Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Hotel ' Plaza'

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:29, 13 Sie 2009    Temat postu: Hotel ' Plaza'



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Czw 17:56, 13 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:38, 13 Sie 2009    Temat postu:

/ Ulice

Spojrzała na ogromny budynek i jego szyld, weszła niepewnie do środka. Panowała tu stylowa elegancja. Wszystko było idealne jak w zegarku. Trochę ją to przytłaczało, ale w końcu to Nowy York. Podeszła do recepcji i wynajęła sobie jednoosobowy pokój. Powróciła do swego auta i wyciągnęła z bagażnika swa torbę. Obrzuciła swym spojrzeniem przechodniów którzy się jej przypatrywali z zaciekawieniem. Spaliła buraka i czym prędzej ponownie weszła do budynku, tym razem kierując się w stronę windy, nacisnęła guzik i cierpliwie czekała aż winda zjedzie na dół. Zacisnęła swe dłonie mocniej na rączce torby. Denerwowała się. W końcu przed nią otworzyły się duże metalowe drzwi. Wsiadła do środka i nacisnęła guzik 8 piętro. Była sama więc mogła poniekąd odetchnąć z ulga. Zajechała na górę i nerwowo bawiąc się kluczykiem podeszła do drzwi z numerkiem 515 , otworzyła je i weszła do środka. Rzuciła swa torbę na ziemię i buty, podeszła do wielkiego balkonowego okna. Otworzyła je na oścież i wyszła na zewnątrz. Odetchnęła świeżym powietrzem i wpatrywała się w panoramę Nowego Yorku . Czuła się okropnie przytłoczona. Zamiast być jej lżej czuła się jeszcze gorzej ociężała i smutna. Weszła do środka pokoju, zamknęła drzwi i położyła się na wielkim rozłożystym łóżku. Gapiła się otępiale w sufit. Dopadły ją kolejne czarne myśli. I co ja teraz pocznę? Jak mam pokierować swoim życiem aby było dobrze. Dobra rozumiem będę samotna matka, norma dla mnie życie nigdy mnie nie oszczędzało. Tylko jak pogodzić to wszystko ze sobą? Ech... Westchnęła ciężko przymykając swe zaspane oczy. Podróż ją okropnie wymęczyła. Potrzebowała zbawiennego snu, aby odpocząć i nabrać sił. Potrzebowała czasu, mnóstwo czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:06, 14 Sie 2009    Temat postu:

Było po 6 rano kiedy otworzyła swe oczy. Przespała większą część dnia i prawie całą noc. Przewróciła się na bok i jeszcze szczelniej okryła kołdrą. Gapiła się tępo w okno. Nie miała ochoty się ruszać, czuła się beznadziejnie zrezygnowana, samotna, smutna, a w jej głowie panowała dołująca pustka. Od środka była cała wypalona, bez emocji, bez ochoty do życia. Nawet fakt iż zostanie matką jej nie pocieszał raczej działał na nią negatywnie. Bałą się. Tak odczuwała potworny strach, który zawładnął jej spiętym ciałem. Strach wywodził się z bezradności, a bezradność powodowała w niej bezsilność. Nie potrafiła się wyzbyć lęku iż sobie jednak nie poradzi. Miała poczucie winy, że jednak będzie zła matką. Nie potrafię być dobra, więc jak bym mogła się zająć dzieckiem... W kąciku jej oka zakręciła się jedna wolna łza, powoli spłynęła po jej policzku. W końcu do obu dołków napłynęły słone łzy. Płakała, cicho, bez wyrazu. Jej płacz w końcu przerodził się w szloch. Zwinęła się w kłębek i nakryła jeszcze bardziej kołdrą. Odczuwała przykrość, bo kolejny raz została odrzucona. Choć Aaron tak na prawdę był w jej życiu jedynie krótkim epizodem to jednak zabolało ją to bardzo, że tak łatwo wyparł się własnego dziecka, nawet nie zaproponował spotkania, po prostu to całkowicie olał. Poczuła nieprzyjemny ścisk wokół serca. Jej gardło dławiła jakaś niewidzialna kula, która nie chciała za nic zniknąć. Wybacz, Adamie, że Cię tak na początku potraktowałam, nie zasłużyłeś sobie, a Ty Aaronie potraktowałeś mnie równie oschle i olewająco, cóż zasłużyłam sobie. Po tej myśli rozpłakała się jeszcze bardziej. Zacisnęła swe dłonie w piąstki i skrzyżowała je na wzniesieniu klatki piersiowej. Jej całym ciałem władały nieprzyjemne dreszcze. Trzęsła się lekko nie mogąc się za nic uspokoić. Brakowało jej czegoś, nie miała z kim porozmawiać, w tej chwili jej ciało wypełniała kompletna pustka, jak by ktoś spustoszył plony, które były gotowe do zbiorów, został jedynie brudny piach i spalona trawa. Niszczyło ją to od wewnątrz. Chcę umrzeć... Pomyślała po raz kolejny w ostatnich dniach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:41, 15 Sie 2009    Temat postu:

Nie wiedziała sama ile tak przeleżała płacząc. Straciła kompletnie poczucie czasu. Otarła załzawione policzki. Nie miała już czym płakać. Westchnęła ciężko i lekko przygryzła zębami wnętrze policzka. Wysunęła się spod swej kołdry i stanęła na zimnej posadzce bosymi stopami. Kolejny raz jej ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Na miękkich nogach podeszła do swej torebki. Całkowicie zapomniała o tym, że wyłączyła telefon, nie miała ochoty na rozmowy z nikim. Wygrzebała z niej swój aparat i powróciła do łóżka. Nacisnęła mały klawisz i po chwili ukazał jej się tekst powitalny. Tępo gapiła się w telefon jak by to była jej ostatnia deska ratunku. Po kilkudziesięciu sekundach wyszukała się sieć. Dostała raport iż Martin próbował się do niej dodzwonić. A więc zapewne był w domu i znalazł kartkę... Skrzywiła się lekko. Po chwili przyszła do niej kolejna wiadomość tym razem od Adama. Zmarszczyła delikatnie brwi. Dobrą chwilę się zastanawiała czy ją odczytać czy też nie, ale w głębi ducha jednak cieszyła się, że nie zapomniał od niej choćby i miał ją zbesztać. Niepewnie nacisnęła klawisz wyświetl i poczęła czytać. Najpierw raz, potem drugi, trzeci i czwarty. Cztery razy czytała każde słowo zapamiętując jej. Och, martwi się o mnie. To takie miłe? A zarazem trochę przykre, nie chce by musiał dodatkowo się zamartwiać. Martin już o wszystkim wie, może i tak jest lepiej. Dziękuję Adamie... nie wiedziała czy ma płakać czy skakać z radości. Pierwszy raz ktoś się martwił o nią. Dała opcję odpisz i długo zastanawiała się nad odpowiedzią. Nie chciała go okłamywać. Była mu coś winna za to wszystko, poza tym tęskno jej było za rozmowami z nim. W tej chwili uświadomiła sobie, że nawet polubiła Adama, kiedy zrzucał swoją maskę chłodu i oschłości, nawet całkiem fajny z niego facet był. Jego rady dla niej były nieocenione. Pisała wolno i z rozmysłem. Kiedy skończyła nacisnęła guzik wyślij i przyłożyła telefon do piersi jak by to było coś najcenniejszego w jej całym życiu. Nakryła się kołdra i położyła na łóżku rozmyślając sobie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:25, 16 Sie 2009    Temat postu:

Dostała kolejną wiadomość. Drgnęła momentalnie odrywając telefon od siebie i patrząc na ekran. Odczytała wiadomość i z każdym zdaniem na jej ustach pojawiał się co raz to większy uśmiech. Coś poruszyło jej sercem. Lekko drgało, ale w taki miły i przyjemny sposób. Poczuła takie rozchodzące się wokół niego delikatne ciepełko. Sama nie wiedziała skąd w niej się to bierze lecz też nie zastanawiała się nad tym. Było i już. Nie był zły na nią, nie miał żalu, nie potępiał jej za swoją decyzję, cieszył ją ten fakt niezmiernie a dodatkowo podnosił na duchu w budujący sposób. Znów zachciewało jej się żyć. Czuła dziwne łaskotanie w brzuchu, jak by małe motylki ją od wewnątrz łechtały po organach. Uśmiechała się tak błogo a jej oczy się iskrzyły przyjemnymi ognikami. Dziwnie się zachowywała. Ale czy to miało jakieś większe znaczenie, skoro dla niej nie było w tej chwili to ważne? Czy mogło mieć sens to wszystko kiedy jednak dawało jej to pozytywną energię i świat na nowo stawał się kolorowy? Odpowiedź brzmi nie. Liczyło się to co było teraz i tu. I to, że odzyskiwała siły i wigor. Znów chciało jej się śmiać. Mogłaby tańczyć z radości. A wszystko za sprawą dwóch wiadomości. I kto tu zrozumie kobiety? [ Chyba nikt Very Happy ]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:37, 16 Sie 2009    Temat postu:

Odłożyła telefon na szafkę i z uśmiechem jak i zadowoleniem wstała z łóżka. Podeszła do swej torby podróżnej. Wygrzebała z niej czystą bieliznę, krótkie spodenki i swobodną koszulkę na grubszych ramiączkach. Poszła do łazienki wziąć prysznic. Dość długo stała pod ciepłym strumieniem wody. Było jej tak błogo i przyjemnie. Jednak wiecznie tak stać nie mogła zakręciła kurki z woda i wyszła spod prysznica. Wytarła się ręcznikiem, ciało natarła balsamem nawilżającym i wciągnęła na siebie czyste ciuchy. Wyszła do pokoju, chwyciła za telefon, który stał w pokoju i wykręciła numer recepcji, zamówiła sobie do pokoju obiad. Czekała cierpliwie w tym czasie włączając telewizor. Skakała po kanałach aż w końcu zatrzymała się na jakiejś lekkiej komedii. Usłyszała pukanie do pokoju, otworzyła drzwi i do środka wjechał mężczyzna z wózkiem i tacą na której znajdował się jej obiad, położył go jej na stoliku. - Dziękuję. - rzekła Marika sympatycznie. Kiedy tylko owy lokaj wyszedł z pokoju wzięła się za jedzenie. Była głodna jak wilk. Z każdym kęsem jej brzuch się zapełniał. Po kilku minutach skończyła i owy kelner przyjechał zabrać szklankę po soku i talerz, jeszcze raz podziękowała i zamknęła za sobą drzwi. Poszła do łazienki, chwyciła w swe dłonie szczoteczkę do zębów jak i pastę. Wycisnęła z tubki białą maź i zaczęła je dokładnie szorować. Na końcu spłukała jamę ustną wodą, odstawiła szczoteczkę do kubka, przetarła usta ręcznikiem i znów weszła do pokoju. Przymilnym okiem spojrzała na łóżko. Podeszła do niego i wgramoliła się pod kołdrę z zamiarem zdrzemnięcia się. Kiedy zasypiała na jej twarzy widniał blogi uśmiech, a jej ciało przeszywało ciepło i ukojenie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Nie 13:44, 16 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:22, 16 Sie 2009    Temat postu:

/ Lotnisko

Zapłacił taksówkarzowi i wyszedł. Musiał przez chwilę przyzwyczajać się do tego co było wokół niego. To miasto było tak inne od tego w którym mieszkał aktualnie. Ciężko było się przestawić tak szybko. Uchylono przed nim drzwi i wszedł do wielkiego hallu. Nie rozglądał się na boki. Jego celem była recepcja a później być może któryś z pokoi. Liczył na szczęście. Miał nadzieję że ją zastanie. Zawsze mogła gdzieś wyjść. Będę musiał czekać. Podszedł do jednej z kobiet odpowiedzialnych za recepcję. - Dzień dobry. - stał wyprostowany i spięty - Wiem, że zatrzymała się tu pani Marika Grey. Chciałbym się dowiedzieć który pokój zajmuje. - kobieta przytaknęła i wpatrzyła się w ekran przed sobą - Pokój 515, ósme piętro. - Adam kiwnął głową i odszedł w stronę windy. Nerwowo przygryzając policzek wpatrywał się w swoje odbicie w lustrze które zajmowało jedna ze ścian windy. Nie widział nic ciekawego. Zbladł znów trochę. Usłyszał charakterystyczny sygnał oznajmujący ze winda już dojechała. Wyszedł z niej i spojrzał na numerki na drzwiach. 499, 500, 501... Poszedł w prawą stronę. Stanął przed drzwiami numer 515. Zapukał. Nic. Zapukał raz jeszcze. Chyba by mi powiedziała że wyszła... Oparł o nie głowę. Wyciągnął telefon i wybrał jej numer. Kiedy usłyszał jej zaspany głos powiedział jedynie - Otwórz mi te cholerne drzwi, nie będę pod nimi kwitł całe popołudnie. - rozłączył się i oparł o ścianę czekając aż Marika się nad nim zlituje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Adam Knight dnia Nie 14:28, 16 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:41, 16 Sie 2009    Temat postu:

Z letargu obudził ją dźwięk dobiegający z jej komórki. Po omacku ręką wyszukała telefon, nacisnęła zieloną słuchawkę i przyłożyła ją do ucha. - Słucham? - powiedziała nie otwierając oczu, także nie wiedziała kto tez dzwoni. Do jej podświadomości zaczął napływać znajomy męski przyjemny głos, choć teraz miał trochę podniesiony głos. Czy to sen?. Wciąż nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Nie..nie sen..Drzwi. Jakie drzwi? Chwila, te od mojego pokoju? . Zdziwiła się okropnie. Czyżby przyjechał do niej. W końcu zaczęła kojarzyć fakty. Zerwała się z łóżka co tez przypłaciła potknięciem się i wylądowaniem na zimnej podłodze. Zaklęła w głębi siebie i lekko kuśtykając bo kostka ją rozbolała od upadku podeszła do drzwi. Chwyciła za klamkę z niepewnością. Nabrała głęboko powietrza w płuca. A jak to jakiś żart? I wcale go tam nie ma a to moja chora wyobraźnia? Nie czekaj sprawdź. Otwórz dziewczyno mu te cholerne drzwi. . Pociągnęła za klamkę i stanęła jak wryta z lekko otwartymi ustami zdziwienia. Nie mogła uwierzyć, że jednak to on. Stał przed nią. - Adam. - wyszeptała cicho. - Ty przyjechałeś do mnie? Ale jak? Skąd? Eee.. - nie potrafiła sensownie sklecić porządnego jednego zdania. Rzuciła mu się na szyję i objęła go swymi rekami. - Ciesze się, że Cię widzę. - powiedziała cicho wtulona w niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:50, 16 Sie 2009    Temat postu:

Ooo... Wpadła na niego a on cofnął się pod wpływem ciężaru o krok w tył - Marii... Dzień dobry. - uśmiechnął się lekko i westchnął czując ciepło jej ciała. - Też się cieszę. - szepnął jej do ucha. Odsunął się od niej i spojrzał oceniając stan ogólny. Była wypoczęta, uśmiechnięta i zdawała się być czymś uszczęśliwiona - Wejdź. - powiedział i wsunął się za nią do pokoju. Zamknął drzwi i oparł się o nie - Widzę że wielkie miasta i drogie hotele ci służą. - powiedział radując oczy tym jak wyglądała. Kamień spadł mu z serca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:00, 16 Sie 2009    Temat postu:

- Wybacz, ale ja tu już szaleję z nudy, nie służą mi . - lekko się skrzywiła. - Ale nie mogłam zatrzymać się bliżej, Martin by mnie znalazł. - pokręciła leciutko głową i ponownie się uśmiechnęła. - Miła niespodzianka. Chciało Ci się tyle tutaj jechać do mnie? - zapytała radosnym głosikiem, nie posiadała się ze szczęścia, że go widzi. - Chodź, nie stój tak, usiądź sobie, nie lubię jak ktoś przy mnie podpiera drzwi. - roześmiała się. Sama zasiadła sobie na łóżku po turecku i nie mogła spuścić z niego swego wzroku. Tak jej tego brakowało, jego głosu, rozmowy. [i] To nie sen, to prawda...[i/i]. Myślała radośnie. Znów powróciło te przyjemne ciepełko wokół serca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:07, 16 Sie 2009    Temat postu:

Machnął ręką jakby podróż samolotem to była dla niego codzienność - Chciało się czy nie... Musiałem. - wzruszył ramionami - Dwie godzinki i jestem. To nic wielkiego. Mam nadzieję że się cieszysz. - usiadł na jednym z wygodnie wyglądających foteli i zaczął - Nie musisz mi się tłumaczyć. Zrobiłaś to co uznałaś za słuszne. - kiwnął głową wpatrując się w jej ciemne oczy. Zdjął kurtkę i przewiesił ją przez oparcie - Jak się czujesz prócz tego że się nudzisz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:13, 16 Sie 2009    Temat postu:

- Musiałeś? - Nie uszło to jej uwadze. - Ktoś Ci kazał, czy też sam sobie nakazałeś tu przyjechać? -leciutko zaśmiała się wpatrując się w niego. - Nie ja się nie ciesze ja skaczę z radości. Tutaj idzie oszaleć z nudy. To miejsce jest okropnie duże, takie niepodobne do mnie. Wole jednak osobiście małe miejscowości. - Oparła sobie łokcie o swe kolana i lekko pochyliła się w dół. - Czuję się póki co chyba dobrze, nie zauważyłam u siebie żadnych niepokojących objawów. Do lekarza na wizytę mam przyjść dopiero za miesiąc, więc mam wolny czas. Wtedy dowiem się na kiedy mniej więcej będzie przewidywany poród. O matko, będę gruba jak hipopotam. - taka wizja ją śmieszyła. - Będziesz miał sąsiadkę wyglądającą jak tocząca się kula. - zachichotała wesoło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:21, 16 Sie 2009    Temat postu:

- Nie. Postanowiłem że muszę. - wsunął dłoń do przepastnych kieszeni spodni i wyciągnął komplet kluczy. - Obiecałem że będę ci pomagać tak? - jego plan dla niej był prosty, nie wymagał nic w zamian. Rzucił jej klucze na podołek - Zamieszkasz tam. Pieniądze będą ci potrzebne później a noc tu kosztuje pewnie dość słono. - obrzucił pokój, który był dość bogato urządzony. Znał takie hotele. Jeśli musiał wyjeżdżać gdzieś zatrzymywał się w podobnych. Nigdy dłużej niż na jedną noc. - Nie będziesz gruba... - nie komentował tematu kluczy - A jak nawet... To chyba raczej normalne że się tyje? Wolę mieć sąsiadkę przy kości niż wcale jej nie mieć. - zakończył z cwanym uśmieszkiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:34, 16 Sie 2009    Temat postu:

- I na prawdę wciąż chcesz mi pomagać? - nie mogła sama w to uwierzyć. To był dla niej jak wygranie losu na loterii, nie to za mało powiedziane. Przechyliła głowę lekko w bok. - Klucze do? Twojego mieszkania jak mniemam tak? mam tam zamieszkać? - zadawała kolejno pytanie jedno po drugim. - Bardzo miło z Twojej strony, faktycznie to chyba jeden z najdroższych hoteli jakie znam. - ponownie się lekko skrzywiła. Na ostatnie słowa się uśmiechnęła. - Przy kości chyba tak, w sumie to normalne wraz z upływem każdego miesiąca będę przybierać na wadze, mój maluszek się musi dobrze rozwijać. - Pogładziła swój jak na razie jeszcze płaski brzuszek. - Nie mieć...przecież jeszcze dość niedawno tak na prawdę nie chciałeś abym mieszkała obok Ciebie więc co się zmieniło? Dlaczego tak na prawdę mi pomagasz? Ja na prawdę się cieszę tylko trudno mi pojąć dlaczego sam z siebie to robisz? - ich spojrzenia się spotkały, ale nie odwróciła wzroku, wpatrywała się w niego tymi swoimi ciemnymi oczętami.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Nie 15:35, 16 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:44, 16 Sie 2009    Temat postu:

Wywrócił oczami - Jakbym nie chciał to raczej nie gnałbym na lotnisko jak na złamanie karku... Mariko, czy wam zawsze trzeba wszystko tłumaczyć? - zacisnął lekko usta. Nie lubił tłumaczyć się a już tym bardziej z tego co czuje lub wydaje mu się że czuje. - Zarezerwowałem bilet zaraz jak napisałaś. Martin nawet nie wie że jestem tu. Nie karz mi się tłumaczyć z czegoś czego nie rozumiem. - urwał nagle zdając sobie sprawę z tego że powiedział za dużo. Zmienił temat - Tak. Zamieszkasz u mnie jeśli chcesz. Na drugim piętrze, więc niezbyt wysoko. Kuchnia, dwa pokoje i łazienka. - odchylił się w tył i opadł na oparcie. Wpatrywał się w kobietę ze spokojem i radością ukrytą wewnątrz niego. Było lepiej niż myślał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:56, 16 Sie 2009    Temat postu:

- Rozumiem, wybacz, że pytałam nie będę drążyć tego tematu. - posłała mu lekki uśmiech, lecz to co usłyszała zachowała tylko i wyłącznie dla siebie. Zamachała w dłoni lekko kluczami i przycisnęła je do siebie. - Och, to nawet za dużo jak na mnie, ale dziękuję, to o wiele lepsze niż mieszkanie w hotelu,swoją drogą nie lubię tego wyszukanego, wysublimowanego klimatu. Taka idealność w każdym calu. - wzruszyła lekko ramionami. - Kurcze ja mam nadzieję, że Martin się o niczym nie dowie, nie chce byś miał przeze mnie problemy a ponadto żeby się dowiedział gdzie jestem. A co to za problemy o których wspominałeś, jeśli oczywiście można wiedzieć? - upajała się dźwiękiem głosu Adama, zapamiętywała go w każdym szczególe, każdy jego uśmiech ruch, to miała być dla niej pamiątka na czas przebywania tutaj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:06, 16 Sie 2009    Temat postu:

Kiwnął głową - Wcale nie za dużo. Możesz tam mieszkać ile chcesz. Jeśli nie lubisz ustalonego ładu, to tam powinno być ci wygodnie. - słysząc jej pytanie Adam parsknął śmiechem. Wcale nie wymuszonym. - Twój kuzyn zaczyna mieć problemy z kobietami. - spojrzał gdzieś na sufit i zastanowił się jak najlepiej to ująć. Palcem natrafił na strupek którego dorobił się rano. Zaczął się nad nim pastwić - Martin z tego co mi powiedział nie jest już z Carmen. - zdrapał go - Ale... Dziś napadła go jakaś dziewczyna... - pokręcił głową i roześmiał się - Małolata.. Mariko nie pytaj mnie co dalej bo nie wiem. Poszli gdzieś. - spojrzał na nią i widząc że się uśmiecha poczuł że robi mu się ciepło wokół kołnierzyka. Wyciągnął chusteczkę i przyłożył ją do rozdrapanej ranki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:19, 16 Sie 2009    Temat postu:

- Nie nie lubię, a skoro tak mówisz także na pewno tak właśnie będzie. - Słuchając o Martinie najpierw lekko rozszerzyła powieki a następnie je zamknęła, zamrugała kilkakrotnie powiekami. - Jak to nie jest z Carmen? Rozstali się. O matko a wydawało mi się, że to taka zgodna i zgrana para. Małolata? Martin poszedł z małolatą? - odchyliła się w tył i wybuchnęła śmiechem, nie mogła pojąć głupoty jej kuzyna. - Boże uchroń, to on teraz się bierze za smarkule, nie no porażka, stać go na kobietę w podobnym mu wieku, ale tak męskie ego im młodsza tym lepiej. - przysłoniła sobie usta dłonią. - Nigdy bym go o coś takiego nie podejrzewała za nic w świecie. Och biedny Martin, chyba mu się w głowie miesza. - nie potrafiła przestać się z tego śmiać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:27, 16 Sie 2009    Temat postu:

Spojrzał na nią krytycznie. Nie zawsze to co młodsze jest lepsze. Jemu sześć lat różnicy wydawało się granicą nie do przejścia a ile mogło być między Martinem a młodą dziewczyną? Pochylił się konspiracyjnie ku Marice i oświadczył teatralnym szeptem - W dodatku.... - westchnął ciężko bo to go u dziewczyny najbardziej raziło - Ma włosy koloru... Cytryny. Są żółte! - powiedział prostując palce u dłoni i machając nimi lekko jakby dla podkreślenia swoich słów. - Ja nie wnikam. Nie mam ochoty wiedzieć. - zawtórował jej śmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:59, 16 Sie 2009    Temat postu:

- Żółte, jak cytryna, o matko, gdzie Martin ma oczy. - wywróciła oczami. - Nie poznaję mojego kuzyna, on... - zawahała się, ale po chwili ciągnęła dalej. - ... On po prostu schodzi na psy, tyle zboczeń na tym świecie, nie mogę tego po prostu pojąć. - pokręciła lekko głową. - Adamie wiesz co. - nachyliła się w jego stronę. - Zmieńmy może temat bo mi się na samą myśl o tym robi jakoś tak niedobrze. Opowiedz mi lepiej co u Ciebie? I jak z Twoją głową, dalej tak pobolewa? - zapytała z troską słyszalną w jej głosie. Miała ochotę go dotknąć. Och, bała się, że to wszystko zaraz zniknie a ona się obudzi i powróci do niej szara nudna i przytłaczająca rzeczywistość.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marika Knight dnia Nie 17:01, 16 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:10, 16 Sie 2009    Temat postu:

- Masz rację zmieńmy temat, bo ten jest straszny, zbyt drażliwy do omawiania. - przyznał jej rację ale zerknął na Marikę koso kiedy zapytała o jego stan zdrowia - Ten temat też jest raczej zbyt drażliwy Mariko. Widziałaś mnie wczoraj rano zapomniałaś już czy z tęsknoty za mną straciłaś poczucie czasu? - uśmiechnął się blado - Malowaliśmy z Martinem pół dnia hangar a później nudziłem się całe popołudnie. - ominął zgrabnie to co naprawdę robił w południe - Proponuje byś opuściła to łóżko, a ja ten fotel. Zaprowadzę cię do mieszkania. Nie musimy tu siedzieć dłużej niż nam to potrzebne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:25, 16 Sie 2009    Temat postu:

- Ja bym jednak obstawiała to drugie. - powiedziała wesoło i zgrabnie się zwinęła z łóżka. - Cóż tęsknota czasem potrafi zamącić człowiekowi w głowie. - mówiła przeciągając się. Wolno ruszała do swej torby. Chwilę w niej grzebała. - Wybacz muszę się ubrać, nie będę latała przez pół miasta, eksponując pól swojego ciała, zresztą nie jest tak ciepło aby ubierać się w ten sposób. - powiedziała łagodnie. Chwyciła swe czarne materiałowe spodnie, do tego białą bluzkę i żakiecik. Poszła do łazienki się przebrać, ściągnęła obecne ubranie a założyła na siebie to co wyszukała. Włosy lekko przeczesała i zostawiła rozpięte. Pozbierała swe rzeczy i wyszła z łazienki. Schowała wszystko do torby, zaścieliła łóżp, chwyciła w swą dłoń telefon i wrzuciła go do torebki. W końcu popatrzyła na Adama. - To już jestem gotowa, podasz mi adres i będziesz nas prowadził, nie znam Nowego Yorku a jestem autem. - wyszczerzyła sie do niego orzymilnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 3223
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:40, 16 Sie 2009    Temat postu:

Panuj nad sobą... Powtarzał sobie w myślach. To nie twoje... Panuj! - Oj potrafi... - napluł sobie w brodę za to co wygaduje. Czekał za Mariką wpatrzony w okno. Ciągle myślał nad tym czy robi dobrze. Pochylił głową a jego myśli biegały intensywnie. Ona... Uśmiechnął się mimowolnie. Ucieszyła się. Tak jakby czekała... A może ja źle widzę? Może widzę to co sobie wyobrażam? To co chcę widzieć? Obrócił sie powoli i spojrzał na kobietę. Miał jej powiedzieć coś na temat jej wdzianka. Komplement. Powstrzymał się. - Już? To idziemy. - powiedział i podszedł do niej. Schylił się i sięgnął po torbę. Rzucił ją swobodnie na plecy. Uchylił przed Mariką drzwi a kiedy wyszła poszedł za nią w dół. Na swoje zatracenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:57, 16 Sie 2009    Temat postu:

- Mhm, jestem w pełni gotowa. - Wyszła z pokoju nawet nie oglądając się za siebie. Pociągnęła lekko Adama w stronę windy, nacisnęła guzik i czekała aż przyjedzie. Ukradkiem spojrzała na niego. Uśmiechnęła się lekko pod nosem. W końcu usłyszeli dźwięk otwierających się przed nimi drzwi. Wsiedli i jechali w dół. - Na prawdę miło, że przyjechałeś. - powiedziała cicho przerywając panującą cisze trudną do zniesienia. Zatrzymali się na parterze i weszli do holu. Marika skierowała się w stronę recepcji. - Poczekaj chwilkę tylko ureguluje rachunek. - zwróciła się w jego stronę i chwile później jej nie było. Rozmawiała z niewysoką starsza kobietą. Zapłaciła za pobyt i zadowolona powróciła do Adama. - Nareszcie możemy stąd iść. - rzekła z nutą zadowolenia. Wyszli na ulice przez wielkie oszklone drzwi. Wzrokiem odszukała swoje auto. - Choć, tam zaparkowałam. - wskazała palcem na swoje auto i ruszyła w jego kierunku równając tempem z Adamem.

/ Ulice miasta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> USA / New York, New York... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin