Kuchnia

Chiara · Wysłany: Pon 15:08, 09 Mar 2009 Temat postu: Kuchnia

j/w . Dość nowoczesna, duża z dużym stołem.

Chiara · Wysłany: Pią 19:19, 20 Mar 2009 Temat postu:

/ pokój C. i V .

Chiara weszła do kuchni i położyła na Winky na ziemi. Wyciągnęła z szafki miseczkę i nasypała jej jedzenia.
- Wróć szybko. - radośnie zawołała do wychodzącego Vei i usiadła na blacie w kuchni obserwując Winky.

Gość · Wysłany: Sob 9:40, 21 Mar 2009 Temat postu:

/Ulica w Port Angeles

Wszedł do kuchni i oparł się o blat.
-Załatwione. To co teraz? - Spytał radośnie

Chiara · Wysłany: Sob 11:28, 21 Mar 2009 Temat postu:

Chiara położyła głowę na jego ramieniu i westchnęła.
- Co sobie życzysz. - powiedziała i spojrzała na szczeniaczka. Zaśmiała się.
- Popatrz jaka ona radosna, zupełnie jak małe dziecko. - westchnęła smutno wciąż patrząc na bawiącą się Winky.

Gość · Wysłany: Sob 12:04, 21 Mar 2009 Temat postu:

-To ty tutaj jesteś kreatywna. - Odpwiedział. Wziął na ręcę Winky i zaczał ją głaskać. Był na polowaniu, więc nie przeszkadzał mu jej zapach.

Chiara · Wysłany: Sob 12:08, 21 Mar 2009 Temat postu:

Chiara uśmiechnęła się widząc, że Vea głaszcze Winky.
- Co było Twoim największym marzeniem za czasów człowieczeństwa? - spytała i sięgnęła do szuflady. Wyciągnęła smakołyk dla Winky i podała go Vei.
- Masz, daj jej to. Będzie się cieszyć. - uśmiechneła się i poglaskała Winky.

Gość · Wysłany: Sob 12:17, 21 Mar 2009 Temat postu:

Wziął od Chiary smakołyk i dał go psu, który pożarł go w kilka sekund.
-Nie pamiętam swoich marzeń. Nie kojarzę, żebym je w ogóle miał. - Powiedział ze smutkiem. - A twoje?

Chiara · Wysłany: Sob 12:25, 21 Mar 2009 Temat postu:

- Szkoda. Hmm moje? - zastanowiła się przez chwilkę - z tego co pamiętam miałam wiele marzeń ale moim największym marzeniem...... będziesz się śmiał. - powiedziała z uśmiechem ale widząc jego wzrok powiedziała:
- No dobrze. W tamtych czasach było inaczej niż teraz. Marzyłam o kochającym mężu, gromadce dzieci i dużym domu. Ale w sumie te marzenie się nie zmienia. A pozatym chciałam poprostu mieć szczęśliwe życie. - podsumowała.
- No to co robimy? - chciała zmienić temat szybko aby nie zdążył skomentować jej wypowiedzi.

Gość · Wysłany: Sob 12:37, 21 Mar 2009 Temat postu:

-Z tą gromadką dzieci byłby terazproblem. - Usmiechnął się. - Ale jesteś szczęśliwa, prawda?

Chiara · Wysłany: Sob 12:42, 21 Mar 2009 Temat postu:

Chiara posumutniała.
- Tak, no trudno, wiadmomo, że nie wszystkie marzenia można spełnić. - powiedziała i wtuliła się w jego ramie.
- Jestem szczęśliwa gdy jesteś ze mną, tuż obok. - uśmiechnęła się.

Gość · Wysłany: Sob 12:52, 21 Mar 2009 Temat postu:

-To dobrze. - Westchnął i odstwił Winky na ziemię. Przetarł oczy i popatrzył na Chiarę. Wyglądała na szczęśliwą.
-Okoliczności, w których pierwszy raz się spotkaliśmy, nie wróżyły nic dobrego. - Zaśmiał się, gdy wspomnienia wróciły.

Chiara · Wysłany: Sob 12:55, 21 Mar 2009 Temat postu:

Zaśmiała się.
- Tak, prawię się pozabijaliśmy. Właściwie to nic nie wskazywało na to, że jeszcze się kiedyś spotkamy. - zaśmiała się na te wspomnienia.

Gość · Wysłany: Sob 13:01, 21 Mar 2009 Temat postu:

-Może zostawimy June kartkę? - Spytał znudzonym głosem. Chciał wyjechać już, teraz.

Chiara · Wysłany: Sob 13:06, 21 Mar 2009 Temat postu:

Chiara zeskoczyła z baltu i wzięła notesik i długopis.
- Jak chcesz. - powiedziała i napisała wiadomość.
June, wyjechaliśmy na parę dni. Wszystko Ci opowiem jak wrócimy.
Nakarmiłam Winky. Jeśli Daniel chce to może się wprowadzić do nas, będzie Ci raźniej z nim. Zaopiekuj się domem itp. . Będę pod telefonem.
Do zobaczenia pod koniec tygodnia.
Podpisała się i zostawiła karteczkę na stole obok wazonu z kwiatami.
- Napisałam. Rozumiem, że chcesz już jechać? - powiedziała i włożyła kurtkę.

Gość · Wysłany: Sob 13:21, 21 Mar 2009 Temat postu:

-Raczej tak, to co? - Spytał widząc miotającą się po podłodze Winky.

Chiara · Wysłany: Sob 13:26, 21 Mar 2009 Temat postu:

Westchnęła ciężko.
- Możemy jechać. - stwierdziła i przykucnęła. Pogłaskała Winky.
- Pa Winky, nie zdemoluj domu. June zaraz wróci. - zaśmiała się. Wstała i złapała Veą za rękę.
- Prowadź. - uśmiechnęła się i wychodząc zamknęła dom.

Gość · Wysłany: Sob 13:59, 21 Mar 2009 Temat postu:

-Okej. - Powiedział i złapał ją za rękę. Razem wyszli, wsiedli do samochodu i pojechali na lotnisko w Seattle. Stamtąd wykupili bilet lotniczy do Włoch.

/Włochy [zaraz dopisze, gdzie dokładnie]

Junette Kowalska

/pokój Junete

June zeszła do kuchni i położyła szkicownik na blacie, sukienka spodoba się Chiarze - napewno. Koło szkicownika położyła smycz i obróżkę winky, zostawi ją tu. zwierzęta nie lubią przeprowadzek. Usiadła na krześle i wyjęła komórkę. Dan... Westchnęła cicho i wysłała mu sms;a. Musiał się z nią spotkać. Koniecznie.
Zamyślona czekała na odpowiedź.

Junette Kowalska

Usłyszała hałas. Komórkę schowała do kieszeni i wparowała do salonu.
/salon