Pokój Versace

Chiara · Wysłany: Nie 12:59, 22 Mar 2009 Temat postu:

Chiara przepuściła Versace w drzwiach. Obok niej stanął Vea.
- To Twój pokój. Możesz robić tu wszystko co Ci się podoba. Tylko proszę nie demoluj go. - zaśmiała się i objęła Veę w pasie.
- Może zostawimy Cię samą żebyś się rozpakowała. Jeśli będziesz czegoś potrzebować zawołaj. - uśmiechnęła się do nich.

Gość · Wysłany: Nie 13:03, 22 Mar 2009 Temat postu:

Vea wszedł tuż za Chiarą i postawił walizki na środku. Przytulił Chiarę i spojrzał na Versę.
-Jeśli chcesz polować, to tylko i wyłącznie poza granicami Forks. Możesz w Port Angeles, ale najlepiej w Seattle. - Ostrzegł ją. Puścił na chwilę Chiarę i podszedł do Versace. Przytulił ją i szepnał na ucho:
-Dobrze, że jesteś.

Aya · Wysłany: Nie 13:05, 22 Mar 2009 Temat postu:

-Sono felice anche. [Też jestem szczęśliwa.] - Odpowiedziała wtulając się w niego. Bądź co bądź była dużo niższa.
-Idźcie już. Na pewno macie swoje sprawy. Ja się rozpakuje.

Chiara · Wysłany: Nie 13:09, 22 Mar 2009 Temat postu:

Chiara uśmiechnęła się i wyszła z pokoju mówiąc:
- Tak.... mamy coś do omówienia. - zaśmiała się i weszła do swojego pokoju.
/ pokój C. i V.

Gość · Wysłany: Nie 13:11, 22 Mar 2009 Temat postu:

-Jasne. - Odpowiedział, puścił oczko Versace i podążył za Chiarą.

/Pokój C&V.

Aya · Wysłany: Nie 15:46, 22 Mar 2009 Temat postu:

Versa w swoim wampirzym tempie porozkładała starty ciuchów na półki. jej pokój był bardzo duży. Wielkie małżeńskie łóżko, ogromna szafa z lustrem na drzwiach, kilka regałów, toaletka... Położyła się na łóżku i pogrążyła w rozmyślaniach.

Aya · Wysłany: Nie 22:08, 22 Mar 2009 Temat postu:

Leżała tak i rozmyslała gdy nagle coś poczuła.
Uomo-pomyslała.
Podniosła się z łóżka i powoli, starając się jako tako panować nad sobą zeszła zbadać kto to.

*człowiek

Aya · Wysłany: Wto 8:24, 24 Mar 2009 Temat postu:

/Pokój C. i V.

Weszła do pokoju burcząc coś pod nosem. Wyjęła z szafki nowy komplet ubrania. w obecności Daniela gardła piekło ją niemiłosiernie. Włażyła trochę wytarte dżinsy, zielony t-shirt i czarną bluzę. Wzięła wdech. Zapach człowieka cięgnął ją na dół. Postanowiła teleportować się ze swojego pokoju. Zamknęła oczy. Seattle. Duże miasto pełne ludzi...Odludzie I zniknęła.

/Seattle | Magazyn

Aya · Wysłany: Wto 22:56, 24 Mar 2009 Temat postu:

/seatlle/ ulice miasta

Otworzyła oczy i z niewielkim entuzjazmem zauważyła że jest w "swoim" pokoju.
-Bello[Pięknie]-mruknęła pod nosem rzucając się na łózko.

Gość · Wysłany: Śro 16:38, 25 Mar 2009 Temat postu:

/Pokój C. i V.

Wszedł do pokoju i zatrzasnął drzwi. Dziewczyna podskoczyła na łóżku.
-Dove eravate?! [Gdzie byłaś?!]

Chiara · Wysłany: Śro 16:51, 25 Mar 2009 Temat postu:

/ pokój C.i V.

Chiara stanęła pod drzwiami i cichutko zapukała otwierając je.
- Przepraszam, że przeszkadzam. - powiedziała nieśmiało i stanęła w drzwiach.

Aya · Wysłany: Śro 16:54, 25 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała na brata.
-niente[Nic]-odwarknęła bratu.
Spojrzała na dziewczynę w drzwiach.
-immettere[wchodź] i tak byś słyszała.
Dodała z obojętną miną

Gość · Wysłany: Śro 16:55, 25 Mar 2009 Temat postu:

-SPYTAŁEM GDZIE BYŁAŚ?! - Huknął rozwścieczony

Chiara · Wysłany: Śro 16:56, 25 Mar 2009 Temat postu:

Chiara weszła do pokoju i cicho zamknęła drzwi. Usiadła w fotelu.
Nagle usłyszała jak Vea krzyczy na Versace i zszokowała się.

Aya · Wysłany: Śro 17:05, 25 Mar 2009 Temat postu:

-Nie jesteś moją niańką!-wrzasnęła.
Podniosła się z łózka.
-Nie muszę ci się tłumaczyć.-powiedziała, a z jej oczu biły iskry zaciętości.

Gość · Wysłany: Śro 17:07, 25 Mar 2009 Temat postu:

-Gdyby nie ja, nadal siedziałabyś we Włoszech. - Odpowiedział nadal podniesionym głosem, ale już spokojniej. - Może tam właśnie jest twoje miejsce. Może zabieranie ciebie tutaj było kretynizmem?

Chiara · Wysłany: Śro 17:15, 25 Mar 2009 Temat postu:

Chiara schowała twarz w dłoniach.
- Przecież to żeby się tu wprowadziła to był mój pomysł. Musicie się tak kłócić? - wtraciła nieśmiało.

Aya · Wysłany: Śro 17:19, 25 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała na niego poirytowana kompletnie ignorując słowa Chiary.
-Rób co chcesz. Pójdę mieszkać gdzie indziej.
Pewna siebie sięgnęła po walizkę.
-I nie licz na to, że będziesz wiedział gdzie jestem. Do Włoch nie wracam.
Powiedziała od razu. Spojrzała w wściekłe oczy Conrada. Był zły, bardzo zły.

Gość · Wysłany: Śro 17:26, 25 Mar 2009 Temat postu:

-Wyobraź sobie, że nigdzi nie pojedziesz. - Krzyknął rozwścieczony zatrzaskując walizkę. Versace natychmiast ją otworzyła, więc, żeby utrudnić jej pakowanie po prostu wywalił ją przez otwarte okno.
-Na razie nie wolno ci wychodzić kiedy chcesz i gdzie chcesz! Jesteś nowonarodzonym wampirem, podwinie ci się nogfa i skończysz u Volturi! - Nadal na nią krzyczał, ale z troską w głosie. Nie chciał aby coś się jej stało.

Chiara · Wysłany: Śro 17:32, 25 Mar 2009 Temat postu:

Chiara podeszła do Vei i stanęła obok. Ostatnim razem kiedy się tak wkurzył nie skończyło się to dobrze więc nie podchodziła zbyt blisko.
- Vea ona i tak Cię nie posłucha z jej darem wychodzić kiedy zechce i nawet nie zdążysz zauważyć. Porozmawiajcie spokojnie. - powiedziała i popatrzyła mu w oczy,

Aya · Wysłany: Śro 17:35, 25 Mar 2009 Temat postu:

-Wyobraź sobie, że wyjdę.-krzyknęła również rozwścieczona nie na żarty.
Spojrzała na Chiarę i na chwilę uśmiechnęła się do niej pogodnie.
-A ona, ma rację!-dodała warknąwszy.
Zebrała włosy i przerzuciła je przez lewa ramię.
-Poza tym, nie powinie mi się noga.-dodał urażona tym, że Vea jej nie ufał.

Gość · Wysłany: Śro 17:40, 25 Mar 2009 Temat postu:

-Nie, nie wyjdziesz. - Dodał irytująco spokojnym tonem. Złapał ją za przegub i ani myślał puścić. Używając swojego daru otoczył ją mini-trąbą powietrzną.
-Skąd możesz to wiedzieć, hę? - Spytał patrząc w jej pełne nienawiści oczy. Nie zobaczył w nich iskierki radości, jaka towarzyszyła właścicielce aż do przyjazdu tutaj. To nie były oczy jego SIOSTRY. To były oczy wroga, przeciwnika, drapieżnika... Puścił jej rękę bezsilnie. Cyklon przeniósł się na niego i 'wyleciał z nim' przez okno.

/Las | w lesie

Chiara · Wysłany: Śro 17:50, 25 Mar 2009 Temat postu:

Chiara westchnęła ciężko. Zamknęła okno i wyszła z pokoju.

/ salon

Aya · Wysłany: Śro 17:54, 25 Mar 2009 Temat postu:

Tupnęła nogą wściekła na reakcje brata. Kiedy Chiara wyszła z pokoju została sama. Nie chciała zostawać sama. Wyszła więc do salonu, za Chiarą.

/Salon

Aya

/Ulica

Zjawiła się w pokoju. Spakowała. Zamknęła oczy
Louis.
Nic się nie stało. Zaniepokoiła się, zamknęła ponownie oczy.
Louis, Louis, Louis
Nadal nic. To
Proszę tylko nie t
Modląc się w duchu znów zamknęła oczy.
Louis, Louis, Louis-nic-Do jasnej cholery LOUIS
wydarła się w myślach
Wiedziała co to musi oznaczać.
Wybiegła z pokoju

/ulica