Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna

Garaż

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Dom Publiczny "Pod Czerwoną Podwiązką" XD
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:31, 16 Lip 2009    Temat postu: Garaż

j.w

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 16 Lip 2009    Temat postu:

//apartament J.


Weszły do garażu. Juliette wsiadła do czarnego porsche.
- Wskakuj - zaśmiała się. Veronica usiadła. Juliette ruszyła z piskiem opon. Norman krzyknął za nimi - Gdzie się wybieracie? - Zatrzymała się nagle.
- Na zakupy- odkrzyknęła Juliette - Chcesz jechać? - nie sądziła żeby chciał ale wypadało zapytać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Czw 21:26, 16 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Veronica
Vampire



Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:25, 16 Lip 2009    Temat postu:

Veronica wsiadła do samochodu. Zauważywszy głowę Normana w oknie odkrzyknęła:
-Na dziwki! -po czym brutalnie się do niego wyszczerzyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:31, 16 Lip 2009    Temat postu:

Znów ruszyła z piskiem opon.

//galeria handlowa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:37, 22 Lip 2009    Temat postu:

/ Ulice miasta

Wjechał do garażu i zaparkował je koło czarnego Porsche Juliette. Z lekkim uśmiechem zadowolenia wysiadł z auta i ruszył na górę windą. Miał jeszcze zamiar odwiedzić Normana i uciąć sobie z nim małą pogawędkę. Chciał mu zdać relację z tego co już udało mu się osiągnąć.

/ Pakamera Normana


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marika Knight
Człowiek



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 2516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:04, 23 Lip 2009    Temat postu:

/ Kasyno i bar

Spokojnie zeszli na dól. Podeszla do jego auta zaparkowanego obok czarnego Porsche. Kiedy otworzył jej drzwi wskoczyła do środka i zapięła pasy bezpieczeństwa. Chciała jak najszybciej znaleźć się w Forks w swoim motelowym pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:06, 23 Lip 2009    Temat postu:

/ Kasyno i bar

Wsiadł do auta i zręcznie odpalił auto. Zapiął pasy i ruszył z piskiem opon wyjeżdzajac z garażu. Pokierował się do Forks, ku nowemu domowi jaki kupił dla Mariki. Miał nadzieję, że jej się spodoba, a tym większą, że jednak go przyjmie

/ Seattle / Ulice miasta / Forks / Obrzeża miasta / Dom Mariki Grey


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:58, 27 Lip 2009    Temat postu:

/ pakamera Normana

- Ty - stwierdziła. W jej opinii to powinno mu dać poczucie pewnej niezależności i kontroli sytuacji. Skoro nie lubił wychodzić musiał mieć poczucie że niezależnie od nikogo bedzie mógł wrócić kiedy tylko będzie chciał. I Julie postanowiła dziś o to poczucie bezpieczeństwa i niezależności zadbać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:04, 27 Lip 2009    Temat postu:

Kiwnął głową podchodząc do swojego samochodu. Był niezmiernie rzadko użytkowany. Niedzielnym kierowcą nie był ale jedździł z taką częstotliwością. Wszystko co było mu potrzebne miał w Podwiązce. Wzdychajac cicho wyjechał z garażu. Pocieszał się w myślach. Cóż ma być miło...

/ Kino


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:12, 27 Lip 2009    Temat postu:

Wsiadła do jego samochodu. Będzie dobrze. no do cholery.. musi być dobrze Patrząc na Normana z każdą chwilą wypad do kina wydawał się jej gorszym pomysłem. Trzymała jednak fason i uśmiechała się jak zwykle. Najwyzej oboje znikną. Właściwie... Uśmeichnęła się teraz szczerze do swoich myśli, właściwie to był całkiem dobry pomysł. W jej głowie dojrzewał plan.

// kino


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Pon 11:13, 27 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:37, 27 Lip 2009    Temat postu:

// kino

Gdy Norman zaparkował samochód, Juliette uśmiechnęła się i wysiadła. Cmoknęła Normana w policzek
- Dziękuję - powiedziała - i... przepraszam. - dodała ciszej i wyszła z garażu zanim zdążył się odezwać. Prosto z garażu ruszyła do baru.

// bar i kasyno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:43, 27 Lip 2009    Temat postu:

/ Kino

Zaskoczony tak widocznym okazaniem uczuć nie powiedział ani słowa. Zamrugał kilkakrotnie by się skoncentrować. Tak, trzeba zobaczyć czy wszystko jest w porządku. Przypominał sobie co należy do jego obowiązków.

/ Hall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:04, 28 Lip 2009    Temat postu:

Forks / Dom Mariki Gray

Wjechał do garażu dość wolno. Dzisiejszy dzień ciągnął mu się niemiłosiernie. Dopadł go jakiś potworny, melancholijny humor. Ziewnął przeciągle i zaparkował swe auto gdzieś na uboczu. Wyszedł spokojnie, pozamykał drzwi i ruszył na górę w stronę hallu.

/ Hall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:53, 04 Sie 2009    Temat postu:

// hall

Wsiadła do samochodu rzucajac torebke niedbale na siedzenie od strony pasazera. Ruszyła z piskiem opon. Obtarła bok samochodu o bramę. Cóż.. troszkę ją zarzuciło. To się wyklepie.

//?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:47, 14 Sie 2009    Temat postu:

/ Dom Mariki Grey / Forks

Z zaciętym wyrazem twarzy wjechał do garażu. Bezmyślność Mariki go porażała. Zrezygnowany zaparkował swe auto i wysiadł. Wolno ruszył w kierunku pokoi. Wyciągnął telefon i wykręcił numer Mariki, ale odpowiedziała mu jedynie jej poczta głosowa. Wkurzył się jeszcze bardziej. Schował telefon i wszedł do hallu, skierował się w stronę schodów. W końcu przemierzył ten niewielki odcinek i znalazł się przy swoim pokoju.

/ Czarne piekiełko Martina


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:07, 20 Sie 2009    Temat postu:

/ Apartament Juliette

Wyprowadził samochód do garażu. Wysiadł z nienagannie naburmuszoną miną. Wyciągnął to co wybrał, wybrali, musiał się poprawić. Juliette jak zawsze wiedziała lepiej a on jakoś nie miał sił się jej przeciwstawiać. Z nowymi nabytkami pod pachą ruszył do swojego jedynego domu jaki posiadał. Co z tego że był to burdel?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:17, 26 Sie 2009    Temat postu:

/ Forks / Mała rezydencja Yoru

Odcinek od Forks do Seattle pokonał ew bardzo szybkim czasie wciąż dociskając pedał gazu. Spieszyło mu się, czuł jak ogarnia go senność. Wjechał do podziemnego garażu i zaparkował swe auto na wolnej przestrzeni. Wysiadł zrezygnowany i ruszył do swej sypialni. Pomyślał, że jak zaraz się nie położy to pierdzielnie orła na tej ziemi. Wbiegł na górę, przemierzył hall i zaszył się w swym pokoju.

/ Czarne piekiełko Martina


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:59, 28 Sie 2009    Temat postu:

/ Kasyno i bar

- Moje. - odpowiedział od razu podchodząc do swego auta. Zasiadł za kierownicą i czekał aż Norman siądzie obok niego. Kiedy w końcu to uczynił dopiero teraz mógł mu odpowiedzieć. - W sumie fakt, masz rację one nie będą miały tam wstępu to będzie powiedźmy, taka nasza męska popijawa. A dziwki tez się przydadzą, trzeba czasem trochę zaszaleć. Długo nie będzie okazji do takiej imprezy także teraz trzeba będzie to jak najbardziej wykorzystać. - poklepał go po ramieniu. Zapuścił silnik swego auta i ruszył.

/ Ulice


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:59, 14 Wrz 2009    Temat postu:

/ Dom Adama Knight'a / Forks

Niespiesznie zajechał dfo garażu. Całą drogę jak nigdy wlekł się. Nie miał się tak na prawdę do czego śpieszyć. Wszystko co miał załatwić, załatwił. Adam wyjechał na kolejnych kilka dni. Musiał mu wierzyć nie miał innego wyboru, ale tak na prawdę wewnątrz siebie odczuwał jakiś niepokój związany z jego wyjazdem, którego nie potrafił opisać. Zaparkował swoje auto, powyłączał wszystko i wysiadł z niego kierując kroki do hallu a stamtąd prosto do kasyna. Wcześniej napisał kilka wiadomości do Carmen co wywołało na jego twarzy miły dla oka uśmiech. Czuł się nad wyraz bardzo dobrze. Carmi wracała za kilka dni więc był spokojny, tęsknił za nią i chciał już ją zobaczyć, ale musiał być cierpliwy, a to potrafił doskonale.

/ Hall / Kasyno i bar


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:28, 31 Paź 2009    Temat postu:

/ Sala chorych / Korytarz / Szpital Rejonowy / Centrum miasta / Seattle

Wszystko w nim wciąż wrzało. Jeszcze się nie zdążył uspokoić. Nie potrafił przemówić ani jednego słowa dla niego to było zbyt świeże, a nie ruszał gówna póki śmierdziało. Co by miał powiedzieć Normanowi? Że był naiwny, że wierzył, ufał, przyzwalał i został oszukany? Nie, nie mógł, nie teraz najpierw musiał się uspokoić. Drogę do Seattle spędzili na milczeniu. Norman nie zadawał zbędnych pytań i za to mu Martin był wdzięczny. Zajechali do garażu w Podwiązce. Martin nie wysiadł. Poprosił Normana aby sam poszedł na górę i zostawił go samego. - Jadę do Carmen. To jej obiecałem i drugi raz tego nie spierdolę. - odpowiedział całkowicie poważnie. Potrzebował towarzystwa ukochanej, jej ciepła, dotyku aby się wyciszyć i dojść do siebie. Kiedy Norman wysiadł zajął jego miejsce. Nie żegnał się z nim. Wciąż był milczący i zobojętniały jak by ktoś mu wbił sztylet w plecy. Wycofał auto i wyjechał z garażu zostawiając tam swojego przyjaciela. Pamiętał adres, który podała mu Carmen. Pojechał tam, do swej ukochanej.

/ Wille Seattle / Apartament Carmen


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:25, 02 Lis 2009    Temat postu:

/ Korytarz / Szpital / Forks / Seattle

Norman oddał mu kluczyki mierząc Martina niezbyt przychylnym spojrzeniem. Widział jego nerwowe gesty i pulsującą żyłkę na skroni. Wszystko przez niego. Mówiłem że to nie będzie trafiony pomysł. Potarł zarośniętą szczękę. Wzruszył ramionami. Jedź sobie do swojej Carmi... Póki ma jeszcze włosy na głowie... Parsknął wymuszonym śmiechem i zaczął wspinać się po schodach by pojawić się po chwili w hallu. Jego Carmen była Podwiązka. Niezmiennie od kilkunastu lat. Pomyślał że wypadało by odnowić co nieco. Najpierw jednak... Miał kilka spraw do załatwienia.

/ Hall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juliette
Pół-wampir



Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:31, 09 Gru 2009    Temat postu:

//kasyno i bar

- Daj spokój. Wiem, ze mimo wszystko się cieszy. Czy się stęsknił? Nie, nie sądzę. Aspiryny faktycznie może mu brakować. Bill ma jej cały zapas ale złośliwie jej mu nie daje czasami. - roześmiała się - Zaprosiłam go dziś na obiad. Faktycznie głupio może trochę. Mógł to odebrać jakby nie miał wyboru. Nazwał mnie szantażystką. Jestem tym zmęczona. Ta ciągła huśtawka... - westchnęła podchodząc do samochodu Martina - Jednego dnia to.. drugiego coś zupełnie przeciwnego.. Wiesz dlaczego naprawdę zrezygnowałam z pracy tutaj? Dla niego. - wywróciła oczami - A teraz jestem złem koniecznym, bo sama się narzucam. Gdyby to od niego zależało, to najchętniej nigdy więcej by mnie nie oglądał. Przykre ale prawdziwe - Nie mówi się kobiecie, ze jest twoją, kochaną, a potem nie traktuje się jej jak powietrze. To niszczy i boli. Jednak nie wyznała tego co gniotło ją od tygodni. Nie zapomnę mu tego nigdy. Bo to tkwi we mnie jak zadra w sercu, zbyt duża by ją ignorować ale wciąż zbyt mała by ją pochwycić i wyjąć... - Mniejsza z tym. Moje problemy to moje problemy. Nie musisz ich rozważać, tym bardziej że dotyczą twojego przyjaciela. To się robi niezręczne. Powiedz mi lepiej co planujesz dla Carmen...- ostatecznie zmieniła temat


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Śro 11:57, 09 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martin
Człowiek



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:18, 09 Gru 2009    Temat postu:

//kasyno i bar

- Oj Juli co ja Ci mogę powiedzieć. Sam jestem facetem no i ten... - wzruszył lekko ramionami podchodząc do samochodu. - No ten temat to długa niczym nie kończąca się bajka. Tak faceci to samolubne świnie, zazwyczaj myślą o zaopatrzeniu swoich potrzeb, a później ewentualnie wtedy myślą o potrzebach kobiet lub nie myślą w ogóle. - westchnął ciężko i przeciągle. Jako jeden z samców mógł coś na ten temat powiedzieć. - Oczywiście nie wszyscy, ale większość. Taka prawda. A Norman, on to już zupełnie inna bajka. Trzeba dużo czasu aby go zrozumieć. Na prawdę dużo czasu. Znam go od tak wielu lat. Nigdy nie miał łatwego życia. Może sądzi, ze nic mu się nie należy, a może sądzi, ze wiek już mu nie pozwala na pewne rzeczy. Nie wiem, nie roztrząsam z nim nigdy takich tematów. - Otworzył przed Juliette drzwi i pozwolił jej wsiąść do środka. Kiedy to zrobiła sam obszedł auto i zajął miejsce za kierownicą. Zapiął pasy. Ruszył przed siebie wyjeżdżając z garażu na ulicę. - No dobra co dla Carmen w zasadzie nie wiem, koncepcji mam kilka, ale nie wiem na prawdę, nigdy się nie oświadczałem dlatego nic zbytnio interesującego nie przychodzi mi do głowy. - pokręcił nią dojeżdżając do świateł.

/ Ulica


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anabella
Człowiek



Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:56, 22 Lip 2010    Temat postu:

// Pokój na poddaszu


Anabelle zgodnie z obietnicą, niedługo po tym jak przygotowała kasę dla swego pracodawcy, wyszła z pokoju by go odnaleźć gdzieś na budynku. Zaczęła się plątać od miejsca do miejsca aż w końcu jedna z dziewcząt mijana na schodach wspomniała, że chyba widziała go schodzącego gdzieś w okolice garażu. Nie za bardzo wiedziała jak do niego dotrzeć, ale w końcu odnalazła właściwe drzwi i weszła do środka pomieszczenia.

- Norman? - rzuciła w powietrze rozglądając się na boki, by się zorientować gdzie tego padalca i pijawkę może znaleźć. - Jesteś tu? - powtórzyła rozglądając się w drugą stronę, gdzie za pierwszym razem jej wzrok nie padł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:10, 22 Lip 2010    Temat postu:

Norman uchylił niechętnie powieki słysząc otwierane drzwi. Tutaj już nigdzie nie można mieć spokoju? Dostrzegł kogo niesie. A ty czego znów chcesz? Ach... Przypomniało mu się z czym zapewne wprasza się Ana. Siedział w samochodzie, wyciągnięty na fotelu, z ramionami pod głową, słuchając sobie cicho nastawionego radia - Nie, nie ma mnie. - powiedział. Drzwi auta były uchylone, musiała go dosłyszeć - Możesz odejść. - odprawił dziewczynę wiedząc ze i tak pewnie tego nie zrobi. Westchnął lekko i utkwił wzrok w dachu samochodu, czekając aż skończy to co chciała zacząć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anabella
Człowiek



Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:33, 22 Lip 2010    Temat postu:

- Rany! - jęknęła, gdy tylko usłyszała jego głos. Skierowała się w stronę, gdzie usłyszała skąd się odezwał. - Czy Ty musisz być aż tak nieprzyjemny przez większość czasu? - zapytała po krótkiej chwili zjawiając się obok drzwi samochodu, w którym siedział. - Co z Ciebie taki malkontent wyłazi, co? - dodała pytanie pochylając się nad drzwiczkami auta, by móc się na niego spojrzeć. Bo przecież on się nie pofatygował, by wysiąść z pojazdu po to, by z nią choć przez chwilę porozmawiać.

Oparła łokcie o uchylone drzwi, by wygodniej zajrzeć do wnętrza. - Tak, zaraz sobie pójdę. Chociaż nie mam pojęcia co Ty masz do mnie, że tak się zachowujesz. Masz z tym jakiś problem? - zapytała wpatrując się w niego rozpartego w fotelu jak turecki basza. - Wiesz, że i Tobie i innym mogło by być czasem o wiele przyjemniej, gdybyś chociaż minimalnie się wysilił, by być trochę bardziej sympatycznym. To, że siedzisz tu jak odludek i tylko przewalasz się z kąta w kąt nudząc się chyba po uszy zabiera Ci wiele czasu, którego mógłbyś wykorzystać z pożytkiem... - stwierdziła. Nie rozumiała skąd u niego tyle pesymizmu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:52, 22 Lip 2010    Temat postu:

- To moje hobby. - mruknął przesuwając dłonią po zaroście, widząc jak Ana zbliża się do niego nieuchronnie niczym sama śmierć. Jakoś kiedy tak na nią patrzył to mu się kojarzyła tak a nie inaczej. Spojrzał na tancerkę kiedy zawisła nad drzwiami i wymacał pokrętło głośności, by ściszyć radio. Jeszcze tego się uczepisz. - A ty co się tak bawisz w psychologa? - odpowiedział pytaniem na pytanie nie widząc potrzeby ukazywania przed Ane swojego 'ja' czego zapewne chciała. Wysłuchał jej bez słowa a kiedy już wypowiedziała wszystkie te przemądre rady uśmiechnął się do dziewczyny i powiedział - Dobrze mamusiu, od dziś będę miły. - złożył dłonie na udzie i splótł ze sobą palce - Co cię sprowadza do mnie kotku, do tak brudnego garażu, do miłego i uśmiechniętego... - aż przesadnie szeroko - Normana, hm? Zadrapałaś się, inne dziewczynki się śmiały z ciebie? Soczek był niedobry?- przekrzywił głowę w bok wyczekując uprzejmie aż powie mu o co chodzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anabella
Człowiek



Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:42, 23 Lip 2010    Temat postu:

- A co? Nie mogę? - odpowiedziała na jego pytanie czy się bawi w psychologa. Chyba ją troszkę ten gość irytował. Jego zachowanie naburmuszonej na wszystko i wszystkich księżniczki potrafiło doprowadzić do szewskiej pasji. - Ojej... Bo wiesz, - jęknęła jakby rzeczywiście mu się chciała na coś poskarżyć. Jednak momentalnie jej głos się zmienił na normalny, może nawet nieco oschły - Tobie nic do tego. A ja nie narzekam sobie na nic. Tylko nie rozumiem co jest z Tobą nie tak. Ty tak do wszystkich podchodzisz czy to tylko ja mam jakieś specjalne względy? - zapytała nie wiedząc w czym tkwi problem. - A z resztą. Nie po to tu przyszłam, by słuchać wynurzeń takiego malkontenta jak Ty. Masz - wysunęła w jego stronę rękę podając mu zwitek banknotów z zarobionego minionej nocy utargu. - Nie lubię zalegać z kasą. Tym bardziej, że nie wiem kiedy mnie stąd wywieje dalej. - powiedziała. Miała tylko nadzieję, że przyjęcie jej tutaj do pracy przez Normana nie będzie się wiązało z jakimś cyrografem. W sumie to po takim człowieku można się było wszystkiego spodziewać. Tylko by jej tego brakowało, by musiała się do Podwiązki przywiązać na dłużej niż planowała. Tydzień góra dwa. I potem w dalszą trasę. - Rany! Człowieku, weź Ty się ogarnij. - rzuciła do niego widząc jak mężczyzna leży rozwalony na fotelu i w ślimaczym tempie wykonuje jakiekolwiek ruchy. - Jest środek dnia, ledwie pewnie wstałeś a wyglądasz jakbyś był po co najmniej kilkudniowej imprezie, taki zmasakrowany. Chyba tylko ta koszula dobrze wygląda na Tobie. - skomentowała dość bezczelnie, jakby to mówiła do jakiegoś swojego przyjaciela a nie chlebodawcy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:16, 23 Lip 2010    Temat postu:

- Nie, nie możesz. - odparł uparcie - Jak chciałaś się tak zabawiać polecam skierował kroczki do szpitala, albo cię przyjmą na etat, albo przy odrobinie szczęścia ubiorą w ładny biały kaftanik i zamkną w sali gdzie drzwi nie maja klamek, choć... - spojrzał na Anę i dodał - To niestety jedynie moje wyobrażenia, bo ty, osoba tak twardo stąpająca po ziemi, nie myślisz o niebieskich migdałach, tylko kasa, kasa, kasa... - zasyczał kręcąc głową - Ty masz wznioślejsze cele, a by je zrealizować zrobisz wszystko, nawet zatrudnisz się w burdelu, dziwna jesteś. I przestań z tym malkontentem! Nie masz już innego określenia?! To nudne. - męczyła go niemiłosiernie. Każda nowa siedziała w swoim pokoju, z dziobem na kłódkę i nie wyłaziła przez tydzień chyba ze musiała, a Ana panoszyła się jakby była u siebie I jeszcze mi przeszkadzasz, głupia! - Nie, nie jesteś kimś szczególnym bym jedynie dla ciebie tak się starał. - wyciągnął dłonie w stronę banknotów i przeliczył zwitek, dla własnej pewności. Odłożył pieniądze na siedzenie pasażera - Mam nadzieję że dość szybko. - stwierdził wiedząc że prędzej czy później nie wytrzyma - Och spadaj. - żachnął się i zamknął drzwi nie zważając na opartą o nie dziewczynę. Machnął w jej stronę dłonią chcąc by sobie poszła i zostawiła go samego, a tyle chyba zrobić mogła. Odpoczywałabyś jak każda normalna dziwka, a nie łaziła i truła mi dupę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anabella
Człowiek



Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:37, 23 Lip 2010    Temat postu:

- Ty to sobie akurat możesz mi zakazywać. - prychnęła - A pewnie Cie zawiodę, ale takich jak ja za samo podejście nie ubierają w kaftanik. - stwierdziła w odpowiedzi. - A co to złe nastawienie? Potrzebna mi szybko konkretna kwota i nie zamierzam się za zdobycie jej zarzynać. - powiedziała - I powiedział to ten, który wcale nie jest dziwny! - zaśmiała się z niego. Jej wytykał a sam nie był lepszy. Siedział sam, jak odludek w tym burdelu i nie pozwalał się nikomu do siebie zbliżyć. Ciekawe na kim tak bardzo się przejechał, że teraz gnębił wszystkich jak leci, oby się tylko odegrać za własne nieszczęścia. - Mam. Mogę mieć. Znajdę Ci ich tysiące jeśli sobie tylko życzysz. Chociażby zaczynając od dupka a na patafianie kończąc. - rzuciła nieprzejęta kompletnie tym, że może mu przeszkadzać. Bo niby w czym? W leżeniu na kanapie? Przecież nadal leżał i nic sobie nie robił z tego, że do niego przyszła porozmawiać. - Nie bój żaby! Dwa tygodnie góra i już mnie tu nie będzie. Może nawet szybciej, jeśli wszystko pójdzie z planem. - wyjaśniła z uśmiechem. Uniosła się prostując, gdy tak bezczelnym gestem zatrzasnął przed nią drzwi do auta. Jednak nie spełniła jego prośby, tylko się rozejrzała wokół siebie jakby czegoś szukając. - Masz tu może czarną folię? - zapytała wiedząc, że i tak ją słyszy, bo okno samochodu było odsunięte w dół. - Taką nieprzezroczystą, jak do malowania. Albo worek taki na śmieci też mi starczy. Potrzebuję zasłonić w pokoju okno. - rzuciła wlepiając się spojrzeniem w kąty garażu mając nadzieję znaleźć to, czego potrzebowała. - Może zostało Ci coś takiego po remoncie. - dodała czekajac aż jej odpowie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:30, 23 Lip 2010    Temat postu:

Norman zabawił się pokrętłem i melodia z radia poleciała już głośniej, jakby to miało zagłuszyć to wredne babsko, które truło mu cztery litery nagminnie - Nie... Szkoda twego czasu na wymienianie wszystkich soczystych epitetów pod moim adresem, nie strzęp sobie języka młoda. - powiedział wbijając wzrok przed siebie, idealnie w pustą ścianę garażu. Chyba wszystko było bardziej interesujące od Any - Dwa tygodnie, to masa czasu jakby nie patrzeć, tyle się może zdarzyć... - na przykład ukatrupienie kogoś poduszką, to było by idealne. Norman oderwał się od tych przyjemnych wizji bo dziewczyna zaczęła się upominać o pierdołę - Szukajcie a znajdziecie. - nie pytał po co, pewnie też go chciała udusić, albo co gorszego. Było mu to obojętnym, tak czy siak nie wiedział czy taka folia tutaj została jeszcze czy nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anabella
Człowiek



Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:00, 24 Lip 2010    Temat postu:

Anabelle westchnęła pod nosem. Ale był uparty. - Dzięki za pomoc w takim razie. Nie musiałeś się aż tak trudzić. - machnęła ręką rozglądając się jeszcze na boki w garażu a nóż widelec znajdzie jednak coś interesującego dla siebie. jednak ani folii malarskiej ani też nawet i zwykłych czarnych, foliowych worków na śmieci nie dostrzegała w tym pomieszczeniu. Wzruszyła tylko ramionami niezadowolona, że będzie musiała jeszcze sobie poszukać nim uda się jej zrealizować swe plany. Zostawiła Normana w tym swoim światku i po prostu wyszła. Nie widziała powodu dla którego coś więcej miałaby mówić.


// Kasyno i bar


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norman
Człowiek



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:00, 29 Lip 2010    Temat postu:

Norman zerknął na Anę kiedy odchodziła i powiedział na tyle głośno by go dosłyszała - Nie ma za co. Pamiętaj zawsze do usług! - westchnął ciężko kiedy zamknęła za sobą drzwi i pobłogosławił ciszę, która zapadła w garażu - Świetnie, żadne babsko nie skwierczy. - uśmiechnął się do siebie rozpychając w fotelu, pragnąc się oddać drzemce. Jakoś wszyscy go ostatnio w Podwiązce znajdowali zbyt szybko i zbyt łatwo, albo tylko Anabelle szukała tam gdzie większości dziwek nie chciało się schodzić. Swoją drogą to ciekawe co było nie tak z tym oknem że potrzebowałaś folii i to czarnej. Chwilowo jego jedynym problemem do przemyślenia był sen, w którym co chwila przewijały się długonogi, rude piękności. Jawa i wyobrażenia zlały się w jedno i Norman obudził się kilka godzin później chcąc zabić tego kto odbierał mu tyle przyjemnych chwil.

/ Kasyno i bar


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight RPG/PBF Strona Główna -> Seattle / Dom Publiczny "Pod Czerwoną Podwiązką" XD Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin