Dom Madlen

Madlen

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pokój Madlen.

Madlen

Nikłe promienie słoneczne wpadały do pokoju przez duże, otwarte okno. Jasna zasłona falowała lekko na wietrze, który zapraszał do wnętrza chłodne powietrze. Madlen wyjrzała z zainteresowaniem na zewnątrz. Delikatny uśmiech pojawił się na jej twarzyczce. Pogoda była piękna, idealna do sfotografowania. Madlen zabrała z szafki swój aparat fotograficzny i wybiegła z pokoju.
- Madlen? Gdzie się wybierasz? - głos matki dochodził z salonu.
- Do lasu! - odpowiedziała blondynka.
Szybko narzuciła kurtkę i wyszła z domu.

// Las

Gabriel.

//Las.
Gdy zauważył zmianę wyrazu twarzy dziewczyny na widok domy, wywnioskował, że Madlen właśnie tutaj mieszka. Zatrzymał się z dziewczyną przed drzwiami.
- Teraz mogę Cię z czystym sumieniem zostawić - powiedział uśmiechając się do niej delikatnie.

Madlen

Podeszli do potężnych drzwi wejściowych. Madlen spojrzała na Gabriela. Była teraz o wiele spokojniejsza.
- Zaprosiłabym Cię na kolację, ale sądzę, że reakcja mamy nie będzie należała do przyjemnych. - zrobiła zbolałą minkę.
Zsunęła kurtkę z ramion, ale na razie trzymała ją w dłoniach chcąc trochę przedłużyć tę chwilę.

Gabriel.

- Nic nie szkodzi - odpowiedział z uśmiechem. I tak bym nic nie zjadł... - dodał w myślach. - I tak powinienem już wracać.

Madlen

Westchnęła cichutko. Nie chciała się jeszcze żegnać, lecz musiała. Oddała kurtkę Gabrielowi. Stanęła na palcach i ułożyła usta na zimnym policzku chłopaka.
- Dziękuję. - szepnęła cichutko.
Ułożyła dłoń na klamce i nacisnęła.
- Spotkamy się jeszcze kiedyś? - zapytała zanim drzwi się uchyliły.

Gabriel.

- Nie ma za co - odpowiedział równie cicho. Jemu również nie spieszyło się do rozstania z Madlen. - Mam taką nadzieję - uśmiechnął się lekko, na jej pytanie.