Dom Wolf'a

Yasmin · Gość

- Super. Śmierdzę piwem i jest z niego mokra - murknęła niezadowolona.
- I mnie olewasz, extra - dodała siadając zrezygnowana na fotleu

Grayam Wolf

Zaśmia się cicho gdy był w kuchni. Posprzatał tam i wr ócił do salonu jak gdyby jej nie było. Znów zaczał oglądać ten durnawy film. Co jakiś czas dyskretnie zerkał na Yass. Miał z niej niezły ubaw.

Yasmin · Gość

- Wiesz co? - zerknęła na niego - duże dziecko z Ciebie - pokazała mu język

Grayam Wolf

Zaśmiał się.
- Dzieckiem? I kto to mówi. Jestem o co najmniej pięć lat starszy - powiedział wesoło i przekornie. Nadal nie patrzył na Yass. Nie chce to nie. Ja jej do niczego nie zmuszam mruknął do siebie w myślach.

Yasmin · Gość

- Wiek tu nie ma znaczenia - stwierdziła poważnym głosem - ale zachowanie, tak - dodała

Grayam Wolf

Wywrucił oczami jak to on. Nie chciało mu się dyskutować.
- Nie to nie - mruknął pod nosem i wstał. Poszedł do siebie gdzie włączył muzykę i położył się na łóżku. Nie wie co traci... pomyślał dość wesoło.

Yasmin · Gość

- Ide - zawołała i wyszła z domu trzaskając drzwiami.

// ulica

Grayam Wolf

Wyłączył po jakimś czasei wierzę. Przebrał się w dżinsy i koszulę któą pozostawił rozpiętą. Założył buty i wyszedł.

/las

Grayam Wolf

/Ulica

Gray otworzył drzwi i wpuścił Lor przodem. Sam skierowął sie prosto do kuchni gdzi ewstawił wodę na herbatę.

Gość

/ ulica.

Weszła przodem, ściągając od razu buty. Nie znając domu, podążyła za nim, docierając ku swojemu zadowoleniu do kuchni.
- Ładnie masz - skomentowała, rozglądając się, jednak zaraz wróciła spojrzeniem na niego.

Grayam Wolf

- dzięki - odpowiedizał robiąc jej herbarty. Postawił ja na stole.
- Jesteś głodna? - zapytał otwierajac lodówkę. Sam był juz zgłodniał.

Gość

- Nie, dzięki - powiedziała, siadając przy stole. Przed wyjściem zjadła już kolację, a nie miała w zwyczaju tego powtarzać, gdy nie czuła głodu. Objęła kubek rękami, ogrzewając się dzięki temu
- Sam mieszkasz? - spytała z ciekawości.

Grayam Wolf

Uśmiechnał sie wyjmując kanapki. Usiadł na przeciwko Lor.
- nie z moją kuzynką lae obecnie jej nie ma - odpowiedział spokojnie i uśmiechnął się . zaczął jeśc kanapki

Gość

- No cóż... widać - przyznała z uśmiechem, rozglądając się po pokoju. Przebywając dłużej z nią, trzeba się było przyzwyczaić do jej drobnych złośliwości, których nie potrafiła najczęściej powstrzymywać.
Potem już patrzyła to na niego, to na wnętrze pomieszczenia, popijając zadowolona ciepły napój.

Grayam Wolf

Gdy zjadł kanapi posprzątał i usiadł znów na miejscu. Wziął ły herbaty. Na stole leżały różne ciastka.

Gość

Dokończyła herbatę, przegryzając ją pysznym ciasteczkiem, które pozwoliła sobie zabrać z półmiska na stole. Popatrzyła na zegarek i westchnęła cicho
- Coś czuję, że jeszcze tu zawitam kiedyś - powiedziała z uśmiechem - pyszną herbatę robisz - wyjaśniła powód z uznaniem, odgarniając włosy do tyłu.

Grayam Wolf

- lata praktyki - powiedział wesoło i wyszczerzył się.
- wiesz, od poniedziału do piątku od 7 do 17 a w wekendy od 6 do 21 - zażartował i jeszcze bardziej się wyszczerzył.

Gość

- Super, spodziewaj się mnie więc w soboty i niedziele od 6 - odpowiedziała, szczerząc się jeszcze bardziej. Była pewna, że jak prawie każdy facet, lubił dłużej wtedy pospać [xD]
- Teraz już się zbieram, żebyś zdążył się wyspać do rana - powiedziała z rozbawieniem, wstając i ruszając powoli do przedpokoju.

Grayam Wolf

- Tak jest - powiedizał weosło i odprowadził ją.
- Do zobaczenia! - powqiedział gdy wycodziła. Gdy już jej nie było położył sie i zasnął.

Gość

Zgodnie z obietnicą, poawiła się przed domem, po długiej kłótni wewnętrznej z samą sboą, bo nie do końca była do tego przekonana. Ale w końcu tu się przypatoczyła, stwierdzajac, że osiąga już max. nudy. Wprawdzie nie przyszła tak jak ostrzegała - w weekend nad ranem, ale zawsze coś. Nie miałaby serxa chyba go ściągać wtedy z łóżka.
Oparła się lekko o framugę drzwei i zapukała, czekajac na gospodarza. Dopiero po chwili zdała sobię sprawę, że nie tylko on może jej otworzyć, ale nie przejęło ją to.

Grayam Wolf

Obudziło go pukanie do drzwi. W bólem serca wstał powoli z łóżka. Był ubrany tylko w spodnie od dresu. Znów prezentując klatę w 100% nieświadomie. Powlókł się do drzwi. Otworzył jej powoli jeszcze zaspany i poparzył na lor.
- Cześć - powiedział spokojnie i uśmiechnął się do niej.

Gość

- Graay - powiedziała zaskoczona na początek, nie wiedząc za bardzo, co zrobić. Ona tu z dobrego serca porzychodzi "później" i co? Nie chciała tak, no.
- Ne mów, że cię obudziłam - mruknęła, szczerząc się na jego widok - nie chciałam - dodała dla usprawiedliwienia, robiąc niewinną minkę.

Grayam Wolf

Uśmiechnął się nadal zaspany.
-Nie no spoko - odpowiedział wesoło.
- Wchodź - dodał i sam skierował się do kuchni. Wstawił wodę na herbatę

Gość

Ups.
Gdyby nie jej charakter, zapewne odeszłaby, jeszcze krzycząc poraz setny przeprosiny z ulicy. Jednak brunetka poprostu uśmiechnęła się i weszła, ściągając buty. Poprawiła spódniczkę i ruszyła za nim, nie spuszczajac chcąc nie chcąc z niego rozbawionego wzroku
- Chyba powinieneś przesunąć terminy jakie mi wczoraj podałeś, kiedy mogę wpadać, żebyś się wysypiał - stwierdziła wesoło, ukazując swój świetny humor.

Grayam Wolf

Uśmiechnął się wesoło. Jemu to nie przeszkadzało.
- Eee tam. Budzik mi nie zadzwonił - powiedział wesoło
- Chcesz coś do picia? - zapytał samemu robiąc sobie kawy. Tak, tego teraz potrzebował.

Gość

Oparła się bokeim o blat i zaśmiała się.
- Herbatę - powiedziała, nie czując potrzeby powiększania ilości kofeiny w organizmie.
- Masz jakieś plany teraz...? - psytała po chwili. W koncu, może miał cos do roboty..

Grayam Wolf

Zrobił Lor herbaty i postawił ją na stole. Sam usiadł i osłodził kawę.
- Tak... - zaczął i trzymając ją dość długo w niepewności dokończył
- Jak na razie mam w planie wypić kawę - odpowiedział i zaśmiał się

Gość

Podziękowała i usiadła obok, również słodząc sobie herbatę. Słysząc potwierdzenie, przez jej twarz przeszedł cień jakby takiego niezadowolenia i troszkę smutku, ale zaraz parsknęła śmiechem
- Wiesz co! - trąciła go lekko łokciem w bok, ale uważając, żeby przy tym nie wylał nic - specjalnie tak powiedziałeś - stwierdziła, podśmiechując się i zabrała sie do picia, zerkajac na niego rozbawionym spojrzeniem.

Grayam Wolf

- może tak może nie - powiedział wesoło. Bardzo szybo wypił kawę. Rozbudził się troszkę. Uśmiechnął się wesoło.
- Zostawię Cię na chwilę. Musze się ogarnąć - powiedział wesoło i poszedł do łazienki. Umył szybko twarz i ogolił się. Przemył też wodą tors nie wycierając się zbyt dokładnie. Wrócił do kuchni z lekko wilgotnym torsem.
- Jestem - oznajmił wesoło i usiadł na jednej z szafek xD

Gość

Kiwnęła głową i w między czasie dokończyła herbatę i obejrzała dokładniej pokój. Zaraz jednak wrócił, więc przeszła z podziwiania ścian na niego [xd]
- Szybko - stwierdziła z uznaniem, porównując chociażby siebie.
- Może wyjdziemy? - zaproponowała po namyśle.

Grayam Wolf

- Ok. Gdzie? -s pytał zastanawiając co powinien zrobić wciąż był przecież w spodniach od piżamy.xD

Gość

Uśmiechnęła się pod nosem i podeszła do niego, łapiąc go za ramiona. Skierowała go naprzeciw drzwi
- Ty do szafy, a ja poczekam grzecznie przed domem na schodkach - odpowiedziała, poklepała go po ramieniu i ruszyła w stronę drzwi, robiąc to, co powiedziała. Usiadła na drugim stopniu i przymrużyła oczy, obserwując okolice. Co chwilę musiała odgarniać włosy, które wiatr uparcie rozwiewał jej na boki.

Grayam Wolf

- Tak jest! - powiedział wesoło i poszeł do szafy. Założył dżinsy i obcisłą białą koszulkę bez rękawów.Założył buty i wyszedł. Uśmiechnął się do LLor.
- to jak? - zapytał weosło.

Gość

Zadarła głowę do góry, zatrzymując się na nim
- To... idziemy - zakomunikowała z niby to pewnoscią siebie i determinacją na twarzy. Wstała obok chłopaka i popatrzyła przed siebie. Tylko gdzie..?
- Zdaję się na ciebie... prowadź, gdziekolwiek - powiedziała po chwili z ładnym uśmiechem, skierowanym w strone Gray'a.

Grayam Wolf

Zamyślił się
- ok - powiedział wesoło

/ulica {zacznij :*}

Gość

Nie wiedząc dokąd ruszają, poszła posłusznie za nim.

/ulica.

Grayam Wolf

/Ulica

Gray wszedł do domu wraz z Lor. Zaprowadził ją do salonu. Poszedł do łazienki i przyniósł jej ręcznik. Na kanapie w salonie leżał ciepły koc.
- Chcesz jakieś ciuchy ? -zapytał spokojnie. Gdy odpowiedziała poszedł wstawić wodę.

Gość

/ ulica

Usiadła, zakładając nogę na nogę i wodziła wzrokiem za Gray'em
- Nie, dzieki, już mi ciepło - odpwiedziała przekonującym tonem - własnie ustalam ostatni krzyk mocy - dodała żartobliwie, poruszając wesoło brwiami.

Grayam Wolf

Uśmiechnął się wesoło i zrobił im herbaty. Zaniósł ją do salonu. Postawił na stoliku. Sam opadł na kanapę tuż obok Lor.
- To co robimy? - spytał patrząc na nią. Sam może i miał pomysł ale na pewno nie do powiedzenia xD

Gość

Wzięła herbatę w obydwie ręce, czując przyjemne ciepło rozchodzce się po ciele i popatrzyła na chłopaka oceniajaco
- Choćbyś się starał i tak widzę, że masz głowę pełną pomysłów - powidziała z lekkim uśmiechem
- Możemy poprostu np... pogadać - dodała op dłuzszej chwili namysłu. Wiedziała, że to nie jest pomysł górnych lotów, ale to był jedyny pomysł, jaki mogła mu podać za przykład. xd