Dom Handlowy

Adam Knight

Wszedł do pomieszczenia i poczuł sie gorzej w ścisku między tłumem ludzi, przeważnie kobiet oglądajacych przeróżne ubrania. Ja mam jej pomóc?

Selene

/Ulica

Sel od razu zaczęła szukać odpowiedniego miejsca dla siebie. Wiedziona instynktem poszła na piętro i tam ukazało jej się to, o czym myślała.
Poprosiła o [link widoczny dla zalogowanych] z wystawy i poszła ją przymierzyć.
- I jak? - pokazała siew niej Adamowi.

Adam Knight

- Nie - stwierdził krótko i treściwie. -Coś prostszego może?

Selene

- Ta jest najprostsza i najskromniejsza. I ona mi się podoba - mruknęła.

Adam Knight

Popatrzył na nią i podał rękę aby się obróciła. W ruchu sukienka wyglądała o wiele lepiej. - Bierzemy.

Selene

- Chyba, że jeszcze tę zieoną przymierzę - wskazała na [link widoczny dla zalogowanych] obok niej. Nadal odpisywała na smsy.

Adam Knight

- Jak chcesz - popatrzył trochę krzywo na zielony materiał - Wolę cię w czarnym.

Selene

- Jak żałobnicę, co? - skrzywiła się. - Muszę mieć coś jeszcze. A w tej sukience już zostanę - pogładziła czarny materiał. - Teraz muszę kupić buty.

Adam Knight

- Będziesz chodzić w nowej sukience po mieście? - popatrzył na telefon w jej dłoni - Z kim tyle piszesz? - niecierpiał kiedy ktoś wiecznie pisał sms. Był egoistą a w przypadku Sel dochodziła jeszcze do tego zaborczość i zazdrość.

Selene

- Gdybym się natknęła na twoją matkę, wolałabym wyglądać jak księżniczka, nie kopciuszek Razz

- odpowiedziała. - A pisze z Al i z moją kuzynką - Rhiannon. Przyjechała do Forks i mam zamiar tam wrócić już jutro. Długo się z nią nie widziałam.

Adam Knight

- Słucham? - popatrzył na nią tak jakby zobaczył ją po raz pierwszy życiu. Nie starał się ukryć wściekłości z tego powodu. - Oczywiście, jedź, tylko nie płacz później z tego powodu że ja nie chcę cię gdziekolwiek zabierać jeśli gdzieś będę wyjeżdzał.- Wyszedł z przebieralni i oparł się o ścianę.

Selene

- Chciałabym zostać, ale... sama nie wiem - powiedziała smutno i usiadła na ławeczce, przy sklepie. Jakiś koleś gwizdnął z podziwem, patrząc na nią. Sel uśmiechnęła się do niego, robiąc Adamowi na złość.

Adam Knight

- Buty? - warknął obrzucając faceta nieprzychylnym spojrzeniem.

Selene

- Ano muszę jakieś kupić - odpowiedziała. - Tylko nie wiem jakie. Czy szpilki, czy baleriny - zaczęła się zastanawiać.

Adam Knight

Odwrócił głowę i zapatrzył się w drugą stronę. Nie miał najmniejszego zamiaru jej pomóc. Pokazała mu teraz że tego nie chce. Że nie cieszy jej przebywanie z nim.

Selene

- Adam, co jest? - spytała. - Gniewasz się na mnie? Za co? Co ja ci zrobiłam? - spojrzała na niego poważnie. - Jeśli nie chcesz, zostanę dłużej.

Adam Knight

- Jedź. Nie będę cię zatrzymywał. Mam sprawę w sądzie, a to potrwa. - powiedział dziwnym tonem. Pchnął ją lekko do kasy i zapłacił za sukienki. Obie. Wyszli i ruszyli do następnego ze sklepów.

Selene

- Kiedy znowu wrócisz do Forks? - spytała. - Wiesz, że długo nie wytrzymam bez ciebie. Góra dwa dni i to nie przestając do ciebie pisać.

Adam Knight

- Nie mam pojęcia. Jutro jest pierwsza rozprawa. Nie sadzę abym wrócił tak szybko - powiedział patrząc pod nogi. - Będziesz musiała sobie poradzić - powiedział twardo.

Selene

- Wścieknę się - powiedziała krótko i treściwie.

Adam Knight

- Proszę bardzo - powiedział beznamiętnie - To nie moja wina tylko tych idiotów, których miałaś okazję dziś poznać.

Selene

- Jesteś na mnie zły! - stwierdziła.

Adam Knight

- Nie, jestem poprostu wściekle zazdrosny. I zły poniekąd też.

Selene

- Zazdrosny? A niby o co? - spytała całkowicie zdezorientowana Sel.

Adam Knight

Zastanowił się nad tym głęboko. - Tam - powiedział wskazując na sklep. Udzielił jej odpowiedzi dopiero gdy weszli do środka. - Jestem zbyt zaborczy. Nie zniosę innych osób wokół ciebie, ale bedę się starał.

Selene

- Weź wyluzuj - powiedziała, idąc w stronę sklepu. - Rozchmurz się i doradź mi, które szpilki mam kupić <lol2>

Adam Knight

Stanął przed półką z mina widzianą u każdego faceta w tym sklepie. - Może te? - wskazał niechętnie na buty na niezbyt wysokim obcasie, zgrabnie skrojone i lekko lśniące.

Selene

- Nie, jakoś mi nie pasują - mruknęła. - Ale te już tak - pokazała mu inne [link widoczny dla zalogowanych]

Adam Knight

Popatrzył na sukienkę, którą miała na sobie. - Przymierz, zobaczymy. - Podał jej jeden.

Selene

- Idealnie! - powiedziała zadowolona, wstając. - Pasują jak ulał! No książę, daj Kopciuszkowi drugiego bucika Razz

Adam Knight

- Książę...? Ja? - podszedł do sprzedawcy mrucząc to pod nosem. Poprosił o but do pary i podał go Sel - No.. Zakładaj - westchnął ciężko.

Selene

- Co tak wzdychasz? - zaśmiała się. - No i pięknie! Bierzemy! - zawołała radośnie. - Podaj mi jeszcze czarne baleriny, o tamte - wskazała na [link widoczny dla zalogowanych]

Adam Knight

Podał jej buty, o które prosiła. Kiedy je przymierzyła i stwierdziła że pasują spojrzała na Adama, który widząc radość w jej oczach zapomniał o tym, że przed sekundą chciał ją odesłać i więcej nie oglądać. Zapłacił za buty i wyszedł ze sklepu z Sel za rękę. Kontakt z nią, nawet tak prowizoryczny jak trzymanie jej dłoni uspokajał go zawsze. Gniew odszedł w niepamięć. Kiedy zmierzali do mieszkania Adam pociągnął Selene za rękę zmuszając ją do tanecznego obrotu - Wyglądasz wspaniale - stwierdził z zachwytem lustrując ją od stóp do czubka głowy. Nie chcąc jej ograniczać dodał po chwili - Jeśli chcesz się spotkać z kuzynką, to jedź tam póki jeszcze jest. Jakoś dam sobie radę bez ciebie. Będę miał większą motywację by wrócić. - dokończył obejmując ją i całując w lewy policzek. Smutek i żal w głosie zostały przemyślnie ukryte tak, że Selene wcale się nie domyśliła jak ciężko przychodzi mu to mówić. Ludzie, którzy ich mijali zeszli na dalszy plan, chociaż spoglądali na nich trochę dziwnie. Najważniejsza dla Adama była osoba, która szła u jego prawego boku. Nie mógł jej skazywać na zamkniecie w złotej klatce, wiedział, że znienawidziłaby go za to, a zależało mu na jej szczęściu. Tak będzie najlepiej... Odpocznie ode mnie, zrozumie... Otrzeźwieje... Zapomni.

/ Ulica