Tereny przed domem.

Ilucorana

Trawa cudownie skoszona, zrobiony taki, troszkę staromodny podjazd, prowadzący do garażu, który stoi pusty. Całość ogrodzona parkanem z wielką bramą oraz skrytą w cieniu lipy furtką, obecnie zamkniętą na klucz. Ścieżka od furtki jest kręta, prowadzi do szklanych drzwi salonowych.

----------------------

//Port Angeles.

Wjechali na drogę w lesie, prowadzącą do jej domu. Bardziej willi. Spojrzała na Matta.
- To nie daleko...

Matt

- Tu mieszkasz? - wskazał willę. Pasowała do niej. W dziwny, nieuchwytny sposób pasowała do niej.

Ilucorana

Kiwnęła głową.
- Tu...sama w tych ścianach.
Uśmiechnęła się bardzo leciutko, ledwo drgnęły jej kąciki ust.

Matt

- Biedna Ilu - uśmiechnął się przesuwając brodą po jej karku.

Ilucorana

- Dlaczego?
Spojrzała na niego kątem oka.
- Chociaż chyba faktycznie sporo tracę.
Przymknęła na chwilę oczy.

Matt

Zadzwonił jego telefon.
- Przepraszam - mruknął do ilu i odszedł kawałek. Rozmawiał przez chwilę. Z roztargnionym i ponurym wyrazem twarzy rozłączył się. Wrócił do Ilu.
- Musze jechać. Wrócę. - musnął ustami jej dłoń. Po czym pobiegł do samochodu i z piskiem opon odjechał.

// motel selene

Ilucorana

Spojrzała za nim, prychnęła coś cicho, rzuciła niedbałe " Ciao". Rozejrzała się znużona. Co ona tu sama będzie robić? Ruszyła na ulice miasta.

//Ulice

Ilucorana

Na drzwiach wisi karteczka. Na niej widnieje krótka notatka pisana zgrabnym, pochyłym pismem. Zaraz pod nią znajduje się zamaszysty podpis. Drzwi zostały zamknięte na 4 spusty. Nie sposób się dostać.

"Wyjechałam. Jestem w Norwegii. W razie potrzeby można mnie złapać telefonicznie.
Alex"

Ilucorana

Stanęła przed domem, zerwała kartkę. Nikt niczego od niej nie chciał. Poprawnie. Otworzyła dom, weszą do środka. Trzeba tu będzie posprzątać. Kurz już się zdążył osadzić.

//Hall