Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Kim Hart i Tomas Grant

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Retrospekcje, Albumy, Pamiętniki... / Ludzie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:34, 24 Cze 2009    Temat postu: Kim Hart i Tomas Grant

KIM I TOM

Kim i Tom weszli do jego mieszkania. Tom zaczął robić kawę, więc Kim usiadła sobie na kanapie i czekała jak wróci. Jego mieszkanie nie było zbyt duże ale mogli posiedziec sami bez obecności jej rodzców. Gdy Tom przyniusł kawę, usiadł koło Kim i objął ją ramieniem. Ona przytuliła się do niego i pocałowała delikatnie. Tom odzwajemnij pocałunek dziewczyny.
-Nawet nie wiesz jak bardzo jestem z Tobą szczęśliwy. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie-pocałował ją w czoło i przytulił jeszcze mocniej.
-Ja bez Ciebie bym umarła wiesz kochanie?-Kim podniosła głowę i spojrzała w jego oczy. Kochała go nad życie i nie chciała stracić nigdy.
-Wiesz Kim zastanawiam się co wymyśleć na naszą rocznicę. Już prawie 4 lata jesteśmy ze sobą. I Za każdym razem głowię się nad czymś nowym.- Posłął jej cwany uśmiech i pocałował w czubek nosa.
-Głuptas z Ciebie Tomi -Powiedziała i walnęła go ręką w głowę
-zawsze spędzamy ten dzień inaczej i wyjątkowo. A wiesz czamu?- spytała go zbłyskiem w oku.Tom spojrzał na dziewczynę pytająco. Kochał ją ale czasami za nic nie mógł jej zrozumieć.
-Bo my jesteśmy wyjątkowi. Za każdym razem jesteśmy już inni. Zmieniamy się Tom.-odpowiedziała mu uśmiechając się i upiła łyk kawy
Tom przyciągnął ją bliżej siebie i pocałował namiętnie.
- a jak byś chciała spedzić naszą rocznicę w tym roku? - spytał ją cwanie i spojrzał w jej piękne oczy.
- czy ja wiem. Nie mam jakiegoś konkretnego pomysłu, choć moglibyśmy pojechać sobie na karaiby czy gdzieś. - odparła wesoło i oddała pocałunek. Nie miała chwlowo zamiaru go puszczać.
- karaiby? brzmi świetnie - odparł wesoło
- a nasza Hiszpania Ci nie odpowiada? - spytał czymś rozbawiony.
- Odpowiada, ale to nie to samo - szepneła mu do ucha i przytuliła. Nie chciała go puszaczać. Tom objął ją mocniej i znów pocałował. Każdy wiedział i widział że się mocno kochają.

CDN


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Czw 8:20, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomas Grant
Zmiennokształtny



Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:52, 24 Cze 2009    Temat postu:

Tom trzymał Kim z rękę. Co chwilę na nią spoglądał.
-Kocham Cię skarbie. Tak się cieszę żę to już 4 lata.
Kim popatrzyła na niego i uśmiechnęła się. Kochała go i było to widać. Właśnie stali na lotnisku czekając na lot który miał ich zabrać na KAraiby.
-Tom nie musiałeś wydawać tyle pieniędzy na ten wypad.-powiedziałą dziewczyna z wyżutem
Tom pocałował ją w nos i przytulił mocniej.
-Dla Ciebie wszystko księżniczko.
Przy nich stała jeszcze dziewczyna. Najbliższa przyjaciółka Kim. Roxana patrzyła z zazdrością na obciskującą się parę. Nienawidziła Kim za to że odebrała jej Toma. Postawiła sobie za najważniejszy punkt życia zniszczenie ich związku. Nagle Kim zwróciła się do dziewczyny.
-Oh Rox ale będę za Tobą tęskniła.
Podeszła do niej i ją przytuliła.
-Tak kochanie ja też.-powiedziała do "przyjaciółki"
Dziewczyna wróciła do chłopaka i się przytuliła. Pożegnali się z Rox i wsiedli do samolotu.
-Dziękuje Tom-wyszeptała gdy już byli na swoich siedzeniach.
-Dla Ciebie wszystko kochanie.
Przytulił ją i w swoich objęciach usnęli


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:09, 25 Cze 2009    Temat postu:

Gdy Kim się obudziła Tomas jeszcze spał. Zawołała cichutko stewarda.
- Poproszę kawę - szepnełą cicho, tak żeby nei obudzić Toma. Mężczyzna skinął głową i poszedł po kawę. Dziewczyna wyjżała przez okno. Widoki było cudowne. Steward przyniusł Kim kawę, i chciał odejść gdy Kim go zatrzymała.
- Przepraszam, ile jeszcze będziemy lecieć? - spytałą miłym i przyjaznym głosem. Mężczyzna zastanowił się chwilę i odpowiedział.
Jakieś dwie godzinki.- Kim uśmiechenła się i podziękowała. Gdy mężczyzna odszedł Kim zaczełą pić kawę. Po jakimś czasie Tom też się obudził.
- Dzień dobry kochanie, jak się spało? - spytała ciepłym tonm i pocałowała go w czoło. Tom uśmiechnął się.
- Dobrze... nawet - odparł i wyjrzał przez okno.
- Ile jeszcze lotu? - spytał po chwili i pocałował ją czule w usta.
- zosła już jakaś godzina - dziewczyan uśmiechneła się i wtuliła w niego. I żeczywiście po godzinie już lądowali. Na lotnisku czekał na nich szefer. Kim i Tom wsiedli do samochodu. Gdy dojechali na miejsce ujrzeli mały domek na środku plaży. Teren wokół wraz z dostępem do morza należał do nich. Kim i Tom weszli do środka rozglądając się. Domek zawierał jedną sypialnię, kuchnię połaczoną z jadalnią, łazienkę i salon z widokiem na morze i drzwiami. Oboje weszli do niebiesko - zielonego salonu, zostawiając torby w przedpokoju. Kim usiadła na kanapie a Tom przyniusł zimne napoje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomas Grant
Zmiennokształtny



Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:28, 25 Cze 2009    Temat postu:

Tom Gonił Kim po plaży. Dziewczyna uciekała śmiejąc się i co chwilę odwracając aby sprawdzić czy chłopak ją dogonił.
]-Nie złapiesz mnie-zaśmiała się dziewczyna ale nagle Tom złapał ją w pasie i przewrócił na piasek.
-Kocham Cię głuptasku-pocałował ją w czoło-i po co to było tak uciekać?
Potargał jej włosy i podnosząc się wziął ją z ziemi.
-Tom mam własne nogi.
Ugryzła go w ucho aby ją ouścił ale ten się tylko uśmiechnął i szedł w milczeniu.
Doszedł aż do domku w którym mieszkali. Kim położyła mu głowę na ramianiu. Gdy ktoś na nich patrzył z daleka od razu wiedział że ta dwójka się kocha.
Chłopak położył dziewczynę na łożku całując ją namiętnjie w usta.
-Kocham Cię-powiedział
-Ja Ciebie też.

PARE DNI PÓŹNIEJ

Siedzieli już w samolocie i wracali do domu. Mieli smutne miny bo obojgu było żal wyjeżdzać. Spodobały im się karaiby a do tego ten spokój i plaża.
-Szkoda mi Tom że już wracamy.
Chłopak przytulił ją mocniej i pocałował w usta.
-Mi też skarbie ale jednak trzeba wrócić do rzeczywistosci.
Po paru godzinach loto dolecieli na miejsce. Na lotnisku czekali rodzice Kim i jej "przyjacioółka" Rox. Zaczęły się uściski i obcałowywania na powitanie.
-Kim jak my tęskniliśmy-powiedziała mama dziewczyny.
-Ja też.
Tom stał na uboczu i patrzył na tą scenkę gdybym miał rodziców też bym ich tak kochał Można było doszukać się żąlu w jego oczach gdy na to patrzył.
Kim szła z przodu rozmawiając z rodzicami i co chwilę ściskając się. Rox szła koło Toma.
-Biedny z Ciebie facet. Patrz jak Cię olała-powiedziała i równocześnie na jej twarzy pojawił się cwany uśmiech.
Chłopak tylko spojrzał na nią złym wzrokiem i przyspieszył kroku aby złapać Kim za rękę. Dziewczyna jheszcze szerzej się uśmiechnęła.
Tom szepnął do ucha Kim.
-Kocham Cię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:27, 27 Cze 2009    Temat postu:

Gdy wyszli z lotniska tata Kim zwrócił się do Toma. Zwykle z nim nie rozmawiał ale cóż. Wiedział że kiedyś będzie trzeba.
- Tomasie, czy chciałbyś wpaść do nas na rodzinną kolację? - spytał go miłym tonem. Kim przytuliła się do Toma mocniej Nareszcie się lepiej poznają pomyślała wesoło. Tom spojrzał na ojca Kim z delikatnym niedowieżaniem.
- Oczywiście panie Hart- odpowiedział wesoło i pogłaskał Kim po głowie. Kim pożegnała sie z Rox i wszyscy oprócz właśnie Rox pojechali do domu państwa Hart'ów. Kolacja już była gotowa. Kim z mamą przyniosły dania i wszyscy zasiedli do stołu. Kolacja mineła spokojnie. Wszyscy jedli i śmiali się. Kim ulrzyło widząc że rodzice w końcu na dobre zaakceptowali Toma. Gdy zrobiło się późno, Kim poczuła się zmęczona i postanowiła zostać u siebie na noc.
- Do jutra skarbie - powiedziałą do Toma i pocałowała go w policzek.
- Do jutra - odpowiedział trochę markotnie. Kim pożegnała się jeszcze z rodzicami i poszła do siebie.
- To ja już też się będę zbierać. Bardzo dziękuję za kolację - powiedział i wstał. Ojciec Kim odprowadził go do przedpokoju, i gdy Tom chciał wyjść ten mu nie pozwolił.
- Tomasie, wiesz za pewne że Kim to moje jedyne dziecko ? - spytał poważnie.
- Tak proszę pana. Ona bardzo pana kocha - odpowiedział grzecznie Tom.
- Wiem. Mam do ciebie jedną sprawę...- zaczął pewnie ojciec Kim.
- O co chodzi? - spytał chłopak.
- Spróbuj ją tylko zranić, a obiecuję Ci że nie przeżyjesz! - dokończył. No tak, ojciec Kim był policjantem.
- Nawet bym nie śmiał. Bardzo ją kocham - odpowiedział Tom i wyszedł, gdy jej ojciec mu pozwolił. Tom po drodze do domu przemyślał to wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomas Grant
Zmiennokształtny



Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:35, 25 Lis 2009    Temat postu:

Tom wiele myśłał po rozmowie z ojcem Kim. Bardzo ją kochał i mieli ze sobą dużo wspólnego. Pewnogo wieczora gdy siedział w domu przyszła ich wspólna przyjaciółka Rox. Zapukała do drzwi w rezydenci Toma. Lokaj przyprowadził ją do salonu. Zdziwiony Tom pow.
-Hey Rox co tu robisz?podszedł i pocałował ją w policzek. Ta żuciła mu się na szyję udając płacz.
-Tom bo... bo.. Kim powiedziała że Ty mnie nie lubisz i nie chcesz abyśmy się przyjaźnili.
Tom przytulił dziewczynę. Ta za jego plecami uśmiechnęła się cwanie.
-Ale tak nie jest przecież wiesz że jesteś dla mnie jak siostra kochana.
Ta pocałowała go w policzek. Pogadali jeszcze trochę i Rox wyszła śmiejąc się w duchu z naiwności Toma.

U KIM

Tom szedł właśnie do swojej przyszłej żony. Gdy zadzwonił do drzwi ona mu je otwożyła.
-Cześć kochanie-pocałowała go w usta.
-Musimy pogadać Kim.
Powiedział trochę zły i wszedł do środka.
-Co się stało-zapytała zdziowiona.
-Czemu mówisz do Rox że nie lubię jej i chce aby się ode mnie odczepiła hę?-powiedział z pretensjami.
Zszokowana dziewczyna popatrzyła na niego jak na kosmitę.
-Ja nic takiego nie mówiłam. Ona Ci głupoty nagadała. Przecież wiesz że się w Tobie buja.
Tom tylko popukał się palcem w głowę.
-Kim jak jeszcze raz ona przyjdzie do mnie z płaczem to się pogniewamy. A teraz uciekam. Widzimy się wieczorem.
Ucałował ją w usta i na pożegnania jeszcze żucił
-Kocham Cię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kim
Zmiennokształtny



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:16, 13 Gru 2009    Temat postu:

[jakiś czas po wydarzeniu u góry ]

Kim siedziała lekko podenerwowana czekając na Toma. Spóźniał się... [półtorej godziny... Coś jest nie tak...[/i] jeszcze nigdy nie musiała tak długo na niego czekać. Wyczuwała że coś jest nie tak. Wróciła złą do domu.
- Coś się stało kochanie? - spytała jej matka a za razem przyjaciółka.
- Tm się nie zjawił... Pożyczysz mi samochód?
- Tak jasne, weź kluczyki z kurtki. - mama dziewczyny uśmiechnęła się do niej i przytuliła ją. Kim odwzajemniła uścisk i poszła do przedpokoju. Wyjęła kluczyki z kurtki, a raczej bluzy mamy i wyszła.
Pojechała do mieszkania Toma. Pod domem wysiadła z samochodu i podeszłą do drzwi...Były otwarte... przecież zawsze zamyka... coś jej nie pasowało.
Weszła środka rozejrzała się - nic. Żadnego śladu obcości Tomasa. Usłyszała jakiś hałas z jego sypialni więc lekko wystraszona poszła na górę. Nie lubiła takich spraw. Otworzyła drzwi i ją zamurowało. Ten widok był straszny... Tom leżący w jednym łóżku nago wraz z jej najlepszą przyjaciółką. Nie mogła w to uwierzyć.
Tom zauważył ja lecz ona nie chciała nawet na niego patrzeć. Wypadłą z mieszkania zapłakana... Jak mogli mi to zrobić ?! wsiadła do samochodu i odpaliła silnik. Wcisnęła gazy do dechy i szybo znalazła się w pod swoim domem. Zgasiła silnik i nadal zapłakana weszła do domu. Jej matka już spała, lecz ojciec nie... Widząc widok zapłakanej i smutnej Kim przytulił ją.
- co Ci zrobił ten Sukin**n ?! - Spytał jakby wiedząc o co chodzi. Nigdy nie ufał Tomasowi.
- On...I Rox... Zdradził mnie - wyszlochała wtulona w ojca. Czuć było ze jej ojciec sztywnieje. Wiadome było ze nie odpuści tego Tomowi...
Ojciec Kim zaprowadził ją na górę, po czym położył spać niczym małą, pięciolatkę. Jednak ona nie mogła spać... Płakała z głową schowaną w poduszkę. Nikt jej jeszcze aż ta nie zranił... Zasnęła dopiero około czwartej nad ranem z oczami opuchniętymi od płaczu i całkiem rozmazanym makijażem. Gdy się obudziła starała się myśleć ze to był tylko zły sen, koszmar... Lecz świadomość utraty ukochanej osoby była zbyt bolesna i prawdziwa... Wstała i poszła do łazienki gdzie przebrała się w dres. Zmyła makijaż i opłukała twarz. Nic to nie dało. Oczy miała spuchnięte i worki pod nimi. Nawet nie schodziła do rodziców tylko wróciła do siebie i położyła się. Musiała odespać... Niestety dręczyły ją koszmary... Gdy się przebudziła sięgnęła po telefon i napisała do Toma... " Tomas nie chcę Cię znać !! Jak mogłeś mi to zrobić?! Myślałam że jesteś inny... jednak okazałeś się bezdusznym dupkiem.... Z nami koniec! Nie chcę Cię więcej widzieć... Wysłała i znów się położyła. Nie miała na nic ochoty... Leżała tak, bądź spała większość dnia...
Jej ojciec widząc stan Kim, niezbyt wilele myśląc ubrał się i wściekły pojechał do mieszkania Tomasa. Wiedział gdzie on mieszka. Mimo to że miał swoje lata musiał dać temu głupkowi delikatnie mówiąc nauczkę za skrzywdzenie jego córki. Zaparkował prze domem po czym wszedł do niego bez pukania. Nie było już tamtej dziewczyny to też znalazł Toma i od razu złapał go za fraki. Mimo swego wieku był silny.
- Jak mogłeś ją tak zranić!! - wrzasnął na zdziwionego Toma.
- Ja... nie chciałem.... byłem pijany - tata Kim nie wierzył mu.
- Tak zupełnie niechcący przeleciałeś jej przyjaciółkę?! - tego pan Hart nie wytrzymał. Uderzył Tomasa w twarz, tak porządnie by popamiętał... Raz... drugi... Puścił później chłopaka który o dziwo nawet się nie bronił.
- Mówiłem że masz jej nie zranić - Mężczyzna uderzył Toma jeszcze raz. Ojciec Kim nie mógł znieść jej łez. Wyszedł zostawiając chłopaka samego i pojechał do pracy.

[w czasie pobicia Toma u Kim w domu]

Pani Hart bardzo martwiła się o córkę. Gdy już dłuższy czas nie wychodziła przyrządziła jej ulubione naleśniki i zaniosła je jej do pokoju. Drzwi były zamknięte to też zapukała.
- Kim, otwórz. Chcę z Tobą porozmawiać - Kim niechętnie podniosła się i otworzyła drzwi. Wyglądała jak siedem nieszczęść. Usiadła na łóżku obserwując mamę. Pani Hart usiadła koło niej i podsunęła jej tacę z naleśnikami.
- Kim, zjedz je... Musisz coś jeść - martwiła się o córkę. Dziewczyna wzięła do ust kawałek naleśnika po czym przełknęła go... Powolutku i nie chętnie jadła. Nie mogła aż tak martwić bliskich.
- Kim, wiem jak się musisz czuć.... Nie był ciebie wart skoro zrobił coś takiego. - dziewczynie znów wzbierały się łzy w oczach i przytuliła się do matki. Siedziały tak cicho, choć Kim lekko płakała.
- Gdzie tata? - spytała smutno po jakimś czasie.
- Pojechał do niego. - odpowiedziała tylko jej matka.
Kim dokończyła jeść posiłek po czym uznała ze nie może reszty dnia przeleżeć. Zeszłą więc na dół i wyręczając matkę posprzątała w kuchni. Nie miała co z sobą dalej począć więc usiadły razem w salonie i włączyły jakąś komedię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kim dnia Nie 17:06, 13 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomas Grant
Zmiennokształtny



Dołączył: 20 Cze 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:35, 17 Gru 2009    Temat postu:

Tom leżał na łóżku płacząc. Nie rozumiał jak ona mogła mu zrobi9ć coś takiego. Zresztą co ona mu dała? Nie jechał do Kim bo nie miał zamiaru jej dalej ranić. Cierpiał tak samo jak ona a może bardziej?
Otarł jedną łzę

[u Km]

Dziewczyna leżała na łóżku we własnym pokoju patrząc w sufit. Nie rozumiała jak to wszystko mogło się stać. Przecież się kochali prawda? Roześmiała się smutno na te myśli. Nagle do jej pokoju weszła jakaś dziewczyna. Kim zaszczyciła ją spojrzeniem i zamarła.
-Jak śmiesz tu przychodzić!
Zerwała się z krzykiem patrząc na swoją byłą już przyjaciółkę.
Ta popatrzyła tylko drwiąca na nią i pow.
-Wiesz Tom jest zajebisty. Dzięki Tobie teraz możemy być razem.
Zaśmiała się złośliwie.
-Wiesz nigdy Cię nie lubiłam. Zresztą jego też nie. Zmusiłam go do wszystkiego bo chciałam zemścić się na Tobie.
Kim patrzyła na nią a łzy coraz bardziej leciały do jej oczu.
-Wynoś się krzyknęła!
Jej krzyk usłyszał ojciec. Wpadł bardzo szybko na piętro i złapał dziewczynę za chabety,.
-Wynoś się z stąd su*o!
Ona się tylko zaśmiała i wyszła.

[u Toma]

Tom łaził w tą i powrotem po domu. Nagle zdecydował.
-Zabiję Cię su*o!
Wybiegł z domu i pobiegł do samochodu.
Pojechał prosto do domu Roxany. Był pod impulsem i narkotykami. Chciał zapomnieć o tym jak zranił Kim. Kochał ją nadal a ona to zniszczyła.
Wpadł do jej mieszkania. Dziewczyna była w kuchni.
-Oh Tom przyszedłeś do mnie?
Powiedziała kpiąco. On do niej podszedł i uderzył w twarz.
-Co Ty?
Spytała zdziwiona łapiąc się za policzek.
On tylko zacisnął ręce na jej szyi. Więcej powiedzieć nie zdołała.
On wyszedł z jej domu a jej ciało opadło bezwładnie na podłogę.
Pojechał szybko od jej domu prosto nad urwisko. Nie chciał już żyć. Nie miał po co.

[parę dni później dom Kim Hart]

Cała rodzina Hartów leżała na kanapie w salonie nagle ktoś zapukał.
Kim wstała aby otworzyć. Na progu stała policja.
Była tak oszołomiona że nie wiedziała co ma zrobić. Funkcjonariusze weszli do środka.
-Dzień dobry państwo Hart.
Zwrócili się do nich. Ojciec Kim wstał.
-O co chodzi?
Zapytał trochę zdziwiony.
-My w sprawie morderstwa Roxany Miller oraz próby zabójstwa Tomasa Granta. Chociaż tutaj są jeszcze niedomówienia bo mogło to też być próba samobójstwa.
Kim patrzyła słabo na policję.
Nagle zobaczyła tylko ciemniejący obraz przed oczami i zemdlała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Retrospekcje, Albumy, Pamiętniki... / Ludzie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin