydarzyło. Myślała o Adamie i o tym, jak bardzo był jej bliski. Miała nadzieję, ze uda mu się wyrwać z miasta i szybko wrócić do Forks...

/lotnisko w Seattle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:01, 29 Maj 2009    Temat postu:

/ Mieszkanie

Wszedł spokojnym krokiem na lotnisko pogryzajac batona. Nie chciał ryzykować kolejnej utraty przytomności. Na lotnisku panował zwykły tłok. Jedni ludzie witali się, inny żegnali. Jedynie Adam szedł sam. Wiedział że musi przez to przejść bo czeka go nagroda. Ciche i spokojne Forks. Zajmujac miejsce w samolocie myślał o Amandzie. Jej postawa jedynie go rozśmieszyła. Te maślane oczka... Marzył już teraz o innych oczach i innej kobiecie. Wcisnął słuchawki w uszy i zasnął. Został obudzony delikatnie przez uczynną stewardessę kiedy lądowali w Seattle.

/ Lotnisko w Seattle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demitry
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: USA/ La Push
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:07, 09 Lip 2009    Temat postu:

//lotnisko w Seattle

Wychodzi z samolotu z bagażami.
Teraz do Missisipi jechać =.=
Zamawia taksówkę i jedzie do kawiarenki w Biloxi

///USA/Biloxi,Missisipi/ Kawiarenka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:04, 16 Sie 2009    Temat postu:

/ Lotnisko / Seattle

Miałem tu być dopiero za miesiąc
- pomyślał kiedy wychodził z samolotu. Chciał jej nadal bezinteresownie i uparcie pomagać. Nie miał pojęcia skąd mu się to bierze lub nie chciał mieć pojęcia. Teraz to było bez większej różnicy. Był już w innym mieście i w innej rzeczywistości. Wszystko tu poruszało się trzy razy szybciej nie jak w wiecznie deszczowym i zaspanym Forks. Ulice były pełne przechodniów i samochodów, trzeba było się przeciskać pomiędzy ludźmi. Było głośno. Adam złapał taksówkę. Podał adres i zamilkł zastanawiając się jak Marika na niego zareaguje. Nie uśmiechał się już bo im był bliżej czuł się mniej pewnie.

/ Hotel 'Plaza'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:01, 24 Sie 2009    Temat postu:

/ Mieszkanie na drugim piętrze / Ulica

Odebrał bilet. Nie wiedział jak tu trafił. Pławił się w glorii sukcesu jaki osiągnął. Po raz pierwszy uśmiechał się do ludzi. Mimo tego że ją zostawiał był pełen nadziei z nią związanej. Wiedział że wróci. Marzył by wróciła wcześniej. Wiedział że to nie możliwe. Jak będzie mu ciężko grać przed Martinem. Tyle by dał by powiedzieć mu że znalazł to czego szukał. I ze tym kimś jest jego kuzynka. Tego jak trafił do samolotu też nie wiedział. Lot minął mu z słuchawkami w uszach. Dałby jeszcze więcej by Marika siedziała teraz obok niego. Wiedział że nie może mieć wszystkiego. Był przyzwyczajony do czekania. Był cierpliwy. Teraz miał już na kogo czekać.

/ Seattle / Lotnisko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:56, 04 Wrz 2009    Temat postu:

/ Lotnisko / Seattle

Powinni mi dać kartę stałego klienta pomyślał wychodząc z samolotu. Zadarł głowę w górę by móc spojrzeć na gwiazdy rozsiane po niebie. Ziewał raz po raz przechodząc przez kontrolę. Kiedy wsiadał do taksówki był ledwo przytomny i nawet perspektywa bliskiego już spotkania z Mariką nie potrafiła zmusić go do głębszego skupienia uwagi. Wpatrywał się przez okno w ulicę. Poznawał te coraz bliżej jego mieszkania. Taksówkarz zahamował z piskiem, co wybudziło Adama z drzemki w jaką zapadł. Otworzył zaspane oczy. Zapłacił mężczyźnie, chwycił swoją torbę i wysiadł.

/Ulice / Mieszkanie na drugim piętrze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:41, 25 Wrz 2009    Temat postu:

/ Lotnisko / Paryż

Wylądowała w NY bez opóźnień. Napisała smsa do Carmen. Wysłała drugiego do Howarda. Samolot odlatywał niebawem. Udała się do kolejnego Boeinga. Przez czas lotu z Paryza pierwsza złość jej przeszła. Westchnęła podziwiając oddalający się NY.

//lotnisko Seattle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:11, 21 Sty 2010    Temat postu:

/ Lotnisko / Hiszpania / Europa

Przecież sobie poradzę. Nie jestem... Weszła do pojemnej poczekalni. Kupię bilet poczekam i po sprawie. Na jednym ramieniu wisiał jej plecak na drugim torba. Prawą dłoń zaciskała na urwanej szelce co skutecznie uniemożliwiało plecakowi wieczne zsuwanie się z ramion. Rozglądała się na lewo i prawo błogosławiąc swą dwujęzyczność - Przepraszam. Czy mógłby pan się... - strzeliła niskiego faceta dłonią przez ramię a kiedy się przesunął minęła go z kwaśną miną. Stanęła pod tablicą na której były wymienione wszystkie loty i zadarła głowę w górę. Przymknęła oczy i zacisnęła pięść gdy zobaczyła że ostatni samolot do Seattle odleciał siedem minut temu. Rozdzwonił się jej telefon - Chcesz rozmawiać to zapłacisz majątek... - uprzedziła przyjaciółkę - Dlaczego? - Judit roześmiała się mało radośnie - Bo jestem w Nowym Yorku i... - tupnęła nogą. Przerwała by wysłuchać słów rozmówczyni - No nie jestem zadowolona! Bo pomyliłam loty i zamiast do Seattle trafiłam do Nowego Yorku! - kiedy usłyszała jej kpiący śmieszek po prostu się rozłączyła - Zamknij się i tak mi nie pomożesz... - obróciła się na pięcie i wypatrzyła ostatnie dwa miejsca na ławeczce. Zmrużyła oczy widząc blondynkę która była bliżej niż ona - Marzysz. - rzuciła swoim plecakiem. Trafiła dokładnie tam gdzie chciała i uśmiechnęła się złośliwie - Ja tu siedzę. Twoje miejsce jest gdzie indziej. - Judit usiadła obok czarnego plecaka nie robiąc blondynce miejsca. Wyciągnęła z kieszonki miętową gumę i zaczęła ją żuć nerwowo zagłuszając tym jakoś chęć zapalenia papierosa. Popatrzyła na telefon w dłoni - Zadzwonić do Mariki? I co jej powiem? Moja droga wpadnij po mnie do Nowego Yorku... - mówiła głośno nieświadomie używając angielskiego - Wyjdę na idiotkę... - zazgrzytała zębami bo nie lubiła się pakować w tak głupie sytuacje. Zamiast tego wyciągnęła swój zeszyt z torby, rozwiązała skórzany pasek. Strzepnęła z plecaka okruszki z bułki którą jadł mężczyzna siedzący obok niej. Poczyniła krótką notkę, stawiając kropki bardzo wyraźnie. Nie wiele brakowało a przedziurawiłaby papier.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Judit dnia Czw 20:11, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:06, 25 Sty 2010    Temat postu:

/ Mieszkanie Grace

Po dłuższej tułaczej wędrówce po Nowym Yorku trafił na lotnisko. Kiedy wtychodził z mieszkania matki miał nadzieję natrafić być może na jakiś znajomych, których dawno nie widział. Nie raz spędzał wakacje u matki to też zawiązał kilka, fajnych i ciekawych znajomości. Niestety chyba byli w szkole lub gdzieś poza zasięgiem. Wbił sobie dłonie do kieszeni swych spodni. W uszach dudniła mu głośna muzyka. Nigdy się nie ograniczał. Nie lubił ciszy. To go relaksowało. Uderzenia gitarowych strun, perkusja waląca jak oszalałe serce, czasem nawet znalazły się jakieś skrzypce czy fortepian i ten ryk. Ciągły, nieprzerwany, unoszący się w górę jak by miało rozerwać gardło, ale on nie cichł. Specyficzny głos, specyficzny śpiew. Tak jak lubił Chris. Przecisnął się pomiędzy jakiejś rozbieganej grupki ludzi samemu nawet nie wiedząc po co tu przyszedł. Może postać, pogapić się na ludzi, pomilczeć, albo z zwykłej czystej nudy. Wzruszył do siebie ramionami jak by sam sobie odpowiadał na to pytanie. Niedaleko tablicy informacyjnej z odlotami, lub przylotami samolotów był słup. Zapewne wspornikowy. Podtrzymujący kondygnację budynku, jeden z wielu takich jakie tu były. Oparł się o niego swobodnie właśnie wtedy gdy z jego słuchawek poleciała kolejna piosenka. Nieświadomie nucił sobie ją pod nosem. Nie zwracał uwagi na ludzi. Obrócił lekko głowę w bok, gapić się na kawałek różowych włosów dziewczyny. Gdy uniosła wzrok i napotkała jego spojrzenie obrócił szybko je w drugą stronę. Nie wstydził się, ale nie lubił też przyłapywanym na gapieniu się na kogoś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:29, 25 Sty 2010    Temat postu:

O boże... Jud wykrzywiła lekko usta. Zauważyła że jakiś chłopak jej się przygląda. Zamknęła swój zeszyt i zaciągnęła pasek. Upchnęła go do swej podręcznej torby uśmiechając się nieznacznie. Nie lubiła gdy ktoś jej się przyglądał. Nudziła się a on był w jej wieku. Mniej więcej... Wstała i wyprostowała się. Narzuciła na ramie plecak wykrzywiając przy tym przekonywująco usta. Musiał wyglądać na okropnie ciążki. Obraz żałości i rozpaczy. Dziewczyna przygnieciona przez za duży na nią ciężar. Torbę chwyciła w dłoń i podeszła do nieznajomego - Przepraszam... - zamrugała spod czarno - różowej grzywki której śmiał się przyglądać - Ja... - zaczęła mówić tak jakby sprawiło jej to trudność - Ja... Ale masz idiotyczną minę! - powstrzymała uśmiech - Musieć ja... - westchnęła udręczona - Seattle? - wskazała na siebie i na tablicę odlotów mając nadzieję że chłopak załapie. Przybrała jak najbardziej ujmujący wyraz twarzy. Miał za nią wszystko załatwić. Rozłożyła bezradnie dłonie - Bilet. Nie ma... I lipa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:41, 25 Sty 2010    Temat postu:

Fuck... Idzie tu. Idzie... To sobie nagrabiłem... - Zakpił sobie wewnątrz siebie śmiejąc się w duchu. A mówił matce laski na niego lecą. Mimowolnie poprawił swoją blond grzywę. Kiedy stanęła przed nim i zaczęła coś mówić, nawet nie wiedział w zasadzie co bo muzyka skutecznie zagłuszała jej słowa. Jej mina nie zrobiła na nim wrażenia. Chyba miał to po Grace. Nie dał się zwieść. Nie wyglądała na taką co to sobie nie radzi. Na jego usta wyszedł kpiący uśmieszek, ale zaraz się opanował. Pociągnął za kabelki od słuchawek wyrywając je sobie z uszu. - Co? Sorry nie słyszałem Cię. Muzyki słuchałem. - odpowiedział nad wyraz spokojnie, a ona ciągnęła dalej. - Seattle? Nie po drodze mi. - wyszczerzył się głupkowato do dziewczyny. - I cóż Ci mogę poradzić? Co z Twoim biletem? - uniósł lekko brwi w górę. Wyłączył mp4 i schował je do kieszeni kurtki. - Więc? - oczekiwał od niej wyjaśnienia skoro sama go zaczepiła. Nigdy nie był łatwy, nigdy nie szedł na łatwiznę innym. To inni się musieli wykazywać, a on albo mógł im ufać i ofiarować przyjaźń albo nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:56, 25 Sty 2010    Temat postu:

Judit popatrzyła na niego przeżuwając miarowo miętową gumę. I co się tak poprawiasz? Widziała ten klasyczny ruch dłoni, który niezmiernie ją denerwował. Wystawa jakaś? - Przepraszam - zaczęła raz jeszcze odgrywając dalej swoją rolę, choć coś w jego oczach mówiło że to i tak nic nie da. Nie wymagam by tobie było po drodze. Irytował ją. Uśmiechał sie jakby miał pozwolenie. Miał wg. Judit jej pomóc a nie sobie z niej kpić. Wyglądała na biedną, zagubioną dziewczynę a nie zdobywczynię wszelkich płyt lotniska. Co za czasy...? W Hiszpanii jest inaczej. Odwróciła się od niego i poczłapała do kontuaru przy którym stała kobieta zorientowana w tym całym bajzlu. Obejrzała się przez ramię - Nic... - machnęła lekko dłonią w stronę chłopaka. Ktoś ją trącił i połowa zawartosci plecaka ujrzała światło dzienne - Ty kretynie! - krzyknęła na jakiegoś pryszczatego wyrostka - Co narobiłeś?! - jeśli krzyczała to przeważnie w języku ojczystym. Podniosła z ziemi swoją bluzę i zdzieliła nią dzieciaka po krzyżu. Uwielbiała takie dni. Nigdy stad nie wyjadę... Zaczęła zbierać swoje rzeczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:05, 25 Sty 2010    Temat postu:

Wywrócił oczami. Zachowanie dziewczyny lekko go rozśmieszyło, ale nie uśmiechnął się. Zachował względną powagę. Kolejny raz wywrócił oczami kiedy odeszła. Już miał wyciągnąć z kieszeni swój sprzęt do słuchania muzyki, już miał się znów relaksować, gdy młoda panienka zaczęła krzyczeć na jakieś dziecko. Wyglądała tak nie poradnie, ze aż mu się jej żal zrobiło. Pomyślał, ze zachował się jak jakiś głupek. Potrzebowała pomocy i informacji, a on ją wykpił. Westchnął ciężko w głębi siebie. Odbił się od kontuaru i podszedł do niej od tyłu. Lekko złapał ją za ramię, ale zaraz ją puścił widząc jej mroźny wzrok. - Spokojnie. - mówił do niej przyjaźnie i wolno, bez pośpiechu czy jakichkolwiek uszczypliwości. - Pozwól, ze Ci pomogę. - przyklęknął przed nią i zaczął zbierać jej rzeczy podając je jej raz po raz aby załadowała je do torby. - Wybacz za wcześniej. Christopher jestem. - wyciągnął w jej stronę swoją dłoń aby się przywitać. - Jeśli można wiedzieć do kogo jedziesz, ze się tak śpieszysz do Seattle? - musiał się zorientować w sytuacji jeżeli chciał jej pomóc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:19, 25 Sty 2010    Temat postu:

Judit spojrzała najpierw na dłoń, która złapała jej ramię a później na twarz chłopaka. Krzywo. Zdecydowanie nieprzychylnie - Spokojnie nic nie daje. - mruknęła porzucając zabawę z kiepskimi zdolnościami językowymi. Dała mu posłuchać swojego śpiewnego, hiszpańskiego akcentu - Nie mogę być spokojna kiedy mój plecak się rozsypuje na oczach tłumu ludzi. - upchnęła ostatnie ubrania. Wyrwała mu z dłoni swoją bluzkę i zapięła klapę plecaka. Odgarnęła grzywkę z czoła i przygryzła dolną wargę kiwając się lekko na stopach - Judit. - wyciągnęła ku niemu dłoń - Nie spieszę się do Seattle. W zasadzie powinnam tam być a jestem tu i o to cała heca. - powiedziała i wyprostowała się. Plecak po raz kolejny zawisł na jej ramieniu - Musze kupić bilet i się stąd zwijać bo siostra mi kark skręci. - zakończyła z kwaśną miną. Popatrzyła na chłopaka z góry - Będziesz tak kucał wiecznie czy wstajesz? Ludzie się na ciebie gapią. - tak w rzeczywistości było. Zawiesiła torbę na ramieniu i wyciągnęła dłoń w jego stronę by ewentualnie, jeśli zechce mógł skorzystać z jej pomocy - A tak ogólnie to dzięki że się... Że pomogłeś mi to zebrać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:37, 25 Sty 2010    Temat postu:

Odsunął się lekko od niej aby czasem mu się nie oberwało. Trzymał w dłoni jej bluzkę, którą mu po chwili wyrwała z reki. - Ha, jednak umiesz płynnie mówić po angielsku. Wiedziałem, ze nauki mojej matki nie poszły w las. - wyszczerzył się lekko do samego siebie za to co mu się udawało. Kiedy go upomniała czemu tak klęczy zaczął się śmiać. - A co mnie to obchodzi, ze się ludzie na mnie gapią? Każe im ktoś? Ludzie wypatrują sensacji, której tutaj nie ma. - wzruszył ramionami, uchwycił dłoń dziewczyny i powstał na równe nogi stając przed nią. - To do niej zadzwoń i powiedź, ze się spóźnisz. Poczekaj chwilę. - podszedł do tablicy, później do kobiety z informacji i szybko zaczął nabywać informacje. Z zmarszczonym czołem powrócił do dziewczyny. - Nie ma za co. Cóż mam dla Ciebie złą wiadomość. - przygryzł lekko dolną wargę. - Niedawno odleciał Ci samolot, następny jest dopiero jutro popołudniu. - Zastanawiał się co w tej sytuacji może z nią zrobić. Przecież na lotnisku nie będzie spała. Mógłby ją zagarnąć do siebie, ale co by powiedziała Grace. Zresztą walić to. Coś wykombinują wspólnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:49, 25 Sty 2010    Temat postu:

Spojrzała na Chrisa unosząc w górę brew - A co do moich zdolności mają nauki twojej matki? - poprawiła plecak i nachyliła się nad śmiejącym się chłopakiem - Ale wyglądasz jak ostatni żul. Więc wstań. - wyprostowała się i pociągnęła go w górę - Tak lepiej. - nie zdążyła mu odpowiedzieć a chłopak odszedł. Czekała wpatrując się w jego plecy i przydługie włosy. No i proszę... Mówiłam że sam za mnie wszystko załatwisz? Kiedy powrócił i powiedział że nie ma dobrych wiadomości mina jej zrzedła - To ze mi odleciał wiem... - urwała jednak gdy powiedział kiedy planowany jest odlot kolejnego - Co? - zapiszczała przeciągle i odchyliła głowę w tył - To jestem tu udupiona.... Bosko! - rzuciła plecak pod nogi patrząc na niego i zastanawiając się co dalej - Jest tu gdzieś w pobliżu jakiś hotel? - uznała że musi tu mieszkać na stałe. Nie miał bagażu wiec nie był pasażerem. Powinien wiedzieć takie rzeczy - A tak w ogóle... Czekasz na kogoś? - zapytała grzebiąc w torbie za telefonem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:14, 25 Sty 2010    Temat postu:

- Nie nic takiego w zasadzie. Po prostu moja matka... - machnął lekko ręką nie dokańczając tego co chciał powiedzieć. -Żul? - wybuchnął niekontrolowanym, głośnym śmiechem. -A to dobre. - otarł niewidzialną łezkę pod okiem, która to niby mu się zakręciła od śmiechu. - Żule zawsze mi się kojarzą z pijaństwem, obdarciem ubrań i brudem. Skoro według Ciebie wyglądam na takiego to ja Cię proszę. - spuścił lekko głowę, oczy zakrył ręką śmiejąc się dalej jak głupi. - Jesteś zabawna. - przestał dopiero gdy powiedziała coś o udupieniu. - No cóż to nie autobusy, choć takim tez byś mogła jechać, ale droga Ci zajmie o wiele, wiele, więcej czasu. - wzruszył ramionami. Wyprostował się. Wzrostem ją jednak trochę przewyższał, a wciąż się jeszcze rozwijał. - Hotel? jedyny jaki znam to plaza,. ale tam byś chyba zbankrutowała. Luksusowy, pięciogwiazdkowy hotel. Jeszcze tak się nie orientuję dobrze. Jedyny czas jaki tu spędzałem to wakacje u matki, nie obchodziły mnie hotele. Sam się dziś tutaj zjawiłem. I raczej nie mam zamiaru stąd wybywać. - przetarł sobie dłonią twarz patrząc na nią i zastanawiając się dalej. - Jak chcesz to możesz się zatrzymać do jutra u nas. Myślę, ze matka nie będzie miała nic przeciwko temu. Ale będziesz musiała zrobić coś głupiego. Wiem, wiem dziwnie to brzmi. No cóż trudno. - rozłożył bezradnie ręce na boki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:32, 25 Sty 2010    Temat postu:

- I z czego się tak śmiejesz? - zapytała patrząc na niego z politowaniem. Wyciągnęła telefon i zobaczyła coś co wprawiło ją w jeszcze gorszy nastrój. Po naciśnięciu guzika ekranik nie zaświecił się. Super. I co jeszcze? Rozładowany aparat trafił na dno torby - Nie wyglądasz na pijaka, ani na... Dobra wstawaj. Nie chodziło mi o to ze trzeba pić, ale o to że... Jezu nie każ mi tłumaczyć. - wyjęczała - Wstałeś, nie siedzisz. Dobrze, krok w tył, obrót i... Słucham? - urwała i zmrużyła oczy. Walnęła go w mostek - Ja kochany jestem tu przymusowo. I to mnie akurat wcale nie śmieszy więc przestań łaskawie suszyć ząbki. Bo pozbawię cię kilku. Wyobraź sobie że wiem gdzie leży Seattle, a gdzie Nowy York i autobusy jak i wszelka komunikacja drogowa mnie nie urządza. Pieciogwiazdkowy? - pieniądze nie były problemem - Odpada. - nie lubiła jednak splendoru. Wolała już przenocować na lotnisku. Różne rzeczy się robiło w życiu. Zadarła lekko w górę głowę a światło załamało się na cyrkonii w jednym z kolczyków - Czyli że nic mi po twojej pomocy bo możesz się zgubić jak i ja. - ruszyła się jakby z zamiarem pójścia w swoja stronę, ale nie zrobiła tego. Spojrzała na Christophera uważnie - Jak bardzo głupiego? - była ciekawa jakie urojone pomysły tworzą się w chłopięcym mózgu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:57, 25 Sty 2010    Temat postu:

- Czyżby? - wyszczerzył się ponownie. - Jakoś się nie boję. Bić kobiet również nie zamierzam, nie jestem damskim bokserem. Wypraszam sobie. - odsunął się od niej na pięć centymetrów. - Nie musisz mi się tłumaczyć. Rozumiem. Nie jestem głupi. Rozumiem więcej niż Ci się może zdawać. - poszorował się po karku zamyślając się na chwilę. - To zależy czy na to pójdziesz. Jeżeli chcesz u mnie przenocować to musisz w zasadzie to zrobić ze dwóch względów. Musze powiedzieć, ze moja matka... - Nie chciała mu się tego tłumaczyć, ale nie miał innego wyboru. - Nie należy do potulnych, wszędzie wietrz podstęp i takie tam. Tak więc... - odchrząknął cicho i rzucił spokojnie. - Musisz udawać moją dziewczynę. Znaczy to ma być fikcja oczywiście, ale przy mojej matce ma to wyglądać na związek. Później jak wyjedziesz wiadomo, za duża odległość, miłość nie przetrzymała czy jak to się tam zwie. - wzruszył ramionami wbijając sobie dłonie do kieszeni. -A z dwóch względów bo jeden matka nie pozwoli byle komu spać w swoim domu, a dwa chcę jej utrzeć nosa, a czemu nie każ mi tego tłumaczyć. - pokręcił lekko głową. - Znam lepiej niż Ci się może wydawać. Jakoś do tej pory jeszcze się nie zgubiłem. Znam to miasto jak swoją własną kieszeń. - uśmiechnął się leciutko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Judit
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:18, 25 Sty 2010    Temat postu:

Judit przyłożyła dłoń do materiału kurtki i otwarła szerzej oczy pytając - Czy ja cie posądzałam o coś takiego? - pokręciła gwałtownie głową - Nie masz się za co obrażać. - powiedziała i zamilkła by móc wysłuchać tego co chłopak ma jej do powiedzenia. Pochyliła głowę w dół i zakryła usta dłonią. Starała się jak mogła by nie śmiać się głośno ale i tak zdradzało ją drżenie całego ciała, które nie dało się wytłumaczyć niczym innym a skrywanym chichotem. Poruszyła lekko stopą patrząc na czubek glana w jaki była obuta. Nie wytrzymała i roześmiała się w głos po informacji że ma udawać jego dziewczynę i to jeszcze tylko po to by utrzeć jego matce nosa - I kto tu jest zabawny? - Judit śmiała się ukazując w uśmiechu białe zęby. Spoważniała jednak widząc jego postawę. Uśmiech nie znikł z jej twarzy a stał się tylko mniej promienny - Dobra. - zgodziła się szybko. Miał w sobie coś takiego że można mu było zaufać. Poza tym umiała o siebie zadbać choć liczyła w dużej mierze na jego uczciwość - Kochasiu? Odpowiada? - nie pytała jak wielkie ma problemy z dziewczynami skoro poniża się do prośby o udawanie jego panny. Nie był raczej nieśmiały co bardzo zaciekawiło Jud. Zapytam się o to. Możesz być pewien. Odpięła ze spodni dwie agrafki i przykucnęła by złączyć nimi kawałki szelki - Mój Romeo... - uniosła plecak w górę i wręczyła tymczasowemu obiektowi fikcyjnych westchnień - Ulżysz swej Julii, prawda? - uśmiechnęła się do niego uroczo, chwyciła za kurtkę i zaczęła ciągnąć w stronę wyjścia - Ja pierdole. Zaraz się uduszę. Musze zapalić... - już w drodze szukała paczki czerwonych Malboro.

/ Ulice


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Christopher Knight
Człowiek



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:03, 25 Sty 2010    Temat postu:

- I tak Cię to bardzo bawi? - uniósł brwi w górę patrząc na to jak się bezczelnie z niego naśmiewa. Faktycznie jego prośba mogła zabrzmieć bardzo śmiesznie jednak jemu samemu do śmiechu nie było. - Zabawne. - skrzywił się lekko gotowy już odejść z słowami aby sobie radziła sama. Nie obrażał się. Nie należał do takich, jednak chciał jej dać nauczkę, ze z nim się nie zadziera kiedy mówi poważnie. Już miał się obracać gdy się zgodziła. Otwarł szerzej oczy. - Tak? To dobrze. No to chodź, bo nie mam całego dnia aby tutaj spędzić na tym zadupie. Poczuł coś ciężkiego. Wręczyła mu swoją torbę. - Czy ja wyglądam na lokaja? - jednak poniósł jej torbę chociażby i z grzeczności. - Wybij sobie z Twej łepetyny, ze będę to robił cały czas. Dziś będę dobroduszny. Znaj me dobre serce. - rzucił ironicznie i momentalnie się zatrzymał. Wyprostował się jak struna, a oczy zwęziły mu się w dwie szparki. -Jak powiedziałaś do mnie? - rzucił nazbyt ostro. - Kochasiu? Nie życzę sobie abyś tak do mnie mówiła. Nie jestem żadnym kochasiem. Imię mam zapomniałaś? I stosuj się do tego. - zarzucił sobie jej torbę na ramię nawet nie okazując tego czy coś dla niego waży i ruszył twardo przed siebie nawet na moment się nie zatrzymując. jeśli chciała iść z nim musiała mu dotrzymywać kroku. - Też bym zapalił. - rzucił niby to w powietrze. Wywrócił oczami.

/ Ulice


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:53, 25 Sty 2010    Temat postu:

/ Lotnisko / Seattle

- Chętnie. Chciałbym zobaczyć coś innego niż Amerykę. - powiedział i zamilkł. Marika potrzebowała snu, więc nie przeszkadzał jej więcej. Prawie dwu i półgodzinna podróż minęła mu spokojnie ze słuchawkami w uszach. Nie wiercił się zapatrzony w skrawek nieba, który stopniowo ciemniał. Gdy byli już przy końcu podróży patrzył z góry na miasto będąc zadowolonym że wraca do niego. Trącił lekko Marikę - Budź się... - szepnął jej do ucha kiedy mieli już lądować. Musiała pozapinać pasy. Adam również to zrobił. Koła uderzyły lekko w nawierzchnię pasu i ich podróż prawie dobiegła końca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:54, 25 Sty 2010    Temat postu:

/ Lotnisko / Seattle

Spało jej się tak cudownie i przyjemnie. Ciało dzięki temu odpoczęło, a ona się całkowicie rozluźniła. Wcale jej się nie chciało budzić. Mogłaby tak spać dłużej niestety nie było jej to dane. Ich podróż tutaj się kończyła. Z trudem uniosła swe zaspane powieki, dobrą chwile sobie dając aby zacząć kontaktować o co chodzi. Zapięła pasy kiedy Adam na nie wskazał palcem. - Ach tak faktycznie pasy. - wyszeptała nieudolnie próbując je ze sobą zapiać. Westchnęła lekko. Po dwóch ciężkich minutach udało jej się to zrobić. Odchyliła głowę w tył i zamknęła oczy. Kiedy wylądowali otworzyła je pośpiesznie bo gotowa była znów zasnąć. Przetarła sobie powieki podnosząc swoją szanowną w górę. Ubrała na siebie kurtkę którą podał jej Adam. - W końcu jesteśmy. Czuję się wykończona. - powiedziała przytłumionym przez ziewanie głosem. - Byle jak najszybciej w domu. - uśmiechnęła się lekko udając się do wyjścia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin